Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 337 z 601

Autor:  Asia i Tomek [ Pt wrz 16, 2011 8:23 pm ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
A Biton to chyba samego siebie nie rozumiał co? Jak oglądałem jego poczynania w napadzie to żal dupę ściskał.


Dokładnie , wyglądał momentami jakby pytał sam siebie - co ja tu qrva robię ?

Autor:  Auralis [ Pt wrz 16, 2011 9:58 pm ]
Tytuł: 

kozica szwedzka napisał(a):
A Auralis nigdy nie zasypia
...:mrgreen:


A tak się z tym kryłem... :shock:
Czas zejść do podziemia
Obrazek

Autor:  Stonka sudecka [ Pt wrz 16, 2011 11:30 pm ]
Tytuł: 

No to witam że tak powiem na tym forum.Moze się tu przyjmę a moze nie :wink: .Ogólnie to mam całą zimę i wiosnę na poznanie Tatr w teorii więc czasu sporo a może to forum się na coś przyda, choć z tymi forami różnie bywa :twisted: .Tydzień temu byłam pierwszy raz w życiu w Tatrach, tylko dwa dni, ale ode mnie to nie zależało żeby być dłużej więc było jak było.Trasy w ciągu tych dwóch dni to: z Kuźnic na Kasprowy zielonym, potem Czarny staw, i przez Boczań spowrotem do Kuźnic.Następnego dnia Morskie Oko, przez Świstówkę do Doliny Pięciu Stawów i doliną Roztoki powrót do Palenicy.Nic imponującego pewnie, ale od czegoś trzeba zacząć. Złaziłam przez 6 lat sporo w Sudetach, najwięcej w Karkonoszach polskich i czeskich z grupą taką zorganizowaną jak i też samotnie, jestem bardzo drobnej budowy w dodatku z niezbyt sprawną prawą stopą, ale radzę sobie całkiem nieźle na różnych szlakach jak do tej pory.Łażąc samotnie wstaję co najmniej o szóstej i jestem w stanie przejść do ośmiu, dziewięciu godzin dziennie.W przyszłym roku jak życie i partia pozwoli :wink: chcę się wybrać w Tatry gdzieś na tydzień, najlepiej dla mnie by było latem, choć jeśli o Tatry chodzi to chyba nie najlepsza pora ze względu na dzikie tłumy no ale...No i pytanie, jak się idzie po różnych Grzesiach, Małołączniakach, Czerwonych Wierchach, czy to są dobre trasy żeby w następnej kolejności poznawać te góry czy zaczynać gdzie indziej, czy bazę mieć jak poprzednio w Zakopanem czy od schroniska do schroniska?Od razu mówię, ze nie zamierzam się pchać na Rysy, Orle, Zawraty i inne takie, mogę gdzies spróbować czy dam radę na łańcuchach ale nie chcę się w pojedynkę porywać na pionowe ściany.Lęk wysokości i przestrzeni na przełomie lat trochę się stępił, ale trudno przewidzieć jak zareaguję na tatrzańskie przepaście i stromizny.

Autor:  trekker [ So wrz 17, 2011 12:04 am ]
Tytuł: 

Stonka sudecka napisał(a):
jak się idzie po różnych Grzesiach, Małołączniakach, Czerwonych Wierchach, czy to są dobre trasy żeby w następnej kolejności poznawać te góry czy zaczynać gdzie indziej,

Na Grzesia luz, Małołączniak to też jeden z Czerwonych, a jak się idzie przez Czerwone ? .... Zapierdalasz i zapierdalasz pod górę i schodzisz w dół i tak motyla noga w kółko do ... 8)
Więc lepiej zaczynaj gdzies indziej :wink:

Autor:  Pawel_Orel [ So wrz 17, 2011 5:06 am ]
Tytuł: 

Stonka sudecka napisała:
Cytuj:
chcę się wybrać w Tatry gdzieś na tydzień, najlepiej dla mnie by było latem, choć jeśli o Tatry chodzi to chyba nie najlepsza pora ze względu na dzikie tłumy no ale...

Lato to rzeczywiście nie najlepsza pora na na Tatry- oprócz tłumów psujących odbiór tych gór, uciążliwe bywają upały czy niepewna pogoda (burze).

Teraz- wrzesień/październik, jest najlepszy okres na tatrzańskie wycieczki- pogoda stabilniejsza, powietrze bardziej przejrzyste (lepsze widoki), ludzi mniej (chociaż we wrześniowe słoneczne weekendy nadal sporo, zwłaszcza na najpopularniejszych szlakach; za to w październiku, poza weekendami- praktycznie pustki). Trzeba tylko uważniej kontrolować warunki przed wyjazdem, bo zdarzają się już oblodzenia w najwyższych partiach i opady śniegu.
No, ale w dobie internetu nie ma z tym problemu :) .

Cytuj:
No i pytanie, jak się idzie po różnych Grzesiach, Małołączniakach, Czerwonych Wierchach, czy to są dobre trasy żeby w następnej kolejności poznawać te góry

Właściwe całe Tatry Zachodnie (poza rejonem Rohaczy, Trzech Kop i Banówki na Słowacji) to szlaki spacerowe, które nie powinny sprawić kłopotu nawet początkującemu turyście (poza wymaganiami kondycyjnymi oczywiście), a tym bardziej osobie z 6-letnim doświadczeniem w Sudetach.

Cytuj:
Od razu mówię, ze nie zamierzam się pchać na Rysy, Orle, Zawraty i inne takie, mogę gdzies spróbować czy dam radę na łańcuchach ale nie chcę się w pojedynkę porywać na pionowe ściany.

Nie ma co demonizować. Pionowe ściany to taternicy pokonują, nie turyści. Oczywiście jest duża ekspozycja na niektórych szlakach i to należy wziąć pod uwagę (własną reakcję na nią).
Jeżeli byłaś np. na Szczelińcu i schodziłaś po łańcuchach do "Piekiełka", to masz już niewielki przedsmak jak wyglądają takie szlaki w Tatrach. Różnicę stanowi więcej powietrza pod stopami.

Subiektywny ranking trudniejszych szlaków w polskich Tatrach Wysokich (od najłatwiejszego do najtrudniejszego).

1. Szpiglasowa Przełęcz z Doliny 5 Stawów Polskich
2. Kościelec
3. Kozia Przełęcz z Doliny Gąsienicowej
4. Orla Perć: Skrajny Granat - Kozi Wierch
5. Zawrat z Doliny Gąsienicowej
6. Świnica
7. Przełęcz pod Chłopkiem
8. Rysy (od strony polskiej)
9. Kozia Przełęcz z Doliny 5 Stawów Polskich
10. Orla Perć: Krzyżne - Skrajny Granat
11. Orla Perć: Zawrat - Kozi Wierch

Naturalnie, każdy może to inaczej odczuwać, ale mniej-więcej tak to wygląda w warunkach letnich (bo w warunkach zimowych ten ranking będzie wyglądał już inaczej).
Pierwsze 6 nadaje się dla początkujących, jako szlaki "testujące" wrażliwość na ekspozycję.
Oczywiście takie "testowanie" powinno się odbywać w optymalnych warunkach (sucha skała, pewna słoneczna pogoda).

Cytuj:
czy bazę mieć jak poprzednio w Zakopanem czy od schroniska do schroniska?

Lepiej od schroniska do schroniska. Oszczędzasz na dojazdach do wylotu szlaków i 1,5-2h dojścia do schroniska (gdzie startują właściwe trasy) + zejście schronisko-bus i powrót na kwaterę.
Innymi słowy, w wariancie schroniskowym jesteś o przynajmniej 5h więcej we właściwych górach dziennie.
Wady: trzeba trochę więcej nosić w plecaku, no i latem bywa problem z miejscem w schronisku (dlatego lepiej jeździć jesienią :) ).

Autor:  Biaxident [ So wrz 17, 2011 9:34 am ]
Tytuł: 

Stonka sudecka napisał(a):
bazę mieć jak poprzednio w Zakopanem czy od schroniska do schroniska?


To zależy od osoby :) Ja jestem kwaterowiczem, ale rzadko jadę na dłużej, niż 3 dni w góry. Schroniska to brak podejść dolinami (nudne po jakimś czasie), brak problemów z transportem (który się zdarza, jak się nie ma auta), z drugiej strony wielki wór na plecach i zdawanie się na schroniskowe posiłki (wysokie koszty) (no chyba, że ktoś jest w stanie nieść w plecaku tygodniowe wyżywienie ;)) i problem w sytuacji, gdy przez 3 dni z rzędu jest dvpówa na zewnątrz albo zwyczajnie nie ma się sił na kolejny dzień wędrówki.

Odnośnie polecanych tras - Czerwone Wierchy to klasyk na początek, Grzesie i Wołowce również. Naprawdę nie bez powodu :) Pozostałe szlaki w Zachodnich mają podobny charakter, tylko są najczęściej dłuższe :) w Wysokich też jest parę miejsc w zasięgu zupełnie początkujących - od wyżej sugerowanych przez Pawła prostsze są : spacerek przez Karb, wyjście na Wrota Chałubińskiego i Szpiglas od MOka, czy przejście przez Krzyżne :)
Nie wiem, co dokładnie miałaś na myśli pisząc o niezbyt sprawnej prawej stopie - wydaje mi się, że możesz mieć problem z piarżystymi zejściami i może na to należało by zwrócić uwagę. Ale to trochę strzał w ciemno :)

Autor:  gelo300 [ So wrz 17, 2011 12:59 pm ]
Tytuł: 

Olga napisał(a):
A co w tym złego? Shocked Sama często tak robię (nie na tyłku, rzecz jasna Laughing ) i uważam, że póki ktoś wie, co robi, i nie ryzykuje, że spuści kamienie na ludzi poniżej, to chyba jego sprawa, w jakim tempie idzie i którędy wymija innych? Nie każdy chce czekać w nieskończoność, aż ktoś inny upora się z łańcuchem.

A wile złego bo nie dosyć ze patrzysz na syna czy by nie stanąć na luźny kamień to jeszcze trzeba się rozglądać we wszystkie strony do są tacy co im się spieszy i mają w nosie spadające kamienie, czy to że trąca kogoś i ten straci równowagę. nie pisze tu o ludziach którzy chodzą w sporej odległości od szlaku a o tych co mijają bark w bark. Olga na ulicy jadąc samochodem też wyprzedzasz poboczem chodnikiem czy przeciwległym pasem ruchu gdy jest podwójna ciągła bo ci się spieszy?

Autor:  Olga [ So wrz 17, 2011 2:24 pm ]
Tytuł: 

gelo300 napisał(a):
A wile złego bo nie dosyć ze patrzysz na syna czy by nie stanąć na luźny kamień to jeszcze trzeba się rozglądać we wszystkie strony do są tacy co im się spieszy i mają w nosie spadające kamienie, czy to że trąca kogoś i ten straci równowagę. nie pisze tu o ludziach którzy chodzą w sporej odległości od szlaku a o tych co mijają bark w bark. Olga na ulicy jadąc samochodem też wyprzedzasz poboczem chodnikiem czy przeciwległym pasem ruchu gdy jest podwójna ciągła bo ci się spieszy?


Powiem tak - łamania przepisów na drodze nie popieram, ale jednocześnie rozumiem ludzi, którzy np. najeżdżają na podwójną prostą (wszystko w granicach rozsądku i przy dobrej widoczności, rzecz jasna), żeby wreszcie wyprzedzić tą wlekącą się 20km/h furmankę, której w żaden inny sposób nie idzie w najbliższym czasie wyminąć...
Ktoś idący szybko (dla Ciebie szybko, bo dla niego to może być zupełnie normalne, spokojne tempo) może z kolei powiedzieć, że to Ty masz go w nosie, bo blokujesz mu szlak i przez to musi kombinować.
No niestety - Ciebie drażni, że musisz się rozglądać, innych drażni, że muszą długo czekać. Chyba po prostu idącym wolniej pozostaje od czasu do czasu przepuszczać idących szybciej, a tym drugim omijać z zachowaniem jakichś zasad bezpieczeństwa i wszyscy będą szczęśliwi.

Autor:  WiolkaS [ So wrz 17, 2011 2:42 pm ]
Tytuł: 

[quote][/quo
Łukaszu zawsze miałeś poczucie humoru.Jeśli Ty pójdziesz to ja też.

:wink: :wink:

Autor:  Stonka sudecka [ So wrz 17, 2011 3:52 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za informacje, na pewno się przydadzą :D .Czyli trzeba zrobić tak jak robię to w Karkonoszach, od schroniska do schroniska, tak jest rzeczywiście najlepiej.No właśnie, lato, mnie bardziej przerażają burze na szlaku niż tłumy, raz mnie w Karkonoszach burza złapała, nic fajnego, a co dopiero w wyższych górach, początek września chyba będzie najlepszy bo jeszcze w miarę dzień długi.Drabinki, łańcuchy, oprócz Szczelińca miałam do czynienia z może dwoma łańcuchami w Górach Izerskich po czeskiej stronie i na Sokoliku była fajna drabinka, parę klamer a potem przepaść dookoła na szczycie i powiem, że dałam radę, fajnie było nawet.Na sam szczyt Śnieżki też się idzie po łańcuchach :wink: , ogólnie w Sudetach dużo tego nie ma, ale to, co przeszłam jakoś mnie nie przeraziło.Mowiąc o stopie miałam na myśli, że mam wadę wrodzoną przez, którą ona jest nieco sztywna w kostce i noszę wkładkę ortopedyczną, ale jak dotąd nie sprawiała mi na tyle kłopotów żeby np. zrezygnować z wędrówki, potknąć się akurat ze względu na nią czy coś.
Cytuj:
Na Grzesia luz, Małołączniak to też jeden z Czerwonych, a jak się idzie przez Czerwone ? .. Zapierdalasz i zapierdalasz pod górę i schodzisz w dół i tak motyla noga w kółko do ...

:D Dla mnie to normalne, więc będzie mi odpowiadać.

Autor:  trekker [ So wrz 17, 2011 4:08 pm ]
Tytuł: 

Stonka sudecka napisał(a):
Dla mnie to normalne, więc będzie mi odpowiadać.

Jak będziesz szła od schroniska do schroniska to z kilkunastoma kg na plecach to pogadamy jak już przejdziesz 8)

Autor:  Stonka sudecka [ So wrz 17, 2011 4:14 pm ]
Tytuł: 

Ale ja w plecaku dźwigam baaaardzo nie wiele, idąc właśnie od schroniska do schroniska, wolę mieć zasobniejszy portfel niż plecak.Jak się waży 43kg to nie dźwiga się kilkunastokilogramowego plecaka. 8)

Autor:  kozica szwedzka [ So wrz 17, 2011 6:56 pm ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):

Czas zejść do podziemia
Obrazek

chyba nie wytrzymasz tam dlugo...? :roll:

Autor:  kozica szwedzka [ So wrz 17, 2011 6:56 pm ]
Tytuł: 

trekker napisał(a):
Jak będziesz szła od schroniska do schroniska to z kilkunastoma kg na plecach to pogadamy jak już przejdziesz 8)

e tam, kilkanascie... w 8-9 mozna sie zabrac :roll: bez spiwora i maty mniej

Autor:  tomer [ So wrz 17, 2011 9:17 pm ]
Tytuł: 

Stonka sudecka napisał(a):
Mowiąc o stopie miałam na myśli, że mam wadę wrodzoną przez, którą ona jest nieco sztywna w kostce i noszę wkładkę ortopedyczną, ale jak dotąd nie sprawiała mi na tyle kłopotów żeby np. zrezygnować z wędrówki, potknąć się akurat ze względu na nią czy coś.

Nie powinno to sprawiać problemów nawet na najtrudniejszych szlakach. Orlą od Zawratu do Granatów przechodziłem w bandażu elastycznym niedługi czas po skręceniu i nie było problemów.

A subiektywny ranking szlaków przeprowadziłbym raczej o skalę, nie kolejność :P (1-Szpiglasowy od piątki, 10 - Orla Perć)
Szpiglasowy z Doliny Pięciu Stawów - 1
Kościelec - 2
Kozia Przełęcz z Doliny Gąsienicowej - 2
Świnica od Świnickiej Przełęczy - 2
Orla Perć (Kozi Wierch - Skrajny Granat) - 4
Zawrat z Doliny Gąsienicowej - 4
Rysy - 4
Świnica (od Zawratu) - 5
Przełęcz pod Chłopkiem - 6
Żleb Kulczyńskiego - 8
Kozia Przełęcz z Doliny Pięciu Stawów - 9
Orla Perć (pozostałe fragmenty) - 10

Autor:  trekker [ N wrz 18, 2011 12:05 am ]
Tytuł: 

kozica szwedzka napisał(a):
e tam, kilkanascie... w 8-9 mozna sie zabrac Rolling Eyes bez spiwora i maty mniej

Fakt, zapomniałem że szliśmy z domem i wszystkim innym na plecach. Nocując w schroniskach napewno można zejśc poniżej 10 kg.

Autor:  kozica szwedzka [ N wrz 18, 2011 8:28 am ]
Tytuł: 

trekker napisał(a):
kozica szwedzka napisał(a):
e tam, kilkanascie... w 8-9 mozna sie zabrac Rolling Eyes bez spiwora i maty mniej

Fakt, zapomniałem że szliśmy z domem i wszystkim innym na plecach. Nocując w schroniskach napewno można zejśc poniżej 10 kg.

nawet nocujac w kolebach da sie zejsc ponizej 10 kg. Tylko po drodze trzeba jesc w schroniskach, a na wieczor cos lekkiego, ewentualnie liofilizowane (lekkie a kaloryczne) :roll:

Autor:  bartek_TG [ N wrz 18, 2011 11:02 am ]
Tytuł: 

Mam takie pytanko, ile kosztuj parking w okolicach skoczni? a może ktoś jakiś inny parking ma do polecenia w tamtych okolicach?

Autor:  Biaxident [ N wrz 18, 2011 11:07 am ]
Tytuł: 

1 zł za pierwszą godzinę, 2 zł za każdą kolejną.

Autor:  bartek_TG [ N wrz 18, 2011 4:05 pm ]
Tytuł: 

aha czyli z Harendy zamiast jechać na dwa auta lepiej zamówić busika :)

Autor:  wolej [ N wrz 18, 2011 4:39 pm ]
Tytuł: 

Po latach łażenia w Sudetach wreszcie jadę w Tatry. W związku z zaplanowanymi trasami mam pytanie dotyczące Palenicy. Jak wydostać sie stamtąd wieczorem ? O której najpóźniej coś tam jeździ ?
Podobnie z Chochołowską.
Auto z definicji chcę zostawić na cały pobyt pod kwaterą.

Autor:  Krzysiek1980 [ N wrz 18, 2011 4:47 pm ]
Tytuł: 

W zeszłym tygodniu kierowca mi mówił, że jeszcze do 20 na Palenicy czekali. Lepiej zapytać z rana i wziąc na wszelki wypadek godzinna poprawkę w tył :)

Aha, jakby coś, to parking jednorazowo 20zł

Autor:  Stonka sudecka [ N wrz 18, 2011 5:11 pm ]
Tytuł: 

Nie ma u mnie problemów z pozywianiem się, biorę zawsze coś lekkiego a poważniejsze posiłki jadam w schroniskach, ogólnie to ja niedużo jem i mi wystarcza, osiem godzin w górach potrafię przejść na kilku waflach ryżowych, jakimś batoniku i małej wodzie mineralnej, zresztą nie lubię wędrować z pełnym żoładkiem bo zaraz mnie kolka łapie.Jeszcze takie pytanie, jak tam jest ze schroniskami w tych Tatrach, jak chcę jechać na początku września to mam sobie już zaklepywać miejsca w styczniu czy jak? :)

Autor:  awake [ N wrz 18, 2011 5:17 pm ]
Tytuł: 

na początku września w polskich schroniskach są tłumy studentów. Problem z miejscami jest rzeczywisty. Jeśli masz pewny termin wyjazdu, to najlepiej rezerwować z 3 miesiące wcześniej

Autor:  slawekskiper [ N wrz 18, 2011 7:57 pm ]
Tytuł: 

wolej napisał(a):
Auto z definicji chcę zostawić na cały pobyt pod kwaterą.

To jest dobry pomysł , ale też mogłoby Ci się przydać do Palenicy - warunek musiałbyś pojechać tam bardzo wcześnie, a wracać późno. (żeby uniknąć korków) W sumie masz wtedy do dyspozycji cały dzień i po uporaniu się z asfaltem do Moka masz spore pole do popisu i czas Cię nie goni bo autko czeka... Jeszcze możesz np. przygarnąć w drodze powrotnej zagubioną turystkę (to plusy) , możesz też po zmroku spotkać misia (to minusy) :mrgreen:

Autor:  Łukasz T [ Pn wrz 19, 2011 6:20 am ]
Tytuł: 

kozica szwedzka napisał(a):
e tam, kilkanascie... w 8-9 mozna sie zabrac


W tym roku najwięcej na plecach miałem na trzydniowym spacerze po Tatrach Niżnych. 16 kilogramów. Z tym, że wagę wydatnie podnosiły dwie 0,7 Wyborowej.

Wiolko - za stary już jestem. I mógłbym pogubić się w terenie :wink:

Autor:  WiolkaS [ Pn wrz 19, 2011 11:27 am ]
Tytuł: 

Dasz radę 0.7 i duźa dawka humoru pokonają starczy wiek.Kibicuję jak przejdziesz napisz :wink:

Autor:  WiolkaS [ Pn wrz 19, 2011 11:28 am ]
Tytuł: 

Dasz radę 0.7 i duźa dawka humoru pokonają starczy wiek.Kibicuję jak przejdziesz napisz :wink:

Autor:  stan-61 [ Pn wrz 19, 2011 12:55 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Z tym, że wagę wydatnie podnosiły dwie 0,7 Wyborowej.
Chybą wagę ideologoczno-moralną, bo tę realną to chyba raczej pomniejszały. :roll:

Autor:  stes [ Pn wrz 19, 2011 6:56 pm ]
Tytuł: 

W Dolinie Chochołowskiej, też sobie teraz winszują za parking 20 zeta

Strona 337 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/