Witam. To mój pierwszy post. Zarejestrowałem się bo często czytam jakie warunki są przed wyjazdem i forum jest czasami mega pomocne. A że sam byłem ostatnio na szlaku to podzielę się swoją uwagą.
W tatrach byłem wczoraj (tj czwartek 8 kwietnia)
Dzień wczesniej dwójka, spore opady śniegu i fatalna pogoda, zero widoczności. O 6 byłem w Palenicy samochodem (tutaj info o parkingu bo często ktoś pyta. Parking niby czynny od 7 do 19, my o 6 zastalismy podniesiony szlaban. wróciliśmy ok 20:30..siedziała tam kobietka i powiedziała ze szlaban jest zawsze podniesiony ale tylko w weekendy ktoś tam siedzi a w tyogniu nie. W sezonie letnim codziennie ktos tam jest. Wystarczy kogos obudzić jesli szlaban jest opuszczony. Auto zostawilismy od 6 do tej 20:30 i zaplacilismy normalnie za jedną dobę czyli 20zł.to tyle). Idąc do Morskiego Oka juz ok 7 po drodze tabliczka że w Tatrach trójka....
Pogoda piękna, czyste niebo i mega słońce. Gorąco. Trójka związana z wędróką słońca i wahaniami temp. typowym dla okresu wiosennego no i te dodatkowe opady.
Szlismy z zamiarem wejscia na Rysy. Nad Czarnym bylismy ok 8:45...Słońce się juz wynużało i bodajze Kazalnica zaczela sie nagrzewac.
Do czarnego szlak przetarty dalej na Rysy nie. Lod przykryty sniegiem, miejscami spękany. Nie ryzykowalismy drogi przez Staw. Chwile po tym jak slonko zaczelo grzac.... zaczelo się. Jak na polu minowym

Jeden obryw za drugim. Zsuw za zsuem. Lawina za lawiną. mniejsze większe. Z czestotliwością 5 minut ;] Trasa prawą stroną stawu ktora planowalismy podejsc.... w chwile pozniej zamienila sie w 2 lawiniska. Dopiero popoludniu jak sporo poschodzilo i sie ochlodzilo wybralismy sie pod Bulę. W żlebie lity lód przykryty delikatnym puszkiem nawianym. Do żlebu masakra....snieg to po kolana, to po pas. Mijając lawiniska widzimy jak były ogrome. Jedno z nich wywołało taki pył że dobrą 1/4 stawu zasłoniło na chwilę. Dalej w górę żlebu stawbilnie. ale tylko wczas rano. Wczesniej wszystko płyniei sie zrywa.
Potem podeszlismy pod Chłopka. Ale tez moze z 1,5 h w góre...i to samo. Zas nad głowami latające zsypy. kamcury. wszystkofruwa

wyscofalismy sie ale sytuacja pokrywy taka sama. Po kolana, po pas. Raki nieprzydatne wogole. Jedynie na tym lodzie w zlebie pod bulą.
Chyba tyle;p aaaa....nie zapomnijcie o filtrach na twarz.... ja zapomnialem. Dzis mam spalony ryj;p
pozdro !:)