Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 346 z 601

Autor:  rogerus72 [ Śr paź 05, 2011 9:03 am ]
Tytuł: 

jacenty napisał(a):
rogerus72 napisał(a):
jacenty napisał:
Każdy z nas kiedys był takim klapkowiczem i zapierdzielał dolinkami w górę i w dół, patrzył z rozdziawioną gębą na każdy szczyt, mylił ich nazwy, nie wiedział co gdzie jest i jak się nazywa, głośno komentował, patrzył na "dziwaków" z plecakami i ciezkimi butami. I lazł na Moko, do Murowanca, do Koscieliskiej, by się polansowac, zrobić parę fotek, popatrzec na cos innego niz miasto, wytrzeźwieć.

nie mierz ludzi własną miarką...

Wybacz miszczu :bowdown:

wyluzuj. porównując kogoś do "klapkowicza", który zapierdzielał na początku tylko dolinkami trochę generalizujesz. pierwsze moje wejście było z Palenicy do Piątki, przez Świstówkę do MOka i na Palenicę.

jacenty napisał(a):
Zgadza się. Dokładnie jest tak, to co dla Ciebie jest normalne dla innego może być popieprzone i na odwrót. Dlatego dla jednego jest dziwactwem łażenie z ciężkim plecakiem, zamiast wzięcie pełnego portfela i tylko butelczyny wody, a dla innego jest to najfajniejszy sposób spędzania czasu.
W dużej mierze zależy od sposobu podejścia do świata. Tak jak ktoś może spędzić urlop leżąc przez 2 tyg. na plaży i jedynym wysiłkiem jest przyniesienie sobie kolejnego browarka z baru, tak inny woli zapierdzielać po jakiś skałach i męczyć się. Każdy jest inny i ma odmienne podejście do otoczenia. Kwestia tylko dostosowania się do niego, by sobie nawzajem zbyt mocno nie przeszkadzać :)

no i o to chodzi. gdyby wszyscy byli jednakowi (i mówili po polsku) byłoby nudno.

pzdr

Autor:  adhezja [ Śr paź 05, 2011 9:27 am ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
wyluzuj. porównując kogoś do "klapkowicza", który zapierdzielał na początku tylko dolinkami trochę generalizujesz. pierwsze moje wejście było z Palenicy do Piątki, przez Świstówkę do MOka i na Palenicę.

w jakich butach???
a! i czy wczesniej wiedziales co to za rejon geograficzny - te mityczne Tatry? 8)

ja bylam pierwszy raz w Tatrach w adidaskach, ale w walizce do Zakopanego przywiozłam szpilki i pełno sukienek i spódniczek ;)
mino że wczesniej kiedys tam chodziłam po Karkonoszach

za to moj facet, który NIGDY w gorach nie był, pierwszy raz w Tatrach zaliczył w trekach górskich i do tego wlazł na Kasprowy i Świnice.
no ale on został ideologicznie i fizjologicznie uswiadomiony co z czym jeśc w Tatrach ;)

Autor:  piomic [ Śr paź 05, 2011 9:37 am ]
Tytuł: 

jacenty napisał(a):
ktoś może spędzić urlop leżąc przez 2 tyg. na plaży i jedynym wysiłkiem jest przyniesienie sobie kolejnego browarka z baru
Skąd mnie znasz?

jacenty napisał(a):
inny woli zapierdzielać po jakiś skałach i męczyć się
O, to też o mnie...

:shock:

Autor:  rogerus72 [ Śr paź 05, 2011 9:52 am ]
Tytuł: 

adhezja napisał(a):
rogerus72 napisał(a):
wyluzuj. porównując kogoś do "klapkowicza", który zapierdzielał na początku tylko dolinkami trochę generalizujesz. pierwsze moje wejście było z Palenicy do Piątki, przez Świstówkę do MOka i na Palenicę.

w jakich butach???
a! i czy wczesniej wiedziales co to za rejon geograficzny - te mityczne Tatry? 8)

w jakichś tam trekkingowych Campusa - najgorszy mój zakup...
a i zostałem uświadomiony, co to są te Tatry :lol:

Autor:  jacenty [ Śr paź 05, 2011 10:15 am ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
jacenty napisał:
rogerus72 napisał:
jacenty napisał:
Każdy z nas kiedys był takim klapkowiczem i zapierdzielał dolinkami w górę i w dół, patrzył z rozdziawioną gębą na każdy szczyt, mylił ich nazwy, nie wiedział co gdzie jest i jak się nazywa, głośno komentował, patrzył na "dziwaków" z plecakami i ciezkimi butami. I lazł na Moko, do Murowanca, do Koscieliskiej, by się polansowac, zrobić parę fotek, popatrzec na cos innego niz miasto, wytrzeźwieć.

nie mierz ludzi własną miarką...

Wybacz miszczu bowdown

wyluzuj. porównując kogoś do "klapkowicza", który zapierdzielał na początku tylko dolinkami trochę generalizujesz. pierwsze moje wejście było z Palenicy do Piątki, przez Świstówkę do MOka i na Palenicę.

Hehe, zawsze jestem spokojny, może czasami aż za bardzo :). Ja pierwszy raz bylem na sarniej w podstawówce na jakieś mitycznej wycieczce, po której był standardowy punkt - czyli Kościeliska :D


rogerus72 napisał(a):
no i o to chodzi. gdyby wszyscy byli jednakowi (i mówili po polsku) byłoby nudno.

pzdr


:thumright:


piomic napisał(a):
jacenty napisał:
ktoś może spędzić urlop leżąc przez 2 tyg. na plaży i jedynym wysiłkiem jest przyniesienie sobie kolejnego browarka z baru
Skąd mnie znasz?

jacenty napisał:
inny woli zapierdzielać po jakiś skałach i męczyć się
O, to też o mnie...

Shocked


:shock:
Wyjątek ? ;)

Autor:  swi7ch [ Śr paź 05, 2011 11:13 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
jacenty napisał(a):
ktoś może spędzić urlop leżąc przez 2 tyg. na plaży i jedynym wysiłkiem jest przyniesienie sobie kolejnego browarka z baru
Skąd mnie znasz?

jacenty napisał(a):
inny woli zapierdzielać po jakiś skałach i męczyć się
O, to też o mnie...

:shock:


Ale nie zrobisz tego w jednym czasie. Zawsze dokonujesz wyboru.

Autor:  _Sokrates_ [ Cz paź 06, 2011 8:08 am ]
Tytuł: 

W sobotę ma się odbyć Tatrzański Bieg Pod Górę z Zakopanego na Kasprowy Wierch. Orientuje się może ktoś czy w związku z tym w czasie imprezy szlak na Kasprowy będzie zamknięty? Nie znalazłem na ten temat żadnej informacji w sieci.

Autor:  Jakub [ Cz paź 06, 2011 8:37 am ]
Tytuł: 

Ciekawe czy to w ogóle wypali skoro w piątek ma w Tatrach padać śnieg... - pewnie zmienią trasę na ...Gubałówkę :wink:

Autor:  swi7ch [ Cz paź 06, 2011 11:50 am ]
Tytuł: 

Chyba rok temu też padał śnieg na szczycie (albo dwa)

Autor:  Auralis [ Cz paź 06, 2011 12:45 pm ]
Tytuł: 

Jakub napisał(a):
pewnie zmienią trasę na ...Gubałówkę :wink:


To by wypadało jakieś pięć razy, o ja piernicze :shock:

Autor:  rafi86 [ Cz paź 06, 2011 3:23 pm ]
Tytuł: 

Witam wszystkich serdecznie!! Mam pytanie, a w zasadzie to zapytam ze względu na kumpla, który chce się wybrać w pewne miejsce. Mianowicie...przejdźmy do sedna sprawy... a więc...no to tak! W październiku być może jeszcze chciałby się wybrać na Rohacze i nie jest zdecydowany co do miejsca startu na szlak - ja radziłem mu schronisko na Polanie Chochołowskiej, on zaś coś tam pobąkiwał o słowackiej stronie, powiedziałem mu, że popytam jeszcze speców na forum i napisze mu gdzie najlepiej ;) Z góry dziękować :)

Autor:  Biaxident [ Cz paź 06, 2011 5:32 pm ]
Tytuł: 

Zdecydowanie polecam wersję przez Słowację - start ze Zverovki, potem na Zabrat, Rakoń, Wołowiec. Zejście Rohacką Doliną (przez stawy i wodospad) - znacznie ciekawiej, niż Chochołowska w obie strony. Tyle, że trasa dość długa, nie wiem, czy w październiku dnia starczy.
Inna kwestia, że odradzam wybieranie się na Rohacze przy ryzyku oblodzenia - Koń to jedno z tych miejsc, gdzie lepiej się nie poślizgnąć.

Autor:  Pawel_Orel [ Cz paź 06, 2011 8:28 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał:
Cytuj:
W październiku być może jeszcze chciałby się wybrać na Rohacze i nie jest zdecydowany co do miejsca startu na szlak - ja radziłem mu schronisko na Polanie Chochołowskiej, on zaś coś tam pobąkiwał o słowackiej stronie, powiedziałem mu, że popytam jeszcze speców na forum i napisze mu gdzie najlepiej

Przecież może spokojnie wystartować z Chochołowskiej (jakby nie było łatwiejszy dojazd), i zejść do Zverovki, Zarskiej Chaty lub nawet Autokempingu "Raczkowa" u wylotu Doliny Wąskiej (Uzkiej):
http://www.travelguide.sk/pol/kempingi/ ... 3_0_1.html
A na drugi dzień powrót, np. przez Otargańce (chociaż to już niezłe wyrypy by były :) ).
Tylko niech nie zapomni zawczasu wykupić, choćby przez internet, ubezpieczenia na Słowację :) .

Autor:  rafi86 [ Cz paź 06, 2011 8:28 pm ]
Tytuł: 

Biaxident napisał(a):
Zdecydowanie polecam wersję przez Słowację - start ze Zverovki, potem na Zabrat, Rakoń, Wołowiec. Zejście Rohacką Doliną (przez stawy i wodospad) - znacznie ciekawiej, niż Chochołowska w obie strony. Tyle, że trasa dość długa, nie wiem, czy w październiku dnia starczy.
Inna kwestia, że odradzam wybieranie się na Rohacze przy ryzyku oblodzenia - Koń to jedno z tych miejsc, gdzie lepiej się nie poślizgnąć.


No dobra, a jeśli teraz wyjazd nie wypali i załóżmy, że pojedzie (wtedy już pojedzie-my) w lecie i będzie piękna pogoda, a zależy nam na krótszej czasowo trasie, to który wariant lepszy??

Autor:  ArekDG [ Pn paź 10, 2011 10:45 pm ]
Tytuł: 

Witam serdecznie
Chciałbym się zapytać jak po ostatnich wydarzeniach pogodowych wygląda trasa na przełęcz krzyżne, czy śnieg bardzo utrudnia poruszanie się no i jak wygląda zejście bo jego najbardziej się obawiam. Zacznę od strony doliny pięciu stawów i udam się w stornę schorniska w murowańcu
Z góry dziękuję za odpowiedzi

Autor:  Auralis [ Pn paź 10, 2011 11:01 pm ]
Tytuł: 

ArekDG napisał(a):
Witam serdecznie
Chciałbym się zapytać jak po ostatnich wydarzeniach pogodowych wygląda trasa na przełęcz krzyżne, czy śnieg bardzo utrudnia poruszanie się no i jak wygląda zejście bo jego najbardziej się obawiam. Zacznę od strony doliny pięciu stawów i udam się w stornę schorniska w murowańcu
Z góry dziękuję za odpowiedzi


Wygląda słabo, w ogóle na takich wysokościach mało kto teraz chyba chodzi Jest ślisko, trochę śniegu, lód i można bez problemu zjechać sobie na ten przykład do Roztoki.
Nie wiem kiedy się wybierasz, możliwe, że np. za tydzień ten śnieg się jeszcze wytopi, ale może równie dobrze dopadać, kontroluj prognozy, spójrz na kamery, ale ja dla spokojnego sumienia teraz nie polecam tam leźć ;)

Autor:  ArekDG [ Pn paź 10, 2011 11:07 pm ]
Tytuł: 

No przeglądam na bierząco wszystkie kumunikaty. Wybieram się w ten weekend a szlak chciałem zrobić w sobotę. Jeśli by się choc troche wytopiło to będzie super natomiast boję się ze woda zamieni się na drugi dzień w lód.
Raki mam w pogotowiu ale jeśli się nie poprawi to będę sobie musiał wybrać jakiś inny prostszy szlak z jakimiś fajnymi widokami.
Pozdrawiam :)

Autor:  slawekskiper [ Pn paź 10, 2011 11:34 pm ]
Tytuł: 

Raki masz, powiadasz....
Jeśli potrafisz się również nimi posługiwać i masz jako takie doświadczenie górskie, odpowiednią odzież i jeśli pogoda się nie skaszani i nie zrobi się lawiniasto - to nie róbmy scen- przejdziesz z palcem w.... :lol: szczególnie w łatwiejszym zejściowo wariancie, skoro zamierzasz wchodzić od strony 5-tki. Przydałby się jeszcze czekan- tak na wszelki wypadek. Można pojechać żlebem, zarówno z jednej jak i z drugiej strony więc warto umieć hamować czekanem i go mieć. To tyle.
Nie ma co popadać w panikę i robić uj wie co z przejściem Krzyżnego w takich fajnych warunkach jak teraz, ale podkreślam !!! - jeśli nie czujesz się na siłach w sensie braku doświadczenia, sprzętu etc.- odpuść w imię zasady: mądry wycof to nie ujma. Nic na siłę - okazji zapewne będzie jeszcze mnóstwo. :wink:

Autor:  rogerus72 [ Wt paź 11, 2011 6:51 am ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
Biaxident napisał(a):
Zdecydowanie polecam wersję przez Słowację - start ze Zverovki, potem na Zabrat, Rakoń, Wołowiec. Zejście Rohacką Doliną (przez stawy i wodospad) - znacznie ciekawiej, niż Chochołowska w obie strony. Tyle, że trasa dość długa, nie wiem, czy w październiku dnia starczy.
Inna kwestia, że odradzam wybieranie się na Rohacze przy ryzyku oblodzenia - Koń to jedno z tych miejsc, gdzie lepiej się nie poślizgnąć.


No dobra, a jeśli teraz wyjazd nie wypali i załóżmy, że pojedzie (wtedy już pojedzie-my) w lecie i będzie piękna pogoda, a zależy nam na krótszej czasowo trasie, to który wariant lepszy??

latem? jeśli chodzi o Rohacze to lepiej Wam będzie ze Zvierówki uderzać. ze schronu w Chochołowskiej też można, ale podejście na przełęcz między Rakoniem a Wołowcem jest mało przyjemne. szczególnie w pełnym słońcu. z drugiej strony jednak od Zvierówki jest dymanie asfaltem. co lepsze? wybrałbym asfalt. także z powodu widoków.
jest jeszcze inny wariant. ze schronu w Chocho można uderzyć na Grzesia i dalej granią. będzie łatwiej, niż przez Wyżnią Chochołowską.
pzdr

Autor:  aneta_tpi [ Wt paź 11, 2011 11:13 am ]
Tytuł:  Morskie OKO

Hej
Mam pytanie.
Planuje wybrać się w weekend do morskiego oka. Czy warunki są dobre , jako że nie chodzę po górach, chciałam zrobić sobie taka wycieczkę, ale czy nie jest już za późno na turystyczne odwiedzenie morskiego oka?
Pozdrawiam

Autor:  Krabul [ Wt paź 11, 2011 11:23 am ]
Tytuł: 

Koleżanko, do Morskiego Oka prowadzi droga jezdna utwardzona, asfaltowa.

Autor:  aneta_tpi [ Wt paź 11, 2011 11:27 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Koleżanko, do Morskiego Oka prowadzi droga jezdna utwardzona, asfaltowa.

Tak wiem, ale czy to oznacza,że nie ma śniegu i warunki są dobre ? Niekoniecznie... patrząc chociażby na polskie drogi;)

Autor:  Łukasz T [ Wt paź 11, 2011 11:28 am ]
Tytuł: 

Te śniegi konie zjadają.

Autor:  Jacek [ Wt paź 11, 2011 11:35 am ]
Tytuł: 

aneta_tpi Jeśli Twoim celem jest tylko dojście do Schroniska, to na pewno wycieczka nie sprawi Ci trudności, nie licząc tych 8km podejścia.

Autor:  Łukasz T [ Wt paź 11, 2011 11:36 am ]
Tytuł: 

A zejście ?

Autor:  Mariusz888 [ Wt paź 11, 2011 11:38 am ]
Tytuł: 

Bez liny o zejściu trzeba zapomnieć... :alien:

Autor:  aneta_tpi [ Wt paź 11, 2011 11:38 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
aneta_tpi Jeśli Twoim celem jest tylko dojście do Schroniska, to na pewno wycieczka nie sprawi Ci trudności, nie licząc tych 8km podejścia.


No tak dojscie do morskiego oka i rundka wokół niego . 8 km to akurat nie problem. A jak jest wyżej tzn. do czarnego stawu ;?

Autor:  Krabul [ Wt paź 11, 2011 11:41 am ]
Tytuł: 

aneta_tpi napisał(a):
Niekoniecznie... patrząc chociażby na polskie drogi;)
Chcesz powiedzieć, że całą zimę spędzasz w domu? Nie chodzisz po ośnieżonym chodniku z założenia?

Autor:  Jacek [ Wt paź 11, 2011 11:46 am ]
Tytuł: 

aneta_tpi napisał(a):
No tak dojscie do morskiego oka i rundka wokół niego . 8 km to akurat nie problem. A jak jest wyżej tzn. do czarnego stawu ;?

Ciężko powiedzieć, do weekendu wiele się może jeszcze zmienić. Zobaczysz na miejscu, ocenisz warunki i tak będą odpowiednie to pójdziesz.

Autor:  concrete_cap [ Wt paź 11, 2011 12:20 pm ]
Tytuł: 

Drodzy forumowicze.
W listopadzie wybieramy się z małżowiną w Tatry. Jesteśmy turystami niedzielnymi, nie mamy doświadczenia w górach zimą, no ale kiedyś trzeba zacząć. Na pewno podejdziemy rozsądnie do swoich możliwości i warunków. Spodziewamy się śniegu/lodu, więc coś antypoślizgowego na buty wydaje się oczywistym rozwiązaniem.

Pytanie do Was: czy zainwestować w profesjonalne, turystyczne raki (jest to koszt spory, w okolicach 300-400 zł), czy wystarczą nakładki na buty w rodzaju poniższych?

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam :)

PS bardzo chętnie wysłucham praktycznych porad dotyczących pozostałych części ekwipunku "zimowo-jesiennego" :)

Strona 346 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/