Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 347 z 601

Autor:  grubyilysy [ Wt paź 11, 2011 12:33 pm ]
Tytuł: 

concrete_cap napisał(a):
Drodzy forumowicze.
W listopadzie wybieramy się z małżowiną w Tatry. Jesteśmy turystami niedzielnymi, nie mamy doświadczenia w górach zimą, no ale kiedyś trzeba zacząć. Na pewno podejdziemy rozsądnie do swoich możliwości i warunków. Spodziewamy się śniegu/lodu, więc coś antypoślizgowego na buty wydaje się oczywistym rozwiązaniem.

Pytanie do Was: czy zainwestować w profesjonalne, turystyczne raki (jest to koszt spory, w okolicach 300-400 zł), czy wystarczą nakładki na buty w rodzaju poniższych?
...
Pozdrawiam :)

PS bardzo chętnie wysłucham praktycznych porad dotyczących pozostałych części ekwipunku "zimowo-jesiennego" :)

Wystarczą "nakładki", tylko nie te co zalinkowałeś. Tych używałem w Górach WanderHawk, jeśli chodzi o turystykę górską są do dupy, nie da się w tym chodzić, pieniądze wyrzucone w błoto. Wpisz w google "raczki turystyczne" znajdź jakiś model "górski" i ewentualnie zadaj jeszcze pytanie w dziale sprzęt (ale o ten model już nie pytaj!).

Autor:  concrete_cap [ Wt paź 11, 2011 12:47 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Wystarczą "nakładki", tylko nie te co zalinkowałeś. Tych używałem w Górach WanderHawk, jeśli chodzi o turystykę górską są do dupy, nie da się w tym chodzić, pieniądze wyrzucone w błoto. Wpisz w google "raczki turystyczne" znajdź jakiś model "górski" i ewentualnie zadaj jeszcze pytanie w dziale sprzęt (ale o ten model już nie pytaj!).



Dzięki za szybką odpowiedź :)
Googlnąłem "raczki" i chyba chodzi Ci o coś takiego:

Obrazek

lub

Obrazek
Obrazek

Zastanawiałem się nad czymś takim, tylko obawiałem się poślizgu pięty - ten model ma kolce tylko w środkowej części buta, a jednak przy schodzeniu pięta pierwsza styka się z podłożem. Czy moje obawy są płonne? ;)

Autor:  grubyilysy [ Wt paź 11, 2011 1:08 pm ]
Tytuł: 

To ty nie jesteś spamerem i pytasz serio? :lol:
Na serio nie mam doświadczenia z oboma modelami, ale tamten jest dla wędkarzy na płaski lód i pewnie do tego celu jest OK, do turystyki używaj raczków turystycznych.
Raczki turystyczne przeznaczone są do łatwego terenu turystycznego, jeżeli jesteście "niedzielnymi turystami" to pewnie w taki się wybieracie (Ścieżka nad Reglami, Kasprowy, Grześ itp),
i jeżeli materiał tych drugich to stal, to właśnie te drugie są OK, łatwo założyć, łatwo zdjąć, nie pogną się, a "kolce" są OK i spełnią swoje zadanie gdy będa potrzebne.
Pierwsze z drugiego postu budzą większe zaufanie bo mocowanie trzyma w obie strony, te na drugim zdjęciu to nie wiem jak się mają na nodze trzymać. Najlepiej byłoby przymierzyć do buta.

Autor:  concrete_cap [ Wt paź 11, 2011 1:22 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
To ty nie jesteś spamerem i pytasz serio? :lol:
Na serio nie mam doświadczenia z oboma modelami, ale tamten jest dla wędkarzy na płaski lód i pewnie do tego celu jest OK, do turystyki używaj raczków turystycznych.
Raczki turystyczne przeznaczone są do łatwego terenu turystycznego, jeżeli jesteście "niedzielnymi turystami" to pewnie w taki się wybieracie (Ścieżka nad Reglami, Kasprowy, Grześ itp),
i jeżeli materiał tych drugich to stal, to właśnie te drugie są OK, łatwo założyć, łatwo zdjąć, nie pogną się, a "kolce" są OK i spełnią swoje zadanie gdy będa potrzebne.
Pierwsze z drugiego postu budzą większe zaufanie bo mocowanie trzyma w obie strony, te na drugim zdjęciu to nie wiem jak się mają na nodze trzymać. Najlepiej byłoby przymierzyć do buta.


Pytam zupełnie serio!
Na pewno wybierzemy jakąś łatwą trasę, taką na dobry początek.
Drugie tez wydaja mi się pewniejsze, na zdjęciu chyba są źle zamocowane na bucie (aż się prosi o dodatkowy pasek). No i sporo droższe - pierwsze 40 zł, drugie 110 zł.

Autor:  grubyilysy [ Wt paź 11, 2011 1:34 pm ]
Tytuł: 

concrete_cap napisał(a):
Drugie tez wydaja mi się pewniejsze

Co by nie było nieporozumienia: ...pierwsze z drugiego postu...
Czyli inaczej te: http://www.rapeks.com/
Zresztą modeli raczków jest dużo, nie musza być akurat te, ważne żeby jako tako trzymały się na bucie i nie pogięły po pierwszych metrach.
BTW.
Rozkminiłem te drugie to raczki znanej firmy produkującej sprzęt górski Salewa, więc pewnie nie są takie złe. :lol:
Najlepiej przymierzyć do buta, bo też na różnych butach może się różnie trzymać. Tyle w tym wątku bo ewidentnie bałaganimy...

Autor:  martinb33 [ Wt paź 11, 2011 1:58 pm ]
Tytuł: 

concrete_cap napisał(a):

Do czego w wędkarstwie używa się takich nakładek?? :D

Autor:  Olga [ Wt paź 11, 2011 2:04 pm ]
Tytuł: 

martinb33 napisał(a):
concrete_cap napisał(a):

Do czego w wędkarstwie używa się takich nakładek?? :D

Nigdy nie podglądnąłeś, wisząc na haczyku? :P
A serio, to chyba jak Grubyiłysy już pisał - do wędkowania na lodzie.

Autor:  PrT [ Wt paź 11, 2011 2:28 pm ]
Tytuł: 

martinb33 napisał(a):
Do czego w wędkarstwie używa się takich nakładek??

Dokładnie to wygląda tak, że lód skuwa rzekę... wędkarze wychodzą na tą taflę, żeby wywiercić sobie przerębelek (taki otworek w lodzie do zarzucania przynęty) a później nad nim siadają i łowią. Często po pewnej chwili idą dalej... Łatwiej jest chodzić po takim "lodowisku" w kolcach...:)

Autor:  martinb33 [ Wt paź 11, 2011 2:54 pm ]
Tytuł: 

No tak tak, niebrałem tego pod uwage, wędkarstwa lodowego :wink:

Autor:  piomic [ Wt paź 11, 2011 3:09 pm ]
Tytuł: 

A spróbuj wkręcić w lód świder stojąc z gołych butach. Karuzela murowana.

Autor:  tomek.l [ Wt paź 11, 2011 3:13 pm ]
Tytuł: 

aneta_tpi napisał(a):
Tak wiem, ale czy to oznacza,że nie ma śniegu i warunki są dobre ?

Spójrz sobie na kamerę TOPR i zobaczysz czy jest śnieg. Do czarnego Stawu jak widać już nie ma. Z resztą wszystko i tak ocenisz na miejscu.
http://kamery.topr.pl/kamtest.html

Autor:  Pawel_Orel [ Wt paź 11, 2011 3:53 pm ]
Tytuł: 

Cenowo dobrą alternatywą mogą być używane raki wojskowe.
Można takie znaleźć na allegro, już od 50zł.
Na pewno będą bardziej uniwersalne od raczków.

Autor:  grubyilysy [ Wt paź 11, 2011 4:10 pm ]
Tytuł: 

Pawel_Orel napisał(a):
Cenowo dobrą alternatywą mogą być używane raki wojskowe.
Można takie znaleźć na allegro, już od 50zł.
Na pewno będą bardziej uniwersalne od raczków.

E tam na pewno. Używałem tego typu raków (ala obecnie znane jako "wojskowe") lat kilka, w teren "łatwy" wcale niekoniecznie są lepsze, znacznie więcej roboty żeby zapiąć no i "inwazyjność" większa. Za to poradzą sobie w już nieco trudniejszym terenie (np. Rysy zimą).
No i trzeba uważać, bo na allegro sprzedają czasem bez pasków, tych nie kupować (chyba że ktoś umie kupić/ma i sobie rzeczywiście z dobranymi poradzi).

Autor:  concrete_cap [ Wt paź 11, 2011 4:18 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za pomoc "rakową" ;) Zastanawiałem się nad wojskowymi, lecz są one ciężkie - średnio 900g/but dodatkowo... wolę lżejsze :)

Autor:  ArekDG [ Wt paź 11, 2011 5:19 pm ]
Tytuł: 

slawekskiper napisał(a):
Raki masz, powiadasz....
Jeśli potrafisz się również nimi posługiwać i masz jako takie doświadczenie górskie, odpowiednią odzież i jeśli pogoda się nie skaszani i nie zrobi się lawiniasto - to nie róbmy scen- przejdziesz z palcem w.... :lol: szczególnie w łatwiejszym zejściowo wariancie, skoro zamierzasz wchodzić od strony 5-tki. Przydałby się jeszcze czekan- tak na wszelki wypadek. Można pojechać żlebem, zarówno z jednej jak i z drugiej strony więc warto umieć hamować czekanem i go mieć. To tyle.
Nie ma co popadać w panikę i robić uj wie co z przejściem Krzyżnego w takich fajnych warunkach jak teraz, ale podkreślam !!! - jeśli nie czujesz się na siłach w sensie braku doświadczenia, sprzętu etc.- odpuść w imię zasady: mądry wycof to nie ujma. Nic na siłę - okazji zapewne będzie jeszcze mnóstwo. :wink:


Dziękuję za odpowiedź, jeśli tylko pogoda nie ulegnie pogorszeniu (a co druga prognoza pogody różni się od siebie -_-) to postaram się przejść ten szlak.
Zobaczymy co z tego wyjdzie, zawsze jeśli zobaczę na miejscu że warunki są ciężkie to mogę udać się szlakiem w strone morskiego oka.
Pozdrawiam

Autor:  Biaxident [ Wt paź 11, 2011 5:40 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
No dobra, a jeśli teraz wyjazd nie wypali i załóżmy, że pojedzie (wtedy już pojedzie-my) w lecie i będzie piękna pogoda, a zależy nam na krótszej czasowo trasie, to który wariant lepszy??


Sorry, dopiero teraz przeczytałam ;) osobiście wolę warianty Słowackie - głównie dlatego, że dojście Chochołowską to dla mnie udręka, a Chochołowską Wyżnią już w ogóle woła o pomstę do nieba ;)
Czasowo wg mojej mapy od strony polskiej ok 15 h, ze Zverovki jakieś 11,5h.

Autor:  rafi86 [ Wt paź 11, 2011 6:14 pm ]
Tytuł: 

Biaxident napisał(a):
Czasowo wg mojej mapy od strony polskiej ok 15 h, ze Zverovki jakieś 11,5h


W obie strony aż taka różnica czasowa??

Tyle, że my chcemy w Chochołowskiej nocować, na dwa dni trasę planujemy...

Autor:  Biaxident [ Wt paź 11, 2011 7:37 pm ]
Tytuł: 

Popatrz na mapę, przecież tam widać, z czego się ta różnica bierze. Na starcie oba warianty są podobne czasowo, ale po zejściu do Smutnej Przełęczy na Słowację idziesz już tylko w dół. Przy wersji "polskiej" schodzisz, po czym podchodzisz na Zabrat, Rakoń i dopiero wtedy masz zejście Wyżnią Chochołowską.

Przy noclegu w Schronisku odejmijcie 2h na przejście Chochołowskiej. I tyle.

Autor:  Zimny Lech [ Śr paź 12, 2011 6:34 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
Biaxident napisał(a):
Czasowo wg mojej mapy od strony polskiej ok 15 h, ze Zverovki jakieś 11,5h


W obie strony aż taka różnica czasowa??

Tyle, że my chcemy w Chochołowskiej nocować, na dwa dni trasę planujemy...


Witajcie.
Miałem okazję włóczyć sie w te wakacje na Rohacze.Czasowo po polskiej stronie poniżej 12h tyle że z powrotem mieliśmy zjazd na rowerach.W tamtą stronę bezpośrednio na Wołowiec a z powrotem trawers Wołowca i przez Grzesia i Rakonia. Kumple byli tydzień wcześniej i wracali słowacką stroną, nie pamiętam ile szli ale narzekali ze im się dłużyło strasznie.

Autor:  slawekskiper [ Śr paź 12, 2011 10:14 pm ]
Tytuł: 

Czas... czas goni nas przez cały ... czas :roll:
Cóżże Wy tak ciągle o tym czasie? Czymże jest w górach czas? Góry są ponadczasowe. Będąc w górach jestem szczęśliwy , a szczęśliwi ponoć czasu nie liczą , dlatego nigdy nie pozwalam, by w górach dopadła mnie choroba cywilizacyjna pt. " gonienie czasu". Czasu się nie da dogonić , przegonić , przyspieszyć. Chodzenie po górach to właśnie m.in. ucieczka od życia codziennego, więc zarazem od "gonienia czasu", pracy itp. - jak zwał tak zwał.
Góry są ponadczasowe, stoją, milczą obserwują. Nie gońmy w nich czasu... :wink:
Na marginesie, jasne, że trzeba mieć jakieś plany, dojść z punktu A do B. Lecz zawsze może być wariant C, D, E ... itd. Jak ktoś ma czołówkę nie martwi się , że się zaraz ściemni, jak ktoś zna topografię, ma dokładna mapę, może GPS- nie boi się , że zabłądzi, jak ktoś ma odpowiednią odzież- nie boi się , że przyjdzie mu spędzić noc w jakiejś kolebie.
A jak ktoś ma pełne gacie na ewentualne niespodzianki- cóż, będzie walczył z czasem...
:wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz paź 13, 2011 7:49 am ]
Tytuł: 

slawekskiper napisał(a):
dlatego nigdy nie pozwalam, by w górach dopadła mnie choroba cywilizacyjna pt. " gonienie czasu".
trzeba też nie dopuścić by jak jesteś nie przygotowanym do tego nie dopadł cię zmierzch i noc :lol: i pewnie stąd biorą się pytania o czas 8)

Autor:  Endrju [ Cz paź 13, 2011 7:52 am ]
Tytuł: 

E tam, szczęśliwi czasu nie liczą :lol:

Autor:  Olga [ Cz paź 13, 2011 8:40 am ]
Tytuł: 

slawekskiper napisał(a):
Cóżże Wy tak ciągle o tym czasie? Czymże jest w górach czas? Góry są ponadczasowe. Będąc w górach jestem szczęśliwy , a szczęśliwi ponoć czasu nie liczą , dlatego nigdy nie pozwalam, by w górach dopadła mnie choroba cywilizacyjna pt. " gonienie czasu". Czasu się nie da dogonić , przegonić , przyspieszyć. Chodzenie po górach to właśnie m.in. ucieczka od życia codziennego, więc zarazem od "gonienia czasu", pracy itp. - jak zwał tak zwał.

Hehe, ale komuś może zależeć, żeby w ciągu 1 wyprawy zrobić jak najdłuższą trasę, czyt. jak najwięcej zobaczyć, jednocześnie wracając na określoną godzinę, wtedy czas rzeczywiście jest istotny.
slawekskiper napisał(a):
Jak ktoś ma czołówkę nie martwi się , że się zaraz ściemni, jak ktoś zna topografię, ma dokładna mapę, może GPS- nie boi się , że zabłądzi, jak ktoś ma odpowiednią odzież- nie boi się , że przyjdzie mu spędzić noc w jakiejś kolebie. A jak ktoś ma pełne gacie na ewentualne niespodzianki- cóż, będzie walczył z czasem...

A jak ktoś przyjechał z założenia na 1 dzień, bo np. na drugi musi być już w pracy? Co to ma wspólnego z pełnymi gaciami?

Autor:  rafi86 [ Cz paź 13, 2011 9:48 am ]
Tytuł: 

Biaxident napisał(a):
Przy noclegu w Schronisku odejmijcie 2h na przejście Chochołowskiej. I tyle.


czyli jeśli wyruszymy w kierunku Rohaczy przypuśćmy o 5 rano ze schroniska w Chochołowskiej, za -/+ 12 godzin powinniśmy być z powrotem w schronisku??

Ciekawe ile to wyjdzie w sumie kilometrów w obie strony, licząc ze schroniska...

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz paź 13, 2011 10:58 am ]
Tytuł: 

wszystko zależy ile liczysz z Palenicy do moka

Autor:  Jacek [ Cz paź 13, 2011 11:49 am ]
Tytuł: 

! napisał(a):
wszystko zależy ile liczysz z Palenicy do moka

Maciek ostatnio policzył, jak dobrze pamiętam wyszło 0.5h.

Autor:  Łukasz T [ Cz paź 13, 2011 11:52 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
0.5h.


Hektolitra ?

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz paź 13, 2011 11:54 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
! napisał(a):
wszystko zależy ile liczysz z Palenicy do moka

Maciek ostatnio policzył, jak dobrze pamiętam wyszło 0.5h.

czyli tak jak zawsze - niewiem co Misek86 wymyśla ... :roll:

Autor:  Kaytek [ Cz paź 13, 2011 11:55 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Jacek napisał(a):
0.5h.


Hektolitra ?

Nie, herca :D

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz paź 13, 2011 11:57 am ]
Tytuł: 

albo macha

Strona 347 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/