Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Powraca pomysł na usunięcie łańcuchów z Orlej Perci
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2504
Strona 37 z 60

Autor:  monk4a [ Śr sie 29, 2007 2:32 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
monk4a napisał(a):
co w takim razie ferraty powinny powstać w całych Tatrach

Dokładnie, pierwsza powinna powstać na Giewoncie, bo to właśnie tam jest najwięcej wypadków....

Skorotam jest najwięcej wypadków, to co się tak wzięli za Orlą Perć z tymi ferratami?

Autor:  zolffik [ Śr sie 29, 2007 2:36 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Przepraszam, ale po Tobie to się nie spodziewałem takiej wypowiedzi ... Pamiętasz jeszcze swoją relację z wejścia na Wysoką ? mało brakowało a sam był byś tą jedną osobą ... zadam Ci pytanie (retoryczne) po co tam polazłeś ? a po za tym idąc tym tokiem rozumowania powinno się ogrodzić i zamknąć Orlą wraz ze szlakami dojściowymi, takie rozwiązanie daje prawi 100% pewność uniknięcia wypadków, tylko czy to jest rozwiązanie ?


poszedlem tam bo tam jeszcze nie bylem. nie wiem czy bylbym jedna z tych osob. moze... zapewniam Cie ze duzo bardziej bezpieczniej bym sie tam czul gdybym mogl sie gdzies wpiac. moze z glupoty, moze z braku doswiadczenia poszedlem jak poszedlem duzo sie nauczylem. ale na pewno nie bylo by tam bezpieczniej gdyby byly lancuchy


golanmac napisał(a):
gdzie na orlej sa jakies zabezpieczenia

zabezpieczenia "turystyczne" (łańcuchy, klamry, drabinki) nie stricte wspinaczkowe, dobrze wiesz o czym mówię więc nie łap mnie za słowa
...[/quote]

chodzilo mi tylko o to ze lancuchy nie sa pkt. asekuracyjnym...

Autor:  zolffik [ Śr sie 29, 2007 2:38 pm ]
Tytuł: 

monk4a napisał(a):
golanmac napisał(a):
monk4a napisał(a):
co w takim razie ferraty powinny powstać w całych Tatrach

Dokładnie, pierwsza powinna powstać na Giewoncie, bo to właśnie tam jest najwięcej wypadków....

Skorotam jest najwięcej wypadków, to co się tak wzięli za Orlą Perć z tymi ferratami?


bardzo proste. bo gdy bedzie szlak typu ferrata mozna sie wpiac do niego. a wtedy o wypadek duzo trudniej

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 2:55 pm ]
Tytuł: 

zolffik napisał(a):
moze z glupoty, moze z braku doswiadczenia poszedlem jak poszedlem duzo sie nauczylem.

Poszedłeś i zdobyłeś rzecz bezcenną, doświadczenie, po za tym to uczucie, jak się wraca z takiej wyprawy, zadowolenie, duma, satysfakcja (tylko mi nie mów że tak nie jest), nie ma nic przyjemniejszego niż pokonanie własnego strachu ...
Nie każdy (na szczęście) może się wybrać na Wysoką (przynajmniej w miarę legalnie), za to każdy może spróbować swoich sił na Orlej, i wcale nie musi to być ferrata, ważne aby robił to świadomie ....

zolffik napisał(a):
nie sa pkt. asekuracyjnym

oczywiście, masz rację nie są, choć z drugiej strony ... rozważmy taki przypadek ... Pan X poślizgnął się i zawisł trzymając się łańcucha ... asekuracja czy nie ?

Autor:  Hubert [ Śr sie 29, 2007 3:01 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Dokładnie, pierwsza powinna powstać na Giewoncie, bo to właśnie tam jest najwięcej wypadków....


A skad masz takie wiadomosci? Pozwolilem sobie zrobic podsumowanie tegoroczne od kwietnia do dnia dzisiejszego, tak aby ująć warunki letnie (za kwartalnikiem "Tatry", i kroniką forumową):

Orla perć - 5 wypadków
Giewont- 1 wypadek (prawdopodobnie samobójstwo)

Autor:  Kaytek [ Śr sie 29, 2007 3:02 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Dlaczego uważacie że na Orlej powinno być bezpieczniej ?

Żeby nie ginęli ludzie - to jasne.

golanmac napisał(a):
Ten szlak jest niebezpieczny, bo taki ma właśnie być, cały urok w tkwi w tym niebezpieczeństwie i ryzyku ... chcecie zrobić z niego disneyland ? ...

No właśnie o to chodzi, że teraz masz tam disneyland - coś, czego przejście dzięki łańcuchom staje się banalnie proste przyciąga tabuny gawiedzi, która powinna iść na Kasprowy. Zdjęcie łańcuchów sprawi, że szlak nie będzie do przejścia przez wielu z nich i dla tego nie będą się pchali. Ci co nie dadzą rady i się sp... będą mieli drugą szansę dzięki ferracie. A jeśli będą na tyle głupi i się nie przypną - nagroda Darwina.
Czy Ty myślisz, że bez tych łańcuchów szlak będzie łatwiejszy?????
Nie pisz bzdur.
golanmac napisał(a):
ryzyko jest wpisane w życie człowieka i uważam że każdy człowiek jako samodzielna i myśląca istota powinien mieć możliwość stanowienia o sobie oraz świadomość ewentualnych konsekwencji czynów ...


golanmac napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Chciałbym zobaczyć ten disneyland po zdjęciu łańcuchów

Ale ja nie jestem za ich zdejmowaniem, wolał bym żeby zostało tak jak jest ...

golanmac napisał(a):
jeśli się boisz że poślizgniesz się, spadniesz a w konsekwencji zabijesz to po co tam łazisz ? odpowiedz sobie na to pytanie zanim zaczniesz dyskusje na temat "zwiększania bezpieczeństwa", ja liczę się z tym i idę tam z pełną świadomością możliwych konsekwencji ... i ta właśnie świadomość, co tu dużo ukrywać dodaje wyprawie swoistego smaczku ...

To na cholerę Ci to żelastwo (łańcuchy, klamry drabinki) - przecież lepszy fun będziesz miał bez niego. Bez tego nie będziesz potrafił??????
Niekonsekwencja bije z Twoich postów.
Na co Ci te łańcuchy jeśliś taki gieroj????



golanmac napisał(a):
no niby też, ale chciał byś coś tak paskudnego na Orlej ???

Łańcuchy są ładne???? :shock: :shock:

golanmac napisał(a):
Jeśli dotychczasowe zabezpieczenia są dla kogoś niewystarczające to niech tam się nie pcha, proste prawda ?

Jakie zabezpieczenia??? Jeśli nie będziesz potrafił przejść bez łańcuchów to się nie musisz tam pchać - to będzie szlak dla tych, co łańcuchów nie potrzebują.

golanmac napisał(a):
zabezpieczenia "turystyczne" (łańcuchy, klamry, drabinki)

No, między ułatwieniami a zabezpieczeniami to różnicę powinieneś widzieć

Autor:  zolffik [ Śr sie 29, 2007 3:03 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
zolffik napisał(a):
nie sa pkt. asekuracyjnym

oczywiście, masz rację nie są, choć z drugiej strony ... rozważmy taki przypadek ... Pan X poślizgnął się i zawisł trzymając się łańcucha ... asekuracja czy nie ?


no wlasnie i tu masz odpowiedz. pomysl czy to poslizgniecie czy cokolwiek innego masz swiadomosc ze jestes wpiety do stalego pkt.
pomysl do ile wypadkow dochodzi przez omdlenie (podobno przed ostatni wypadek na kozim wierchu), zawroty glowy. orla jest naprawde niebezpieczna i mozna poleciec z niej. czy w takich wypadkach nie lepiej by bylo miec komfort ze jest sie przypietym niz szukac lancucha zeby sie go zlapac...

Autor:  Kaytek [ Śr sie 29, 2007 3:04 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
oczywiście, masz rację nie są, choć z drugiej strony ... rozważmy taki przypadek ... Pan X poślizgnął się i zawisł trzymając się łańcucha ... asekuracja czy nie ?

nie.

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 3:19 pm ]
Tytuł: 

Nie uszczęśliwiajmy ludzi na siłę, i na siłę nie dbajmy o ich bezpieczeństwo, jest wiele pięknych i mniej ryzykownych miejsc w Tatrach niż Orla Perć, jak już pisałem nie każdy musi tam iść, to właśnie brak komfortu, niebezpieczeństwo i ryzyko sprawia że Orla Perć jest tak atrakcyjnym i ekscytującym szlakiem, to właśnie na tym polega jej fenomen i to to jak magnes przyciąga turystów ... po co to niszczyć ?
Po za tym samo przerobienie Orlej na ferratę nie rozwiąże problemu, na pewno zwiększy ruch, część ludzi pójdzie tam bez sprzętu albo z niewłaściwym sprzętem ... może się okazać że liczba wypadków zamiast się zmniejszyć, wzrośnie ...

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 3:21 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
nie.

cytuję za wikipedią:
Cytuj:
We wspinaczce asekuracja to działania prowadzące do minimalizacji skutków odpadnięcia;

i pozostawiam bez komentarza

Autor:  Kaytek [ Śr sie 29, 2007 3:28 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
jest wiele pięknych i mniej ryzykownych miejsc w Tatrach niż Orla Perć, jak już pisałem nie każdy musi tam iść, to właśnie brak komfortu, niebezpieczeństwo i ryzyko sprawia że Orla Perć jest tak atrakcyjnym i ekscytującym szlakiem

A Ty w kółko swoje i swoje... Atrakcyjna i ekscytująca to ona będzie po zdjęciu łańcuchów, klamer i drabinek.

Napisz więc, jeśli taki z Ciebie ryzykant to po co Ci łańcuchy????

golanmac napisał(a):
na pewno zwiększy ruch

Na pewno to Kopernik nie żyje...

golanmac napisał(a):
część ludzi pójdzie tam bez sprzętu albo z niewłaściwym sprzętem ...

Nagrody Darwina - oni szybko znikną ze szlaków....

golanmac napisał(a):
może się okazać że liczba wypadków zamiast się zmniejszyć, wzrośnie ...

Na początku może, ale z poprzednich postów wynika, że akurat to nie twój problem.

Autor:  Kaytek [ Śr sie 29, 2007 3:34 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Cytuj:
nie.

cytuję za wikipedią:
Cytuj:
We wspinaczce asekuracja to działania prowadzące do minimalizacji skutków odpadnięcia;

i pozostawiam bez komentarza

Byłeś na Hińczowej Przełęczy?
cytat z wikipedii (którym też błyskał jeden z uczestników forum):
Cytuj:
Wejście na przełęcz z dolin położonych poniżej, nie stanowi problemów technicznych, choć droga jest dość długa (z tego powodu nie była wykorzystywana jako połączenie Doliny Rybiego Potoku z Doliną Hińczową (Hincova kotlina). Z niej prowadzą łatwe technicznie ścieżki na sąsiadujące z nią szczyty. Na przełęcz nie prowadzą żadne szlaki turystyczne.
- bzdura na bzdurze bzdurą pogania
Wikipedia - żaden autorytet.
bez komentarza.

Poszukaj w książkach o asekuracji czegoś takiego jak łańcuch czy stalowa drabinka.

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 3:36 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
To na cholerę Ci to żelastwo (łańcuchy, klamry drabinki) - przecież lepszy fun będziesz miał bez niego. Bez tego nie będziesz potrafił??????
Niekonsekwencja bije z Twoich postów.
Na co Ci te łańcuchy jeśliś taki gieroj????

Dlaczego niekonsekwencja ? nie rozumiem ....
Nie jestem żaden gieroj, są łańcuchy to z nich korzystam, jak by ich nie było używał bym liny ...

Autor:  monk4a [ Śr sie 29, 2007 3:46 pm ]
Tytuł: 

W takim razie jeśli powstaną ferraty na Orlej Perci, to kto będzie mógł tam chodzić (nie licząc bezmyślnych turystów) tylko Ci co posiadają sprzęt i doświadczenie ze wspinaczką, czy zwykły turysta bez sprzętu i takiego doświadczenia też będzie mógł?

Autor:  Hubert [ Śr sie 29, 2007 3:49 pm ]
Tytuł: 

Zwykły turysta, bez doświadczenia nie powinien tam chodzić także teraz.

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 3:55 pm ]
Tytuł: 

Kaytku, z dwojga złego wolę zdjęcie łańcucha od przerobienia na ferratę, nie jestem gieroj ani ryzykant i na żywca bez łańcuchów nie pójdę, o asekuracji już pisałem, wiem że drabinka, łańcuch czy klamra nie jest punktem asekuracyjnym (choć wszystko zależy od rozumienia słowa asekuracja), nie musisz mi tego mówić, nie mniej jednak w pewnych miejscach np trawersy łańcuch jest swojego rodzaju zabezpieczeniem przed skutkami poślizgnięcia, po za tym w łańcuch zawsze można się wpiąć lonżą (że jest to wku..jące i kłopotliwe to już inna sprawa).
Wiem co to Hińczowa Przełęcz, wikipedia pisze bzdury, masz rację ...
A tak po za tym ja pisze o asekuracji a Ty o punktach asekuracyjnych, może powinieneś przejrzeć książki o których wspomniałeś ?

pozdrawiam

Autor:  monk4a [ Śr sie 29, 2007 3:58 pm ]
Tytuł: 

To jakie doświadczenie powinien mieć turysta chcący przejść Orlą Perć, gdyby te ferraty powstały? Powinien być np. po kursie skałkowym czy czymś podobnym? Czy ktoś bez czegoś takiego, np. taki turysta, który przeszedł już cięzkie trasy i czuje się gotowy na ciężsżą.

Autor:  Hubert [ Śr sie 29, 2007 4:19 pm ]
Tytuł: 

monk4a to wszystko zalezy jakie zmiany wchodzilyby w gre. Jezeli zostana zlikwidowane wszystki ubezpieczenia, bez umiejetnosci wspinaczkowych przejscie bedzie raczej niemozliwe. Jezeli pozostanie chociaz czesc pomocy (m.in. drabinki) wtedy wystarczy doswiadczenie na podobnych szlakach bez lin asekuracyjnych, osoba ktora wprowadzi w tajniki asekuracji i podstawowy sprzet (mozliwe ze otworzyliby wypozyczalnie np. w Murowańcu).

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr sie 29, 2007 4:23 pm ]
Tytuł: 

zwroccie uwage ze raz na jakis czas wracamy do dyskusji o tym samym i ...konczy sie to tak samo.
w tym watku juz chyba wszytsko zostało napisane :lol:

Autor:  Gustaw [ Śr sie 29, 2007 4:30 pm ]
Tytuł: 

monk4a napisał(a):
To jakie doświadczenie powinien mieć turysta chcący przejść Orlą Perć, gdyby te ferraty powstały?

Teoretycznie ferrata nie zmieni trudności technicznej szlaku.
Po prostu zmieni się system zabezpieczenia przed dlugim lotem (ewentualnie jak niektórzy o tym tutaj ostro dyskutowali -> ułatwienia).
Jakby nie nazwać takiego szlaku (np ferrata) to trudności pozostaną te same chyba, że pojawią się dodatkowe (lub ich ubędzie) klamry i drabinki - w co osobiście watpię, ale nie jestem tak dobrze poinformowany jak inni forumowicze. Lańcuch zostanie zastąpiony dość sztywną liną stalową, w którą bedziesz się mogła wpiąć jak do jakiejś liny poręczowej. Ale nie musisz ... To tylko zależy czy masz odpowiedni sprzęt i wolę asekurowania się w ten sposób. Nie widzę sposobu jakby TPN miał ludzi zmusić do asekurowania się na tym szlaku na modę ferraty. Jakby miało do czegoś takiego dojść to trzeba by stwierdzić, że ten kraj jest lekko ... hmmm ... pogibany. Pamiętaj, że nawet dzisiaj możesz przejść Orlą bez użycia łańcuchów (tylko w pewnych miejscach będziesz się wspinać de facto na żywca tzn. że jak odpadniesz to wylądujesz kilkaset metrów nizej).
Jak tam kiedyś dawno łaziłem po tej Orlej to sobie łańcuchami pomagałem, szczególnie w zejściu jakimiś tam kominkami. Po prostu złazi się dużo szybciej. Jako czystej wody zabezpieczenia (raczej niż ułatwienia) łancuchów prawie wogóle nie używałem. Ale muszę przyznać, że chodzilem tam w rozsądnych warunkach a nie gdy wszystko jest, na przykład, oblodzone.

Uważam, że warunki pogodowe są kluczowe. Zła pogoda zmienia diametralnie rolę łancuchów na szlaku. W skrajnych wypadkach (np. opis wycieczki Zaruskiego zimą na Zamarła Turnię) łańcuchy są wogóle nie użyteczne (bo np. są całkowicie zasypane śniegiem !!!).

Podsumowując, nie widzę jakby taka ferrata, zamiast łańcuchów, miała wpłynąć znacząco na trudność "techniczną" szlaku.
Jest to temacik kontrowersyjny więc ta dyskusja nigdy nie wygaśnie.

PS
W wątku o Kulczyńskim opisałem jak przez żleb, Kozi Wierch i Kozie Czuby przeprowadziłem moją żonę co to pierwszy raz była w Tatrach. Trudno mi więc coś sensownego napisać o tzw "doświadczeniu".

Autor:  monk4a [ Śr sie 29, 2007 4:44 pm ]
Tytuł: 

Dziękuję za odpowiedzi :)

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 5:01 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
w tym watku juz chyba wszytsko zostało napisane

i to kilka razy :) ale tak to już jest że czasem fajnie jest sobie podyskutować na jakiś burzliwy temat :D

Autor:  maniek [ Śr sie 29, 2007 6:30 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
zwroccie uwage ze raz na jakis czas wracamy do dyskusji o tym samym i ...konczy sie to tak samo.

Bo raz na jakiś czas ktoś sie pojawi co ma inne zdanie ,a nie chce mu sie czytać całego wątku.Ja jak zacząłem to było ok.30 stron i juz mi sie nie chciało,a co dopiero prawie 60 :roll: :D ale im dalej brne w te skały tym bliżej jestem ferrat :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 7:15 pm ]
Tytuł: 

o przepraszam, ja cały wątek przeczytałem, uważam że to jeden z ciekawszych wątków, długo się powstrzymywałem od wypowiedzi wiedząc że moje poglądy nie są zbyt popularne ... a jak już napisałem to nie po to aby kogoś przekonywać do moich racji, wystarczy ze ktoś to przeczyta ... mam świadomość że nie jestem jakąś tam wyrocznią i mogę się mylić, ale to nie zabrania mi posiadania własnego zdania i jego bronienia, szczególnie wobec braków konstruktywnych dowodów przeciw, a merytoryczne i zupełnie nie związane z tematem dyskusje, jak np wiarygodność wikipedi czy znaczenie słowa "asekuracja" tylko upewniają mnie w moich poglądach
pozdrawiam
maciek

Autor:  maniek [ Śr sie 29, 2007 7:21 pm ]
Tytuł: 

Nie chodziło mi konkretnie o Ciebie,tylko ogólnie:
"zwroccie uwage ze raz na jakis czas wracamy do dyskusji o tym samym"
A jak przeczytałeś cały wątek to chwała ci za to :D

Autor:  maniek [ Śr sie 29, 2007 7:23 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
to nie zabrania mi posiadania własnego zdania i jego bronienia

Oczywiście,jakby każdy miał takie samo zdanie o czym byśmy dyskutowali? :roll:

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 7:27 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
A jak przeczytałeś cały wątek to chwała ci za to

nie było tak źle, fajny jest fragment z wypowiedziami Błażeja heheh

maniek napisał(a):
Oczywiście,jakby każdy miał takie samo zdanie o czym byśmy dyskutowali?

No i dokładnie o to mi chodzi ... nie chcę ferraty na Orlej, ale jak będą robić to nie przypnę się do skały, pójdę, zobaczę, może poglądy zmienię .....

Autor:  tatrzański_miś [ Śr sie 29, 2007 7:54 pm ]
Tytuł: 

Jak ktoś ma pecha to i w bezchmurny dzień piorunem dostanie. Poza tym można dostać zawału serca itp. (albo taki.....np.: katar ;-) )

Autor:  golanmac [ Śr sie 29, 2007 7:57 pm ]
Tytuł: 

jak to się mówi, jak ktoś ma pecha to mu cegła na łeb w drewnianym kościele spadnie ....

Autor:  tatrzański_miś [ Śr sie 29, 2007 8:06 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Proste jak ślimak. Ciagle nie dopuszczasz mysli ze ktos jest sprawnym, doswiadczonym piechurem, ale zwyczajnie sie potknal i moze spasc w przepasc. I to jest tak radosc ryzyka tak? Ze mozna sobie zginac, wiec warto tam isc... Pewnie ze ryzyko jest wkalkulowane, ale wolalbym je podjac i przy niefarcie poobijac sie dydajac na linie niz juz nie miec nic do powiedzenia tutaj na forum z przyczyn naturalnych.

nie sądzisz, że możliwość fiknięcia w czeluść dodaje, jakże potrzebnej na ciężkim szlaku, ADRENALINY. Potraktuj to jak taki naturalny doping. Więcej strachu = większe skupienie = jeszcze większa satysfakcja po szczęśliwym powrocie = kolejna w zanadrzu mrożąca krew w żyłach opowiastka przy piwku w dobrym towarzystwie. Uważam, że ryzyko jest czasem potrzebne.

Strona 37 z 60 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/