Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Palenie papierosów w Parku Narodowym?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=3027
Strona 5 z 11

Autor:  Bombadil [ Cz gru 14, 2006 4:45 pm ]
Tytuł: 

Gratulacje. Jak w prawie każdym wątku z twoim udziałem, merytoryczna dyskusja została sprowadzona do personalnych ataków. Cacy Łukaszek.

Autor:  Łukasz T [ Cz gru 14, 2006 4:51 pm ]
Tytuł: 

Ta dyskusja mnie przerasta. Życze dalszej owocnej dysputy na temat szkodliwości palenia. Jako całkowity abstynent papierosowy nic wiecej nie powiem.

Autor:  tomek.l [ Cz gru 14, 2006 5:52 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Od dawna nie spotkałem się z sytuacją, żeby poza knajpami, klubami itp (nikt tam nikogo niepalącego pod pistoletem nie prowadzi) ktoś palił w obecności niepalących w zamkniętych pomieszczeniach.
A ja się spotkałem i spotykam.
Ali7 napisał(a):
Może jeszcze na przystanku, tak?
Dokładnie. Niby dlaczego ktoś ma dmuchać dymem komuś prosto w twarz. I Ikarus, huty i elektrownie nie mają tu nic do rzeczy. Bo to rozumowanie typu "cóż może zaszkodzić wlany do rzeki mój zużyty olej silnikowy skoro fabryka obok wlewa do tej samej rzeki tysiąc razy więcej ścieków".
Ali7 napisał(a):
Bo on sobie szkodzi. No i co?
I na zdrowie. Niech sobie szkodzi. Ano tylko to, że nie chce aby szkodził np. mi.
Ali7 napisał(a):
Ale jakoś wszyscy się nie wiedzieć czemu do palaczy przyp...lają.
Tylko do tych, którzy palą w ten sposób, czy raczej w takich miejscach w których zatruwają innych.
Ali7 napisał(a):
Bo niby śmierdzi.
Też. Ale przede wszystkim mi szkodzi. Zapach czosnku czy potu też nie specjalnie lubie, ale on drażni tylko moje nozdrza, a dym oprócz tego, że śmierdzi to również pozwala sobie na dogłębne spenetrowanie moich płuc. A nie widze powodu, aby ktoś realizując się w swoim nałogu miał przy okazji nawet w najmniejszym stopniu zatruwać mnie.
Ali7 napisał(a):
Warto przed wrzucaniem kamyczka do cudzego ogródka najpierw swój obejrzeć - każdy coś tam u siebie znajdzie.
Zaglądam i zaglądam i jakoś nie widzę abym wpływał na czyjeś zdrowie w tak bezpośredni sposób jak palący wpływa na moje.

Przykro mi ale Twoje argumenty i przykłady w żaden, nawet najmniejszy sposób do mnie nie trafiają

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 8:33 pm ]
Tytuł: 

Tomek, to czy do Ciebie trafiają czy też nie to Twoja sprawa. Uważam, że kolega Ali7 ma rację żeście się uczepili palaczy i robicie z tego niezły cyrk. Tobie się w sumie nie dziwuję wszak z Mordoru jesteś :lol:

Autor:  tomek.l [ Cz gru 14, 2006 9:03 pm ]
Tytuł: 

Asiuncia napisał(a):
Tomek, to czy do Ciebie trafiają czy też nie to Twoja sprawa.
A czyja? :) Próbujesz mnie rozśmieszyć? :D

Asiuncia napisał(a):
Uważam, że kolega Ali7 ma rację żeście się uczepili palaczy i robicie z tego niezły cyrk.
A bo to jest wątek o palaczach. Nawet jeśli to wątek cyrkowy. A jak mi się coś nie podoba to to po prostu mówię.
Jak ktoś mi przedstawi rzeczowe argumenty mówiące o tym, że bierne palenie mi nie szkodzi to się przestane czepiać.
Poza tym nie czepiam się wszystkich palaczy, bo każdy ze swoim życiem może robić co mu się podoba. Czepiam się tylko tych, którzy nie rozumieją, że paląc w towarzystwie niepalących owym niepalącym przeszkadzają lub szkodzą ich zdrowiu.
Takie proste przesłanie z Mordoru :D

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 9:17 pm ]
Tytuł: 

Taaaa. Podnoszenie Twoich ciekawych i zupełnie odkrywczych spostrzeżeń do rangi przesłania jest jakimś nieporozumieniem. Bez obrazy oczywiście. Nie wierzę, że znajdzie się jakiś palcz, który nie zdawałby sobie sprawy z tego, że jego nałóg komuś przeszkadza. My palacze dobrze o tym wiemy. Nie trzeba nas doprawdy uświadamiać. I nie trzeba nam mówić, że śmierdzimy, że skracamy nasze wspaniałe życie i denerwujemy naszym nałogiem innych wrażliwych osobników. Dowiedzieliśmy się o tym już dawno temu z treści znajdujących się na paczkach papierosów. Więc może darujmy sobie te "przesłania", mądrości i cały ten bełkot - jeżeli nawet pochodzi on z Mordoru.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz gru 14, 2006 10:35 pm ]
Tytuł: 

Asiuncia napisał(a):
Nie trzeba nas doprawdy uświadamiać. I nie trzeba nam mówić, że śmierdzimy, że skracamy nasze wspaniałe życie i denerwujemy naszym nałogiem innych wrażliwych osobników

wiec o co chodzi?
w całym temacie jest za duze uogolnienie..

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 10:52 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Chodzi o to, że ta (jak to powiedział trafnie Ali7) nagonka jest zbyteczna. Ok, ja rozumiem naprawdę wszystko - że komuś przeszkadza, że bierni palacze, że śmierdzi, ale może bez przesady. Palacze to też ludzie - nie ulega to wątpliwości. Więc nie rozumiem skąd tyle w co niektórych wypowiedziach sarkazmu, chamstwa i takiego przykrego niezrozumienia. Bo mnie jest serio przykro jak czytam niektóre posty. A abstrahując od tej przykrości uważam, że to po prostu nie fair.

Autor:  tomek.l [ Cz gru 14, 2006 10:52 pm ]
Tytuł: 

Asiuncia napisał(a):
Nie wierzę, że znajdzie się jakiś palcz, który nie zdawałby sobie sprawy z tego, że jego nałóg komuś przeszkadza.
O jakże się mylisz niewiasto. Niestety. Ale Twoje prawo łudzić się dalej.
Ja się wypowiadam za siebie. Ciekawi mnie tylko dlaczego Ty wypowiadasz się w imieniu wszystkich palących? No ale nie wnikam. Może masz jakąś misję i bronisz niewinnych przed napastliwymi atakami wrogich jednostek niepalących. Tylko czy oni takiej obrony potrzebują? Szczerze wątpię. Bo większość palaczy, których znam, wie doskonale, że to przeszkadza innym i co ważniejsze palą tak aby innym nie szkodzić. A ci, którzy jak twierdzisz dobrze o tym wiedzą a mimo wszystko palą w taki sposób, że szkodzą niepalącym to już się nie łapią w żadną skale krytyki.
A Ty miła Asiuncio do której grupy się zaliczasz?

Droga palaczko. Przedstawicielko czy też rzeczniczko wszystkich palaczy. Cokolwiek to znaczy. Jak już wcześniej pisałem. Twoje zdrowie (i zdrowie innych palaczy) to Twoja sprawa i nic mnie ono nie obchodzi. Ani w głowie mi uświadamiać Cię. Co również wcześniej pisałem. A już na pewno do czegokolwiek Cię przekonywać. Bo to przecież bezcelowe. To wszystko mnie nie interesuje.
Mnie interesuje tylko to aby, Ty i Tobie podobne jednostki uszanowały moje prawo do nie wdychania dymu z Waszych papierosów.
Ale skoro uważasz to za bełkot to tylko świadczy to o Tobie i o Twoim poziomie. A jak, to już się możesz sama domyśleć.

W życiu należy się kierować tolerancją i zasadą wolności jednostki. Tylko, że oba te pojęcia mają swoje granice. I obowiązują zawsze dwie strony. Tolerancja kończy się w momencie gdy czyjeś zachowanie w tym przypadku palenie zaczyna szkodzić zdrowiu kogoś innego. I w tym dokładnie momencie kończy się również wolność jednostki. W tym przypadku palacza.


Pozdrawiam. I życzę dużo zdrowia. Mam nadzieje, że Cie zbytnio nie zdenerwowałem i że przeze mnie nie wypaliłaś kilku papierosów więcej. Bo nie mógłbym z tą świadomością spokojnie spać :D

Autor:  tomek.l [ Cz gru 14, 2006 10:57 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
natomiast co do palenia na wolnym powietrzu (o takie w sumie chodziło na początku wątku, czyli np. góry, przystanek itp): bez jaj.
Chodzi tylko o przystanek, o świeżym powietrzu się już wypowiadałem
Przystanek w formie wiaty to już nie otwarta przestrzeń. Jak tam ktoś obok Ciebie zapali to jest już prawie tak jak w pomieszczeniu.

I nie przesadzajcie z tą nagonką. Jaka nagonka?

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 11:01 pm ]
Tytuł: 

Oj, nie przejmuj się mój drogi - nie jesteś w stanie mnie zdenerwować. Twoje sądy, Twoja sprawa. Ja mogę domagać się tylko pewnego poszanowania moich wypowiedzi. Tak, to prawda, moje wypowiedzi świadczą o moim poziomie, ale Tomku to działa też w drugą stronę i Twój poziom również zostanie niewątpliwie oceniony. I jeszcze jedno. Może mi łaskawie kolego powiesz jak to mam niby palić żeby nikomu nie szkodzić?

Autor:  tomek.l [ Cz gru 14, 2006 11:13 pm ]
Tytuł: 

Asiuncia napisał(a):
Ja mogę domagać się tylko pewnego poszanowania moich wypowiedzi.
Tych nazywających wypowiedzi innych bełkotem? Ależ oczywiście, że szanuję.

Asiuncia napisał(a):
Tak, to prawda, moje wypowiedzi świadczą o moim poziomie, ale Tomku to działa też w drugą stronę i Twój poziom również zostanie niewątpliwie oceniony.
Ależ wiem.

Asiuncia napisał(a):
Może mi łaskawie kolego powiesz jak to mam niby palić żeby nikomu nie szkodzić?
Ależ proszę. Nie pal w obecności niepalących. Proste?

To może teraz Ty odpowiesz na moje pytania?

Autor:  Hubert [ Cz gru 14, 2006 11:16 pm ]
Tytuł: 

Asiuncia napisał(a):
Oj, nie przejmuj się mój drogi - nie jesteś w stanie mnie zdenerwować.


Cosik mi sie wydaje Asiuncia, ze przyjelas postawe "lubie sobie palic i mozecie mi naskoczyc". A jaraj sobie ile wlezie, byleby nie przy tych, ktorzy niekoniecznie chca ten dym pochlaniac. Tyle ode mnie.

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 11:20 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Ach, moje odpowiedzi z pewnością nie pasują do Twojego poziomu Tomku. Także nie mogę Cię tak skrzywdzić koniecznością ich pzreczytania. Możesz poczuć tylko niesmak.... No chyba, że chcesz być skrzywdzony :lol:

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 11:30 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Mylisz się Hubert. Wcale nie uważam, że wszyscy mogą mi naskoczyć. Fakt jest taki, że jestem z natury spokojna i nie da się mnie tak łatwo zdenerwować.

Autor:  Hubert [ Cz gru 14, 2006 11:32 pm ]
Tytuł:  Re: Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Asiuncia napisał(a):
Mylisz się Hubert. Wcale nie uważam, że wszyscy mogą mi naskoczyć. Fakt jest taki, że jestem z natury spokojna i nie da się mnie tak łatwo zdenerwować.


A co ma postawa "mam was gdzies" do zdenerwowania. nie widze zwiazku.

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 11:37 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Och, jakiś przyczynowy związek chyba dostrzec można, jakby się uparł.

Autor:  Hubert [ Cz gru 14, 2006 11:43 pm ]
Tytuł: 

Nawet jesli, to sciezka znajdowania takowego odbiegala bedzie bardzo mocno od zadanego tematu. Ja poki co sie odlaczam od dyskusji ;)

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 11:43 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

A jak już napisałam wcześniej postawa "lubię sobie palić i możecie mi naskoczyć" jest mi zupełnie obca.

Autor:  Asiuncia [ Cz gru 14, 2006 11:51 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

I idąc za przykładem (albowiem biorę czasem przykład z mądrych ludzi) postanawiam wyłączyć się z dyskusji na ten temat, a ponadto postanawiam się ukarać za moje poglądy i poziom jakiż to prezentuję w tym temacie. Może odpowiednie będzie wykonanie tzw. baranka o ścianę, albo zadam sobie inną odpowiednią do okoliczności karę.

Autor:  jakaja [ Pt gru 15, 2006 11:45 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Chodzi tylko o przystanek, o świeżym powietrzu się już wypowiadałem
Przystanek w formie wiaty to już nie otwarta przestrzeń. Jak tam ktoś obok Ciebie zapali to jest już prawie tak jak w pomieszczeniu.

W Poznaniu masz problem rozwiązany,wprowadzili zakaz palenia na przystankach.Ja palę,ale dostosowuję się do takich zarządzeń,za innych palaczy nie ręczę :wink: Zresztą jeśli idę do kogoś w odwiedziny,to nie pytam od progu o popielniczkę,a najpierw "wyczuwam sytuację :wink: Wyjątkiem jest moja niepaląca siostra :mrgreen:
Myślę,że jestem nałogowcem,ale potrafię wytrzymać bez fajki kilka godzin.
I takich palaczy jak ja jest więcej,więc nie kładźmy wszystkich do jednego wora :)

Autor:  stan-61 [ Pt gru 15, 2006 2:38 pm ]
Tytuł: 

jakaja, brawo! :brawo: Gdyby wszyscy tacy byli to by się nikt nie buldoczył. :nono:

Autor:  jakaja [ Pt gru 15, 2006 4:17 pm ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
Gdyby wszyscy tacy byli to by się nikt nie buldoczył.

Niestety u mnie w domu palarnia jest tylko w kuchni,a i tak i tak inni niepalący domownicy się bulgają :? No,ale trudno.Ja poszłam na ustępstwo i palę tylko w tym pomieszczeniu,więc nie zwracam uwagi na buldoczenia :wink:
Co do tych przystanków to chciałam napisać jeszcze,że bardziej od dymiących pod wiatą wkurza mnie widok kierowcy autobusu za oparami dymu,albo lekarza palącego w gabinecie przy pacjentach :evil:

Autor:  Sofia [ Pt gru 15, 2006 4:37 pm ]
Tytuł: 

To jest chyba bardziej zależne od tego co nazywamy kulturą osobistą. Albo ktoś wie jak się w danej sytuacji zachować albo nie. I dotyczy to wszystkiego, nie tylko palenia. :wink:

Autor:  tomek.l [ Pt gru 15, 2006 5:51 pm ]
Tytuł:  Re: Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Asiuncia napisał(a):
Ach, moje odpowiedzi z pewnością nie pasują do Twojego poziomu Tomku. Także nie mogę Cię tak skrzywdzić koniecznością ich pzreczytania. Możesz poczuć tylko niesmak.... No chyba, że chcesz być skrzywdzony :lol:
Próbuj.
Wszystko zależy od tego jak to zrobisz. Jak będziesz pomijać sformułowania typu "bełkot" to wszystko będzie OK. Ja nie określam Twoich wypowiedzi mianem bełkotu więc postaraj się robić to samo. Zwłaszcza, że domagasz się poszanowania swoich wypowiedzi :) Więc może byś tak również szanowała wypowiedzi innych. Jak Ci się coś nie podoba to może spróbuj to wyartykułować w inny sposób.
Tak sobie teraz myślę. A może to nie było do mnie? Ale napisałaś to bezpośrednio pod moją wypowiedzią a post skierowałaś do mnie. Więc pewnie to było do mnie :)
Skoro jak twierdzisz palisz tak, aby nie przeszkadzać innym, czyli moje uwagi nie odnoszą się do Ciebie, to dziwi mnie dlaczego tak się nagle uniosłaś i zmieniłaś ton na napastliwy. Trzeba było pozostać przy tonie żartobliwym :) A mój dalszy sarkazm wynikał tylko z tego, że zmieniłaś formę swoich wypowiedzi na mało przyjemną. A do tego jeszcze ta "nagonka" i "bełkot. Co Cię tak dotknęło skoro to nie było skierowane do Ciebie? To, że napisałem, że mi się nie podoba jak ktoś zatruwa mnie swoim dymem. To jest nagonka? Bo czy napisałem gdzieś, że krytykuje wszystkich palaczy bez wyjątku? Zakazałbym im całkowicie palenie? Karał za każdy dymek bezlitośnie itd. ? Nie. Bo mam wielu znajomych palaczy, którzy palą nie przeszkadzając innym.
Więc o co Ci tak naprawdę chodzi bo nie bardzo rozumiem?

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt gru 15, 2006 6:00 pm ]
Tytuł: 

ładna dzis pogoda czyż nie? :lol:

w temacie za duze uogolnienie do palaczy -co jest jesli dobrze czytałem wynikiem sporu..
jesli ktos pali tak by nie robic tym "przykrości"innym to spoko-jego sprawa jak to ze lubie walnac kilka browarów na przykład..
gorzej jak palacy ma w dupie innych i puszcza chumrke w strone antynikotynowca..(tez uogolniłem ale wiadomo ocb)

niechce sie zle wyrazic ale palenie nie jest naturalne-to nałóg który wynika z przyzwyczajenia do tej używki tak jak piwko wodka czy w skrajnych przypadkach marycha czy amfetamina(nie porównuje bron boże palenia do tych nałogów chodzi o przykład)poprostu nie każdy toleruje dym papierosa ,zapach alkoholu itp..
trzeba sie z tym liczyć..
nie ma sensu walczyć i robić personalne wycieczki :wink:
pozdro dla pijacych :lol:

Autor:  Asiuncia [ Pt gru 15, 2006 6:46 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Tomek wybacz, ale nie mam ochoty się tłumaczyć ze swojego zachowania. Nie włączam się już do dyskusji na temat palenia papierosów. Jeżeli kogoś uraziłam to przepraszam, naprawdę nie chciałam, ale jakoś teksty w stylu "palacze go gazu" i inne tego typu wzbudzają we mnie agresję i nie umiem się do nich zdystansować w sposób odpowiedni. No cóż....pozdrawiam :D

Autor:  tomek.l [ Pt gru 15, 2006 7:07 pm ]
Tytuł: 

OK
Też przepraszam za ten "poziom". Uniosłem się niepotrzebnie i zabrnąłem za daleko :) Ale to tak jakoś na mnie zadziałało, bo starałem się tutaj nie oceniać wszystkich palących jednakowo. I nie czepiać się wszystkich i wszystkiego.
Trzeba było napisać, że chodzi Ci o tego przyjemniaczka od hasła "palacze do gazu" :) Czyli za teksty tego ...... dostało się przy okazji mi :D
Spoko.
Dużo zdrooowia. Już bez cienia sarkazmu. Naprawdę.
Pozdrowionka :)
Nie gniewaj się o te kilka głupich postów. Co złego to nie ja :)
No i sobie wszystko wyjaśniliśmy :D

Autor:  Asiuncia [ Pt gru 15, 2006 7:19 pm ]
Tytuł:  Palenie papierosów w Parku Narodowym?

Cieszę się, tak trzymać:)

Autor:  Ataman [ So gru 16, 2006 9:51 pm ]
Tytuł: 

Hahaha to tak apropo palenia papierosów przedstawiam Wam jednego z wybitnych forumowców: 8) :lol: :P

Obrazek

Strona 5 z 11 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/