Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Krzyżne - pytanie
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=5315
Strona 5 z 7

Autor:  kilerus [ So kwi 12, 2008 9:22 pm ]
Tytuł: 

Spoko zjerzony ja tylko chce pokazac koledze pewna rzecz. Ja mam pewna wiedze na temat photoshopa i jutro to zrobie. Albbo nie, nie chce mi sie, bedzi tak:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

I wyp...!

Autor:  zjerzony [ So kwi 12, 2008 9:38 pm ]
Tytuł: 

kilerus Eee, lepiej napisz jak było? Co wykręciliście?
Takie OT ale muszę się pochwalić że po ostatnim sterydowym zastrzyku już mnie tak kolano nie nap...a :lol: Jutro poszwędam się gdzieś po Chocholowskiej. Najwyżej wrócę z wozakiem :lol:
Można wyciąć :wink:
Wyciąć post, nie kolano :!:

Autor:  kilerus [ So kwi 12, 2008 9:42 pm ]
Tytuł: 

niedlugo bedize relacja

Autor:  Gustaw [ So kwi 12, 2008 9:45 pm ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
Dla rozładowania emocji związanej z tym szlakiem

Właśnie że emocje wzrosły. 2.5h za skrzynkę wódki ... i nie spróbowałeś ... i minęło 20 lat ... To aż się krew buzuje w żyłach. Mega emocje. Musisz spróbować ... :wink:
Sierpień / Wrzesień 1987. Nigdy do sportsmenów się nie zaliczałem. Kuźnice - Boczań - Zawrat - Krzyżne - Kuźnice plus dojściówki do Kir na PKS, łącznie circa 28km z tego jak na moje możliwości rekordowy czas Krzyżne - Kuźnice, jeśli dobrze pamiętam 2h. Dlatego te 2.5h jest w/g mnie całkiem realne, kwestia treningu ... ale nie teraz w moim wieku.

Autor:  krzyss [ So kwi 12, 2008 11:18 pm ]
Tytuł: 

Hania (dziewczyny mają pierwszeństwo)
3 odpowiedzi pod rząd- to taki rodzaj dyskusji z samym sobą :-) wszak o 1.34 byłem na Forum sam - nawet nie przypuszczałem, że wystarczy 30 min poczekać, abyś dołączyła :-) Edycja to żadna sztuka :-)
Gustaw:
to partner mnie odciągnął od tego :-) Do dziś żałuję, że nie spróbowałem(już teraz nie spróbuję-bo obecnie 2,5h to od biurka do toalety mi zajmuje i tyleż samo w toalecie, aby być usatysfakcjonowanym :-) nie wspominając, że ważę 20 kg więcej niż wtedy....). I nie chodzi o wódkę. Nie wiem, kto miał rację. A ten mój partner, co mi odradził, to do dziś tego szlaku nie lubi - bo długi i nudny :-)
Jacek:
trochę przesadziłem z tymi Rysami-zajrzałem do notatek-wtedy taki własny przewodnik zrobiłem - więc nie 1.35 a 1.45, 1.20 od Czarnego Stawu(czasy bez odpoczynków-bo odpoczywaliśmy na szczytach i w schroniskach-po drodze NIE zatrzymywaliśmy się). Za sklerozę-przepraszam.

Autor:  Jacek [ N kwi 13, 2008 12:05 am ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
1.20 od Czarnego Stawu

hmm to musiało być bardzo dobre tempo sam W.C by sie nie powstydził.
Jak znajdę czas to spróbuję :) ostatnio jak szedłem w kierunku - tematu, przy wyjściu o 8 w Kuźnicach to o 11 byłem na Krzyżnem.

Autor:  krzyss [ N kwi 13, 2008 1:13 am ]
Tytuł: 

Mam jeszcze kilka ciekawych notatek z tamtego okresu...
4 rano wyjście z Roztoki, 6 rano na grani Wołoszyna :-) 8 rano na Krzyżnem.
Szybkie chodzenie i bardzo wczesne wyjścia były metodą na problemy WOP, służbę ochrony przyrody, itd- oni wychodzili tak, że w górach byli około 8 rano:-))) wszystko co wcześniej - było nasze. Pamiętajcie, że to był stan wojenny... ryzyko było nieco większe, niż, że ktoś się z czegoś zwali... bez porównania większe...

Autor:  Gustaw [ N kwi 13, 2008 8:58 am ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
nie wspominając, że ważę 20 kg więcej niż wtedy

Mam to samo.

Z tego samego wyjazdu 16VIII - 25IX 1987 (maiłem 21 lat :| )
444km circa 568 pkt GOT
Zahradziska -> Ciemniak (czyli czerwony szlak) 1h45m
Pol Trzydniówka -> Trzydniowiański W (Krowim Żlebem) 1h05m
i nie uważałem się za biegoca ... :lol:

Autor:  górolka [ N kwi 13, 2008 1:17 pm ]
Tytuł: 

lipiec 1981 T. Cyrla- Psia trawka-W. Mickiewicza-D. Roztoki-Piątka- Krzyżne- Kuźnice- odjechał ostatni autobus( miałam wtedy....lat :lol: ) i zaczynałam swoją przygodę z Tatrami :)

Autor:  krzyss [ N kwi 13, 2008 1:19 pm ]
Tytuł: 

Teraz to byśmy zaliczyli zawał , a wceśniej płuca wypluli ;-) Ponadto w robieniu takiego czasu pomagała pustka w górach, sczególnie przy bardzo rannym wyjściu. Pierwszych ludzi spotykaliśmy dopiero schodząc - więc we wszystkich "węższych miejscach mieliśmy pełną swobodę, a i wolniejsi (z całym szacunkiem dla wolniej chodzących-ale nie zawsze ustąpią drogi, a ja zawsze czekam, aż mnie ktoś przepuści, nigdy sam nie wyprzedzam)nie wstrzymywali.

Autor:  Justka [ N kwi 13, 2008 2:34 pm ]
Tytuł: 

wycieczka nie sprawia trudnosci, przy pogodzie widoki niesamowite, polecam zaczac od Murowanca, mile zaskoczenie na przeleczy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Autor:  ewcik [ N kwi 13, 2008 3:41 pm ]
Tytuł: 

Dla porównania zdjęcia Justki moje zrobione podczas burzy

Obrazek

Autor:  dawid91 [ N kwi 13, 2008 3:56 pm ]
Tytuł: 

ewcik pieknie :wink: kiedy było robione :?:

Autor:  ewcik [ N kwi 13, 2008 3:58 pm ]
Tytuł: 

dawid91 napisał(a):
ewcik pieknie :wink: kiedy było robione :?:

maj 2007r :lol:

Autor:  Justka [ N kwi 13, 2008 4:00 pm ]
Tytuł: 

jak z mordoru :lol:

Autor:  Hania ratmed [ N kwi 13, 2008 7:29 pm ]
Tytuł: 

ewcik napisał(a):
Dla porównania zdjęcia Justki moje zrobione podczas burzy

Mocno Ci plany pokrzyżowała :!:

Autor:  ewcik [ Pn kwi 14, 2008 6:49 am ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Mocno Ci plany pokrzyżowała :!:

Burza zaczęła się jakieś pół godziny od przełęczy więc samą końcówkę pokonywaliśmy w deszczu i przy fleszach, po wejściu dwie szybkie fotki i na dół
Nie dało się posiedzieć i podelektować widokami i napojami które ciągnęliśmy ze sobą :wink:
ale mimo burzy cel został osiągnięty

Autor:  Mag_Way [ Pn kwi 14, 2008 7:43 am ]
Tytuł: 

Obrazek

Autor:  mac ap [ Pn kwi 14, 2008 2:47 pm ]
Tytuł: 

monk4a napisał(a):
mac ap napisał(a):
na Mały Kościelec

A na Mały Kościelec jest szlak, czy chodzi o ten szlak z Czarnego Stawu Gąsienicowego?

Ten zielony szlak znad Czarnego Stawu zanim doprowadza na Karb, wiedzie kawałek grzbietem Małego Kościelca.
TaBaKa napisał(a):
nie lubię łapac za słówka ale przesadzasz: a więc grań Rohaczy i dalej 3 Kopy, Banówka są prostsze od Krzyżnego??? No dobra jeśli miałeś na myśli polskie Tatry Zach. to i tak według mnie nawet wejście na Starorobociański jest trudniejsze kondycyjnie a i we mgle na pewno bardziej niebezpieczne niż Krzyżne

Tak, miałem na myśli polską część. Co do porównania obu szlaków to rzecz jasna kwestia gustu i każdy może mieć własne zdanie. W każdym razie skłonny jestem się upierać, że droga wiodąca przez Krzyżne jest stromsza, zwłaszcza od strony Roztoki, wymaga też wiekszej odporności na wysokość (idąc na Starobociański ani razu nie trzeba poruszać się tuż przy przepaści, choć towarzyszy nam ona dość długo). Co do zagrożenia we mgle, to wtedy każdy szlak może być niebezpieczny. Krzyżne tak czy owak określana jest jako przełęcz, gdzie w takich warunkach łatwo zmylić drogę i miast do Piątki zejść do Waksmundzkiej- jak grupa turystów w zeszłym roku, których musiał ratować TOPR- lub prosto w dół ku Roztoce- jak ten chłopak, który ledwie kilka miesięcy temu opłacił to śmiercią.
Cytuj:
Krzyżne to według mnie 1 z najpiękniejszych widokowo miejsc w Tatrach, a zarazem bardzo łatwo dostępne, zwłazcza od Murowańca.

Zgadzam się, że jest tam bardzo pięknie. Czy zaś "bardzo łatwo dostępne"? To zależy, czy mówimy o kimś, kto w Tatrach jest pierwszy dzień w życiu. Oraz czy tą łatwość rozumiemy pod kątem wysiłku, czy trudności technicznych.
Cytuj:
W takim razie Chłopek praktycznie nie mając ubezpieczeń jest łatwiejszy od świecącego żelastwem Zawratu?

Oczywiście miałem na myśli coś innego- że moim zdaniem (powtarzam się) spośród szlaków gdzie łańcuchów nie uświadczysz, ten przez Krzyżne stawia najwyższe wymagania. Co nie wystarcza, aby uznać go za trudny, ale wystarcza, aby uznać go za kiepską propozycję na pierwszy w życiu dzień w Tatrach.
Jacek napisał(a):
nie robiło to dla mnie wrażenia

Ale przyznasz może, że od tej strony na Krzyżnym ekspozycja jest i zęby szczerzy :)

Zjerzony- a prosiłem, żebys nie był taki zjerzony... :)
Powiem szczerze- na tym forum ludzie są moim zdaniem najbardziej optymistycznie nastawieni do pokonywania trudności na górskich szlakach. Czy wynika to z ich wielkiej wprawy, lekkomyślności, czy wrodzonego optymizmu- mam za mała wiedzę na ten temat, aby wyrokować. Skoro jednak niedoświadczony turysta, chcący iść z równie niedoświadczoną rodziną, chce udać się na górę, która w ostatnich latach zanotowała największą ilość wypadków śmiertelnych- i dostaje w zasadzie tylko opinie typu "zero trudności", to czuję się usprawiedliwiony gdy wrzucam swoje zdanie odrębne niezależnie od tego, czy określisz mnie jako marudę czy nie. Podobnie gdy osoba, która w Tatrach jeszcze nigdy nie była, miałaby zaczynać akurat od długiego i stromego szlaku przez Krzyżne, zamiast od Kopieńca, Wołowca, albo Świstówki Roztockiej.

Ty kilerus jednak miałeś rację, przyznaję. Ale sam udowodniłeś, że ten przechył miał jakieś 10 stopni. Dokładnie tak, jak na pierwszej wersji "przechylanego" przez Ciebie zdjęcia. Na pewno nie jak na drugiej wersji, gdzie przekręcałeś je o jakieś 30 stopni. Czy zatem ta ściana ze zdjęcia rzeczywiście jest tak odległa od pionu, że można ją zlekceważyć? 10 stopni ma do tego wystarczyć? Czy to ma być dosyć, aby ocenić to miejsce jako nieistotne? Mi podczas marszu też niełatwo jest ocenić, czy ściana nade mną ma nachylenie 75, czy 65 stopni.

Autor:  Jacek [ Pn kwi 14, 2008 11:49 pm ]
Tytuł: 

mac ap napisał(a):
mam za mała wiedzę na ten temat, aby wyrokować

to może już skończ.


mac ap napisał(a):
Podobnie gdy osoba, która w Tatrach jeszcze nigdy nie była, miałaby zaczynać akurat od długiego i stromego szlaku przez Krzyżne

nie zapomnij o ekspozycji... I co to właściwie jest dla Ciebie ekspozycją ?
to wszystko zależy kto co wybiera.


mac ap napisał(a):
Ale przyznasz może, że od tej strony na Krzyżnym ekspozycja jest

Mistrzu, daj spokój.
No chyba, że mówimy o wejściu od strony Skrajnego.

Autor:  Gustaw [ Wt kwi 15, 2008 10:42 am ]
Tytuł: 

mac ap napisał(a):
Skoro jednak niedoświadczony turysta, chcący iść z równie niedoświadczoną rodziną, chce udać się na górę, która w ostatnich latach zanotowała największą ilość wypadków śmiertelnych- i dostaje w zasadzie tylko opinie typu "zero trudności", to czuję się usprawiedliwiony gdy wrzucam swoje zdanie odrębne niezależnie od tego, czy określisz mnie jako marudę czy nie. Podobnie gdy osoba, która w Tatrach jeszcze nigdy nie była, miałaby zaczynać akurat od długiego i stromego szlaku przez Krzyżne, zamiast od Kopieńca, Wołowca, albo Świstówki Roztockiej.


Rozumię Twój punkt widzenia i go szanuję.
W sumie jest to dyskusja o odpowiedzialności doradców za tzw "niedoświadczonych" turystów. Moim zdaniem takie podejście do sprawy trochę z góry zakłada, że "niedoświadczony" turysta nie ma własnego rozumu i ma być prowadzony za rączkę przez tych "doświadczonych". To jest grząskie zagadnienie. Niektórzy właśnie tak potrzebują, a niektórzy wręcz przeciwnie. Uważam, że za czasów PRL władza bardzo lubiła obywateli "wodzić" według własnego uznania i takich sobie obywateli wychowywała. Każda władza (np. rząd, kosciół, TPN, PTTK ...) tak lubi. Jednostka samodzielna nie była mile widziana. Ale to nie przypadlość komuny. Są narody, które też są podobnie wychowywane przez swoje rządy. Trudno to krytykować, trzeba to uznać za fakt.
Problem w tym, że na tym forum przważają turyści samodzielni. Tak, pytają się o opinie ale decyzje podejmują sami. I na koniec dnia osądzają innych trochę według siebie. Myślę, że wiekszość z nas jest w stanie wyczuć czy zadający pytanie to ten turysta samodzielny czy nie. I odpowiedzi wtedy są do tego dostosowane. Założenie z góry, że niedośiwadczony turysta to turysta niesamodzielny i głupi może być "mniej ryzykowne" ale w stusunku do większiści pytających fałszywe.
Uważam, że dużo ważniejsze od doświadczenia turysty jest to czy turysta myśli. Więc dla mnie ważniejszy jest podział na tych myślących i niemyślących niz na tych doświadczonych i niedoświadczonych. Rozumny turysta sam doskonale zdaje sobie sprawę z własnego doświadczenia, wie o co ma się zapytać, na koniec podejmie rozsądną decyzję. Bez wzgledu na to czy doradza mu mac ap czy Gustaw czy ktokolwiek inny.
Zaryzykuje tezę, że turysta bezmyślny zapewne wogóle się o nic nie zapyta, a jeśli się nawet zapyta to oleje to co my tu mu odpowiemy, czy to będą odpowiedzi optymistyczne czy też bardziej ostrożne.
Trzeba by na stronie głównej forum wywiesić ogłoszenie, że "każdy turysta odpowiada sam za swoją mniej lub bardziej rozsądną działalność górską".

Autor:  zjerzony [ Wt kwi 15, 2008 7:34 pm ]
Tytuł: 

Gustaw Do tego co napisałeś postawię kropkę nad i. mac ap ORMO-wcem forum.

Autor:  Łukasz T [ Śr kwi 16, 2008 7:24 am ]
Tytuł: 

Ale mac ap może być na "przyuczeniu do zawodu".

Autor:  Agunia24 [ Śr kwi 16, 2008 9:13 am ]
Tytuł: 

odnoszę wrażenie żem mac ap próbuje za wszelką cenę zniechęcić do wycieczki na Krzyżne... wiem że trasa nie należy do najłatwiejszych ale czytając wypowiedzi pozostałych forumowiczów nie uważam żeby osoba z którą tam idę nie dała rady.. nie zabiorę jej tam pierwszego dnia po przyjeżdzie ale dam czas na "oswojenie" się z górami i wspólnie zdecydujemy czy tam pójdziemy. Ale oczywiście decydujący głos mam ja :D jako że biorę na siebie odpowiedzialność za innych

Autor:  Łukasz T [ Śr kwi 16, 2008 9:15 am ]
Tytuł: 

Agunia24 napisał(a):
odnoszę wrażenie żem mac ap próbuje za wszelką cenę zniechęcić do wycieczki na Krzyżne


Każdy chce mieć "swoje 15 minut sławy" :lol: Więc pisze ile wlezie i roztacza piekielne wizje otchłani i demonów Tatr :lol:

P.s. A i tak każdy poważny turysta wie, że najtrudniejszą ( i mściwą ) górą Tatr jest Beskid. Słusznie zwany Bestią.

Autor:  Mag_Way [ Śr kwi 16, 2008 10:33 am ]
Tytuł: 

Łukasz , nie strasz. Ostatnio obśmiałam beskid, ale w październiku zalodzony dał mi sie we znaki :lol: Teraz z racji obawy przed zemstą planuję wypad w Tatry latem :wink:

Autor:  Łukasz T [ Śr kwi 16, 2008 10:40 am ]
Tytuł: 

Magdo - jak w styczniu tego roku jednego dnia trzy razy weszlismy na Bestię to 9 lutego jednym machnieciem łapki Beskid zrzucił mnie z Goryczkowej Czuby. To mściwe Bydle.

Autor:  Mag_Way [ Śr kwi 16, 2008 11:11 am ]
Tytuł: 

Czytałam tą mrożącą krew w żyłach relację... do teraz mam dreszcze przestrachu.

Autor:  Łukasz T [ Śr kwi 16, 2008 11:12 am ]
Tytuł: 

Mnie będą musieli na Beskid siłą wprowadzić. Nawet przepaście pod Krzyżnem pokonam ale przed Beskidem padnę na pysk.

Autor:  Mag_Way [ Śr kwi 16, 2008 1:08 pm ]
Tytuł: 

Jak oddasz mu pokłon dopuści Cię do siebie.

Strona 5 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/