Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 12:54 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 21, 2008 7:01 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 3:36 pm
Posty: 269
Lokalizacja: z B~B
Super, mam na wieczór super lekturę
THX

_________________
"Codzienność ma posmak popiołu w ustach, dobrze jest czasem przepłukać gardło wodą z górskiego potoku" - bluejeans

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 6:34 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 3:36 pm
Posty: 269
Lokalizacja: z B~B
Markiz napisał(a):
np. czy już remont ścieżki z Przełęczy Lodowej skończony a tam po mokrym i z worem można ślicznie polecieć na pysk i zamiast chodzić po górach skończyć wyprawę w poczekalni u dentysty..



Obrazek

13.07.2008

Masz rację! Można tam stracić zęby.... i nie tylko!

Mam pytanie odnośnie jedzenia w Ich schroniskach. Co i gdzie warto zjeść?
Ja nie mam kompletnie żadnego doświadczenia w Ichniejszym jedzeniu, zawsze łażę sam z własnym jedzeniem, a czeka mnie w najbliższych dniach rodzinny spacer z hrebenioka do (krwiożerczego!) wodospadu. Muszę więc "błysnąć" znawstwem Ichniejszego menu.
Będzie to też mały dodatek do "Poradnika..." :)

_________________
"Codzienność ma posmak popiołu w ustach, dobrze jest czasem przepłukać gardło wodą z górskiego potoku" - bluejeans

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 7:35 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Zupa czosnkowa (czosnakowa polivka) oraz kapuśniak (kapustova polivka) jest prawie zawsze do zjedzenia. Z gulaszem po węgiersku należy uważać - potrafi być cholernie tłusty, no chyba, że lubisz. W większości schronisk są takie obrazkowe jadłospisy - możesz obejrzeć a potem dokonać konfrontacji z tym co u innych na talerzach. Czasami jest całkiem niezły pstrąg (pstruh). Poza schroniskami - im knajpa "wytworniejsza" tym żarcie droższe i podlejsze. Wybieraj raczej gdzieś na bocznych uliczkach. U nich kuchnia jest generalnie węgierska - niezłe bywają naleśniki (palatinczi) na różne sposoby.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 9:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Markiz, skoro już o żarciu to może zweryfikujesz pewien mit.

Powiedziano nam kiedyś, że ziemniaki podają zawsze zimne więc należy zamawiać knedlicki. W Tatrzańskiej Kotlinie wybraliśmy się do knajpy Limba i tam przy stole dyskutujemy co wybrać, czy te potencjalnie zimne ziemniaki czy może te nieszczęsne knedlicki. Nie zauważyliśmy jak za nami pojawił się kelner i z przekąsem stwierdził, że być może w Polsce zimniaki podaje się zimne ale u nich na Słowacji to raczej gorące. :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
No więc zaryzykowaliśmy i zamówiliśmy ziemniaki.
Rzczywiście gorące to one nie były ...

No to jak to w końcu jest z tą temperaturą gruli ... :?: :twisted:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 9:50 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Są restauracje w Słowacji gdzie dostaniesz gorące ziemniaki. Problem jest raczej inny - oni kiepsko odparowują. To w ogóle jest problem całych Bałkanów. Wiele lat temu miałem taką fuchę w Bułgarii - byłem przedstawicielem polskiego biura turystycznego. No i do moich obowiązków należało przypilnować aby klienci biura byli należycie karmieni. Zaraz chyba pierwszego dnia draka - ziemniaki nie są odparowane. Kierownik restauracji rżnie głupa - poszliśmy do kuchni, wziąłem jedną panią z wycieczki i na miejscu zrobiliśmy im wykład łącznie z ćwiczeniami jak się odparowuje ziemniaki. Robili wielkie ioczy, śmiali się, że psujemy smak ziemniaków ale zaczęli odparowywać i więcej skarg nie było.
Ja na Słowacji jak nie znam restauracji to proszę o frytki.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 9:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Markiz napisał(a):
Ja na Słowacji jak nie znam restauracji to proszę o frytki.

Aha, i to się nazywa cenna uwaga ... :D
Merci ... :roll:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 23, 2008 10:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
Markiz napisał(a):
Zupa czosnkowa

zdecydowanie i znany i chwalony jest vyprazany syr, ale nie wszędzie to dają

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 3:39 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 11, 2007 1:46 pm
Posty: 1563
Lokalizacja:
Ziemniaków genalnie nie zamawiam. Mam podobne doświadczenia - wyciągnięte z wody bez odparowania, niezbyt ciepłe. Albo knedle, albo hranolky, albo zapiekane ziemniaki.
W górach to chętnie jem tłusto, więc na gulasze generalnie nie narzekam.
Jeżeli ktoś lubi bryndzę, to polecam bryndzowe haluszki albo pierogi. Niezła rzecz za małe pieniądze.
Należy uważać na niektóre ich zupy, kiedyś dostałem całkiem niezjadliwy wywar wołowy :puker: Flaki miewają także różne. Natomiast potwierdzam dobre zdanie o czosnkowej i kapuśniaku.
Pstrąga podają czasem bardzo dobrego, jest to główne danie mojej córki już drugi tydzień :)

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 5:20 pm 
Swój

Dołączył(a): So lip 09, 2005 9:19 am
Posty: 35
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki 4
Co do Słowacji, chciałbym się dowiedzieć jak wygląda sprawa schroniska pod rysami? Jak szlak ze szczytu do schronska :?: :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 5:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Sebuś CEPEREK napisał(a):
Jak szlak ze szczytu do schronska


:?:

No w skrócie mówiąc to łagodna scieżka.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 5:40 pm 
Swój

Dołączył(a): So lip 09, 2005 9:19 am
Posty: 35
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki 4
No to luz, zapewne nocą byśmy jeszcze wchodzili :) Na pewno przed wschodem :twisted:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 6:05 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
zbych napisał(a):
Flaki miewają także różne.


To się nazywa Rezkova polivka. Informacja dla tych co nie lubią bo z nazwy nijak nie wynika.
Haluszki jak kto lubi - ja nie.
Cleb warto kupować w Tesco w Popradzie. Są takie wielkie bochenki, zawinięte w mokrą ścierkę znakomicie się przechowują. W Novej Lesnej i innych Smokowcach chleb - powiedzmy, że kiepski.
Mają znakomitą gorzką czekoladę - słowacką, nazwa mi z głowy uleciała. Bułki - tzw. rohliki - kiepskie, po kilku godinach niezbyt się nadają do zjedzenia.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 6:24 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 3:36 pm
Posty: 269
Lokalizacja: z B~B
WOW! jestem fanem gorzkiej czekolady!
Google podpowiada coś takiego:

"Jeżeli macie w rodzinie łakomczuchów, możecie sprawić im przyjemność wspaniałą słowacką czekoladą Figaro."

z
http://www.sacr.sk/article?id=305&category=43&lang=pl

_________________
"Codzienność ma posmak popiołu w ustach, dobrze jest czasem przepłukać gardło wodą z górskiego potoku" - bluejeans

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 7:12 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Tomix napisał(a):
"Jeżeli macie w rodzinie łakomczuchów, możecie sprawić im przyjemność wspaniałą słowacką czekoladą Figaro."


Nie, ta jest raczej słodka i chyba dość droga. Tamta ma nie efektowną etykietę, chyba w tonie bordowym i jest gorzka, przypomina Jedyną Wedla. No i jest w umiarkowanej cenie.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 9:28 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz cze 21, 2007 8:45 pm
Posty: 1510
Lokalizacja: z mezoregionu fizycznogeograficznego w płd-wsch Polsce, stanowiącego część Kotliny Sandomierskiej
Na Słowacji dobra jest czekolada Studencka. Ma w środku jakieś takie różne dobre rzeczy ;) Zdecydowanie polecam gorzką, bo mleczna i biała jest za słodka.

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 9:57 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 11, 2007 1:46 pm
Posty: 1563
Lokalizacja:
Czekolada Figaro mi dość smakuje, natomiast zarwówno moja żona, jak i córka, a obie nie przepadają za słodyczami, ją uwielbiają.
Rohliki - zależy z którego sklepu. Mam obecnie dość dobre doświadczenia z Hypernowej w Liptowskim Mikulaszu. Jeżeli ktoś nie lubi kminku, musi uważać, bo chyba do większości chlebów dodają kminek. A do rohlików nie.
A flaki nie nazywają się przez przypadek držkova polivka. Dawno nie jadłem, ale tak mi się jakoś kojarzy ....

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 24, 2008 10:30 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
zbych napisał(a):
držkova
- to chyba po czesku.

Zbychu - Liptowski Mikulasz to jak sama nazwa wskazuje to Liptów a Poprad to wrota Spiszu. I tu już są wyraźnie zarysowane różnice w sposobach przyrządzania potraw. Ja np. wolę pstrąga po Liptowsku. Nie umiem dokładnie określić - przy jednym z placyków w Mikulaszu przechodzi się taką dość szeroką bramę i wchodzi na takie długie podwórko, przy którym stoi hotelik a na dole jest restauracja. Pstrąga tam dają wręcz znakomitego.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 26, 2008 10:03 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 3:36 pm
Posty: 269
Lokalizacja: z B~B
Jeszcze trochę tego wątku i jedynym szczytem na Słowacji jaki w najbliższym czasie zdobędę, będzie hrebeniokowa Bililkowa Chata w celu przejrzenia menu :)
...1. "Pstrąg w Mikulaszu".
Jak ktoś zna jakieś fajne miejsce z dobrym jedzeniem, niech wpisze.

_________________
"Codzienność ma posmak popiołu w ustach, dobrze jest czasem przepłukać gardło wodą z górskiego potoku" - bluejeans

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 26, 2008 10:57 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Tomix napisał(a):
hrebeniokowa Bililkowa Chata w celu przejrzenia menu Smile


Bogiem a prawdą to tam akurat jeszcze nic nie jadałem. Kilka lat temu po cholernym zmoknięciu i wychłodzeniu dziabłem tam coś w celach oczywiście leczniczych. Ale bez zakąski.
:wink:

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lip 27, 2008 8:43 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt paź 25, 2005 4:04 pm
Posty: 1275
*


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 27, 2008 10:08 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
przeca tak ważny poradnik nie może być zapomniany....Markiz tyle włożył trudu :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 28, 2008 10:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Cytując za antyqjonem ... ziefff ... :lol:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt paź 28, 2008 12:19 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 6:28 pm
Posty: 2072
Lokalizacja: Warszawa
Kto mnie wołał, czego chciał, zebrałem się w com ta miał... ale chyba pora udać się w regle...

_________________
siciarz.net


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 29, 2008 10:58 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
antyqjon napisał(a):
ale chyba pora udać się w regle

byle nie na południe :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 03, 2008 12:02 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/i ... 3faa93c865

Cytuj:
Zimą, po polskiej stronie Tatry zamykane są zwykle tylko przy bardzo dużym zagrożeniu lawinowym. Po słowackiej od początku listopada do końca maja zamknięta jest większość szlaków bez względu na lawiny.

W Polsce od dłuższego czasu trwa dyskusja, czy Tatry zimą powinny być otwarte. Często dochodzi tu do groźnych wypadków, lawin. Turyści kompletnie nieprzygotowani do wysokogórskich wycieczek wyruszają na trudne trasy. Ratownicy TOPR mają wiele pracy, a zimą przecież dyżurują przy narciarskich wyciągach.

W ostatnich latach zdarzyły się dwa bardzo tragiczne wypadki. Wszyscy pamiętają lawinę, w ktorej zginęli uczniowie z Tychów oraz śmierć dwóch młodych ratowników TOPR pod Szpiglasową Przełeczą. Próbowali oni dotrzeć do zasypanych śniegiem turystów, którzy i tak zginęli pod lawiną.

Na Słowacji zimą można dojść tylko do schronisk. Słowacy tłumaczą to ochroną przyrody i względami bezpieczeństwa. Zakaz jest ściśle przestrzegany. Przekonał się o tym każdy, kto w Dolinie Białej Wody po krótkim marszu próbował przekroczyć szlaban. Ta przyjemność kosztuje nawet 400 złotych.

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 03, 2008 7:51 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
Ali7 napisał(a):
Ciekawe, czy dalej w głąb doliny też im się chce filować

Gdzieś jest zainstalowanych 10 fotopaszczy...

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 03, 2008 7:52 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Cytuj:
Słowacy tłumaczą to ochroną przyrody

ciekawe jak ? :?
Cytuj:
względami bezpieczeństwa

nie ma to jak ktoś stara się myśleć za kogoś co jest dla niego najlepsze....taki jakiś komunizm, czy coś podobnego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 03, 2008 9:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Na zimę mają automacapy.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 14, 2010 10:36 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 6:52 am
Posty: 3030
Lokalizacja: Sosnowiec
Odnosząc się do Waszych postów:

Markiz napisał(a):
Pewien młody człowiek, parający się poza swoim zawodem także pisaniem książek beletrystycznych, co więcej wydawanych (i to nie własnym sumptem) i co najważniejsze sprzedających się powiedział mi tak - "sprzedająca się książka to tylko kasa, prawdziwa nobilitacja dla autora to dopiero recenzja, obojętnie czy pochwalna czy mieszająca z błotem, no i recenzent z "nazwiskiem"".
Jeśli przez chwilę przyjąć, że ten mój skromny tekst to coś w rodzaju książeczki to właśnie się doczekałem recenzenta. I to jakiego - Międzynarodowego Przewodnika Górskiego Janusza Sadzikowskiego (patrz - tekst reklamowy w podpisie). Tego samego "chiefa" co na www.321gory.pl i www.tatry.prv.pl wyspecjalizował się w "ściganiu"(czasami z użycie zwrotów powszechnie uznanych za obelżywe) mojego kuzyna o nicku "Janek" z którym czasami wymieniam się tekstami (tekst tego "poradnika" też tam jest). Czy jest to ten sam "chief"? Sądząc z "podpisu" pod postem to tak; dodatkowo utwierdza mnie w tym notoryczne stosowanie wielokropków i to specyficznych - nie składających się z trzech kropek jak to w polskim piśmiennictwie przyjęto ale czterech i więcej.
A teraz przechodząc do meritum, czyli "recenzji" chiefa to chciałbym na wstępie podać pokrótce założenia, które przyświecały temu tekstowi - chyba nie zrobiłem tego dość precyzyjnie:
- Tekst jest przeznaczony dla osoby, która nigdy nie była w słowackiej części Tatr Wysokich a ma nieźle rozpoznaną polską część Tatr Wysokich. Co rozumiem przez "nieźle rozpoznaną" - ano przejście minimum 80% szlaków (przecież to maleńki powierzchniowo kawałek, w tym albo oba "morskooczne", czyli Rysy i Przełęcz pod Chłopkiem, lub Orlą Perć.
- Zaproponowany zestaw wycieczek ma umożliwić temu "początkującemu" zorientowanie się zarówno w zakresie topografii terenu jak i skalą trudności i innych problemów, choćby takich jak zwyczaje turystyczne i praktyka schroniskowa, trochę odmienne od naszych. W zestawie tym starałem się jak tylko to było możliwe uniknąć "dublowania" tras aby podczas tego pierwszego pobytu poznać ich możliwie jak najwięcej.
- Aby zbytnio nie skomplikować tego wyjazdu a także nie zaczynać tego rozpoznowania od tzw. "dupy strony" świadomie przyjąłem, że ten "początkujący" przyjeżdża na południe Tatr bądź własnym samochodem lub publicznymi środkami lokomocji. Przejście przez góry, czyli przez Rysy lub Dolinę Białej Wody i Polski Grzebień lub Jaworową i przełęcz Lodową uważam za "wyższy stopień wtajemniczenia, nie odpowiedni na pierwszy raz - przyjdzie na to czas.
- Nazewnictwo - stosowałem "wymiennie". Dla każdej pojawiającej się pierwszy raz nazwy podawał nazwę słowacką a potem w nawiasie polską (dlaczego tak - bo nazwy słowackie nasz "początkujący" zobaczy na tabliczkach, takie będą na słowackiej mapie, którą zakładam, że kupi, oraz taką usłyszy jak się o coś zapyta kogoś z miejscowych), potem używam nazwy bardziej rozpowszechnionej wśród polskich turystów, choć czasem prowadzi to zabawnych lapsusów - np. nikt raczej nie powie Szczyrbskie Jezioro tylko Szczyrbskie Pleso, który to termin jest mieszanką polsko-słowacką - powinno być Strbske Pleso (nie wiem jak w tekście pisanym bezpośrednio na forum użyć czeskich lub słowackich znaków).

- Na koniec dobór tras - to całkiem mój indywidualny pomysł, ale nie wzięty bynajmniej "z kapelusza" - tak ja zostałem wprowadzony przez jednego starszego pana i tak ja powtórzyłem to samo w odniesieniu do kilku osób początkujących, w tym jednej, która nigdy w polskiej części Tatr Wysokich nie była.
A teraz mogę już przejść do ustosunkowania się do uwag mojego wielce szanownego recenzenta:
chief napisał(a):
Zadnie Koperszady nie miały/maja nic wspólnego z magistralą....dawniej z Przeł. pod Kopą kierowała się m.in. na Jatki (T. Bielskie)

I tak też napisałem, podając, że ten dalszy, niebiesko malowany szlak jest jakby naturalnym jej uzupełnieniem na drodze do polskiej części.

chief napisał(a):
tam już magistrala nie sięga....tamtejszy szlak czerwony nazywa się "Droga nad Łąkami"


Hmm, jestem w kłopocie - terminu "Droga nad Łąkami" używają państwo Paryscy w WET, dla większości jest on nieznany. W dodatku grubego tomiska WET raczej nikt do plecaka nie kładzie natomiast słowacką mapę bardzo często, a na niej (np. wydawnictwa Harmanec), ta czerwono malowana ścieżka dochodząca aż do wlotu Doliny Jałowieckiej jest wyrażnie oznaczona jako "Tatranska magistrala" - przykro mi chiefie, musisz wydać trochę cennych Sk na mapę, jeśli się chcesz o tym przekonać.



chief napisał(a):
Markiz napisał:
Jest to droga łatwa ale nie myśl Koleżanko lub Kolego, że ma coś wspólnego z naszą Drogą Nad Reglami i Pod Reglami. Po południowej stronie zresztą regli nie ma

regiel to po prostu tereny leśne....a nawet po kalamicie, co nieco ich w Tatrach zostało Mr. Green
Prawdopodobnie chodziło Tobie, o to, ze w południowej części Tatr nie ma wyraźnej granicy między reglem górnym, a dolnym (związane jest to z budowa geologiczną Mr. Green ), lecz to nie zmienia faktu, ze zarówno oba regle istnieją. Zresztą także po południowej stronie są enklawy skał osadowych (rejon Podbańska, wylot Dol. Bystrej, itp...), a od Dol. Jałowieckiej na zachód oba regle różnią się wyraźnie.

No to sięgnijmy, chiefie, to WET Paryskich. Znajdziemy tam na str. 1011 (w moim wydaniu) taki tekst:

Regiel - Wyniosłe wzgórze, zasadniczo lesiste, wznoszące się u północnego podnóża wyższych, skalistych szczytów Tatr. Koło zakopanego reglami są np.: Nosal, Krokiew, Łysanki. Słowo to występuje też w nazwach geograficznych.: Hruby Regiel, Mały Regiel itp.
Nazwa regiel (lub piętro reglowe) oznacza też jedno z (strzałka ) pięter roślinności.
Słowo regiel pochodzi z gwary podhalańskiej i zapewne wywodzi się z niem. Riegel, które zresztą w dawniejszej literaturze niemieckiej oznaczało podobne wzgórza na południowym podnóżu Tatr.

Szanowny chiefie, to jest poradnik dla początkującego a nie sympozjum geologiczne lub poświęcone dawnej i to niemieckojęzycznej literaturze tatrzańskiej. Jedno jest pewne - nikt patrząc na południowe podnóże słowackiej części Tatr Wysokich nie dojrzy tam tak wyraźnych jak po polskiej stronie wzgórz w rodzaju Nosala, Krokwi czy Hrubego Regla. I tylko o to mi chodziło - zabawnym jest, że zwracają na to uwagę właśnie początkujący w słowackich Tatrach - od razu stwierdzając, że tu inaczej niż w Zakopanem - na upartego początków obu południowych grani Małego Gierlachu można dopatrywać w Novej Poliance i Tatranskej Poliance.


chief napisał(a):
Markiz napisał:
Dla porządku jeszcze podaję, że do schronisk przy Popradzkim Plesie i w Dolinie Velickej (Dolinie Wielickiej) prowadzą drogi jezdne, z nawierzchnią afaltobetonową, dostępne dla samochodów osób zamieszkujących w schroniskach, oczywiście po uiszczeniu dość wysokiej opłaty za parking przy schronisku.

o odpowiedniej godzinie, można też za friko w Szczyrbskim Jeziorze

A co ma piernik do wiatraka? Szczyrbskie Jezioro jest dosyć odległe od schroniska przy Popradzkim Stawie.

chief napisał(a):
Markiz napisał:
Jak już będziecie na Rakuskiej Przełęczye to warto spojrzeć na grań, zrazu łagodną, potem ostrzejszą na Mały Kiezmarski (ja oczywiście do niczego nie namawiam, tak tylko mi się wymkło – bardzo ładna grań, wyraźna perć).

drogi Markizie, przeca to opis dla początkujących....po co niepotrzebnie kusić Mr. Green

Przyjmuję z pokorą, postaram się aby w nastęnym "wydaniu" te niestosowności zostały usunięte. Na swoje usprawiedliwienie podam, że wraz z moim wieloletnim towarzyszem wypraw w tamte strony zaprowadziliśmy tamtędy na oba Kiezmarskie szczyty osobę absolutnie początkującą - nie miała najmniejszych kłopotów a był to osobnik nie najmłodszy i dość obtłuszczony.


chief napisał(a):
jeden z najgorszych odcinków w całych Tatrach (moim zdaniem). Serdecznie odradzam. Już lepiej dodać drogi i pójść na Hrebienok.

A to Twoje zdanie chiefie, ja tam schodziłem z dwunastoletnim wnukiem i nie narzekał, a przez Hrebienok i dalej w dół pieszo to znaczne nadłożenie drogi.

chief napisał(a):
Markiz napisał:
To jest właśnie filanc

uważam, że to określenie jest nieco obraźliwe dla nich....strażnik brzmi lepiej...
oj, bez piwka przy Zielonym Stawie ?....przeca to prawie jak grzech Mr. Green . Nie polecam piwka przy Skalnatej chacie....potężne siki Evil or Very Mad

Zgadzam się co do filanca. Tak - strażnik. Ok. w tekście dla początkujących nie powinno się używać terminów nie oficjalnych (acz rozpowszechnionych).
Natomiast co do piwa. Uważam, że i wynika to z moich wieloletnich doświadczeń, że pić piwo można dopiero po powrocie tj. na kwaterze lub w schronisku. No i w tym miejscu bardzo się dziwię, że osoba bądź co bądź oficjalna bo Międzynarodowy Przewodnik Górski poleca picie piwa na trasie. Wiem, że praktyka i teoria górska to dwie sprawy i widzi się czasami na trasie przewodnika, i to nawet międzynarodowego, nabąbanego jak stodoła w PGR-erze, ale w tekstach pisanych należy tego unikać. Ktoś gotów pomyśleć, że wszyscy przewodnicy to ochlapusy.


chief napisał(a):
....a co rozumiesz przez termin "dolina alpejska" ?

Co rozumiem - a no to co można zobaczyć w Alpach. Pojedź to się dowiesz.
chief napisał(a):
Markiz napisał:
Przez próg górnej części doliny Wielickiej (ścieżka na zielono) aż na Polsky Hreben (Polski Grzebień)....no i z powrotem do Slieskiego Domu i w dół, jedną z dróg podanych wyżej.

ależ okrutny wariant.....wracać się Wielicką ? Najlepiej to przez Rohatkę do Staroleśnej, nieco dłużej, ale ładna pętelka.
Dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z łańcuchami, to warto zwrócić uwagę, że są tam łańcuchy, a na Małą Wysoką trzeba się nieco nagimnastykować...

Patrz uwagi na wstępie o unikaniu dyblowania tras - Dol. Staroleśna jest przedmiotem oddzielnej wycieczki.
Co do łańcuchów - patrz uwagi na wstępie o stopniu doświadczenia z polskiej części Tatr Wysokich a tam łańcuchy są w wielu miejscach. Poza tym to nie szczegółówy przewodnik tylko skromny poradnik a nawet poradniczek by nie powiedzieć "poradniczątko".

chief napisał(a):
Markiz napisał:
Jakby filancerii nie było to można wyraźną perć pójść w głąb doliny aby zobaczyć bardziej z bliska jak się to na Gierlach wchodzi lub z niego schodzi przez Próbę Batyżowiecką

Markizie, na litość......przeca to dla początkujących, a ty już proponujesz łamanie prawa....

Przepraszam bardzo, chiefie, ale nie wiedziałem, że Kongres Międzynarodowych Przewodników Górskich uchwalił dezyderat do władz słowackich i co więcej, że ten dezyderat został wprowadzony do przepisów prawa, że PRZYGLĄDANIE SIĘ WSCHODNIEJ I ZACHODNIEJ ŚCIANIE GIERLACHA JEST ZABRONIONE. Ja wiem, że Wy, przewodnicy to mafia (co już Lech udowodnił w sposób absolutnie przekonujący) ale aby biednym turystom nawet spoglądać zabraniać to już chyba przesada.


chief napisał(a):
Markiz napisał:
To taka słowacka mini Orla Perć na Priecne Sedlo (Czerwona ławka).

ponownie zakładając Markizie, ze podajesz trasy dla początkujących, to uważam, ze propozycja Czerwonej Ławki jest zupełnie nie trafiona...


A ja uważam, że jest trafiona, szczególnie, że poradnik jest przeznaczony dla osób, co znają polskie Tatry Wysokie. Ten początkujący ii obtłuszcony, o którym wspominałem poprzednio tam szedł i nie narzekał. Oczywiście, chiefie, jeśli cierpisz na lęk przestrzeni oraz w szkole migałeś się z gimnastyki to tam nie chodź - możesz spaść. Prowadzenie wycieczek do Morskiego Oka z Palenicy oraz na Halę Ornak z Kir jest znacznie bezpieczniejsze i tego się trzymaj.


chief napisał(a):
Markiz napisał:
Są tacy co twierdzą, że w słowackich Tatrach oprócz Bielskich, Wysokich i Zachodnich jest jeszcze osobna grupa Krywania. Jest w tym wiele racji – ten olbrzymi i zwarty kompleks górski jest jakiś inny niż sąsiednie Tatry Wysokie

czy mógłbyś rozwinąć tą "inność" ?

Dla mnie i nie tylko dla mnie jest ta grupa inna. Wystarczy spojrzeć. Ponownie - tu nie sympozjum naukowe na temat geologii Tatr ani kurs dla przewodników.
A w dodatku - mam satysfakcję - już pisząc tamtem tekst spodziewałem się, że "recenzent" do tego się doczepi.

golanmac napisał(a):
Wiesz co chief ? czepiasz się na siłę kolego, czasem mniej czasem bardziej, ale często na siłę, a czasami to już nie wiem co masz na myśli pisząc (brzmi to jak przechwalanie się):
chief napisał:
o odpowiedniej godzinie, można też za friko w Szczyrbskim Jeziorze

nie jest to co prawda odosobniony przykład, ale nie chce mi się rozpisywać i tylko ten wymienię.


I TO JEST ISTOTA PROBLEMU. CAŁY SENS OBECNOŚCI CHIEFA NA ROZLICZNYCH FORACH POLEGA NA CZEPIANIU SIĘ.


chief napisał(a):
Markizie, kuzynie Janka, moje uwagi względem Twego tekstu były jedynie jako uzupełnienie lub poprawki i wynikały z mojego zrozumienia pewnych terminów/tematów. Wydaje mi się, ze na siłę szukasz u mnie „czepialstawa”, tylko, dlatego, ze z Twoim kuzynem gdzieś tam, cos tam sobie popisaliśmy.....prawdopodobnie, gdyby napisała to inna osoba, to zareagowałbyś odmiennie.

No to przejdźmy do Twej „obrony”:
Markiz napisał(a):
chief napisał:
Zadnie Koperszady nie miały/maja nic wspólnego z magistralą....dawniej z Przeł. pod Kopą kierowała się m.in. na Jatki (T. Bielskie)

I tak też napisałem, podając, że ten dalszy, niebiesko malowany szlak jest jakby naturalnym jej uzupełnieniem na drodze do polskiej części

w którym miejscu, tak napisałeś ? :
Markiz wcześniej napisał(a):
i stamtąd do Velkego Bielego Plesa (Wielkiego Białego Stawu) gdzie się kończy ale faktycznie biegnie dalej ale już znakowana na niebiesko do Kopskego Sedla (Przełęczy pod Kopą) by dalej przez Zadne Medodoły (Tylne Koperszady) i Dolinę Javorovą (Dolinę Jaworową) dojść do Tatranskej Javoriny

Odcinek w Dol. Zadnich Koperszadów nie miał i nie ma nic wspólnego z magistralą, jedynie, co to faktycznie dochodził do Przeł. pod Kopą.
Na tej zasadzie to moglibyśmy tez uznać jako „naturalne uzupełnienie” odcinek przez Wspólna Pastwę....

Markiz napisał(a):
chief napisał:
tam już magistrala nie sięga....tamtejszy szlak czerwony nazywa się "Droga nad Łąkami"


Hmm, jestem w kłopocie - terminu "Droga nad Łąkami" używają państwo Paryscy w WET, dla większości jest on nieznany......do plecaka nie kładzie natomiast słowacką mapę bardzo często, a na niej (np. wydawnictwa Harmanec), ta czerwono malowana ścieżka dochodząca aż do wlotu Doliny Jałowieckiej jest wyrażnie oznaczona jako "Tatranska magistrala

No cóż, tez jestem w kłopocie, gdyż z wielu źródeł polskich, jak i słowackich, jest wyraźnie zaznaczone, że kończy/zaczyna się w Podbańsku. Przykład słowackich stron:
http://www.vysoke-tatry.info/vyklad.php?tatry=224
http://poprad-tatry.szm.sk/magistrala.htm
Termin „droga nad łąkami” o ile pamietam jest tez uzywany, przez chyba najpopularniejszy przewodnik w Polsce, czyli Nyki.
Moim zdaniem na mapie jest błąd.

Markiz napisał(a):
No to sięgnijmy, chiefie, to WET Paryskich. Znajdziemy tam na str. 1011 (w moim wydaniu) taki tekst:

Regiel - Wyniosłe wzgórze, zasadniczo lesiste, wznoszące się u północnego podnóża wyższych, skalistych szczytów Tatr. Koło zakopanego reglami są np.: Nosal, Krokiew, Łysanki. Słowo to występuje też w nazwach geograficznych.: Hruby Regiel, Mały Regiel itp.
Nazwa regiel (lub piętro reglowe) oznacza też jedno z (strzałka ) pięter roślinności.
Słowo regiel pochodzi z gwary podhalańskiej i zapewne wywodzi się z niem. Riegel, które zresztą w dawniejszej literaturze niemieckiej oznaczało podobne wzgórza na południowym podnórzu Tatr

Markizie, czytaj uważnie regułki, które podajesz.....przeca wyraźnie pisze, o „podobnych wzgórzach na południowym podnóżu Tatr”.
Poza tym termin ten dzisiaj jest używany głównie odnoście pięter roślinności. Warto pamietać, że nawet, gdy nie ma lasu w danym rejonie (zniszczone przez pasterstwo, wiatry, pożary), to rejon ten w dalszym ciągu jest reglem.....
Markiz napisał(a):
A co ma piernik do wiatraka? Szczyrbskie Jezioro jest dosyć odległe od schroniska przy Popradzkim Stawie.

to było, przy okazji tematu gdzie można dotrzeć do magistrali....w Szczyrbskim Jeziorze przeca też....

Markiz napisał(a):
A to Twoje zdanie chiefie

owszem, moje, co też wcześniej zaznaczyłem
Markiz napisał(a):
Natomiast co do piwa. Uważam, że i wynika to z moich wieloletnich doświadczeń, że pić piwo można dopiero po powrocie tj. na kwaterze lub w schronisku

Wszystko zależy od trasy i upodobań i możliwości danej osoby. Najgorsze, co może być, to ujednolicanie wszystkich....jak w socjalizmie :mrgreen:
Najkorzystniej jest pić piwo po skończonej trasie i unikać go przy szlakach trudniejszych. Jednak w wariancie Kiezmarska - Dol. Łomnicka, nie widze najmniejszego problemu, aby takowe piwo nie wypić. Właściwie to wg. twej opinii, to wszyscy, co pija alkohol, np. w Chacie pod Rysami, Zbójnickiej, czy Terince....to ochlapusy :mrgreen: . Bardzo ciekawe podejście.
Jednak uważam Markizie, że jak masz na tyle słaba głowę, ze po jednym piwie jesteś "nabąbiony jak stodoła" :mrgreen: , to zdecydowanie powinieneś owego trunku unikać....nawet na kwaterze
Markiz napisał(a):
chief napisał:
....a co rozumiesz przez termin "dolina alpejska" ?

Co rozumiem - a no to co można zobaczyć w Alpach. Pojedź to się dowiesz.

widzę, ze unikasz odpowiedzi, wiec inaczej:
czy np. Dolina Staroleśna, tez ma cechy "doliny alpejskiej" ?, a jak nie to, dlaczego akurat Kieżmarska, jest jedyna w Tatrach ? :shock:
Markiz napisał(a):
Patrz uwagi na wstępie o unikaniu dyblowania tras - Dol. Staroleśna jest przedmiotem oddzielnej wycieczki.

dubluje się tylko odcinek: Zbójnicka Chata (nieznacznie przed nią) - Hrebienok, za to przechodzi się przez tak urocze rejony (bez dublowania !!!) jak Dol. Świstowa, Rohatka, Kotlinak pod Rohatką (jest to spory odcinek....za to zupełnym bezsensem jest powrót (dublowanie :mrgreen: ) ta sama drogą przez Wielicką (chyba, ze kiepsko czasowo i z emocjami).
Markiz napisał(a):
Przepraszam bardzo, chiefie, ale nie wiedziałem, że Kongres Międzynarodowych Przewodników Górskich uchwalił dezyderat do władz słowackich i co więcej, że ten dezyderat został wprowadzony do przepisów prawa, że PRZYGLĄDANIE SIĘ WSCHODNIEJ I ZACHODNIEJ ŚCIANIE GIERLACHA JEST ZABRONIONE. Ja wiem, że Wy, przewodnicy to mafia (co już Lech udowodnił w sposób absolutnie przekonujący) ale aby biednym turystom nawet spoglądać zabraniać to już chyba przesada.

nie pisałeś o jeno oglądaniu, lecz:
Markiz wcześniej napisał napisał(a):
a konkretnie do Batizovskego Plesa (Batyżowieckiego Stawu). Jakby filancerii nie było to można wyraźną perć pójść w głąb doliny aby zobaczyć bardziej z bliska jak się to na Gierlach wchodzi lub z niego schodzi przez Próbę Batyżowiecką.

nie odwracaj kota ogonem ......nie pamiętasz już, co pisałeś ?, nie dobrze, nie dobrze.....takie zejście ze szlaku jest o dupę trzasnąć, gdyż kompletnie nic nie daje, a słono można za to zapłacić
Markiz napisał(a):
Dla mnie i nie tylko dla mnie jest ta grupa inna. Wystarczy spojrzeć.

no ale powiedź.....owszem jest czasem taki termin jak "grupa Krywania", ale co to ma wspólnego z podziałem na Tatry: Bielskie, Wysokie, Zachodnie....nikt nie odłącza owej grupy od Tatr Wysokich...

Podsumowując, to niestety, ale musze stwierdzić z przykrością, ze:
1.Nie potrafisz z honorem przyjąć krytyki, a przeca każdy, kto pisze takowy tekst powinien się z krytycznymi zdaniami liczyć. Ja wiem, ze Ty lubisz tylko, gdy Cię chwalą
2.Nie potrafisz z honorem bronić swych argumentów/racji i uciekasz w cynizm oraz dość płytka ironię, mająca na celu obrażanie osoby o odmiennym zdaniu. No cóż to świadczy tylko o Tobie.
Zauważ, ze w moich postach „krytyki” nie było ani cynizmu, ani złośliwości.....po prostu nieco Ci brak kultury.....


Ps.
Markiz napisał(a):
na południowym podnórzu Tatr

a teraz się czepiam :mrgreen:


ciągle nie potrafię się jednoznacznie ustosunkować...

ps.

Cytuj:
Regiel - Wyniosłe wzgórze, zasadniczo lesiste, wznoszące się u pn. podnóża wyższych, skalistych szczytów Tatr. Koło Zakopanego reglami są np.: Nosal, Krokiew, Łysanki. Słowo to występuje też w nazwach geogr.: Hruby Regiel, Mały Regiel itp. Nazwa regiel (lub piętro reglowe) oznacza też jedno z » pięter roślinności. Słowo regiel pochodzi z gwary podh. i zapewne wywodzi się z niem. Riegel, które zresztą w dawniejszej literaturze niem. oznaczało podobne wzgórza na pd. podnóżu Tatr. Zob. też rygiel.


Cytuj:
Rygiel - Skalny próg barykadujący i zamykający ujście cyrku czyli karu. Jest on wyślizgany i wygładzony przez zsuwający się po nim w zamierzchłych czasach lodowiec. Dziś - jeżeli kar posiada w swym zagłębieniu jezioro - r. jest zazwyczaj przerżnięty wypływem potoku jeziornego, jak np. rygiel Czarnego Stawu pod Rysami. Niekiedy na r. może się znajdować złożona przez lodowiec morena czołowa, np. przy Czarnym Stawie Gąsienicowym. Słowo rygielwystępuje też w dawnych » spiskach do skarbów tatrz., np. w takich nazwach jak Siedem Rygli lub Rygle Kolibaha; oznaczało ono wybitne grzbiety górskie (granie) między dolinami tatrz. Słowo to (podobnie jak regiel) wywodzi się niewątpliwie z niem. Riegel.


Zofia Radwańska-Paryska, Witold Henryk Paryski: Wielka Encyklopedia Tatrzańska

Wersja internetowa.

http://www.podhale-sport.pl/s,menu,1243 ... _tatr.html

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 14, 2010 10:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
:rofl_an:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 151 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL