Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2199
Strona 41 z 70

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 11, 2009 6:20 pm ]
Tytuł: 

A obuwie do garnituru pasuje ?

Autor:  mobiline [ Wt sie 11, 2009 6:22 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
A obuwie do garnituru pasuje ?

no z reguły jak ubiera sie garnitur to i również "obuwie" :):)

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 11, 2009 6:27 pm ]
Tytuł: 

Reguły można łamać.

To jak - mogę się wybrać w obuwiu garniturowym w góry?

Autor:  lukasz_skarpa [ Wt sie 11, 2009 6:32 pm ]
Tytuł: 

Jak Ci będzie wygodnie to możesz też wypróbować zwykłe pantofle :)

Autor:  mobiline [ Wt sie 11, 2009 6:38 pm ]
Tytuł: 

Najwygodniej mu będzie w japonkach :lol:

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 11, 2009 6:43 pm ]
Tytuł: 

Wiesz - nie stać mnie. Mam tylko czarne półbuty i Scarpy "zimowe". No i chciałbym tak równomiernie je zużyć.

Autor:  mobiline [ Wt sie 11, 2009 6:51 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Wiesz - nie stać mnie. Mam tylko czarne półbuty i Scarpy "zimowe". No i chciałbym tak równomiernie je zużyć.

Jeżeli chcesz równomiernie zużyć to na lewą nogę ubierz "obuwie garniturowe" a na prawą Scarpe :):) innym wariantem jest; prawa noga "obuwie garniturowe" a lewa Scarpa
:):):):):):)

Autor:  maju [ Wt sie 11, 2009 7:25 pm ]
Tytuł: 

Nauczcie się po prostu wszyscy chodzić na rękach i macie problem butów z głowy.

Autor:  antyqjon [ Wt sie 11, 2009 7:28 pm ]
Tytuł: 

Zacznie się problem rękawiczek...

Autor:  leppy [ Wt sie 11, 2009 8:09 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Akurat Mefista uważam za idiotę.

Nie znam, ale uważam tak samo. :mrgreen:

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 8:13 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Poszukaj sobie, brałaś w niej udział.


Znalazłam:

http://tatry.inspiration.pl/viewtopic.p ... or&start=0

Swoją drogą ciekawe dyskusje były tam kiedyś.

Tak poza tym, przeczytałam tą całą dyskusję jeszcze raz (faktycznie nie pamiętałam jej) i nikt z dyskutantów nie twierdził, że kolor szlaku oznacza jego trudność.

Spór dotyczył tego ze Ty twierdziłaś że kolor szlaku jest związany z jego długością, a większość dyskutantów twierdziła ze kolor szlaku nie oznacza zupełnie nic.


B.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 8:25 pm ]
Tytuł: 

Chciało Ci się :shock:
A co z owym tomtomem. Ponoć jesteście kumplami. Jestem ciekawa czy czołowy lanset forumowy brał kasę od firm produkujących markowe rzeczy.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 8:27 pm ]
Tytuł: 

Oczywiście, że jest związany. Na pewno w Beskidach

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 8:31 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Chciało Ci się :shock:
A co z owym tomtomem. Ponoć jesteście kumplami. Jestem ciekawa czy czołowy lanset forumowy brał kasę od firm produkujących markowe rzeczy.


Kumplami to za dużo powiedziane, po prostu się znamy ze spotkań w klubie JKW i bardzo lubię zarówno Jego jak i Jego żonę.
Facet ma niesamowite poczucie humoru, takie jakie lubię.

Co to jest "lanset" ?

B.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 8:33 pm ]
Tytuł: 

Lanser

Autor:  piomic [ Wt sie 11, 2009 8:33 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
twierdziłaś że kolor szlaku jest związany z jego długością

Gdzieś czytałem, że zasadniczo granią puszcza się czerwony a dojściowe dobiera tak, żeby było jasne które to zejście (na zmianę znaczy). O ile się da oczywiście, jak się krzyżują dwie granie nikt nie da dwóch czerwonych.

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 8:55 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Gdzieś czytałem, że zasadniczo granią puszcza się czerwony a dojściowe dobiera tak, żeby było jasne które to zejście (na zmianę znaczy). O ile się da oczywiście, jak się krzyżują dwie granie nikt nie da dwóch czerwonych.


Zasada nie krzyżowania się trzech odgałęzień tego samego koloru szlaku w jednym punkcie jest zasadą nadrzędną nad wszystkimi innymi (w Polsce, bo na Słowacji takie skrzyżowania się zdarzają)

Poza tym - jest tak jak piszesz.
Ale z powodu nadrzędności tej pierwszej zasady w miejscach gdzie jest duże zagęszczenie szlaków zdarza się, że szlak czerwony idzie doliną.

Poza tym ważniejsze szlaki (np. Główny szlak Beskidzki) mają przebieg "tradycyjny" - mają taki kolor jakim je wyznakowano w latach międzywojennych, kiedy powstał dzisiejszy system znakowania.

B.

Autor:  piomic [ Wt sie 11, 2009 8:58 pm ]
Tytuł: 

We Włoszech widziałem lepsze kwiatki, wszystkie szlaki były tego samego koloru. Ma to jeden plus: MUSISZ wiedzieć gdzie chcesz iść i mieć mapę.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 9:02 pm ]
Tytuł: 

1. Tak
2. Nie Węzeł sanocki, wytyczone po II wojnie

Szlak czerwony Sanok-Przemyśl 76 km nie idzie granią, w okolicy nie ma zastosowanego koloru czerwonego
szlak niebieski Sanok-Chryszczata 33 km powstał, gdy już był wytyczony czerwony
żółty dojściowy do czerwonego Sanok- Olchowce- Orli Kamień 5 km

3. Kolor tradycyjny, szlak był wilokrotnie korygowany.

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 9:17 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
2. Nie, szlak czerwony Sanok-Przemyśl 76 km nie idzie granią, w okolicy nie ma zastosowanego koloru czerwonego


Ze nie idzie granią ?
Tak jak pisałam, nie jest to zasada nadrzędna i bezwzględna.
Ale również i w Beskidach jest sporo czerwonych szlaków "graniowych", np. szlak grzbietem Beskidu Małego, lub szlak czerwony przez Worek Raczański.

lucyna napisał(a):
3. Kolor tradycyjny, szlak był wilokrotnie korygowany.


Korygowany faktycznie wiele razy i w wielu miejscach, ale raczej na drobnych odcinkach i odchylenia tez były niewielkie ("za moich czasów" pamiętam np. korektę na Rotundzie). Ogólny schemat przebiegu tego szlaku na odcinku, który jest obecnie w obrębie Polski jest bardzo podobny do jego przebiegu w okresie międzywojennym.
Zresztą wystarczy obejrzeć WIG-ówki i porównać.

Oczywiście co innego za wschodnią granicą, chociaż czerwony szlak znakowany obecnie w Gorganach też ma przebieg bardzo zbliżony do tego w okresie międzywojennym.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  piomic [ Wt sie 11, 2009 9:17 pm ]
Tytuł: 

Takie trudne słówko:
piomic napisał(a):
zasadniczo
Znaczy: nie-dogmat.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 9:28 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):

lucyna napisał(a):
3. Kolor tradycyjny, szlak był wilokrotnie korygowany.


Korygowany faktycznie wiele razy i w wielu miejscach, ale raczej na drobnych odcinkach i odchylenia tez były niewielkie ("za moich czasów" pamiętam np. korektę na Rotundzie). Ogólny schemat przebiegu tego szlaku na odcinku, który jest obecnie w obrębie Polski jest bardzo podobny do jego przebiegu w okresie międzywojennym.
Zresztą wystarczy obejrzeć WIG-ówki i porównać.

Oczywiście co innego za wschodnią granicą, chociaż czerwony szlak znakowany obecnie w Gorganach też ma przebieg bardzo zbliżony do tego w okresie międzywojennym.

Pozdrowienia

Basia


Nie wiem jak to wyglądało w innych cżęściach Beskidów. W Bieszczadach w 1953 r ekipa znakarzy znakuje szlak wyznaczony przez Krygowskiego. W 1975 r zmieniają jego przebieg na Cisna-Jasło-Smerek, a potem wydłużono z Halicza na Rozsypaniec, w 1984 r poprowadzono do Woosatego. Skorygowano nie pamiętam roku odcinek na Smereku ze względów ochronarskich.

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 9:38 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
W Bieszczadach w 1953 r ekipa znakarzy znakuje szlak wyznaczony przez Krygowskiego.


Ja pisałam o porównaniu przebiegu obecnego z przebiegiem tego szlaku w latach międzywojennych kiedy go wyznakowano.
Przebieg jest bardzo zbliżony, co nie znaczy że taki sam.

Po wojnie zmieniono przebieg szlaku głownie tam gdzie w okresie międzywojennym prowadził on granicą polsko-czechosłowacką.
Wiadomo, ze w latach 50 kiedy go ponownie znakowano nie można było nawet zbliżać się do granicy. Stąd na wielu odcinkach "przesunięto" go w głąb terytorium Polski.
Ale tam gdzie wcześniej nie prowadził granicą - to pozostał zasadniczo bez zmian.

Natomiast w niektórych innych miejscach gdzie dawniej szlaki prowadziły granicą po prostu je zlikwidowano a zamiast tego wyznakowano całkiem bezsensownie poprowadzone równolegle do granicy szlaki niebieskie.Tak było np. w Worku Raczańskim albo np. na odcinku Korbielów- Mędralowa. Ja jeszcze te szlaki nawet pamiętam, szłam nimi. Były po prowadzone zupełnie bez sensu, zamiast grzbietem -to równolegle do niego, cały czas w lesie i były wyjątkowo błotniste.

W Tatrach również układ i kolory szlaków zachowały się zasadniczo bez zmian od okresu międzywojennego, z tym że od powstania TPN ciągle jakieś szlaki się likwiduje (a niektóre po okresie likwidacji ponownie przywrócono).
Zresztą o tym już było.

B

B.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 9:43 pm ]
Tytuł: 

Baśka piszę o szlaku czerwonym. :twisted:

Dal nie przewodników
Szlak czerwony wytyczony w 1935 r biegł od Łupkowa pasmem granicznym na Rawki, następnie schodził przez Dział do Wetliny, by wieść przez Połoninę Wetlińską, Caryńską, Ustrzyki Górne na Halicz

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 9:52 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Szlak czerwony wytyczony w 1935 r biegł od Łupkowa pasmem granicznym na Rawki, następnie schodził przez Dział do Wetliny, by wieść przez Połoninę Wetlińską, Caryńską, Ustrzyki Górne na Halicz


Szlak czerwony biegł od Ustronia do Kut nad Czeremoszem.
Ja pisze o całości, a Ty o bieszczadzkim fragmenciku, który stanowi może 5 % tej całości.

B.

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 9:58 pm ]
Tytuł: 

Baśka nie kombinuj :lol: :lol: :lol:

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 10:04 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Baśka nie kombinuj :lol: :lol: :lol:


No to jak uważasz że kombinuję - to proszę podaj mi przebieg GSB w okresie międzywojennym w całych Beskidach - od Ustronia po Halicz.

Wtedy jak mi się będzie nudziło policzę ile % się różni od jego przebiegu dzisiejszego.

Przebieg w Bieszczadach łatwo znaleźć w googlach, można też znaleźć jego międzywojenny przebieg w Beskidzie Niskim.
Ale do reszty - to już trzeba trochę więcej wiadomości :-)

Dwaj - dawaj .

Pozdrowienia i dobranoc.

Basia

Autor:  lucyna [ Wt sie 11, 2009 10:12 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
lucyna napisał(a):
Baśka nie kombinuj :lol: :lol: :lol:


No to jak uważasz że kombinuję - to proszę podaj mi przebieg GSB w okresie międzywojennym w całych Beskidach - od Ustronia po Halicz.

Wtedy jak mi się będzie nudziło policzę ile % się różni od jego przebiegu dzisiejszego.

Przebieg w Bieszczadach łatwo znaleźć w googlach, można też znaleźć jego międzywojenny przebieg w Beskidzie Niskim.
Ale do reszty - to już trzeba trochę więcej wiadomości :-)

Dwaj - dawaj .

Pozdrowienia i dobranoc.

Basia


Baśka moja wiedza nie jest tak wielka jak Twoja. Powiedzmy tak padam na twarz w podziwie. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ani mi się śni śledzic mapy i podawać dokładnego przebiegu szlaku. Nawet w Beskidzie Niskim, chociaż doskonale wiem, że przebieg nie pokrywał się chociażby przed wojną szlak czerwony przechodził przez Przełęcz Dukielską.

Autor:  Basia Z. [ Wt sie 11, 2009 10:19 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):

Ani mi się śni sledzic mapy i podawać dokładnego przebiegu szlaku.


No to skoro nie wiesz - to dlaczego na ten temat dyskutujesz ?
A ja w wolnej chwili sprawdzę mapy, gdyż ten temat mnie zaciekawił.

Już widzę, ze w Beskidzie Śląskim przebieg GSB był niemal w 100 % taki jak obecnie (drobne zmiany były za mojej pamięci w rejonie Stecówki, z powodu zbudowania z Szarculi na Stecówkę asfaltowej drogi).

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Rohu [ Wt sie 11, 2009 10:37 pm ]
Tytuł: 

mobiline napisał(a):
A ja byłem ostatnio na Czerwonych wierchach w Asolo z dziurami na półautomaty i chyba nikt mi tego nie zabroni??? Chodze w tym co mam a że nie stać kogoś na booty zimowe i letnie to jego sprawa

Nikt ci tego nie zabroni. No, chyba, że dermatolog jak mu pod nos podstawisz stopy zżarte przez grzybicę.
Na Czerwone Wierchy w środku lata to bym chyba wolał pójść w trampkach, sandałach, albo nawet w tych garniturowych butach niż w ciężkich zimowych.
Mówię tutaj oczywiście o słonecznej, gorącej pełni lata, a nie jakiejś dupówie gdzie temp. spadają do prawie zera.
Poza tym buty pod półautomaty są przeważnie znacznie bardziej wygodne i mniej sztywne niż te pod automaty.

Strona 41 z 70 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/