Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 410 z 601

Autor:  gosia_ [ Wt paź 30, 2012 2:58 pm ]
Tytuł: 

duzego doswiadczenia zimowego nie mam, ale wydawalo mi sie, ze raki na sliska skale moga bardziej zaszkodzic niz pomoc... ale daleko mi od porad eksperckich ;>

Autor:  Olga [ Wt paź 30, 2012 3:16 pm ]
Tytuł: 

gosia_ napisał(a):
duzego doswiadczenia zimowego nie mam, ale wydawalo mi sie, ze raki na sliska skale moga bardziej zaszkodzic niz pomoc... ale daleko mi od porad eksperckich ;>

No, mnie do eksperckich równie daleko :)
Co do szkodzenia, na pewno skała z niewielką ilością śniegu może zaszkodzić rakom. A czy raki będą wtedy bardziej szkodzić niż pomagać turyście, zależy od nastromienia i ekspozycji terenu oraz poniekąd od własnych upodobań.

Autor:  Krabul [ Wt paź 30, 2012 3:21 pm ]
Tytuł: 

Nie do końca związane z tematem ale przypomniała mi się jedna historia. Luty, w górach odwilż, w ciągu dnia w Staroleśnej powyżej 0 stopni. Wieczorem zmroziło, schodzimy z Michałem do auta. Była taka szklanka, że z Hrebienoka na parking w Smokowcu bez raków nie dało by się zejść. Ja swoje zdjąłem siedząc już tyłkiem w samochodzie, na parkingu.

Autor:  Olga [ Wt paź 30, 2012 3:39 pm ]
Tytuł: 

Najgorsza taka jednolita szklanka właśnie. Póki trafiają się miejsca bardziej chropowate albo da się haczyć buty po krawędziach kamieni, jeszcze jakoś idzie, ale czasem bez raków to sobie można co najwyżej zjechać na tyłku.

Krabul, było hulajnogę brać :twisted:

Autor:  Dorocinska [ Śr paź 31, 2012 12:54 pm ]
Tytuł: 

_Sokrates_ napisał(a):
raffi79. napisał(a):
Tzn ?


Grześ, Rakoń, Wołowiec, Trzydniowiański, Łopata, Jarząbczy, Kończysty, Starobociański, Ornak...


Na odcinku Wołowiec-Łopata może być nieprzyjemnie, tam sie i w letnich warunkach paskudnie schodzi, co chwila żwir i kamulce wyjeżdżaja spod nóg, a jak będzie przymarznięty śnieg, to jeszcze bardziej niewesoło.

Kiedyś zaliczyłam w połowie listopada szlak Grześ-Trzydniowiański, bez raków, bez kijów - wtedy jeszcze nie chodziło się tak powszechnie z kijami po Tatrach, jak teraz, mało kto miał. Do Wołowca była bajka, słonko, troszkę śnieżku, temperatura jakoś koło zera, ale minimalnie na plusie. Szło się super, ale potem na Dziurawej Przełęczy coraz zimniej, trudniej i woooolniej. Jak słońce zaczęło się obniżać, to z tej odrobiny śnieżku błyskawicznie zrobiła się paskudna szklanka. Było naprawdę niefajnie. Odcinek Jarząbczy-Kończysty zaliczałam przy czołówce, w strachu i chwilami na czworakach. Nie wspominam mile tamtej wyprawy...

Wybieram się w Tatry w przyszłym tygodniu, m.in. do Chochołowskiej, ale raczej nastawiam się na chodzenie małymi odcinkami. Może sie miniemy gdzieś na szlaku :) Pozdrawiam

Autor:  Aniolovsky [ N lis 04, 2012 3:37 pm ]
Tytuł: 

Chciałbym dowiedzieć się gdzie w takich warunkach jakie zapowiadają na czw pt:

http://www.mountain-forecast.com/peaks/ ... casts/1987

przejść się w Tatry Wysokie? oczywiście jakimś nietrudnym szlakiem. W zachodnie chciałbym iść w ostateczności :wink:

No i dodam, że nie posiadam raków i raczej nie mam zamiaru ani wypożyczać ani kupować ponieważ najpierw chciałbym się nauczyć w nich w ogóle łazić, a to może na jakimś kursie dopiero.

Autor:  semow [ N lis 04, 2012 5:16 pm ]
Tytuł: 

gdzie konkretnie chcesz iść w Wysokich?

Autor:  Aniolovsky [ N lis 04, 2012 7:15 pm ]
Tytuł: 

Jestem otwarty na propozycje. Chodzi też na pewno o szlak który, mniej więcej, w takich warunkach jak na tej pogodzie nie będzie wymagał sprzętu typu raki, czekan.

Autor:  semow [ N lis 04, 2012 8:43 pm ]
Tytuł: 

W rejonie dol. rybiego potoku najwyżej czarny staw, stawy staszica, świstówka roztocka; analogicznie na zawrat i krzyżne bym się nie pchał.

Autor:  marek_2112 [ Śr lis 07, 2012 3:23 pm ]
Tytuł: 

Aniolovsky napisał(a):
nie posiadam raków i raczej nie mam zamiaru ani wypożyczać ani kupować ponieważ najpierw chciałbym się nauczyć w nich w ogóle łazić, a to może na jakimś kursie dopiero

:?: przesadzasz mz...
kup, nałóż, idź...
powodzenia :)

Autor:  m__s [ Śr lis 07, 2012 3:26 pm ]
Tytuł: 

niestety opcja "kup" wcale nie jest taka miła, łatwa i przyjemna. Niestety raki swoje kosztują a jak do tego doliczyć jeszcze cenę butów to :?

Autor:  marek_2112 [ Śr lis 07, 2012 3:33 pm ]
Tytuł: 

m__s napisał(a):
opcja "kup" wcale nie jest taka miła

lepsza niż wypożycz, jeżeli ktoś ma w planie zimowe chodzenie po górach...
m__s napisał(a):
jak do tego doliczyć jeszcze cenę butów

myślę, że to już jest...:)
jak nie to inwestować......... :wink:

Autor:  Biaxident [ Śr lis 07, 2012 3:42 pm ]
Tytuł: 

m__s napisał(a):
niestety opcja "kup" wcale nie jest taka miła, łatwa i przyjemna. Niestety raki swoje kosztują a jak do tego doliczyć jeszcze cenę butów to :?


Zwykłe, koszykowe raki można założyć do dowolnych właściwie butów trekkingowych.
Fakt, że to dalej przynajmniej 200 zł, ale wypożyczenie to koszt 20 zł za dzień, więc zakup zwraca się dość szybko.

Autor:  m__s [ Śr lis 07, 2012 3:44 pm ]
Tytuł: 

Tak, tylko na ile bezpieczne będzie założenie takich raków na "dowolne" buty to już inna sprawa.

Autor:  Biaxident [ Śr lis 07, 2012 4:41 pm ]
Tytuł: 

No, jeśli je założysz na adidasy czy inne miękkie podejściówki, to może rzeczywiście wystąpić jakiś problem ;)
Ale typowe buty trekkingowe są dość sztywne, by spokojnie w nich chodzić w rakach paskowych/koszykowych.

A jak się mylę, to niech mnie ktoś bardziej doświadczony poprawi :)

Autor:  Olga [ Śr lis 07, 2012 4:50 pm ]
Tytuł: 

marek_2112 napisał(a):
kup, nałóż, idź...

Wcześniej sprawdź, czy aby na pewno umiesz prawidłowo je zapiąć, i bierz poprawkę, że chodzenie po wystających skałach (a w obecnych warunkach raczej ich nie unikniesz), dla początkującego niekoniecznie będzie proste i przyjemne.
m__s napisał(a):
Tak, tylko na ile bezpieczne będzie założenie takich raków na "dowolne" buty to już inna sprawa.

Zależy, co się rozumie pod pojęciem 'dowolne' :wink:
Ale ogólnie zgadzam się z Biaxident, jeśli jest to but powyżej kostki i ma w miarę twardą podeszwę, nie powinno być problemu.

Autor:  marek_2112 [ Cz lis 08, 2012 7:54 am ]
Tytuł: 

Olga napisał(a):
Wcześniej sprawdź, czy aby na pewno umiesz prawidłowo je zapiąć

jeżeli mnie pamięć nie myli to przy rakach jest instrukcja mocowania...
zawsze można poprosić o pomoc kogoś kto używał już takiego "sprzętu"...
i nie demonizowałbym pojęcia "nauka chodzenia w rakach" :twisted: wszystkie osoby, którym miałem przyjemność towarzyszyć, a pierwszy raz zakładały raki, nie miały problemów z chodzeniem nawet po wystających skałach; nie mówię o chodzeniu w trudnym terenie, wspinaczce... :|

Autor:  Olga [ Cz lis 08, 2012 9:32 am ]
Tytuł: 

marek_2112 napisał(a):
jeżeli mnie pamięć nie myli to przy rakach jest instrukcja mocowania...

Nie przy każdych, poza tym z moich obserwacji wynika, że ludzie często mają kłopot z odpowiednim użyciem zamka i wydaje im się, że jeśli wystarczająco dużo razy omotają taśmą dookoła, rak i tak będzie się trzymał :wink:
marek_2112 napisał(a):
wszystkie osoby, którym miałem przyjemność towarzyszyć, a pierwszy raz zakładały raki, nie miały problemów z chodzeniem nawet po wystających skałach; nie mówię o chodzeniu w trudnym terenie, wspinaczce...

Zapewne wiele zależy od terenu i od osoby. Jak ktoś ogólnie sprawny fizycznie, szybko i sprawnie poradzi sobie niemal ze wszystkim.
W najbliższym czasie będę wciągać w łażenie ze sprzętem koleżankę i kolegę, to się przyjrzę dokładnie, czy i z czym były problemy:)

Autor:  Aniolovsky [ Cz lis 08, 2012 1:15 pm ]
Tytuł: 

Nie mam na tą chwilę od kogo się niestety nauczyć i nikt mi nie pokaże co i jak od zakupu, przez zakładanie aż w końcu po chodzenie w rakach. Chyba trochę bałbym się iść sam w warunkach zimowych "próbować" uczyć się obycia z rakami bez żadnego doświadczenia z nimi. Mam dobrą kondycję, a i sprawny też jestem ale nie wiem czy dobrze by było zaczynać od początku na własną rękę chociaż może to tylko taka mistyka tego "ciężkiego sprzętu" siedzi mi w głowie... Nie wiem ;p :roll:

Autor:  Basia Z. [ Cz lis 08, 2012 1:18 pm ]
Tytuł: 

Aniolovsky napisał(a):
Mam dobrą kondycję, a i sprawny też jestem


To nie ma żadnego związku z umiejętnościami.

Z tym że samo "chodzenie" w rakach to żaden problem, zakłada się i się idzie.
Zdecydowanie chodzi o umiejętność wyhamowania w przypadku niekontrolowanego poślizgu.

Autor:  Aniolovsky [ Cz lis 08, 2012 2:03 pm ]
Tytuł: 

Nie chodziło mi o umiejętności (bo przecież ich jeszcze nie posiadam) tylko napisałem to bo w poprzednich odpowiedziach była o sprawności mowa.
Właśnie o to mi chodzi Basiu, nie tyle o samo stawianie kroków ale o całokształt obchodzenia się z rakami.

Teraz powrót do tematu. Planuję w Tatry jechać tylko na 1 dzień żeby wyrwać się z miasta, autobusem bo samemu samochodem nie będzie mi się opłacało. Myślałem żeby iść na Grzesia i Rakoń tylko, że czas będzie mnie gonił, nie dość, że wcześnie ciemno to jeszcze nie wiem do końca jak z busami na dworzec w Zakopcu, a wiadomo, że Chochołowska krótka nie jest i teraz ciężko zastanawiam się nad trasą :)

Autor:  Olga [ Cz lis 08, 2012 3:05 pm ]
Tytuł: 

Aniolovsky napisał(a):
Teraz powrót do tematu. Planuję w Tatry jechać tylko na 1 dzień żeby wyrwać się z miasta, autobusem bo samemu samochodem nie będzie mi się opłacało. Myślałem żeby iść na Grzesia i Rakoń tylko, że czas będzie mnie gonił, nie dość, że wcześnie ciemno to jeszcze nie wiem do końca jak z busami na dworzec w Zakopcu, a wiadomo, że Chochołowska krótka nie jest i teraz ciężko zastanawiam się nad trasą

Trasa fajna, łatwa i wbrew pozorom niedługa, tylko teraz poza sezonem z busami do Chochołowskiej rzeczywiście może być słabo.

Najprostszy dojazd (lub dojście) masz do Kuźnic, stamtąd bez raków mógłbyś spróbować Kopę Kondracką albo Kasprowy (przejścia granią pomiędzy nimi raczej nie polecam).

Autor:  Aniolovsky [ Cz lis 08, 2012 4:09 pm ]
Tytuł: 

Polecasz Kopę niebieskim w strone Giewontu czy zielonym na Przełęcz pod Kopą? Zielonym w sumie jeszcze chyba nigdy nie szedłem. Boje się, ze tak czy siak, może być dużo ludzi :? Na Kasprowy zapewne też.

Autor:  Olga [ Cz lis 08, 2012 4:17 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Polecasz Kopę niebieskim w strone Giewontu czy zielonym na Przełęcz pod Kopą?

Możesz kółko zrobić, wejść jednym, a zejść drugim.


Aniolovsky napisał(a):
Boje się, ze tak czy siak, może być dużo ludzi

To już albo-albo :wink: Jeśli chcesz szlak dostępny bez sprzętu i z dogodnym dojazdem, to i musisz się liczyć, że ludzie będzie więcej niż gdzie indziej.
Chociaż o tej porze roku tłumów być nie powinno, jedynie na Kasprowy mogą kolejką wjeżdżać.

Autor:  Kafar [ Cz lis 08, 2012 5:58 pm ]
Tytuł: 

Witam. Ja też zamierzam wybrać się w Tatry w ten weekend, dokładnie w sobotę. Niestety też na razie nie posiadam raków ani czekanów. A z skąd jesteś Aniolovsky? Mam jeden jedyny weekend wolny od ponad miesiąca aż do Świąt grudniowych, a reszta ekipy musi w sobotę iść do pracy:/ i nie mam kogo wyciągnąć. Masz już jakieś konkretne plany? Może ktoś jeszcze da się namówić?

Autor:  Avokado [ Cz lis 08, 2012 7:49 pm ]
Tytuł: 

Ktos sie wybiera w tatry?? w ten weekend ? z okolic wodzisławia, rybnika, katowic?

Autor:  Kafar [ Cz lis 08, 2012 10:07 pm ]
Tytuł: 

no ja jestem z Pszczyny. I chętnie zaatakuję np Rysy ;) w sobotę

Autor:  Aniolovsky [ Cz lis 08, 2012 10:30 pm ]
Tytuł: 

Specem nie jestem ale wydaję mi się, że już na Rysy bez żelastwa to ciężko?

Autor:  Kafar [ Cz lis 08, 2012 11:00 pm ]
Tytuł: 

Podobno trasa o wiele łatwiejsza niż np na chłopka czy banikov. a po 2 czy śnieg będzie tak zbity żeby raki były konieczne? jeszcze nie ma takich mrozów chyba. Może wypowie się ktoś bardziej doświadczony? Zawsze idzie zrezygnować, jeśli okaże się zbyt ciężko.

Autor:  Jakub [ Cz lis 08, 2012 11:03 pm ]
Tytuł: 

Weźcie przynajmniej czekan żeby wyhamować w razie czego..powyżej Czarnego Stawu na pewno będą warunki zimowe, sam staw pewnie też już zamarznięty.. Weekend ma być dość ciepły ale przewidują niestabilną aurę.

Strona 410 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/