Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2199
Strona 43 z 70

Autor:  pararasta [ Cz sie 13, 2009 7:30 am ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Przez zwykłych dupków, bo tym okazali się ci ludzie gór.


Wiem o czym mówisz. Też mm zajęcia z takimi dziećmi ze świetlic terapeutycznych. I też widzę jaka jest reakcja coniektórych na sandałki czy sukienkę na ściance wspinaczkowej (one naprawdę częśto nic innego nie mają; niektórych widuję w tych samych ubrankach od kilku miesięcy). Starasz się coś wpoić tym dzieciom, pokazać jakiś lepszy świat, a tu zjawiają się takie dupki i rozsypują wszystko. Zwykła palanteria która myśli, że jest kimś, że jest ponad wszystkimi tylko dlatego, że ma ma na sobie gacie z goretexu czy łoi VI.3 RP . Coraz więcej takich lanserów na szlakach czy w skałach, a tak na marginesie-to historie z nimi związane wcale nie odbiegają charakterem od opisanych w tym wątku i z niejednej możnaby napisać niezły dreszczowiec

Autor:  leppy [ Cz sie 13, 2009 7:49 am ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Uczę ich od podstaw, odpowiedzialności branej za swoich kolegów i siebie, wspólpracy, braterstwa.

Nauczysz mnie braterstwa? 8)

Autor:  lucyna [ Cz sie 13, 2009 8:36 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
lucyna napisał(a):
Uczę ich od podstaw, odpowiedzialności branej za swoich kolegów i siebie, wspólpracy, braterstwa.

Nauczysz mnie braterstwa? 8)

:lol: :lol: :lol:
Nie, mierzę zamiary podług sił.

Autor:  jerrik1 [ Cz sie 13, 2009 8:37 am ]
Tytuł: 

pararasta
Tak samo jest w każdym środowisku, w pracy, w szkole, tak samo jest również na forach , motocyklowym, wędkarskim czy w temacie akwarystyki, czy zbierania motyli. Każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi

Autor:  leppy [ Cz sie 13, 2009 8:58 am ]
Tytuł: 

Ano niestety, tak już jest. Cóż, my możemy komentować, a przez to piętnować, takie próżne lub zgoła niemiłe zachowania tych, którzy uważają się za jakichś lepszych.

A propos, w niedawnej relacji
Zygmunt Skibicki napisał(a):
lubię kończyć wspinaczkę w pobliżu turystów. W końcu każdy ma prawo do odrobiny próżności

:wink:

Autor:  lucyna [ Cz sie 13, 2009 9:00 am ]
Tytuł: 

leppy
OK to trmat o stonce czyli takich jak ja więc odpowiem Ci z pełną powagą. Dla mnie jak i dla większości przewodników w górach najważniejsi są najsłabsi. To ci, którzy z różnych powodów, często ze zwykłego lenistwa mają kiepską kondycję, czasami są chorzy (o ile nie ma zagrożenia dla życia lub zdrowia wprowadzam w góry ludzi, którzy nie powinni się tam znaleźć, bywało, że musiał interweniować GOPR) muszą być pod opieką nie tylko moją ale także całej grupy. Z prostego powodu: siła grupy jest wypadkową i przeważnie jest uzależniona od najsłabszego ogniwa). Nie ukrywam też, że mi prywatnie i służbowo największą satysfakcję sprawia, gdy wyprowadzam ostanią łamagę w góry, a na szczycie widzę to coś w oczach. Dlaczego użyłam słowa braterstwo? Przez przypadek ale w pewien sposób uwypukla tę więź, która powinna panować w grupie. Czy udaje mi się? Tak, przeważnie wymuszam ale bywają sytuacje, że grupa młodzieży coś z tego zrozumie.

Autor:  leppy [ Cz sie 13, 2009 9:02 am ]
Tytuł: 

Lucyno to o "nauczeniu braterstwa" to żarcik, tak mnie naszło. ;) Natomiast tak poważnie to bardzo spodobał mi się tamten Twój post, jak i ten powyższy, i w pełni popieram oraz utożsamiam się z tym co w nich napisałaś.

Autor:  golanmac [ Cz sie 13, 2009 10:56 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
A propos, w niedawnej relacji

Weź, odrobina próżność ? cała relacja to jedna wielka i próżna pieśń pochwalna.

Autor:  Mag_Way [ Cz sie 13, 2009 10:58 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
cała relacja to jedna wielka i próżna pieśń pochwalna.

Bądź uczciwy. Jak kazda relacja.

Autor:  leppy [ Cz sie 13, 2009 10:59 am ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
golanmac napisał(a):
cała relacja to jedna wielka i próżna pieśń pochwalna.

Bądź uczciwy. Jak kazda relacja.

Bez przesady. Właśnie relacje golanmaca najczęściej podają tylko suche fakty.

Autor:  golanmac [ Cz sie 13, 2009 11:04 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Bądź uczciwy. Jak kazda relacja.

Nie, to nie jest każda relacja, to jest relacja Zygmunta, tam musi być przedstawiona wyraźna granica i przepaść dzieląca jego doskonałą genialną i nad podziw inteligentną osobę, od "normalnych" turystów. Taki chłop ma styl, którego nie trawię, i tyle.

Cytuj:
Wreszcie wychodzimy na górne stanowisko – wprost na szlak turystyczny po którym idą „normalni” i trochę z podziwem, a trochę z dezaprobatą patrzą na nas i ten cały szpej, którego znaczenia nie rozumieją. Mają prawo sądzić, że my łazimy po tych „ścianach” zupełnie „niepotrzebnie”… Trudno się im jednak dziwić, że chcą się z nami fotografować. Zwijamy więc wszystko szybko dokładnie do plecaków, by nic nie wystawało i za chwilę wyglądamy na zwykłych turystów. No, może tylko z trochę większymi plecakami i prawie niezauważalnie mniej… zasapanych.

Autor:  leppy [ Cz sie 13, 2009 11:05 am ]
Tytuł: 

O fak, ten fragment mi umknął. :mrgreen:

Autor:  Mag_Way [ Cz sie 13, 2009 11:11 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Cytat:
Wreszcie wychodzimy na górne stanowisko – wprost na szlak turystyczny po którym idą „normalni” i trochę z podziwem, a trochę z dezaprobatą patrzą na nas i ten cały szpej, którego znaczenia nie rozumieją. Mają prawo sądzić, że my łazimy po tych „ścianach” zupełnie „niepotrzebnie”… Trudno się im jednak dziwić, że chcą się z nami fotografować. Zwijamy więc wszystko szybko dokładnie do plecaków, by nic nie wystawało i za chwilę wyglądamy na zwykłych turystów. No, może tylko z trochę większymi plecakami i prawie niezauważalnie mniej… zasapanych.

:roll: Faktycznie brzmi to dziwnie nieco...

Autor:  GoAway [ Cz sie 13, 2009 12:24 pm ]
Tytuł: 

skoro sie chceli z nimi fotografowac to moze prosili tez o autografy :mrgreen:

Autor:  Lechuu [ Cz sie 13, 2009 12:35 pm ]
Tytuł: 

tylko na ogkrągłych częściach ciała :lol:

Autor:  marx [ Cz sie 13, 2009 6:28 pm ]
Tytuł: 

Jegomość z rodzinką pod Giewontem po przeczytaniu tabliczki pod kopułą że szlak jest jednokierunkowy:
-Aha, to tu wchodzi się niebieskim, a schodzi czerwonym

Autor:  peepe [ Cz sie 13, 2009 8:41 pm ]
Tytuł: 

marx napisał(a):
Aha, to tu wchodzi się niebieskim, a schodzi czerwonym

oczywiście trasa na wprost ;)

Autor:  Kaś [ Pt sie 14, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

Ze dwa lata temu, gdzieś w busiku na drodze do Palenicy, byłam świadkiem takiego zdarzenia:
Pani jadąca w złocistych japonkach, ubranych do równie złocistych dresów, wyciągnęła swój długi paluch z jeszcze dłuższym tipsem, stukając nim w szybkę, zwróciła się do podobnie ubranej koleżanki: "...a tam gdzieś jest Nosal..."
No cóż, może chciały wejść na ten Nosal, ale pani przy szlabaniku nie wpuściła ich pieska na teren parku.


Teraz coś, co ja walnęłam, czego bardzo się wstydzę. :P
W zeszłym roku, na Kościelcu. Na samym szczycie było z 15 osób, ja jako osoba, która ma pewne lęki, wolałam sobie poczekać z boczku aż parę osób zejdzie, co by korka nie robić w miejscu gdzie podciągnąć się trzeba.
Mój dzielny mężczyzna postanowił poczekać na mnie na szczycie. W tym samym momencie (o czym nie wiedziałam) od południowej (?) strony wchodzili na linach TOPRowcy (ćwiczenia jakieś czy coś). Uznałam w końcu, że pora ruszyć cztery litery, a że krótka jestem i na ostatnich kamieniach ciężko było mi się podciągnąć, ledwo wystawiając głowę znad szczytu oznajmiłam (z żartem w głosie) co następuję: "Ty, ale Miśku, będziesz dzwonił do TOPR'u, bo ja nie mam pojęcia jak zejdę".
Na to stojący do mnie tyłem pan, wyprężył pierś z piękna naszyweczką "TOPR" i mówi: "A ja im powiem że pani sama weszła, to pani sama zejdzie".
Nawet nie wiem czy wziął moją gadkę na poważnie, bo mi się głupio zrobiło jak nieszczęście.

Autor:  Piotrek86 [ So sie 15, 2009 2:31 pm ]
Tytuł: 

[quote="Mag_Way"]golanmac napisał:
Cytat:
Wreszcie wychodzimy na górne stanowisko – wprost na szlak turystyczny po którym idą „normalni” i trochę z podziwem, a trochę z dezaprobatą patrzą na nas i ten cały szpej, którego znaczenia nie rozumieją. Mają prawo sądzić, że my łazimy po tych „ścianach” zupełnie „niepotrzebnie”… Trudno się im jednak dziwić, że chcą się z nami fotografować. Zwijamy więc wszystko szybko dokładnie do plecaków, by nic nie wystawało i za chwilę wyglądamy na zwykłych turystów. No, może tylko z trochę większymi plecakami i prawie niezauważalnie mniej… zasapanych.

Faktycznie brzmi to dziwnie nieco...[/quote

jak spotkam teraz jakiegoś kolesia po wspinie to padnę mu do kolan i rzeknę prowadź mnie o panie, może mnie qr.va nawróci, "zwykłego turystę"
:twisted:

Autor:  Spicymir [ So sie 15, 2009 10:59 pm ]
Tytuł: 

Dzisiaj.
Rozwidlenie niebieskiego szlaku prowadzącego z Kondratowej: ->Kuźnice, ->Kalatówki. Kobieta po odczytaniu inf. z drogowskazu mówi: Stasiu, jeszcze 35 kilometrów do Kuźnic! :brawo:

Autor:  RobbieG [ Pn sie 17, 2009 8:08 am ]
Tytuł: 

Fajnie, że wróciliśmy do tematu wątku...

1. No dobra, więc zacytuję siebie, zanim zrobi to ktoś inny.
Ostatni weekend 14-16 sierpnia 2009, na przełęczy między Kopami, mówię do małżonki: Pamiętasz Zawrat w 2006, popatrz jak to pięknie wygląda i wskazałem na to jakąś przełęcz, a potem było mi wstyd... mam nadzieję, że nikt nie słyszał :)


2. Inne z tego wypadu:
Po drodze do Moka i pod samym schroniskiem, naliczyłem 4 Giewonty, wskazane przez obecnych tam turystów.

3 .Na pytanie żony co to za góra (Mnich), powiedziałem:

- Nie wiem, nigdy tu nie byłem, zaraz zobacze na mapie.
Pogarda z jaką popatrzyła na mnie para siedząca obok była trudna do opisania. Ale ja wolałem sprawdzić. Nie wiadomo czy jakiś zacny człowiek gór nie wrzuci mnie potem na forum :D

-----
Ilość płaczących dzieci na szklaku do Moka i Murowańca ( i innych zapewne też ) zapewni bezpieczne szlaki na najbliższe miesiące. Niedźwiedzie pewnie wiały gdzie popadło :D

Autor:  świnia na świnicy [ Pn sie 17, 2009 9:41 am ]
Tytuł: 

RobbieG napisał(a):
- Nie wiem, nigdy tu nie byłem, zaraz zobacze na mapie.

:)
naucz się śmiać z samego siebie, a będziesz miał fantastyczną zabawę do końca życia ;)

kiedyś to umieściłam w relacji, ale pasuje tu jak ulał. dzień pierwszy - świnia-wielki-zdobywca-Koziego od piątki wdrapuje się samotnie na szczyt w deszczu i mgle. duma, radość, i samoakceptacja oraz powrót do Piątki celem ususzenia ciuchów.
dzień drugi, piękne słońce, cudowna lampa, świnia-wielki-pogromca-gór idąc ze znajomymi w stronę Zawratu zadaje koledze pytanie: ej, co to za góra? Kolega dziwnie patrzy - byłaś tam wczoraj. to Kozi. :mrgreen:

Autor:  Hamster [ Pn sie 17, 2009 10:26 am ]
Tytuł: 

W ten weekend
Na drodze z Wiktorówek na Rusinową Polanę pani mówi do męża z dzieckiem "... Andrzej uważaj bo tu jest bardzo niebezpiecznie..." a młody chłopak przed nimi z ironią "wybitny alpinizm..."


Na Rusinowej pani do kogoś z rodziny "... ale tu wieje, może na Gęsiej Szyji nie będzie tak wiało..."

Autor:  lucyna [ Pn sie 17, 2009 10:51 am ]
Tytuł: 

Czy ktoś może mi odpowiedzieć co jest śmiesznego w tych cytowanych przez Was dialogach?
:?

Autor:  Łukasz T [ Pn sie 17, 2009 10:58 am ]
Tytuł: 

No właśnie. Co niby smiesznego jest w zdaniu o Gęsiej ?

Autor:  Krabul [ Pn sie 17, 2009 11:23 am ]
Tytuł: 

Z innej beczki. Półtora tyg temu szedłem z Popradzkiego na Łysą Polanę przez Rysy. Deszcz non stop, zimno, chmury zawieszone na 1500-1700m. Ogólnie mało przyjemnie. Zejście z Rysów ciężkie, najpierw na grzędzie ślizgawka, potem trochę niżej zboczem spływała taka masa wody, że 2 razy trzeba było przekroczyć regularną kaskadę głębokości kilkudziesięciu cm. Kawałek dalej płytka z łańcuchem również zalana. Trzeba było uważać, ręka jeździła na łańcuchu a buty na skale. Przy ostatnich łańcuchach trójka ludzi - 2 laseczki młode i starszy od nich kilka lat gość. Adidasy, krótkie spodenki i koszulki, foliowe pelerynki "PlusGSM".
Żeby była jasność - nie mam nic do adidasów, ale ci ludzie byli skrajnie nieodpowiednio ubrani na te warunki. Ja miałem koszulkę, polar, zimową kurtkę i momentami szczękałem zębami - na Łysej jak zszedłem było 12 st, więc podejrzewam że koło szczytu mogło być ok. 6st. Schodziłem koło nich do okolic Buli, bo myślałem że jeszcze chwila i się któreś sp.li i będzie potrzebna pomoc. Później widziałem ich w schronisku - doszli bezpiecznie.
Śmieszne to raczej nie jest, przeraża to że po takich oszołomów często ratownicy muszą wychodzić.

Autor:  lucyna [ Pn sie 17, 2009 12:00 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Śmieszne to raczej nie jest, przeraża to że po takich oszołomów często ratownicy muszą wychodzić.


Wyjedź z takim tekstem w rozmowie z Ratownikami, a ręczę Ci, że otrzymasz niezłą zjebkę. Mnie przeraża to, że przeszedłeś obojętnie obok ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Jestem zwykłą stonką, gdzie mi tam do ludzi gór ale od dziecka uczono mnie czegoś innego. Minimum empatii.

Autor:  Eliasz123 [ Pn sie 17, 2009 12:14 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Wyjedź z takim tekstem w rozmowie z Ratownikami, a ręczę Ci, że otrzymasz niezłą zjebkę. Mnie przeraża to, że przeszedłeś obojętnie obok ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Jestem zwykłą stonką, gdzie mi tam do ludzi gór ale od dziecka uczono mnie czegoś innego. Minimum empatii.


Jak według Ciebie miałaby w tym przypadku wyglądać pomoc? Że niby na barana mieliby mu wskoczyć? Czy może powienien poczęstować ich batonikiem, albo lepiej dać im swoją kurtkę, polar i koszulkę?

Autor:  marx [ Pn sie 17, 2009 12:17 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Jak według Ciebie miałaby w tym przypadku wyglądać pomoc? Że niby na barana mieliby mu wskoczyć? Czy może powienien poczęstować ich batonikiem, albo lepiej dać im swoją kurtkę?


też właśnie nie wiem jak. Dobrze ze nr do TOPRu mieli chociaż na foliakach

Autor:  lucyna [ Pn sie 17, 2009 12:24 pm ]
Tytuł: 

Chociaż zapytać się czy nie potrzebna jest pomoc. Można podać batonik, coś ciepłego do picia, bywa, że trzeba zdjąć kurtkę i ją oddać osobie potrzebującej. W tej sytuacji poprostu zeszłabym z tymi ludźmi do schroniska.

Strona 43 z 70 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/