Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2199
Strona 44 z 70

Autor:  Krabul [ Pn sie 17, 2009 12:27 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Mnie przeraża to, że przeszedłeś obojętnie obok ludzi, którzy potrzebowali pomocy.


Jeśli chciałoby się "pomagać" wszystkim ludziom "którzy potrzebują pomocy" w takich warunkach to gwarantuję Ci, że nawet nad Czarny Staw byś nie doszła startując z samego rana z Morskiego Oka. Każdy ma swój rozum i tel komórkowy chyba też. Zasięg tam jest. Szedłem razem z nimi, bo w razie np. zwichnięcia nogi, o co było nietrudno, mógłbym się przydać. Poradzili sobie na największych trudnościach, więc ich zostawiłem - w górze byli jeszcze ludzie, którzy schodzili i ewentualnie wezwaliby pomoc / pomogliby im w razie wypadku. Sam byłem zmarznięty i poszedłem szybciej do schroniska. Gdyby była groźba utraty zdrowia/życia jakiegoś turysty to wiadomo że bym pomagał z całych sił i nikogo bym nie zostawił do przybycia pomocy. Także nie wiem, droga Lucyno, co Cię właściwie przeraża.

Autor:  lucyna [ Pn sie 17, 2009 12:33 pm ]
Tytuł: 

Przestało mnie już przerażać, gdy przeczytałam Twój powyższy post.

Autor:  magda [ Pn sie 17, 2009 4:10 pm ]
Tytuł: 

Ja tu zawsze wchodzę jak mam zatwardzenie. Pomaga.

Autor:  dziana67 [ Pn sie 17, 2009 11:09 pm ]
Tytuł: 

dobra to i ja opisze tu swoją historie.
czerwiec 07, pierwszy mój wyjazd w tatry, szliśmy z kuźnic przez kasprowy, świnice do piątki. wczesniej na mapie zauwazylismy ze po świnicy są zaznaczone na mapie 2 wykrzykniki (że niebezpiecznie), tak więc schodząc ze świnicy nastawialiśmy się że bedzie jakoś niebezpiecznie, ale niezauwazyliśmy że doszliśmy do zawratu. no to teraz idziemy na zawrat - wskazując droge na mały kozi (co nas wtedy popier.oliło?), tak wiec wchodzilismy na mały kozi, mysląc że to zawrat :lol: :lol: :lol: .
na szczyt doszlismy bez problemu, moglismy JESZCZE zejść tą samą drogą co przyszliśmy (chyba jakis miesiąć pozniej to zmienili na jednokierunkową). w drodze powrotnej rozmawiając o tym naszym "zawracie" jacyś przechodzący turysci nas uświadomili, że to nie jest zawrat, tylko mały kozi. to my wskazując na kościelce myśleliśmy że to jest zawrat (chyba bylismy naprawde zmeczeni...).
nie wiem kiedy, ale chyba w schronisku po dokladnym obejrzeniu mapy zobaczylismy gdzie tak naprawde jest zawrat ( z tego wszystkiego nie zrobilismy sobie tam zdjecia! :D )
na szczescie, teraz juz nie mamy takich klopotow z orientacją 8)

a co do usłyszanych cytatów... wchodzimy na świnicę (ta sama wyprawa), mijamy na łańcuchach parkę, słyszymy tylko szepczącą dziewczyne "zdrowaś Mario..."

Autor:  Mag_Way [ Wt sie 18, 2009 8:44 am ]
Tytuł: 

dziana67 napisał(a):
tak wiec wchodzilismy na mały kozi, mysląc że to zawrat

sporo ludzi mysli ze Zawrat jest szczytem, kiedyś dawno temu i ja tak myslałam :oops: :oops: :oops:

Autor:  tatromaniak24 [ Wt sie 18, 2009 5:42 pm ]
Tytuł: 

A mój kolega z którym sie pierwszy raz wybrałem w Tatry był tyyyle razy na "zarwacie" więc nasza wycieczka z kuźnic na rysy dla urozmaicenia przebiega przez kozią przełęcz. Kiedy dotarliśmy o 16.30 nad morskie oko dałem sobie spokój z rysami na ten dzień. Od tamtej pory to ja wyznaczam trasy przejść i podczas tegorocznego wypadu co do tej kwestii nawet nie miał zamiary się sprzeciwiać.

A przecież był tak doświadczony heheheh
teraz sie z tego smieję ale wtedy mogło sie to różnie skończyć. Ale nie ma tego złego... od tamtego wyjazdu co roku wyjeżdzam w nasze najwyższe góry

Autor:  Azyjka [ Wt sie 18, 2009 9:54 pm ]
Tytuł: 

Kaś napisał(a):
W zeszłym roku, na Kościelcu. Na samym szczycie było z 15 osób, ja jako osoba, która ma pewne lęki, wolałam sobie poczekać z boczku aż parę osób zejdzie, co by korka nie robić w miejscu gdzie podciągnąć się trzeba.


W sobote też byłam na Koscielcu i właśnie przed szczytem w tym miejscu schodziła jedna dziewczyna. Strasznie długo jej to szło, więc facet i zakonnica idący przede mną weszli z lewej strony po takich kamieniach. Poszłam za nimi i stwierdzilam, że te kamienie są w miare stabilne i wchodzi się nimi o wiele latwiej. Stwierdziłam, że zejdę tą samą drogą. Przetrawersowałam sobie po ścianie do tychże kamieni, a jakiś facet się na mnie darł, że mam iść tą ścianą, bo jest prościej. :shock: Ja sobie wiszę, a ten mi nie da przejść i każe iść ścianą i się jeszcze drze na mnie. :evil: A przecież w wielu miejscach jest tak, że szlak jest trudny i lepiej obejść coś obok. Na Zawracie też tak robię, bo w niektórych miejscach nie dosięgam do łańcuchów.

Autor:  peepe [ Śr sie 19, 2009 8:10 am ]
Tytuł: 

Ty wstrętny pozaszlakowcu!!! :lol:

Autor:  Kaśś [ Śr sie 19, 2009 8:11 am ]
Tytuł: 

Azyjka napisał(a):
A przecież w wielu miejscach jest tak, że szlak jest trudny i lepiej obejść coś obok.


Zgadzam sie z Toba Bedac ostatnio w Tatrach niejednokrotnie wybieralam odcinki bez lancucha, pomimo ze tam byly, gdyz wspinaczka byla bez niego latwiejsza (no i czesto omijalam w ten sposob tlumy wiszace na lancuchach :wink: ) Choc z drugiej strony wypadek na Giewoncie zdarzyl sie dlatego, ze ktos nie wspinal sie na kopule po lancuchu, naruszyl kamien, ktory spadl na dol i innemu turyscie noge zlamal :? Bez TOPRu sie nie obeszlo Moze to miec wiec swoje dobre jak i zle strony

Autor:  świnia na świnicy [ Śr sie 19, 2009 8:22 am ]
Tytuł: 

dziana67 napisał(a):
słyszymy tylko szepczącą dziewczyne "zdrowaś Mario..."

to przepraszam bardzo złota myśl jest czy sentencja? bo tak się zastanawiam co zabawnego można zobaczyć w praktycznej realizacji przysłowia "jak trwoga to do Boga"?
nie ukrywając, też zdarza mi się wdrapać w miejsca, w których przeżywam gwałtowny nawrót wiary i zdrowaśkę wypowiedzieć. może dlatego średnio to widzę w takim wątku.

Autor:  nutshell [ Śr sie 19, 2009 8:52 am ]
Tytuł: 

Zasłyszane ostatnio: miejsce - Błędne Skały, Góry Stołowe. Facet bardzo słusznej postury krąży między głazami. Gdy po raz kolejny jego mięsień piwny uniemożliwił mu swobodne przejście, nie wytrzymał i ryknął: 'Ku**aaaaa, za czyszczenie tych skał powinni mi płacić!'
;)

Autor:  Tomi [ Śr sie 19, 2009 9:43 am ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
dziana67 napisał(a):
słyszymy tylko szepczącą dziewczyne "zdrowaś Mario..."

to przepraszam bardzo złota myśl jest czy sentencja? bo tak się zastanawiam co zabawnego można zobaczyć w praktycznej realizacji przysłowia "jak trwoga to do Boga"?
nie ukrywając, też zdarza mi się wdrapać w miejsca, w których przeżywam gwałtowny nawrót wiary i zdrowaśkę wypowiedzieć. może dlatego średnio to widzę w takim wątku.


Wolność słowa teoretycznie jest, ale...
nie próbuj krytykować, negować czy jakkolwiek źle mówić o papieżu, Kościele czy czymkolwiek innym co dotyka sfery Boga, wiary czy wspólnoty Kościoła. Nie w Polsce, bo naród świętych złodzieji zaraz cie ukrzyżuje.
Żygać mi się chce jak słysze takie pier. dolenie
Mnie ta zdrowaśka tu całkiem pasuje.

No to teraz zostane zbluzgany, wyklęty i zaszczuty :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Śr sie 19, 2009 9:45 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
No to teraz zostane zbluzgany, wyklęty i zaszczuty


Bądź poważny.

Autor:  tomek.l [ Śr sie 19, 2009 9:47 am ]
Tytuł: 

dziana67 napisał(a):
a co do usłyszanych cytatów... wchodzimy na świnicę (ta sama wyprawa), mijamy na łańcuchach parkę, słyszymy tylko szepczącą dziewczyne "zdrowaś Mario..."

No właśnie. Ani to sentencja, ani złota myśl, ani nic śmiesznego. Wpier.... się kiedyś w górach w coś poważniejszego to być może też sobie tą "sentencję" przypomnisz :)

Autor:  Stan [ Śr sie 19, 2009 9:53 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
No to teraz zostane zbluzgany, wyklęty i zaszczuty


A i owszem. No jak ciołku piszesz
Cytuj:
Żygać
no jak?

Autor:  Jędruś [ Śr sie 19, 2009 10:00 am ]
Tytuł: 

W niedzielę coś we mnie pękło. Zwykle tego nie robię, ale zagmatwany w kruxie dwa metry nad przelotem wypowiedziałem szeptem sakramentalne "ojapi*erdolę". Jakoś mnie nie nawróciło :lol:

Autor:  tomek.l [ Śr sie 19, 2009 10:03 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
Żygać mi się chce jak słysze takie pier. dolenie

Bo nie zrozumiałeś sensu. Obmyj twarz. Przepłucz usta.
Już nie rzygasz? :D

W powyższym cytacie nikt źle nie mówi o wierze, kościele czy czymkolwiek podobnym. Wytyka tylko jako cytat czyjąś modlitwę mówioną w chwili zapewne dla tego kogoś trudnej. W tym, że ktoś się modli w chwili dla niego trudnej lub gdy się boi dla wielu nie ma nic śmiesznego, sentencyjnego i złotego. Podśmiechiwanie z takich chwil jest w złym tonie :)
Nie chodzi o wyśmiewanie wiary, ale o wyśmiewanie człowieka i jego strachu.
Paniał różnicę? :)

Autor:  świnia na świnicy [ Śr sie 19, 2009 10:18 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
No to teraz zostane zbluzgany, wyklęty i zaszczuty

o, pieszczoszek się znalazł. na przyjemność trzeba sobie zasłużyć.

panowie wyjaśnili ładnie, a ja powiem jeszcze tak: możesz się ze mnie śmiać, kiedy pewna swojej nieomylności pokazuję kolegom koziego boba na ścieżce i zgrywając wielkiego zoologa mówię że to niedźwiedzi klocek. ale jednak wolałabym żebyś się nie śmiał ze sposobu w jaki sobie radzę ze strachem, zwłaszcza że niezależnie od rodzaju wyznania odwoływanie się do sił wyższych to materia osobista, intymna i delikatna, a przywoływanie czegoś takiego w wątku z zasady podbitym szyderą - no jakby to powiedzieć, nie pasuje mi. i jak widzę - nie tylko mi.

Autor:  Vespa [ Śr sie 19, 2009 10:27 am ]
Tytuł: 

A mnie to ze zdrowaśką rozbawiło, chociaż sama niejedną wyklepałam w górach, osobliwie ostatnio :mrgreen:

Pokłosie tegorocznego wyjazdu:
- facet na szlaku przez Świstówkę pokazujący na Szeroką Jaworzyńską i objaśniający, że to Rysy;
- nagminne wskazywanie Zawratu z okolic Murowańca;
- znów szlak przez Świstówkę do Moka (ładny dzień, sucho): podekscytowana grupka informuje, że tam niżej to nie wiedzą jak my zejdziemy, oni ledwo się wdrapali, ale zejść to już nie będzie tak prosto, bo tam niestety nie ma łańcuchów :scratch:

Autor:  golanmac [ Śr sie 19, 2009 10:38 am ]
Tytuł: 

Nie raz już to mówiłem, ten wątek to kompletne dno, coś jak pierwsza strona faktu.

Autor:  świnia na świnicy [ Śr sie 19, 2009 10:41 am ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Pokłosie tegorocznego wyjazdu:

nie zapominaj o mojej legendarnej prędkości (Horska sviňa rýchla est!), oraz senności ;)

Autor:  Krabul [ Śr sie 19, 2009 10:45 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
ten wątek to kompletne dno, coś jak pierwsza strona faktu

Jak na takie dno, to całkiem często go odwiedzasz.

Autor:  Vespa [ Śr sie 19, 2009 10:52 am ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
nie zapominaj o mojej legendarnej prędkości (Horska sviňa rýchla est!), oraz senności ;)

Horska svino, prędkość jak to prędkość, zależy od dnia (vide twoja przeprawa przez Dolinę Jaworową). Poza tym, nie jesteś ceprem. Ekspedycja pod kryptonimem "Pęseta" - to już cię stawia nieomal w rzędzie ratowników górskich :mrgreen: 8) :D

Autor:  świnia na świnicy [ Śr sie 19, 2009 10:58 am ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Poza tym, nie jesteś ceprem

we własnym odczuciu jestem, górskie ciżmy ze startym wibramem nie robią znajomości zagadnienia.
Vespa napisał(a):
Ekspedycja pod kryptonimem "Pęseta" - to już cię stawia nieomal w rzędzie ratowników górskich

a no chyba że tak :rofl_an:
nie zapominaj o życiodajnych ogórcach :mrgreen:
no a Jaworową się idzie w dół, więc nietrudno...

Autor:  Tomi [ Śr sie 19, 2009 11:07 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
Żygać


Dobrze, że błąd został napiętnowany. Na przyszlość będę pamiętał, a nie zasłaniał się jakimś dys.

Co do tematu...mnie ta zdrowaśka dalej śmieszy, a reakcja środowiska z grubsza taka jak się spodziewałem :roll:

Autor:  Łukasz T [ Śr sie 19, 2009 11:09 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
Co do tematu...mnie ta zdrowaśka dalej śmieszy, a reakcja środowiska z grubsza taka jak się spodziewałem


Daj znać jak będziesz kiedyś w bardzo stresującej sytuacji. Sprawdzimy co ci się wymsknie z ust. Oczywiście poza pawiem.

Autor:  Tomi [ Śr sie 19, 2009 11:11 am ]
Tytuł: 

W sytuacjach stresujących raczej nie puszczam pawia. Co się wymsknie? Pewnie jakaś kur*wa

Autor:  Stan [ Śr sie 19, 2009 11:23 am ]
Tytuł: 

Tomi napisał(a):
Co się wymsknie? Pewnie jakaś kur*wa


Błąd, synu. Modlitwa to potęga
http://muzyka.onet.pl/130627,0,0,fotonews_detail.html

Autor:  Jędruś [ Śr sie 19, 2009 11:31 am ]
Tytuł: 

Stan napisał(a):
Tomi napisał(a):
Co się wymsknie? Pewnie jakaś kur*wa


Błąd, synu. Modlitwa to potęga

Najświętsza Panienko Od Klamek Po Pachy I Miękkich Dupnięć RAAAATUJ !!! :lol:

Autor:  Stan [ Śr sie 19, 2009 11:40 am ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Najświętsza Panienko Od Klamek Po Pachy I Miękkich Dupnięć RAAAATUJ !!!


Tak jest 8) Warto jednak pomyśleć nad wersją nieco skróconą, wiesz, chodzi o czas :mrgreen:

Jędruś napisał(a):
Najświętsza Panienko Od Klamek Po Pachy I Miękkich Dupnięć RAAAATUJ

Strona 44 z 70 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/