Forum portalu turystyka-gorska.pl

np takie jak za energię elektryczną, sprzątaczkę itp które są trudne do rozdziału między tych co siedzą, śpią, kupują w bufecie, myją się czy tylko odpoczywają

co do gleby to powinni wprowadzić takie pojęcie bo oficjalnie spotkałem się z podłogą, tak wzbogacona nomenklatura musiałaby zróżnicować cennik !!
z drugiej strony mogą zakazać noclegów pod chmurką i znajdą się tacy co będą marudzić że kiedyś było lepiej

No, dokładnie - awaryjnie dają mi możliwość spędzenia nocy nie w łóżku, za to w cieple i pod dachem.
A tamta opłaca to niby za co, za zalegalizowanie nielegalnego noclegu? Bo jeśli o warunki chodzi, w tym momencie będę mieć dużo lepsze z dala od tego tłumu, skoro pod gołym niebem i tak.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

ale zgodnie z polityką TPN to już jest ścigane

_________________
wertykalnie
flickr

To już zamierzchła historia.
Kiedyś chętnych na takie noclegi było po prostu mniej (choć w piątce to już akurat 26 lat temu podłoga była szczelnie zapełniona ) I pod te ilości chętnych były budowane schroniska - obecnie chętnych jest więcej a mury zostały i nikt nawet nie myśli co z tym fantem zrobić.


No to może wystarczyłaby sama zrzutka na TPN

Zaorać, będzie spokój

_________________
wertykalnie
flickr

Albo i nie.
Tak na serio to może młode wspinające się pokolenie powinno wywrzeć większy nacisk na dziadków z PZA żeby ruszyli dupę i postarali się o jakieś gwarantowane miejscówki dla swoich członków (i członkiń) pod dachem i godziwych warunkach.

A co pezeta może dać w zamian? Vide casus Betlejemki i ś.p. taboru w Suchej Wodzie. Pezeta jest w pozycji petenta i to w odwrocie, zarówno wobec TPN jak i PTTK.
Zresztą o ile by to przeszło (a bardzo bym sobie życzył), to i tak nie rozwiązuje problemu turystów. A chyba dla nich to największa niedogodność.

_________________
wertykalnie
flickr

kiedyś schronisko spłonęło... pewnie pobudowaliby większe

No i właśnie w tym przekonaniu nas wychowano. I to przekonanie spowodowało ze kiedy miejsca sie obkurczyły wspinacze nie dostali nic w zamian. Albo zamkneli.

Prawda jest taka (i już sie boję pewnie gb mnie zaraz zje )że schronisko powinno zostać powiększone lub podobnie jak w Moku dostawiony drugi (może mniejszy budynek) który ułatwiłby zabezpieczenie podstawowych potrzeb dla tego regionu.

Bo ja wiem, czy to jest kwestia przekonania.
Raczej przykry fakt.
Wspinacz nie jest ani dobrym klientem PTTK, ani bezpiecznym gościem w TPN.

_________________
wertykalnie
flickr

Wspinacz bywa również członkiem PTTK (leży to w jego interesie - 20%zniżka)
A co do tej goszczenia się to raczej przecież nie było słychać o większych zgrzytach). Ja myślę że Skawiński miał po prostu bardzo silna osobowość i nasi nie mieli z nim szans na realna dyskusję opartą chociażby o argumenty sportowe. Ale może teraz przy zmianie szefa TPN mogliby się jakoś wykazać.
W każdym razie skoro pewna miejsc noclegowych była zabezpieczała potrzeby i zniknęła to może warto chociaz o dobudowę tych miejsc zawalczyć.

nastąpiło nieporozumienie...
czasy gdy strudzeni wędrowcy docierali do szałasu na hali, a gościnni juhasi użyczali im miejsca przy watrze, ciepłej strawy i posłania z gałęzi - minęły bezpowrotnie - i nie ma co udawać, że się tego nie zauważyło...
Planowanie tatrzańskich wędrówek - nawet, gdy planuje się przemieszczanie każdego dnia z kolejnego schroniska - do następnego - polega na wcześniejszym zarezerwowaniu noclegów.
A określenie "awaryjna sytuacja" obejmuje - np. nieoczekiwane załamanie pogody, uniemożliwiające bezpieczne wyjście ze schroniska i dotarcie do Zakopanego/kwatery. Ot - choćby burza, ulewa, zawieja śnieżna...
--- dopisek późniejszy: i tak na dobrą sprawę dotyczy głównie dwóch schronisk: Murowańca i schroniska w D5SP...----------
Co to dużo pisać - to sami turyści spowodowali, że owa "awaryjność" jest fikcją.
I nic dziwnego, że dzierżawcy schronisk usiłują się temu wykorzystywaniu owej "awaryjności" przeciwstawiać.
Narzekania - współcześnie - na "bazę noclegową" w schroniskach tatrzańskich przypomina nie tylko przysłowiową chęć jednoczesnego zjedzenia i zachowania ciastka na później. Tu dodatkowo dochodzi świadomość konieczności podzielenia się tym ciastkiem z innymi, ale cały czas podejmowane są próby - by w ramach tego podziału - ciastko w całości zostało zjedzone przez nas...

pozdrawiam
gb
ps
tłumaczenia, że ktoś się "nie spodziewał takich tłumów" - są śmieszne...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Nie będę nikogo zjadał. A przynajmniej powstrzymam się do czasu uzyskania odpowiedzi - jakież to są podstawowe potrzeby tego rejonu (jak rozumiem okolic MOka lub D5SP)???

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Mam na myśli tylko D5SP. Zapewnienie ludziom tam realnej możliwości zatrzymania się w miarę godziwych warunkach. Jeżeli schronisko "pęka w szwach " zarówno podczas dnia jak i w nocy to wg mnie na dzień dzisiejszy jest po prostu trochę za małe

Albo za tanie

_________________
wertykalnie
flickr

Ale owo "zapewnienie" możliwości zatrzymania się (jak rozumiem - na noc) to wcale nie jest: "podstawowa potrzeba rejonu". A tym bardziej zwiększenie tej możliwości...

Poza tym - możliwość przenocowania ponad 60 osób wydaje się wystarczająca - i każde podwyższanie tej liczby (czyli "gleba") - powinno być traktowane wyłącznie w kategoriach awaryjnych... . Naprawdę tak wielu wędrowców tatrzańskich nie potrafi zaplanować swojej wędrówki?

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Na pewno nie muszą precyzyjnie planować, wszak mają ... schronisko ...

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Więc niech później nie narzekają, że ktoś jednak zaplanował a oni muszą spać na zewnątrz.

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Ależ ja się z tym zgadzam, naprawdę
Tylko jeszcze większą fikcją jest dla mnie proponowanie komuś 'noclegu', który niewiele się różni od spędzenia nocy w górach w dowolnie wybranym przez siebie miejscu, a kasowanie za niego normalnej stawki.
Gleba w większości przypadków kosztuje mniej niż łóżko w sali wieloosobowej, a komfort snu jest jedynie nieznacznie mniejszy.
A tutaj? Bez porównania (zwłaszcza jak się pogoda schrzani), za to kasa ta sama...

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Olga a działałaś coś w ostatni weekend w Tatrach? jakie warunki? I lawinową ogłosili chyba w sobotę rano, śniegu widze dość szybko ubywa:)

Różnica jest diametralna: - korzystający z murka, ławki, stołu na zewnątrz schroniska - nie przygotowuje sobie w terenie miejsca do spania (nie wycina krzaków, nie tnie gałęzi kosówki na posłanie, nie wygniata podłoża), wszystkie kwestie bytowe (potrzeby fizjologiczne, utrzymanie higieny, przygotowanie/spożycie/sprzątanie związane z posiłkami (zwłaszcza ciepłymi) - realizuje korzystają z infrastruktury schroniskowej (nie szuka źródła wody, nie pozostawia odpadków spożywczych i innych, nie odprowadza wody z mydłem, detergentem, nie rozpala żywego ognia, etc.). W dodatku - nie przenosi swojego zapachu, swoich śladów - w miejsca, gdzie "normalnie" zwierzę pt. człowiek nie przebywa...

Nocowanie "na glebie" - a w "Piątce" - "na murku" - w dawniejszych czasach obrosło jakimiś legendami, ale współcześnie jest wyłącznie przejawem pewnego lekceważenia (bądź specyficznego podejścia) - wędrówek tatrzańskich .
Poza Tatrami - przy niektórych schroniskach są "normalne" pola namiotowe/biwakowe - na których można się rozłożyć z własnym biwakiem/namiotem. W maleńkich (relatywnie) "polskich Tatrach", przy tak wielkim obłożeniu turystycznym (zwłaszcza w sezonie letnim) - nieprzygotowana wcześniej wędrówka "od schroniska do schroniska" - po prostu mija się z celem... To oczywiście wyłącznie moje zdanie

pozdrawiam
gb

trochę inaczej - chyba - rozumiemy kwestię "awaryjności" związanej z pogodą...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Coś działałam - Gerlach w sobotę
Co tu dużo mówić, rano i w cieniu fajny beton, a jak słońce przyświeci, to tylko robić swoje jak najszybciej i się zmywać.
Na moich oczach ze stoków Kończystej średniej wielkości lawina rąbnęła.


Ale Ty teraz piszesz o ochronie przyrody przed tłumami biwakującymi na dziko i niekoniecznie potrafiącymi ją uszanować (i z tym wątkiem się zgodzę).
Natomiast ja pisałam o płaceniu stawki równej glebie w schronisku za coś, co jest zupełnie niewygodne i do d...
Wybacz - dla mnie murek czy ławka to jedno z ostatnich miejsc, który wybrałabym w Tatrach na nocleg, nawet za darmo

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Masz rację - - dlatego nocowanie "na glebie" - powinno być - z założenia (zwłaszcza przez turystów) traktowane jako coś, z czego korzysta się naprawdę sporadycznie, a nocleg "na zewnątrz" - jako super sytuację awaryjną.
Z całej dyskusji wynika, że opłata "za glebę" jest wyraźnie za niska
Może rozsądniejszym rozwiązaniem byłaby - rezygnacja z przyjmowania na ową glebę, a dla "awaryjnych" - możliwość przeczekania nocy/załamania pogody - za darmo, ale bez rozkładania się ze spaniem. Coś w rodzaju poczekalni .
W takim przypadku - nocowanie/spanie - poza schroniskiem w ogóle nie wchodziłoby w grę

Masz rację - także i z drugiego powodu. Skoro stawka jest zbyt wysoka - nie należy brać pod uwagę takiego wariantu i tak ZAPLANOWAĆ wędrówkę, by - albo zapewnić sobie możliwość noclegu (rezerwacja, ew. "gleba" wewnątrz) - albo mieć czas na zejście/dojście do innego miejsca noclegowego

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Nie bardzo rozumiem, po co ktoś w ogóle by miał chcieć nocować przed schroniskiem (nawet za darmo) - to jakiś absurd! Ani ciepło, ani wygodnie, ani nawet spokojnie nie da się wyspać, bo ciągle ktoś wchodzi/wychodzi ze schroniska. Dużo lepiej zejść albo do Roztoki albo na kwaterę poza Tatrami. Aby uniknąć ew. letnich burz wystarczy po prostu wcześnie wstać. Właściwie to schroniska w Tatrach w ogóle nie są potrzebne, bo w każde miejsce można spokojnie dotrzeć i zdążyć wrócić przed zmrokiem startując rano od podnóża (przynajmniej w warunkach letnich).

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Ja nie chcę nocować pod chmurką ! Tylko pytałem czy jest taka opcja. Organizując wędrówkę będę rezerwował miejsca

Pozdro

_________________
"Rzeczy łatwe są nic nie warte. Tylko to co przychodzi z trudem ma sens"
Marek Piotrowski

To plany na przyszły rok? W każdym razie jak zaśpisz to będą.

Biorąc pod uwagę że czasem zaczynają się 11-12 to nawet bardzo wcześnie.

Bez śpiwora i karimaty to rzeczywiście

Taa - W Szczawnicy ponoć jest ładnie.

Z całej tej dyskusji wynika, że najlepszym rozwiązaniem było by zamknąć Tatry.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Pójdźmy krok dalej. Po prostu trzeba raz na zawsze wyplewić góry z Tatr. Bo zdaje się, że to góry są źródłem tych problemów.

pzdr

_________________