Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 3:19 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 210 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 10:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
grubyilysy napisał(a):
Gra Edyty Olszówki bardzo mi się podobała. Pewnie dlatego, że zupełnie nie oglądam seriali

Ja też nie, nawet jak jeszcze mogłam, tzn. nie miałam brytyjskiej TV :wink:
Olszówkę akurat kojarzę z filmów, jakiegoś teatru telewizji i, nie ukrywajmy, z Pudelka :mrgreen:

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 10:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
sweeper napisał(a):
Scena w szkole, scena w cionpongu, scena w schronisku, pikselowata lawina

patrz ostatnio oglądałem ponoć świetny film z holiłudu, "Między słowami" miał tytuł, obsypany mnóstwem nagród, wyglądał tak (wg Twojego pojmowania sztuki filmowej): scena w pokoju, scena w barze, scena w metrze, scena w barze, scena w pokoju, scena w barze... normalnie nuda jak sto ch.ujów wg Twojego standardu, tymczasem tyle nagród, amerykańskich...

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 11:49 am 
Nowy

Dołączył(a): Pt cze 19, 2009 9:45 pm
Posty: 6
nie mam zwyczaju nadmiernie udzielać się na ofrach ,ale skoro zostałem wywołany do tablicy:
1. Wycieczka składała sie z około 20 osób
2. Dzień wczesniej weszła na szczyt i bezpiecznie wróciła pierwsza grupa
3. W dniu wyjścia podobno nauczyciel pytał o warunki i możliwości wyjścia w góry w schronisku - nie odradzono mu wyjścia ( zaznaczam-podobno) - pogoda była gorsza niż wcześniej

Jak ja bym widział ten film?
Trochę lepsza prezentacja bohaterów na początku...
Trochę pięknych scen z wejścia i zejścia pierwszej grupy - jakies widoczki, piękno gór, może nawet jakis mały dreszczyk emocji - jakiś dupoślizg, jakaś minilawinka, trzeszczenie góry.
Początek drugiego dnia z wyraźnym widoczkiem sprzed schroniska żeby widz widział, że pogoda jest zupełnie inna..
Jakaś sensowniejsza lawina - w zachdonich filamch lawina schodzi przez pół godziny, a tutaj przez 10 sekund... Tak wiem, amerykańskie filmy kłamią, ale przynajmniej taka lawina ma efekt - łamie drzewa, przestawia domy itp
Jakaś sensowniejsza akcja ratunkowa - bo tu 90% czasu akcji ratunkowej to rodzina jadąca skodą po śniegu ( na marginesie wtedy jeszcze tego moelu nie produkowali), i ludzie siedzący w schronisku.
No idalej mniej płakania...
Nie wiem, może coś jeszcze, jestem inżynierem, a nie artystą...
Ps. Lat mam sporo mniej niż 50....

_________________
Wentylacja spawalni, odciągi dymów, pyłów itp. :
www.tecma.pl


Ostatnio edytowano Śr lis 03, 2010 12:12 pm przez sweeper, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 12:00 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
sweeper napisał(a):
Jakaś sensowniejsza lawina - w zachdonich filamch lawina schodzi przez pół godziny, a tutaj przez 10 sekund...


:shock:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 12:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
sweeper napisał(a):
Jakaś sensowniejsza akcja ratunkowa - bo tu 90% czasu akcji ratunkowej to rodzina jadąca skodą po śniegu ( na marginesie wtedy jeszcze tego moelu nie produkowali), i ludzie siedzący w schronisku.

Tam były w większości pokazane sceny autentyczne, nagrane podczas akcji. Uważasz je za pozbawione sensu ?

P.s. Tym czasem lawiny powaliłeś mnie. Swoja drogą to na tym Forum występował kiedyś typ piszący o "myślących lawinach" . Takich co "omijały szalki". jak widać tradycja zobowiązuje.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 12:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
Bo na Zachodzie w ogóle wszystko jest lepsze. I większe. I bardziej błyszczące. Tam nawet lawina schodzi pół godziny, nie to co u nas, panie.
Ostatniej zimy jak taka jedna zlatywała z Ben Nevisa to trzy razy ją wracało z powrotem na szczyt, taki impet był 8)

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 12:20 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lut 20, 2010 8:29 pm
Posty: 700
Lokalizacja: Zgorzelec
film zasysam dopiero ...żona mi kazała obejrzeć (sama widziała) ciągle ma stracha jak jade w górki ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 12:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Nie do końca zgadzam się z ocenami w tym dokumencie, (głównie z niektórymi wypowiedziami B.Słamy, m.inn co do oceny zachowania Szumnego zaraz po lawinie), ale warto obejrzeć, m.inn. wywiady z Szumnym, p.Andrzejem - ojcem dwojga ofiar, oskarżycielem posiłkowym w procesie Szumnego, W.Cywińskim, który rozmawiał z Szumnym dwa dni przed wycieczką.

http://superwizjer.onet.pl/36746,biala- ... detal.html

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 2:38 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
sweeper napisał(a):
Lat mam sporo mniej niż 50

To akurat nie da się ukryć.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 3:38 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
sweeper napisał(a):
nie mam zwyczaju nadmiernie udzielać się na ofrach ,ale skoro zostałem wywołany do tablicy:
1. Wycieczka składała sie z około 20 osób
2. Dzień wczesniej weszła na szczyt i bezpiecznie wróciła pierwsza grupa
3. W dniu wyjścia podobno nauczyciel pytał o warunki i możliwości wyjścia w góry w schronisku - nie odradzono mu wyjścia ( zaznaczam-podobno) - pogoda była gorsza niż wcześniej

Jak ja bym widział ten film?
Trochę lepsza prezentacja bohaterów na początku...
Trochę pięknych scen z wejścia i zejścia pierwszej grupy - jakies widoczki, piękno gór, może nawet jakis mały dreszczyk emocji - jakiś dupoślizg, jakaś minilawinka, trzeszczenie góry.
Początek drugiego dnia z wyraźnym widoczkiem sprzed schroniska żeby widz widział, że pogoda jest zupełnie inna..
Jakaś sensowniejsza lawina - w zachdonich filamch lawina schodzi przez pół godziny, a tutaj przez 10 sekund... Tak wiem, amerykańskie filmy kłamią, ale przynajmniej taka lawina ma efekt - łamie drzewa, przestawia domy itp
Jakaś sensowniejsza akcja ratunkowa - bo tu 90% czasu akcji ratunkowej to rodzina jadąca skodą po śniegu ( na marginesie wtedy jeszcze tego moelu nie produkowali), i ludzie siedzący w schronisku.
No idalej mniej płakania...
Nie wiem, może coś jeszcze, jestem inżynierem, a nie artystą...
Ps. Lat mam sporo mniej niż 50....


Chłopie - przestań chodzić do kina i oglądać telewizję - w Twoim przypadku to beznadziejna strata czasu.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 3:55 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
grubyilysy napisał(a):
Nie do końca zgadzam się z ocenami w tym dokumencie, (głównie z niektórymi wypowiedziami B.Słamy, m.inn co do oceny zachowania Szumnego zaraz po lawinie), ale warto obejrzeć, m.inn. wywiady z Szumnym, p.Andrzejem - ojcem dwojga ofiar, oskarżycielem posiłkowym w procesie Szumnego, W.Cywińskim, który rozmawiał z Szumnym dwa dni przed wycieczką

Osobiście mam wiele sympatii do tego nauczyciela i tez bardzo mu współczuję, lecz sprawa jest jednoznaczna i Jego wina jest bezsprzeczna.
On nie popełnił błędy...popełniał podstawowe błędy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 4:38 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt wrz 14, 2010 12:59 pm
Posty: 859
Lokalizacja: Tarnów Biegun Ciepła
Jedno mnie zastanawia, co czuł ten nauczyciel który ich tam zabrał, oglądając ten film.

_________________
"Na szczytach Tatr...
Na szczytach Tatr,
Na sinej ich krawędzi
Króluje w mgłach świszczący wiatr
I ciemne chmury pędzi..."
________________________________________
"Nawet podróż tysiąca mil zaczyna się od pierwszego kroku"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 4:43 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt cze 19, 2009 9:45 pm
Posty: 6
akurat telewizji raczej nie oglądam - bo patrzenie przez dwie godziny jak mroczek je śniadanie raczej mnie nie rajcuje - wolę jakąś książeczkę czytnąć i (lub) czasopismo
nie chodzi mi o to, że film był zły, jak ktoś lubi melodramat i ogladanie przez godzinę płaczącej baby to luz, ale to nie dla mnie---> spodziewałem się filmu o tragedii w górach - tak przynajmniej prezentowały go zajawki którymi męczyli przez dwa tygodnie
a była tragedia z górami w tle...

ani to dokument, ani fabuła... takie skrzyżowanie h** z procą

_________________
Wentylacja spawalni, odciągi dymów, pyłów itp. :
www.tecma.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 7:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
chief napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Nie do końca zgadzam się z ocenami w tym dokumencie, (głównie z niektórymi wypowiedziami B.Słamy, m.inn co do oceny zachowania Szumnego zaraz po lawinie)....
On nie popełnił błędy...popełniał podstawowe błędy.

W tym akurat momencie chodziło mi o ocenę zachowania zaraz PO lawinie. W załączonym filmie mają mu za złe że postanowił razem z pozostałą przy życiu trójką jak najszybciej dostać się do lawiniska. W efekcie jedna z osób pośliznęła się na odsłonionym lodzie, pojechała i rozbiła sobie głowę. Tym nie mniej nie wydaje mi się żeby samo w sobie to zachowanie było błędem.

Co do tezy ogólnej "popełniał podstawowe błędy". Jak dla mnie popełnił jeden "błąd podstawowy": zabierając niepełnoletnich na wycieczkę która z natury jest mocno ryzykowna, jak dla mnie, ten czy inny stopień zagrożenia jest mało istotny, pisałem już wyżej o zasadzie "przesadzonego ryzyka". Nawet gdyby niektóre inne okoliczności, jak podejrzane warunki czy brak doświadczenia uczestników nie były prawdą. To był taki jeden ogólny błąd główny i roztrząsanie innych okoliczności w kontekście jego winy uważam za bezcelowe a przynajmniej drugorzędne.

Natomiast - jeżeli piszesz o "podstawowych błędach" - to może to być ogólnie ciekawe i pożyteczne - tylko należałoby rozważać sytuację hipotetyczną: wycieczki z 13 dorosłymi, z jako takim doświadczeniem zimowym (np Czerwone Wierchy i Kościelec).
Czy wtedy widziałbyś owe "podstawowe błędy"? Jeśli tak to się podziel, bo uważam, że to ciekawe. Ja byłem w Kotle trzy razy, raz to było dość grubo, pyłówki waliły po pysku że iść się nie dało :-). Uważam, że Kotła Pod Rysami nie da się w ogóle przejść "bezpiecznie" nie znam szczegółów z dnia wyprawy poza tymi jak w w/w filmie, ale warunki zdaje się że miałem wtedy "na oko" nie lepsze. Miałem szczęście, bo tego dnia nic nie poleciało.
BTW. Zdaje się, że Szumny bije mnie górskim doświadczeniem o rząd wielkości.
Sam bym może nawet jakieś "błędy" wypatrzył, no ale jestem ciekaw twojej oceny.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 8:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 28, 2007 1:34 pm
Posty: 4450
Lokalizacja: lkr
sweeper napisał(a):
ak ja bym widział ten film?
Trochę lepsza prezentacja bohaterów na początku...
Trochę pięknych scen z wejścia i zejścia pierwszej grupy - jakies widoczki, piękno gór, może nawet jakis mały dreszczyk emocji - jakiś dupoślizg, jakaś minilawinka, trzeszczenie góry.
Początek drugiego dnia z wyraźnym widoczkiem sprzed schroniska żeby widz widział, że pogoda jest zupełnie inna..
Jakaś sensowniejsza lawina - w zachdonich filamch lawina schodzi przez pół godziny, a tutaj przez 10 sekund... Tak wiem, amerykańskie filmy kłamią, ale przynajmniej taka lawina ma efekt - łamie drzewa, przestawia domy itp
Jakaś sensowniejsza akcja ratunkowa - bo tu 90% czasu akcji ratunkowej to rodzina jadąca skodą po śniegu ( na marginesie wtedy jeszcze tego moelu nie produkowali), i ludzie siedzący w schronisku.
No idalej mniej płakania...

film miał być o przeżyciach rodzin, czy Twoje pomysły są tutaj cokolwiek na miejscu? przede wszystkim porąbał Ci się rodzaj filmu, chciałbyś katastroficzny, ale taki nigdy nie miał powstać, więc nie chrzań, że film jest nieudany, możesz co najwyżej biadolić, że nikt nie nakręcił innego z fajerwerkami jakich byś sobie życzył

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 03, 2010 10:39 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
grubyilysy napisał(a):
W załączonym filmie mają mu za złe że postanowił razem z pozostałą przy życiu trójką jak najszybciej dostać się do lawiniska

Tutaj jest sprawa dyskusyjna. Ciekaw jestem, w jakim czasie dotarli do lawiniska. Jest rzeczą naturalną, że jak najszybciej chcieli dotrzeć i szukać towarzyszy, jednak ta lawina podcięła też insze stoki i mogło dojść do lawiny wtórnej. Jednak nie mam na to jednoznacznego zdania.

grubyilysy napisał(a):
Jak dla mnie popełnił jeden "błąd podstawowy": zabierając niepełnoletnich na wycieczkę która z natury jest mocno ryzykowna, jak dla mnie, ten czy inny stopień zagrożenia jest mało istotny, pisałem już wyżej o zasadzie "przesadzonego ryzyka". Nawet gdyby niektóre inne okoliczności, jak podejrzane warunki czy brak doświadczenia uczestników nie były prawdą. To był taki jeden ogólny błąd główny

Tutaj, to bym się z Tobą nie zgodził. Nie ma tak naprawdę znaczenia, czy była to młodzież niepełnoletnia, czy osoby dorosłe. Takie dzieciaki, potrafią być w górach bardziej wytrzymałe, lepsze kondycyjnie i bardziej zdyscyplinowane niż niejeden dorosły. Ja akurat do niego zarzutów o to nie mam.

grubyilysy napisał(a):
Natomiast - jeżeli piszesz o "podstawowych błędach" - to może to być ogólnie ciekawe i pożyteczne - tylko należałoby rozważać sytuację hipotetyczną: wycieczki z 13 dorosłymi, z jako takim doświadczeniem zimowym (np Czerwone Wierchy i Kościelec).
Czy wtedy widziałbyś owe "podstawowe błędy"?

Nie ma znaczenie wiek (no, może nie zawsze). Dla mnie błędem podstawowym jest zabranie w niebezpieczny zimowy rejon 13 osób. Nie ma takiej możliwości, aby jeden lider mógł kontrolować taka grupę. Dlatego też, gdyby wynajęto przewodnika, to on by wziął ze sobą 3-4 osoby. Tak duża grupa w warunkach zimowych, to jest puszczenie jej na "żywioł", na zasadzie "a jakoś się uda". Tutaj nawet nie mam na myśli lawiny, choć na tych zdjęciach z tego filmu dokumentalnego widać było, ze nie zachowali odstępów, a to jest podstawa w terenie lawiniastym. Zresztą przy tak dużej grupie nie da się takowych odstępów zachować, gdyż byłaby zbyt rozciągnięta, a to oznacza zupełny brak kontroli lidera nad ostatnimi. Nawet gdyby tej lawiny nie było, to w kopule szczytowej Rysów i przełączki są miejsca lotne. Lider tak dużej grupy nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa, a puszczenie ich na "żywioł", osób, które może miały po raz pierwszy do czynienia z rakami i czekanem...jest niedopuszczalne. W kopule i przez przełączkę powinni iść na linie, ale jak tu asekurować 13 osób?
Kolejny podstawowy błąd, to ta pogoda. Kurcze, to są naprawdę podstawowe sprawy, ze jak temperatura zmienia się dodatnio, jeszcze przy opadzie, to zagrożenie lawinowe rośnie. Zupełnie nie potrafię zrozumieć, że ten deszczyk nie dał mu do myślenia, by brac ludziska w tak lawiniasty rejon.
Doświadczony turysta, nigdy nie powinien opierać swej wycieczki na podstawie oficjalnego ogłoszonego stanu lawinowego (a to chyba była jedna z linii obrony Szumnego, starając się przerzucić winę na TOPR). To są tylko i wyłącznie informacje pomocnicze, dlatego, ze w różnych miejscach o różnej wystawie, czy formacji, warunki mogą być bardzo odmienne. Zagrożenie powinno się analizować w terenie, na podstawy warunków meteo, jakości śniegu, itp...

Sama lawina, jak dla mnie to był tylko efekt uboczny, bo do końca nie wiadomo, czy była sprowokowana, czy samoistna.
Podstawowe błędy były dwa: ilość osób i warunki w niebezpiecznym rejonie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 12:48 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
chief napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Jak dla mnie popełnił jeden "błąd podstawowy": zabierając niepełnoletnich na wycieczkę która z natury jest mocno ryzykowna(...)

Tutaj, to bym się z Tobą nie zgodził. Nie ma tak naprawdę znaczenia, czy była to młodzież niepełnoletnia, czy osoby dorosłe.

Odnoszę wrażenie że rozpatrujesz rzecz na innej płaszczyźnie. W tym aspekcie o którym tutaj piszę kategorie "techniczne" mnie w ogóle nie interesują. Interesuje mnie kategoria moralnej odpowiedzialności opiekuna grupy osób niepełnoletnich. Pełnoletni człowiek zgodnie z obowiązującym prawem sam odpowiada za swoje czyny. Nawet jeśli w rzeczywistości tak naprawdę jest "nieodpowiedzialny". Jego rzeczywista "nieodpowiedzialność" nie ma znaczenia wobec prawa, jeśli jest pełnoletni, jeżeli idzie na Rysy z doświadczonym kolegą to ów kolega jednakowoż nijak za niego nie odpowiada prawnie (zobacz Extrek?), zaś odpowiedzialność moralna jest względna, bo człowiek dorosły przede wszystkim moralnie sam za siebie odpowiada.
Oczywiście, dla Ciebie, przewodnika bądź co bądź, może być istotnym aspekt odpowiedzialności karnej i cywilnej, nawet nie wiem jak to jest, znaczy czy przewodnik tatrzański odpowiada karnie/cywilnie za zdarzenia losowe względem klientów. Mi w omawianym aspekcie chodzi o odpowiedzialność moralną jaką bierze organizator zajęć niebezpiecznych za niepełnoletnich uczestników. To samo dotyczyłoby czegokolwiek, skoków na bungee, sportów motorowych itd. Niedawno była historia 16-latki która próbuje opłynąć świat samotnie. Była chyba nawet na TG dyskusja i na ten temat.

chief napisał(a):
Dla mnie błędem podstawowym jest zabranie w niebezpieczny zimowy rejon 13 osób. Nie ma takiej możliwości, aby jeden lider mógł kontrolować taka grupę. Dlatego też, gdyby wynajęto przewodnika, to on by wziął ze sobą 3-4 osoby.

To zrozumiałe, ale liderów tam było chyba dwóch (jeden zginął w lawinie), a wśród młodzieży było też kilka osób traktowanych przez Szumnego jako bardziej doświadczone. Także moim zdaniem można ogólnie przyjąć że zasada 1:4 została, w teorii, zachowana.
Co do ryzyka że pierwsi spuszczą lawinę na łeb ostatnim (co się, być może, stało) to na szlaku na Rysy często masz ten problem że ktoś jest nad tobą i jak nic niestety może ci spuścić na łeb lawinę, więc czy należy "do twojej grupy" czy nie należy mało istotne, nawet lepiej jeśli należy, bo można nieco pokombinować z przechodzeniem szczególnie niebezpiecznych fragmentów.

chief napisał(a):
Tak duża grupa w warunkach zimowych, to jest puszczenie jej na "żywioł", na zasadzie "a jakoś się uda".

Tutaj ja się nie do końca zgodzę. Zależy od dyscypliny w grupie. Lider pierwszy, wicelider ostatni, Walkie Talkie i kontrola nad grupą, przynajmniej w teorii, jest. BTW - z tą kontrola to ogólnie akurat w przypadku dzieci nieco łatwiej...
A odnośnie kontroli: co jak jakiś członek (dorosłej) ekipy zacznie podskakiwać w trakcie? Zwyczajnie ląduje poza grupą i niech sobie radzi sam.

chief napisał(a):
Tutaj nawet nie mam na myśli lawiny, choć na tych zdjęciach z tego filmu dokumentalnego widać było, ze nie zachowali odstępów, a to jest podstawa w terenie lawiniastym.

Zgoda.

chief napisał(a):
Zresztą przy tak dużej grupie nie da się takowych odstępów zachować, gdyż byłaby zbyt rozciągnięta, a to oznacza zupełny brak kontroli lidera nad ostatnimi.

Moim zdaniem można, chociaż jedynie wg zasady kto podskakuje jest poza grupą. Trzeba by też mieć więcej łoki-toki jeszcze dla liderów "podgrup" w środku.

chief napisał(a):
Nawet gdyby tej lawiny nie było, to w kopule szczytowej Rysów i przełączki są miejsca lotne. Lider tak dużej grupy nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa, a puszczenie ich na "żywioł", osób, które może miały po raz pierwszy do czynienia z rakami i czekanem...jest niedopuszczalne. W kopule i przez przełączkę powinni iść na linie, ale jak tu asekurować 13 osób?

Co do kontroli - sposób widzę i nawet go stosowałem (oczywiście przy stosunku 1:12 niewykonalny, ale 4:8 IMHO tak). Lina 100m (przy tej długości lepiej półstatyczna), tramwaj 13-osobowy, lider z przodu, vicelider na końcu, przeloty co ok 15-20 metrów, obecnie na Rysach oznaczałoby to trochę kopania w celu sięgnięcia kotw lub łańcuchów. Taki "lotny tramwaj".
Pewną modyfikacją jest wyselekcjonowanie słabszych i mocniejszych i zabranie na tramwaj tylko najsłabszych plus dwóch - trzech liderów, reszta BA.

chief napisał(a):
Kolejny podstawowy błąd, to ta pogoda. Kurcze, to są naprawdę podstawowe sprawy, ze jak temperatura zmienia się dodatnio, jeszcze przy opadzie, to zagrożenie lawinowe rośnie. Zupełnie nie potrafię zrozumieć, że ten deszczyk nie dał mu do myślenia, by brac ludziska w tak lawiniasty rejon.

Zgoda. Najwyraźniej, zagrały ambicje.

chief napisał(a):
Doświadczony turysta, nigdy nie powinien opierać swej wycieczki na podstawie oficjalnego ogłoszonego stanu lawinowego (a to chyba była jedna z linii obrony Szumnego, starając się przerzucić winę na TOPR).

Nie wiem jak było, ale podejrzewam, że to była przede wszystkim "linia obrony prawnej". W końcu TOPR po coś wydaje te komunikaty i jeszcze je opisuje słownie "wolno to i tamto". Ogólnie co do praktyki wiadomo że masz rację, ale w sensie prawnym - taka mogła być a w każdym razie była linia prawnej obrony Szumnego.

chief napisał(a):
Podstawowe błędy były dwa: ilość osób i warunki w niebezpiecznym rejonie

Ogólnie zgoda, acz z uwagami co do tej ilości i tego czy się da.
Mnie zastanawia jeszcze sposób poruszania się grupy Szumnego. Grupa się rozdwoiła, w dodatku cztery osoby z przodu znalazły się "w linii strzału" do następnej grupy osób ośmiu. Odcinek między wejściem do żlebu znad Stawu a dołem grzędy Rysów można chyba przejść w godzinę. Mogę się mylić, ale w miarę bezpiecznym miejscem wydaje mi się wierzchołek Buli. Dlatego ja bym ten odcinek pewnie przechodził na zasadzie rozproszonych czwórek kursujących między przystankami: za ścianą Kazalnicy->Bula-> Grzęda. Znacznie dłużej, ale nieco bezpieczniej.
Chciałby zaznaczyć, że nieraz widywałem takie jak opisane wyżej "tramwaje" na szlaku na Rysy i w Alpach, a dwa że w tym mniej więcej stylu sam poprowadziłem dwa razy wycieczkę dzieci na Orlą Perć. A młody wtedy byłem... :D Dziś bym tego chyba nie powtórzył i dziękuję Bogu, że nic nikomu się nie stało.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 3:00 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
grubyilysy napisał(a):
Nie wiem jak było, ale podejrzewam, że to była przede wszystkim "linia obrony prawnej". W końcu TOPR po coś wydaje te komunikaty i jeszcze je opisuje słownie "wolno to i tamto". Ogólnie co do praktyki wiadomo że masz rację, ale w sensie prawnym - taka mogła być a w każdym razie była linia prawnej obrony Szumnego.


Nie rozumiem. Konsultował się w schronisku z TOPR. Od kiedy to Ratownicy podpowiadają czy można iść w góry czy też nie? Podają tylko jakie są warunki: temperatura, pokrywa śnieżna, stopień zagrożenia, widoczność itd. Na pewno nie bawią się w prognozowanie pogody, nie mówią: idź Franiu w góry, pogoda załamuje się ale po 10 powinno być lepiej, nic tobie w górach złego nie zdarzy się. Przerzucanie winy, ależ to absurd. To lider/przewodnik ponosi odpowiedzialność za całą grupę. I od tego nikt tego człowieka nie uwolni. Chyba, że sam członek wycieczki oświadczy, że rezygnuje z uczestnictwa w niej. I taka rezygnacja może być przyjęta tylko wtedy, gdy nie ona niesie zagrożenia życia lub zdrowia owego uczestnika wycieczki lub nie jest zagrożeniem dla grupy.
Odpowiedzialność służbowa, cywilna i karna jeżeli chodzi o przewodnictwo. W tym przypadku nauczyciel spełniał rolę przewodnika, powinien ponieść konsekwencję. Dla mnie wyrok, skazanie Szumnego na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu jest kpiną z prawa.

grubyilysy napisał(a):
chief napisał:
Kolejny podstawowy błąd, to ta pogoda. Kurcze, to są naprawdę podstawowe sprawy, ze jak temperatura zmienia się dodatnio, jeszcze przy opadzie, to zagrożenie lawinowe rośnie. Zupełnie nie potrafię zrozumieć, że ten deszczyk nie dał mu do myślenia, by brac ludziska w tak lawiniasty rejon.

Zgoda. Najwyraźniej, zagrały ambicje.


I właśnie za to, moim zdaniem, powinien ponieść większe konsekwencje prawne. Ambicja, gdy prowadzi się osoby nieletnie w bardzo trudnych warunkach to nie mieści mi się w głowie. Nie był sam, odpowiadał nie tylko moralnie za dzieciaki, nie miał prawa ryzykować. I nie ważne, czy miał papiery czy nie. Był przewodnikiem odpowiedzialnym za życie tych młodych ludzi.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 7:41 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
grubyilysy napisał(a):
Interesuje mnie kategoria moralnej odpowiedzialności opiekuna grupy osób niepełnoletnich. Pełnoletni człowiek zgodnie z obowiązującym prawem sam odpowiada za swoje czyny

Jak dla mnie, to nie ma to znaczenia. Jeśli spełniasz kryteria osoby odpowiedzialnej za daną grupę (wycieczka zorganizowana), niezależnie od tego, czy prowadzi ją przewodnik zawodowy, czy osoba spełniająca funkcje przewodnika odpowiedzialność za nich jest taka sama zarówno dla osób pełno/niepełnoletnich. Życie, to przeca życie ...nie ma różnicy.

grubyilysy napisał(a):
Jego rzeczywista "nieodpowiedzialność" nie ma znaczenia wobec prawa, jeśli jest pełnoletni, jeżeli idzie na Rysy z doświadczonym kolegą to ów kolega jednakowoż nijak za niego nie odpowiada prawnie

Nie do końca. Jeśli idziesz z kolegą, który posiada doświadczenie, to za niego nie odpowiadasz. Jednak jak weźmiesz w góry kolegę "zielonego", to wtenczas na pewno za niego odpowiadasz moralnie, a w niektórych przypadkach nawet i karnie.

grubyilysy napisał(a):
zaś odpowiedzialność moralna jest względna, bo człowiek dorosły przede wszystkim moralnie sam za siebie odpowiada.

No tak, ale kiedy można za samego siebie odpowiadać?...kiedy jesteś w stanie podejmować samodzielnie decyzję. Jak ktoś jest zupełnie zielony w tematyce np. zimowego chodzenia, to nie jest w stanie takich decyzji podjąć. Wtenczas musi to zrobić osoba bardziej doświadczona, czyli ten "zielony", niejako poddaje się pod opiekę bardziej kumatego kolegi.

grubyilysy napisał(a):
przewodnik tatrzański odpowiada karnie/cywilnie za zdarzenia losowe względem klientów

Za zdarzenia losowe raczej nie, ale jak te zdarzenia sprowokuje przewodnik przez swa błędną decyzję, to jak najbardziej tak.

grubyilysy napisał(a):
Mi w omawianym aspekcie chodzi o odpowiedzialność moralną, jaką bierze organizator zajęć niebezpiecznych za niepełnoletnich uczestników

Odpowiedzialność moralna (czasem karna) jest zawsze, gdy występują w grupie osoby doświadczone, jak i bez doświadczenia. Oczywiście odpowiadają Ci pierwsi, za drugich. Nie ma tu znaczenia, czy jest to wycieczka komercyjna, czy prywatna. Nawet jak idziesz z osoba sobie równorzędną, to tej odpowiedzialności nie ma, jednak, jak kolega załapie kontuzję, to wtenczas staje się "słabszym ogniwem" i się już wtenczas za niego odpowiada.
grubyilysy napisał(a):
ale liderów tam było chyba dwóch (jeden zginął w lawinie), a wśród młodzieży było też kilka osób traktowanych przez Szumnego jako bardziej doświadczone. Także moim zdaniem można ogólnie przyjąć że zasada 1:4 została, w teorii, zachowana.

Trudno mi powiedzieć o tym drugim opiekunie i jego doświadczeniu, bo nie spotkałem się z opiniami. Tak samo z tymi bardziej doświadczonymi uczestnikami.
Moim zdaniem, aby spełniać funkcję lidera na takiej trasie jak Rysy zimą, to trzeba posiadać solidne doświadczenie, nie wystarczy pyknąć parę szczytów w Tatrach. Taka osoba powinna się orientować o asekuracji i powinna mieć ze sobą sprzęt do asekuracji dla podopiecznych, powinna się orientować o zasadach powstawania lawin, zachowania sie po lawinach i posiadać sprzęt do tego, (choć nie myślę tu o pipsie). Powinna orientować się w logistyce samodzielnego wyboru trasy w dostosowaniu do warunków śnieżno-lawinowych. Powinna posiadać doświadczenie i pewność poruszania się w terenie skalno-śnieżno-lodowym. Powinna posiadać wiedzę, co nieco z dziedziny meteo i pierwszej pomocy. Taka osoba powinna posiadać takie doświadczenie, aby mogła niezależnie od nauczyciela prowadzić swych podopiecznych i podejmować samodzielne decyzje.
Nie wiem, czy poza nauczycielem w tej grupie były takowe osoby.
Aby kogoś "zielonego" brać w góry w niebezpieczne rejony, nie wystarczy "liznąć" tematu, powinno sie w nim dość głęboko siedzieć.
Samemu to można łazić gdzie się chce, jednak jak sie bierze ze sobą kogoś niedoświadczonego, baa parę takowych osób, to jest juz bardzo poważna sprawa. Ludzie w górach giną.
grubyilysy napisał(a):
Tutaj ja się nie do końca zgodzę. Zależy od dyscypliny w grupie. Lider pierwszy, wicelider ostatni, Walkie Talkie i kontrola nad grupą, przynajmniej w teorii

Kontrola nad grupą nie polega na tym, czy wszyscy żyją i się poruszają :wink: . Jest to ciągła obserwacja uczestników, ich kondycji i techniki poruszania się (szczególnie zimą). W trudniejszych miejscach, czy bardziej lotnych, gdy trzeba, to przy asekurowanie danej osoby, czy osób (decyzje podejmuje się na podstawie obserwacji). Kontrola nad grupą, to jest też to, ze jak się zrobią bardzo skrajne warunki (załamanie pogody), czy bedzie się w stanie im zapewnić jakieś bezpieczeństwo. Np. gdyby pogoda dupnęła i przyszła mgła, to wiadomo, że odstępy musiałyby być o wiele mniejsze, a to wiąże się z dociążeniem stoku. Sam przyznaj, że jest różnica pomiędzy 4 osobami, a 13-ma.
Czy wiesz jak bardzo dużo czasu zajmuje zaasekurowanie 13-tu osób?...makabra…a czas leci, nocka się zbliża.
grubyilysy napisał(a):
A odnośnie kontroli: co jak jakiś członek (dorosłej) ekipy zacznie podskakiwać w trakcie? Zwyczajnie ląduje poza grupą i niech sobie radzi sam.

To zależy gdzie się jest i w jakich warunkach. Ogólnie to nie ma takiej możliwości, aby na wycieczce, wykluczyć kogoś z grupy za fikanie. Taka osoba, co najwyżej sama dobrowolnie się może odłączyć, lecz na pewno nie może tego dokonać przewodnik/lider. Jeśli sie sama nie odłączy, a zacznie dalej fikać, stwarzając zagrożenie dla siebie i inszych...to powinno się zrobić odwrót.
grubyilysy napisał(a):
Co do kontroli - sposób widzę i nawet go stosowałem

Słusznie...
Ciekawe, czy nauczyciel asekurował grupę pierwszego dnia...
grubyilysy napisał(a):
ale podejrzewam, że to była przede wszystkim "linia obrony prawnej"

Która mi się bardzo nie podobała...czasem trza mieć jaja i przyznać się do winy, bo jeśli jego decyzja o podjęciu wycieczki opierała się na tym komunikacie, a nie na warunkach śnieżno-meteo...do szkoda nawet komentować.
grubyilysy napisał(a):
Dlatego ja bym ten odcinek pewnie przechodził na zasadzie rozproszonych czwórek kursujących między przystankami: za ścianą Kazalnicy->Bula-> Grzęda. Znacznie dłużej, ale nieco bezpieczniej

Dokładnie. Nie mogę za bardzo zrozumieć, dlaczego nie wyrównał grupy przy grzędzie, przed wejściem w żleb (bo to chyba tam, był odstrzał)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 7:56 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
I jeszcze jedno. Kwestia doświadczenia górskiego i przewodnictwo. Nie wiem czy wypada o tym mówić ale ... sądzę, że sprawę należy wyjaśnić do końca. Z naszych usług korzystają bardziej doświadczeni od nas Koledzy. Oczywiście, gdy są z dzieciakami. Kiedyś mieliśmy zaszczyt, bo tylko tak to można określić prowadzić grupkę dzieciaków, których opiekunem był św. pamięci Piotr Morawski. Nasze połączone doświadczenie górskie ( Oli Biernat, Jurka Tomaszkiewicza i moje) nawet nie dorastało do pięt Jego doświadczenia. Zadałam Mu pytanie: po co nas wynajmujesz. Na to otrzymałam odpowiedź: to wy znacie się na Bieszczadach, nie ja. W górach z nimi pracował Jurko, Piotr szedł na "zamku".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 8:10 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
chief napisał(a):
Czy wiesz jak bardzo dużo czasu zajmuje zaasekurowanie 13-tu osób?...makabra…a czas leci, nocka się zbliża.


Chodziłam zimą po Tatrach w tramwajach, nawet 17-osobowych.
Był jeden "lider", który wybierał trasę (osoba o bardzo dużym doświadczeniu) oraz kilku "liderów pomocniczych", w proporcjach mniej więcej 1:3.

Doświadczenie osób też było bardzo różne - od kilku (3-4 w grupie) całkiem zielonych co zaczynali, po osoby które już sporo chodziły zimą po Tatrach.

Wszyscy byliśmy pełnoletni i zdawali sobie sprawę z ryzyka.

Na trasie (np. 5 Stawów - Liptowskie Mury - Szpiglasowa Przełęcz - 5 Stawów, albo Kończysta ze Śląskiego Domu, albo Jagnięcy z Brnczalovej Chaty) przestrzegaliśmy tego o czym pisze Chief, a więc odpowiednie odstępy itd.
Zazwyczaj w kilku - jednym lub dwóch miejscach na trasie trzeba się było przeasekurować, czasem nie wszystkich a tylko tych początkujących.
Każdego kto tego chciał, bo w danym miejscu czuł się niepewnie.
W każdym razie sprzętem w tej grupie dobrze się posługiwały co najmniej 3-4 osoby.
A asekuracja zawsze trwała faktycznie w cholerę długo.
Niektóre odcinki dało się przejść tylko pojedynczo.

Poza tym - była to inna pora roku - kwiecień lub maj i warunki były na prawdę dobre. Przy złych warunkach, które też się czasem trafiły siedzieliśmy i pili w schronisku. Zdecydowanie nie było parcia aby iść w góry "za wszelką cenę".

To chyba to jest podstawą, kiedy chce się coś robić "za wszelka cenę" to może się to dość często skończyć nieszczęściem.


Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:02 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
lucyna napisał(a):
W tym przypadku nauczyciel spełniał rolę przewodnika, powinien ponieść konsekwencję. Dla mnie wyrok, skazanie Szumnego na 1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu jest kpiną z prawa.

Lucyno, Sąd nie kieruje się emocjami, ale faktami. Wyższy wyrok byłby wtenczas, gdyby udowodniono, ze lawinę sprowokowali oni, jednak opinia ekspertów w tym zakresie chyba nie była jednoznaczna. O ile wiem (choć mogę sie mylić), to karę dostał za to, że nie był uprawnioną osobą do prowadzenia takowej wycieczki oraz za zlekceważenie warunków, ale chyba nie za bezpośrednią śmierć uczestników. Tak mi się wydaje, bo nie śledziłem tej rozprawy.
Czy dałoby ci jakąś satysfakcję, że facet poszedłby siedzieć na parę lat?...mnie nie, bo On i tak ma juz pod względem moralnym przechlapane do końca życia. Mnie osobiście tego gościa bardziej żal, niż miałbym być krytyczny w stosunku do jego osoby. Chciał dobrze...nie wyszło :(
Moim zdaniem, wyrok w sam raz...

Basia Z. napisał(a):
Wszyscy byliśmy pełnoletni i zdawali sobie sprawę z ryzyka

Nie nawiązując do Twej wycieczki, chciałbym zwrócić uwagę, ze pełnoletniość wcale nie oznacza, ze ktoś zdaje sobie z czegoś sprawę. Aby z niej sobie zdawać, to takowa osoba powinna być świadoma zagrożenia, a niestety z tą świadomością powiązane jest...doświadczenie. Jeśli nie jest świadoma, to nie jest w stanie sama ocenić sytuacji i dokonać wyboru, więc musi polegać na inszych.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:13 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
chief napisał(a):
Czy dałoby ci jakąś satysfakcję, że facet poszedłby siedzieć na parę lat?...mnie nie, bo On i tak ma juz pod względem moralnym przechlapane do końca życia. Mnie osobiście tego gościa bardziej żal, niż miałbym być krytyczny w stosunku do jego osoby. Chciał dobrze...nie wyszło Sad

Siedzieć? Oczywiście, że nie. Tego faceta należałoby odciąć od pracy z młodzieżą. Czy ma przechlapane? Tego nie wiem. Zachował się jak tchórz chcąc m.in. przerzucić odpowiedzialność na kogoś innego. Mam złe zdanie o ludziach, którzy nie mają na tyle odwagi cywilnej aby wziąć odpowiedzialność na siebie. Mogę mu co najwyżej współczuć, wiem co czuje się, gdy podchodzi się do dzieciaka sądząc, że on nie żyje. Myśmy mieli szczęście, najadłam się strachu i mam nadzieję, że czegoś nauczyłam. P... poprawność polityczną, niektóre dzieciaki z zaburzeniami psychicznymi nigdy nie powinne znaleźć się w górach, gdyż są zagrożeniem dla siebie samych i grupy.
Chciał dobrze, wybacz, ale ja widzę kogoś innego. Faceta, który ma chore ambicje. Przewodnictwo/bycie liderem to jest odpowiedzialność. On dwa razy nie zdał egzaminu, raz prowadząc dzieciaki w góry, dwa broniąc się w ten sposób.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
chief napisał(a):
...pełnoletniość wcale nie oznacza, ze ktoś zdaje sobie z czegoś sprawę. (...)Jeśli nie jest świadoma, to nie jest w stanie sama ocenić sytuacji i dokonać wyboru, więc musi polegać na inszych.

Pełnoletność oznacza jednak (w zasadzie na mocy definicji) pełną odpowiedzialność za swoje czyny wobec prawa. Najprościej rzecz ujmując, jak ci kolega karze jechać 120 w zabudowanym to nie ma tłumaczenia, że nie wiedziałeś, że nie wolno, poniesiesz pełne konsekwencje prawne czynu.
Oczywiście to przykład "idealny", przypadki górskie będą bardziej skomplikowane ale o tę różnice prawnie różne od przypadku osób niepełnoletnich. Jest taka inicjatywa "uświadamiająca" (nie wiem kogo) budząca moje mocno mieszane uczucia: http://www.wyprawypartnerskie.pl/ . W każdym razie z niej dowiedziałem się, że w sprawie Extreka nie było nawet samej sprawy. I słusznie, bo nie było ku niej podstaw. Był jeden wyrok w sprawie "przewodnika" na Mont Blanc. Co prawda - w sądzie francuskim.

Co do tego co pisałeś wcześniej o "braku moralnej różnicy dzieci/dorośli". No większość ludzi,Chiefie, widzi różnicę między śmiercią 16-latków, a 66-latków. Ja akurat daleki jestem od dość rozpowszechnionej w narodzie tezy: "zabierzmy babci z emerytury, jej niepotrzebne, bo za chwilę umrze" i dostrzegam pełne prawo pełnoletnich, a nawet starych, do ochrony życia i praw osobistych, ale mnie też jednak śmierć tych 16 latków, tragedia ich rodziców, ruszyła bardziej niż gdyby zginęło 10u 66-latków. Stąd moje przekonanie o "innej odpowiedzialności moralnej".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
To jeszcze o owym "przerzucaniu odpowiedzialności". Absolutnie na miejscu Szumnego w sądzie zrobiłbym to samo i nie uważałbym tego za moralną podłość.
Nie wiem ilu z was bywa w sądach, ale w sądzie to wygląda najczęściej tak, że sędzia nie ma zielonego pojęcia o zagadnieniu (na Brytanie było wprawdzie raz o sędzim, który zwrócił się do adwokata, "Napieraj!"), bazuje na przepisach ogólnych które zna (kodeksy), szczegółowych które poznaje w trakcie rozprawy (przepisy lokalne, ustawy i rozporządzenia regulujące np. kwestie przewodnictwa górskiego) i innych orzecznictwach czy podobnych sprawach. Do tego powołuje rzeczoznawców których opinią nie jest wprawdzie związany, a która wchodzi w miejsce jego niewiedzy w przedmiocie sprawy.
Po czym sąd wydaje wyrok. Podejrzewam że celem obrony Szumnego nie było "przerzucanie odpowiedzialności" tylko obrona przed pójściem do ciupy, co mu się udało, natomiast sądzę że sam zdaje sobie sprawę że to on i tylko on odpowiadał moralnie za życie uczestników wycieczki, niestety nie może teraz nagle "oficjalnie zmienić zdania", bo by mu jeszcze ktoś założył kasację i proces powtórzył. Każdy człowiek po pierwsze ma prawo się bronić. Po drugie, wcale nie trzeba na to patrzeć, jak na "przerzucanie odpowiedzialności" ale zwyczajnie obronę, np. co do tego, że w samej ocenie warunków przez Szumnego wcale nie było błędu, skoro także TOPR nie oceniał ryzyka jako zwiększonego. Nie chodzi mi o to czy ten błąd był czy go nie było, tylko o argument dla sądu, który jak dla mnie nie jest bez sensu. Pozwolę sobie w tym miejscu zacytować niejakiego jkch z postu z brytana: "kochany to jest lawina, tu nic nie jest oczywiste".
Uważam, że wyrok to nie kpina z prawa, ale akurat dość szczęśliwe zakończenie historii, wyrok uznał Szumnego za winnego "sprowadzenia zagrożenia życia", ale do ciupy go nie wysłał. Natomiast wyrok miał swoją konsekwencję słuszną i bardziej istotną, w postaci znacznego ukrócenia wycieczek szkolnych prowadzonych przez przysłowiowych "nauczycieli wf".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano Cz lis 04, 2010 10:42 am przez grubyilysy, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:41 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
chief napisał(a):
Nie nawiązując do Twej wycieczki, chciałbym zwrócić uwagę, ze pełnoletniość wcale nie oznacza, ze ktoś zdaje sobie z czegoś sprawę. Aby z niej sobie zdawać, to takowa osoba powinna być świadoma zagrożenia, a niestety z tą świadomością powiązane jest...doświadczenie. Jeśli nie jest świadoma, to nie jest w stanie sama ocenić sytuacji i dokonać wyboru, więc musi polegać na inszych.


Oczywiście że nie, jednak idąc zimą w Tatry, mimo najlepszych nawet warunków i nawet będąc całkiem zielona w temacie wycieczek górskich powinnam zdawać sobie sprawę, że ryzyko zawsze jest.

To mi mówi nie tylko doświadczenie górskie, ale zwykłe doświadczenie życiowe.
Oddając się pod opiekę przewodnika, lub też osoby, która pełni taką rolę też zdaję sobie sprawę, że ten przewodnik przed wszystkimi niebezpieczeństwami mnie nie zabezpieczy.
Ryzyko podejmuję świadomie, lub też go nie podejmuję - i nie idę.

Natomiast osoba, która ma 15 lub 16 lat zwyczajnie tego doświadczenia życiowego nie posiada, to wynika z psychiki.

Dlatego tez podobnie jak grubyiłysy widzę dużą, znaczącą różnicę pomiędzy prowadzeniem w góry osób dorosłych i niepełnoletniej młodzieży.

Patrząc na to od strony przewodnika (a dyskutowaliśmy już o tym kiedyś na forum 321gory).
Zdarzało mi się i niejednokrotnie, że w trakcie wycieczki ktoś z osób pełnoletnich nagle na trasie chciał zawrócić, lub też odwrotnie, kiedy grupa szła dość powoli chciał zdobyć jeszcze jedną górę i prosił mnie o możliwość odłączenia się.

Jeżeli ta osoba czuła się dobrze, warunki były dobre, szlak oznakowany itd. to ja się na to zgadzałam, przy czym oświadczałam wtedy głośno i wyraźnie, przy wszystkich - "od tej pory nie jesteście Państwo częścią wycieczki i idziecie na własną odpowiedzialność".

Tak mogłam zrobić tylko w przypadku osób pełnoletnich, natomiast nigdy w przypadku niepełnoletniej młodzieży.


Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:44 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
To jeszcze o owym "przerzucaniu odpowiedzialności". Absolutnie na miejscu Szumnego w sądzie zrobiłbym to samo i nie uważałbym tego za moralną podłość.
Nie wiem ilu z was bywa w sądach, ale w sądzie to wygląda najczęściej tak, że sędzia nie ma zielonego pojęcia o zagadnieniu (na Brytanie było wprawdzie raz o sędzim, który zwrócił się do adwokata, "Napieraj!"),


Miałam tą przyjemność być jakieś 1,5 roku temu na spotkaniu z sędzią, który orzekał w sprawie Szumnego i akurat on zna się na rzeczy.

Tematem spotkania (organizowane przez nasze i katowickie koło przewodnickie) była właśnie odpowiedzialność przewodnika górskiego wobec prawa.

Co do tej konkretnej sprawy - była w polskim prawie precedensowa, tak że opierając się na istniejących paragrafach mógł zapaść tylko taki a nie inny wyrok.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 10:47 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
To też przerabiałam. Nigdy nie zostałam oskarżona ale byłam świadkiem w sprawie. Chciałam wziąć cześć winy na siebie, czułam się współodpowiedzialna mimo, tego, że wypadek zdarzył się wtedy, gdy poszkodowana była już pod opieką GOPR. Dość głośna sprawa, rozmawialiśmy o tym na wyliczance i to kilkakrotnie. Byłam wtedy zatrudniona przez biuro Wierchy w Krakowie, pełen nieprofesjonalizm. Na sam dźwięk nazwy biura nadal zgrzytają mi zęby.
Ponad to jestem "szefem" grupy przewodników, koordynuje jej działania. To ja zawsze odpowiadam za Kolegów. To mnie czasami od... przez kilkanaście minut za przewiny innych. I poniosłam konsekwencje finansowe, gdy przewodnik zgubił turystę w Rzeszowie, a ten przyjechał do Sanoka taxi. To ja zapłaciłam rachunek, prawie tysiąc zł. Przewodnik (nauczyciel) oczywiście nie poczuwał się do odpowiedzialności, zgarnął swoją dniówkę 250 zł i nic go to nie obchodziło. Już z nami nie pracuje.
Od ludzi w górach oczekuje czegoś innego niż od przeciętnego zjadacza chleba. Szczególnie, gdy są przewodnikami/liderami. Przewodnictwo to nie jest założenie czerwonego polara z blachą i z wypiętą piersią z poczucia własnej ważności chodzenie na czele grupy.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 11:26 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
lucyna napisał(a):
Tego faceta należałoby odciąć od pracy z młodzieżą

O ile wiem, to dostał zakaz organizowania wycieczek
lucyna napisał(a):
Czy ma przechlapane? Tego nie wiem

Trudno, żeby nie. Ja go oceniam, jako porządnego faceta, a tylko jakiś zwyrodnialec, nie miałby wyrzutów.

lucyna napisał(a):
Zachował się jak tchórz chcąc m.in. przerzucić odpowiedzialność na kogoś innego. Mam złe zdanie o ludziach, którzy nie mają na tyle odwagi cywilnej aby wziąć odpowiedzialność na siebie

Mnie sie jego postawa, szczególnie z TOPR-em tez nie podobała. Moralnie na pewno czuje sie winny, gdyż sam to przyznał, choćby w tym filmie dokumentalnym. On bardziej bronił się pod względem cywilnym, a dokładniej, ze nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za wyzwolenie lawiny.

lucyna napisał(a):
niektóre dzieciaki z zaburzeniami psychicznymi nigdy nie powinne znaleźć się w górach, gdyż są zagrożeniem dla siebie samych i grupy

Daleki byłbym od tego, aby ocenia te dzieciaki, ze maja jakieś zaburzenia :shock:

lucyna napisał(a):
Chciał dobrze, wybacz, ale ja widzę kogoś innego. Faceta, który ma chore ambicje. Przewodnictwo/bycie liderem to jest odpowiedzialność.

Czy ja wiem...fakt, przekroczył pewne granice, ale na pewno jego działalność w szkole była bardzo pozytywna...chciał pokazać dzieciakom insze wartości. Mam spory szacunek dla takich nauczycieli, którzy wykraczają poza swe obowiązki zawodowe, poświęcają swój czas dla nich, aby im pokazać coś więcej...

Sami przewodnicy, tez potrafią być różni...nie róbmy z nich jakiś supermenów. Osobiście, sam mam na sumieniu parę "grzeszków" :roll: :mrgreen:
Liderzy w odróżnieniu od przewodników, często nie posiadają wiedzy metodycznej do prowadzenia kogoś. Uważają, że same ich doświadczenie wystarczy.

grubyilysy napisał(a):
Pełnoletność oznacza jednak (w zasadzie na mocy definicji) pełną odpowiedzialność za swoje czyny wobec prawa

Nie zawsze

grubyilysy napisał(a):
Co do tego co pisałeś wcześniej o "braku moralnej różnicy dzieci/dorośli". No większość ludzi,Chiefie, widzi różnicę między śmiercią 16-latków, a 66-latków

Różnica pomiędzy naszym podejściem do sprawy jest tak, ze ja nie patrzę na wiek uczestników, ale na ich możliwości kondycyjno-psychiczno-sprawnościowe. Wiele razy takie małolaty, przewyższają swym przygotowaniem dorosłych. A co do śmierci...no cóż, nikt nie idzie w góry, aby sie zabić :wink:
Wierz mi, ze ja wolałbym mieć w grupie 16-latka, o dobrej sprawności i kondycji, zdyscyplinowanego, niż 30-40 latka, z pewnym doświadczeniem, ale złymi nawykami, z którym musze sie cały czas użerać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 04, 2010 11:48 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
chief napisał(a):
O ile wiem, to dostał zakaz organizowania wycieczek

Cieszę się z tego.

chief napisał(a):
Trudno, żeby nie. Ja go oceniam, jako porządnego faceta, a tylko jakiś zwyrodnialec, nie miałby wyrzutów.

OK

chief napisał(a):
Mnie sie jego postawa, szczególnie z TOPR-em tez nie podobała. Moralnie na pewno czuje sie winny, gdyż sam to przyznał, choćby w tym filmie dokumentalnym. On bardziej bronił się pod względem cywilnym, a dokładniej, ze nie jest bezpośrednio odpowiedzialny za wyzwolenie lawiny.

Daleka byłabym o oskarżanie go o wywołanie lawiny.

chief napisał(a):
Daleki byłbym od tego, aby ocenia te dzieciaki, ze maja jakieś zaburzenia Shocked

Mówiłam o dzieciaku, który uległ wypadkowi, gdy ja prowadziłam grupę. miał adhd czy coś podobnego.

chief napisał(a):
Czy ja wiem...fakt, przekroczył pewne granice, ale na pewno jego działalność w szkole była bardzo pozytywna...chciał pokazać dzieciakom insze wartości. Mam spory szacunek dla takich nauczycieli, którzy wykraczają poza swe obowiązki zawodowe, poświęcają swój czas dla nich, aby im pokazać coś więcej...

Tu pełna zgoda. Ogólnie.

chief napisał(a):
Sami przewodnicy, tez potrafią być różni...nie róbmy z nich jakiś supermenów. Osobiście, sam mam na sumieniu parę "grzeszków" Rolling Eyes Mr. Green
Liderzy w odróżnieniu od przewodników, często nie posiadają wiedzy metodycznej do prowadzenia kogoś. Uważają, że same ich doświadczenie wystarczy.

Nikt nie jest ideałem, ja jednak biorę odpowiedzialność za swoje błędy. Było ich dość dużo, nie przeczę. Nawet udało mi się "zgubić" ministra pewnego ważnego ministerstwa resorowego i to nie w górach ale na Kozińcu nad Jeziorem Myczkowieckim. Do tej pory Koledzy mają ze mnie ubaw. Nie wspomnę już o Kumplu, który o mały włos, a utopiłby w rzece w terenówce pewnego urzędującego premiera i borowików. :lol:
Kwestia odpowiedzialności. Nam się upiekło, mamy nawet listy polecające od nich :mrgreen:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 210 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL