Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W klapkach na Zawrat
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=11745
Strona 6 z 7

Autor:  PrT [ Śr lip 20, 2011 7:12 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
http://www.youtube.com/watch?v=oaYEYnI0090&NR=1

To taki bardziej klato-twarzo-dupo-zjadz...:D

Autor:  Yanoosh [ Śr lip 20, 2011 7:31 am ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
sprocket73 napisał(a):
Gdzieś na wysokości 2200, w drodze na Rysy, na łańcuchach, zauważyłem schodzącą niewiastę.
Nie wiem czy była na wierzchołku, ale i tak zasługuje na medal.
Obrazek


Być może wiele osób chodzi w takich portkach /tym bardziej pow 2000/ ale ja osobiście nie wyobrażam sobie wędrować w jeansach po szlakach tatrzańskich.


Swoją drogą, niezłą reklamę producentowi robimy :) Mocne sandałki muszą być hehe. Ktoś kojarzy markę ? A co do jeansów to sam nie raz chodziłem po górach w takich swoich ulubionych tyle, że były to szlaki na których tylko sporadycznie podpierałem się witami.

Autor:  Vision [ Śr lip 20, 2011 8:43 am ]
Tytuł: 

Co do spodni to nie ma co przesadzać, do dziś pamiętam jak za bajtla chodziło się w adidasach i jeansach i człowiek żyje do dziś. Jednak klapki na Rysy to już przesada. Ja raz na buli spotkałem dziewczynę, która doszła tam w balerinach, jej chłopak oczywiście musiał być także dobry bo był w trampkach. Takie buty nie mają podeszwy i siedziała i płakała, że nie idzie ani do góry, ani do dołu - bo ją boli. Nie szkoda mi ludzi bez wyobraźni... każdy ma prawo do nieznajomości gór, ale logika mówi, że jakieś odpowiednie obuwie by się przydało. Nie mówię o drogim górskim z vibramami, gore-texami i innymi - sam kiedyś chodziłem w tanich wzmacnianych butach za 90 zł - dawały radę.

Autor:  Kabanos [ Śr lip 20, 2011 9:47 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
http://www.youtube.com/watch?v=oaYEYnI0090&NR=1


Ten z prawej inteligentnie rakami w śnieg skoczył.

Autor:  fenix872 [ Śr lip 20, 2011 10:26 am ]
Tytuł: 

w zeszłym roku we wrześniu gdy na kasprowym pojawił się już śnieg wybrałem się tam z dziewczyną, co prawda kolejką ale widziałem fajny obrazek.
Obrazek

koleś na górze śmigał jak kozica :lol:

ja osobiście chodzę w butach protektor grom. oczywiście nie są to jakieś wyczynowe kapcie ale za to bardzo wygodne i dobrze się trzymają podłoża, na oddychalność i wodoodporność też nie narzekam

Obrazek

Autor:  rogerus72 [ Śr lip 20, 2011 3:10 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Spiochu napisał(a):
http://www.youtube.com/watch?v=oaYEYnI0090&NR=1


Ten z prawej inteligentnie rakami w śnieg skoczył.

pomijając mało profesjonalne podejście kolesi do zjazdów - raków ten z prawej na butach nie miał...

Autor:  Kabanos [ Śr lip 20, 2011 3:47 pm ]
Tytuł: 

Rozumiem, że trzykropek na końcu zdania ma symbolizować ukrytą aluzję co do mojej spostrzegawczości.

Autor:  rogerus72 [ Śr lip 20, 2011 3:53 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Rozumiem, że trzykropek na końcu zdania ma symbolizować ukrytą aluzję co do mojej spostrzegawczości.

niezupełnie. raki mogłyby mu pomóc - złamać kulasy :wink:

Autor:  Chariot [ Śr lip 20, 2011 4:10 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Rozumiem, że trzykropek na końcu zdania ma symbolizować ukrytą aluzję co do mojej spostrzegawczości.

Kabanosie, zacny z Ciebie user, jednakze w tym wypadku rogerus72 ma absolutna racje
ja nigdy nie robie dupozjazdow, zawsze grzecznie schodze
ten koles, ktory skoczyl z kijkami w rece, zasluguje na nagrode Darwina

Autor:  Gustaw [ Śr lip 20, 2011 4:34 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Do jeansów się nie przekonam

Tak mi się przypomniało ... dawne czasy ...
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=4603

Autor:  Vespa [ Śr lip 20, 2011 9:11 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
ja nigdy nie robie dupozjazdow, zawsze grzecznie schodze


:shock:

Rezygnujesz z takiej zabawy?! Uwielbiam nawet jeśli dupa czasem post factum fioletowa... :mrgreen:

Autor:  Chariot [ Śr lip 20, 2011 9:15 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Chariot napisał(a):
ja nigdy nie robie dupozjazdow, zawsze grzecznie schodze


:shock:

Rezygnujesz z takiej zabawy?! Uwielbiam nawet jeśli dupa czasem post factum fioletowa... :mrgreen:

wole inne zabawy, if you know, what I mean :wink:

Autor:  goraka [ Cz lip 21, 2011 11:28 am ]
Tytuł: 

I know. Ja tez nie lubie jak mnie d..a boli :mrgreen:

Autor:  Chariot [ Cz lip 21, 2011 11:38 am ]
Tytuł: 

goraka napisał(a):
I know. Ja tez nie lubie jak mnie d..a boli :mrgreen:

no chyba ze-
http://www.youtube.com/watch?v=BSoKBrkBg_8
:lol:

Autor:  Elfka [ Cz lip 21, 2011 1:27 pm ]
Tytuł: 

A ja musiałam się przestawić na niskie obuwie trekkingowe (nie wiem jak to fachowo określić). Miałam takie wysokie, no i chyba to powodowało moje problemy. Przy schodzeniu język tych butów uciskał na okolicę łydki, powodując ból. Noga od kostki opuchnięta, na dodatek odparzenia. Rok temu miałam ten problem, w tym roku się powtórzył. Dwa dni nie mogłam łazić, mimo cudnej pogody. W aptece jak poszłam po coś na odparzenia i opuchlizny powiedziała, ze to wina butów. Poszłam do sklepu kupiłam lżejsze obuwie na górskie włóczęgi. Potem łaziłam jeszcze przez 3 dni z opaską elastyczną. Dałam radę chodzić, choć wieczorami noga bolała i była opuchnięta. Nie wiem, czy serio problem taki powodowały buty, czy też po prostu schodząc szybciej źle postawiłam nogę. Ale ten problem pojawił się już drugi rok z rzędu. Chcę w sierpniu jeszcze wrócić w góry, mam nadzieję, że już nie będę mieć problemów.

A w sandałach i klapkach nie chodzę nawet na co dzień, po prostu nie lubię :D

Autor:  DTH [ Cz lip 21, 2011 2:39 pm ]
Tytuł: 

Może Elfka miałaś źle zawiązane buty (za lekko albo źle rozłożona była siła naciągu sznurówek - nie bardzo mam to jak nazwać ale chodzi o to, że w jednym miejscu sznurówki mocno się wpijają w innym są luźniejsze). Może wina butów? Może skarpet (za cienkie, za ciasne albo za luźne i się przesuwają)?

Autor:  Basia Z. [ Cz lip 21, 2011 2:45 pm ]
Tytuł: 

Elfka napisał(a):
Nie wiem, czy serio problem taki powodowały buty, czy też po prostu schodząc szybciej źle postawiłam nogę. Ale ten problem pojawił się już drugi rok z rzędu.


A czy to były te same buty ?

Chyba po prostu źle dobrany model.
Inna sprawa, że tego typu niedobranie butów ciężko wyłapać przy przymiarce w sklepie, bo trzeba w nich trochę pochodzić, żeby to wyszło.

Przeważnie języki u góry bywają miękkie i ja zwykle nie mam takich problemów, ale raz, krótko miałam taki model butów (akurat był to Campus), który mnie w podobny sposób uwierał.
Byłam w nich z 4-5 razy na średnio długich trasach i po prostu nie dało rady więcej chodzić.
Potem ich używałam tylko zimą po mieście.

B.

Autor:  Elfka [ Cz lip 21, 2011 3:46 pm ]
Tytuł: 

Te same buty co rok temu. Mogło coś być ze sznurówkami, bo co jakiś czas musiałam je poprawiać. I problem tego nadwyrężenia nogi pojawił się przy dość szybkim złażeniu na dół. W tym roku zwiewałam przed burzą z Polskiego Grzebienia. I zawsze zaczynało się od zaczerwienia, bólu w okolicach łydki, potem i kostka puchła. W końcu poszłam po nowe buty. W tym roku i tak szybciej zaleczyłam jak rok temu. Nawet jeszcze łaziłam z nogą niedoleczoną, tyle, że już w lżejszych butach. Ogromnie trudno dobrać dobre buty, dla mnie takie zakupy to horror.

Autor:  DTH [ Cz lip 21, 2011 5:25 pm ]
Tytuł: 

też swego czasu było mi ciężko dobrać dobre buty, bo stawiam dość wysokie wymagania jeśli chodzi o wygodę. Od siebie polecam buty skórzane - jak dla mnie najlepszy i jedyny akceptowalny materiał na buty trekkingowe :)
Producentów modeli nie polecam żeby nie robić reklamy a poza tym i tak mija to się z celem - każdy buty musi sobie przymierzyć. Po przymiarce można co najwyżej powiedzieć jak buty wypadają jeśli chodzi o wytrzymałość itp. ale wygoda to sprawa indywidualna.

Autor:  Vision [ Cz lip 21, 2011 5:44 pm ]
Tytuł: 

A jakich używasz skoro tak polecasz?

Autor:  Chariot [ Cz lip 21, 2011 6:21 pm ]
Tytuł: 

La Sportiva Nepal Gore Extreme, pytasz, a wiesz :wink:

Autor:  Vision [ Cz lip 21, 2011 6:27 pm ]
Tytuł: 

Zdecydowanie polecane na lato :mrgreen: idealne na lans do moka - chociaż nowe sandałki są poważną konkurencją - oczywiście na vibramie.

Autor:  Biaxident [ Pn lip 25, 2011 9:10 am ]
Tytuł: 

Zdjęć niestety nie posiadam, ale schodząc w sobotę z Rysów na słowacką stronę widziałam faceta w żółtych Crocsach ( dla niewtajemniczonych, to takie cudo : http://e.snobka.pl/sn815/50b5c2bb001419a649cc0c4f ). Może się nasłuchał, że mokro na szlaku i nie chciał, by mu buty przemokły...? :roll:

Autor:  Jacek [ Pn lip 25, 2011 9:18 am ]
Tytuł: 

No w sumie od Słowacji to taki spacerowy szlak, może mają dobrą gumę to się trzymie ;)

Autor:  agii26 [ Cz lip 28, 2011 9:05 pm ]
Tytuł: 

....w sandałkach każdy kilometr w górach to osiągniecie...kiedyś wybrałam się w takich na obcasie i sukience :lol: (co prawda nie w Tatry,nie daleko,ale było trochę wspinania po skałkach)...ale tak wyszło,bo góry nie były w planie...teraz na "nieznane zwiedzanie" zawsze biorę buty sportowe..nawet w upał.. :lol:
...a miny mijających mnie,wyekwipowanych turystów...bezcenne :lol:

Autor:  FX [ Pt lip 29, 2011 10:32 am ]
Tytuł: 

Nie rozumiem, super adidasy - prawie jak wspinaczkowe la sportivy. Sucho czysto - czuć skałe:P

Autor:  dżusta [ Wt sie 02, 2011 2:04 pm ]
Tytuł: 

A ja zawsze upierałam się, że w góry to tylko w wysokich butach.....aż do tego roku. Jak sobie odparzyłam palca chodząc po Czerwonych Wierchach to na drugi dzień zaryzykowałam i poszłam w adidasach biegowych. To był strzał w 10. Lekkie, przewiewne, mogłam w każdą dziurę wstawić nogę i ku mojemu zdziwieniu dobrze trzymały się skał. Byłam w nich m.in. na Świnicy, Granatach, Szpiglasowym i Jagnięcym Szczycie (dodam, że wbiłam się idealnie z pogodą :lol: ). Może na Kozi Wierch czy Przełęcz pod Chłopkiem bym w nich nie poszła, ale wiem że jadąc w góry latem wyposażę się w buty mniej więcej tego typu: http://www.salewa.pl/product/techniczne ... ire-vent-5
Podsumowując: rodzaj butów to sprawa indywidualna :wink:

Autor:  kilerus [ Wt sie 02, 2011 3:32 pm ]
Tytuł: 

Te buty są mega, ale śliskie na mokrym i można by wkładkę wymienić, bo odbiją piętę i śródstopie, ale w suchej skale są wypaśne.
Tylko pytanie sobie zadaj: czy potrzebujesz butów, które mogą aspirować do miana butów wspinaczkowych? Czy może nie lepiej byłoby kupić coś do trialrunningu?

Autor:  dżusta [ Wt sie 02, 2011 4:03 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Czy może nie lepiej byłoby kupić coś do trialrunningu?

Masz na myśli np. coś takiego? http://www.polarsport.pl/product/366332 ... 20FC%201.1
Być może. Ostatnio trochę złapałam bakcyla na wspinaczkę dlatego te buty Salewy zwróciły moją uwagę. Z drugiej strony za daleko mam w góry, żeby tam często jeździć, więc może buty do trial runningu byłyby dobrym rozwiązaniem. W każdym bądź razie dzięki za podpowiedź :wink:

Autor:  zbych [ Wt sie 02, 2011 4:33 pm ]
Tytuł: 

dżusta napisał(a):
Masz na myśli np. coś takiego? http://www.polarsport.pl/product/366332 ... 20FC%201.1
Być może. Ostatnio trochę złapałam bakcyla na wspinaczkę dlatego te buty Salewy zwróciły moją uwagę. Z drugiej strony za daleko mam w góry, żeby tam często jeździć, więc może buty do trial runningu byłyby dobrym rozwiązaniem. W każdym bądź razie dzięki za podpowiedź :wink:

Spójrz sobie tu
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... start=3030
znajdziesz parę propozycji

Strona 6 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/