Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry-najbardziej nie lubiane szlaki ;)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=161
Strona 6 z 22

Autor:  Marian [ Cz sty 19, 2006 11:15 pm ]
Tytuł: 

tuniek napisał(a):
Bo to są procesje do naszego kochanego Morskiego Oka,ono jest jak Giewont poprostu Mekka :lol: .
Masz racje Giewont jest nr 2 makabra a jak jeszcze masz stadko sapiących emerytów przed sobą to kompletna tragedia.

Autor:  kubaaaa [ Cz sty 19, 2006 11:16 pm ]
Tytuł: 

Marian napisał(a):
tuniek napisał(a):
Bo to są procesje do naszego kochanego Morskiego Oka,ono jest jak Giewont poprostu Mekka :lol: .
Masz racje Giewont jest nr 2 makabra a jak jeszcze masz stadko sapiących emerytów przed sobą to kompletna tragedia.

tudziez jakies paniusie z olbrzymia nadwaga i stringami na szyji :twisted: :twisted: :wink:

Autor:  Hania ratmed [ Pt sty 20, 2006 1:34 am ]
Tytuł: 

Kiedyś prawie pod nogi wleciała mi kobitka w lakierkach,a jak mnie mijała to sobie żakiecik od kostiumu poprawiała.A najgorzej jak mi przy zejściu na Kondratową jakas paniusia pod nosem odpaliła parasolkę-ledwie z życiem uszłam :| :mrgreen:

Autor:  Konrad [ Pt sty 20, 2006 8:02 am ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
A najgorzej jak mi przy zejściu na Kondratową jakas paniusia pod nosem odpaliła parasolkę-ledwie z życiem uszłam :| :mrgreen:


Ale parasol w górach to wclae nie taki głupi pomysł. Gdy zacina deszcz, rozkładasz go sobie, siadasz na kamieniu i masz desz w poważaniu.
Prawdą jest jednak to, że jestem nieśmiały i nigdy nie odważyłem się zabrać tego sprzętu w góry ;-)

Autor:  tuniek [ Pt sty 20, 2006 1:15 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Hania ratmed napisał(a):
A najgorzej jak mi przy zejściu na Kondratową jakas paniusia pod nosem odpaliła parasolkę-ledwie z życiem uszłam :| :mrgreen:


Ale parasol w górach to wclae nie taki głupi pomysł. Gdy zacina deszcz, rozkładasz go sobie, siadasz na kamieniu i masz desz w poważaniu.
Prawdą jest jednak to, że jestem nieśmiały i nigdy nie odważyłem się zabrać tego sprzętu w góry ;-)
No pewnie ciut większy od normalnego i można by użyć jako miniaturowy spadochron :wink: ile to by czasu zaoszczędził przy zejściach :lol: .

Autor:  don [ Pt sty 20, 2006 4:18 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Ale parasol w górach to wclae nie taki głupi pomysł. Gdy zacina deszcz, rozkładasz go sobie, siadasz na kamieniu i masz desz w poważaniu.
Prawdą jest jednak to, że jestem nieśmiały i nigdy nie odważyłem się zabrać tego sprzętu w góry ;-)


Konradzie nie tak skromnie. Ostatnio widziałem bardzo poważanych przewodników tatrzańskich z parasolami i nie na drodze do moka.

Autor:  Hania ratmed [ Pt sty 20, 2006 8:03 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Ale parasol w górach to wclae nie taki głupi pomysł. Gdy zacina deszcz, rozkładasz go sobie, siadasz na kamieniu i masz desz w poważaniu.
Prawdą jest jednak to, że jestem nieśmiały i nigdy nie odważyłem się zabrać tego sprzętu w góry ;-)


No tylko,że ta "dama" ropychała się z tym deszczochronem całą szerokością szlaku bujając się na prawo i lewo-a deszcz to był bardziej w wersji mżawka niż ulewa....no ale w końcu jakoś musiała chronic "tapetę" przed spłynięciem z twarzy....

ps.też się zastanawiałam nad wykorzystaniem parasola w sposób,który przedstawiłes....ale również mi odwagi zabrakło :P

Autor:  Tatrzanka [ Pt sty 20, 2006 8:13 pm ]
Tytuł: 

hihihi.myslisz Haniu, ze taka "dama" nie miala wodoodpornego makijazu? :lol: może się raczej bala czegos innego..hihihi

Autor:  górolka [ So sty 21, 2006 2:06 pm ]
Tytuł: 

jak mnie kiedyś przylało w Roztoce ,a wycieraczki z okularów nie nadążały to marzeniem moim był wtedy duuuży parasol :oops:

Autor:  Hania ratmed [ So sty 21, 2006 5:00 pm ]
Tytuł: 

Tatrzanka napisał(a):
:lol: może się raczej bala czegos innego..hihihi


Tiaaaa,pewnie się ukrywała przed niedźwiedziem :evil:

Autor:  Kuba777 [ Wt sty 31, 2006 6:34 pm ]
Tytuł: 

Nie wiem, czy mieliście wątpliwą przyjemność iść szlakiem z Murowańca do Toporowej Cyrhli przez Psią Trawkę - zdecydowanie nie polecam, szlak zniszczony, pełno kamieni...
Poza tym, jakoś nie lubię podejścia na Przełęcz pod Kopą Kondracką z Hali Kondratowej - te zakosy dobijają moją psychikę :wink:
a te tłumy ludzi na szlaku, jak nie krzyczą, nie śmiecą, nie (...), i dają się wyprzedzić to nie są takie złe :lol:

Autor:  Łukasz T [ Śr lut 01, 2006 8:03 am ]
Tytuł: 

Kuba777 napisał(a):
Poza tym, jakoś nie lubię podejścia na Przełęcz pod Kopą Kondracką z Hali Kondratowej - te zakosy dobijają moją psychikę :wink:


Mądre słowa :lol:

Autor:  Ataman [ Śr lut 01, 2006 9:29 am ]
Tytuł: 

a ja akurat lubię absolutnie wszystkie wejścia na Kopę, która jest jednym z moich najukochańszych szczytów. Ten szlak od Kondratowej choć monotonny ma swe zalety - można go stosunkowo szybko przejść :twisted:

Aha ale miało być w temacie szlaków nielubianych: no to nie lubię szlaku z kondratowej kiedy idę w takim stanie jak w sobotę na zlocie :twisted:

Autor:  KWAQ9 [ Śr lut 01, 2006 3:53 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
nie lubię szlaku z kondratowej kiedy idę w takim stanie jak w sobotę na zlocie :twisted:


:rofl_an: :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an: :rofl_an: to ja jeszcze dodam że w takim stanie nie polecałbym żadnego szlaku... :rofl_an:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Ataman [ Śr lut 01, 2006 4:03 pm ]
Tytuł: 

na Kasprowy chyba można iść nie ? :twisted: :wink: :rofl_an:

Autor:  KWAQ9 [ Śr lut 01, 2006 4:06 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
na Kasprowy chyba można iść nie ? :twisted: :wink: :rofl_an:


Nie no, Kasprowy było spoko ale następnego dnia miałem problemy z dojściem do PKP (od przystanku po drugiej stronie ulicy)... :lol:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Ataman [ Śr lut 01, 2006 4:08 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Nie no, Kasprowy było spoko ale następnego dnia miałem problemy z dojściem do PKP (od przystanku po drugiej stronie ulicy)... :lol:


fakt - ten szlak na PKP w Zakopcu to nie jest za łatwy /taka trójka taternicka/ :twisted:

Autor:  KWAQ9 [ Śr lut 01, 2006 4:11 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
fakt - ten szlak na PKP w Zakopcu to nie jest za łatwy /taka trójka taternicka/ :twisted:


Do tego robiony bez żadnych ubezpieczeń i asekuracji staje się wręcz niemożliwy do przejścia... Jednak ja dałem rade... :rambo:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Kuba777 [ Śr lut 01, 2006 5:17 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Kuba777 napisał(a):
Poza tym, jakoś nie lubię podejścia na Przełęcz pod Kopą Kondracką z Hali Kondratowej - te zakosy dobijają moją psychikę :wink:


Mądre słowa :lol:


http://img210.imageshack.us/my.php?imag ... 3508sc.jpg
8) 8) 8)

Autor:  Hania ratmed [ Śr lut 01, 2006 10:05 pm ]
Tytuł: 

Te zakosy to mnie o ciary na plecach przywprawiają/grrrrr i przy podejściu na Starorobociański miałam tak samo niefajne odczucia :lol:

Autor:  justka1983 [ Cz lut 02, 2006 8:35 am ]
Tytuł: 

Nie cierpię drogi do Morskiego Oka z Palenicy Białczańskiej :twisted: za to uwielbiam szlak z Kasprowego W. na Świnicę a potem Zawrat :D

Autor:  Łukasz T [ Cz lut 02, 2006 9:06 am ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Te zakosy to mnie o ciary na plecach przywprawiają/grrrrr i przy podejściu na Starorobociański miałam tak samo niefajne odczucia :lol:


Idąc od Doliny Starorobociańskiej, na Siwej Przełęczy straciłem życie 8) :twisted: . Po powstaniu ( czerwcowym ) poszedłem na Ornak.

Autor:  Ataman [ Cz lut 02, 2006 2:50 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Te zakosy to mnie o ciary na plecach przywprawiają/grrrrr i przy podejściu na Starorobociański miałam tak samo niefajne odczucia :lol:


ja jakoś z zakosami nie mam takich niemiłych wspomnień - nawet to względnie lubię, pogląd wtedy jest na dwie strony tak, że mimowolnie sporo widoczków pozostaje

Bardziej mnie dobijają zejscia np z Trzydniowiańskiego - raz, że trza sobie torować drogę przez kosówkę a dwa ze stopniami takimi po 60cm każdy chyba /kolana ratuuuuuunku :x

Autor:  tuniek [ Cz lut 02, 2006 5:26 pm ]
Tytuł: 

Ale idąc zakosami człowiek mniej się męczy niż miał by iść stromo pod górę :wink: .A co do schodzenie to byłem kiedyś z kumplem i gdy tak chodziliśmy sobie po górach stwierdził że schodzenie jest łatwiejsze od wchodzenia ale gdy zszedł z Ornaku do Iwanickiej to i schodzenia mu się odechciało :lol: .

Autor:  Kuba777 [ Cz lut 02, 2006 7:08 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Bardziej mnie dobijają zejscia np z Trzydniowiańskiego - raz, że trza sobie torować drogę przez kosówkę a dwa ze stopniami takimi po 60cm każdy chyba /kolana ratuuuuuunku :x

popieram zdecydowanie 8)
planuję wejść na Starorobociański latem i zdecydowanie ominę to zejście :wink:

Autor:  Hania ratmed [ Cz lut 02, 2006 8:25 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Bardziej mnie dobijają zejscia np z Trzydniowiańskiego - raz, że trza sobie torować drogę przez kosówkę a dwa ze stopniami takimi po 60cm każdy chyba /kolana ratuuuuuunku :x

A idąc pod góre można się nieźle poodzierac o te korzonki zwane stopniami,bo to albo źle wymierzyłam i okazało się wyżej niz przypuszczałam no i przeorałam kolanem albo poślizgi na tych konarach :lol: I powiem tyle:nie chciałabym chyba tamtędy schodzić,no chyba że coś mi zdrowo odbije :lol:

Autor:  Ataman [ Cz lut 02, 2006 10:21 pm ]
Tytuł: 

Kuba777 napisał(a):
Ataman napisał(a):
Bardziej mnie dobijają zejscia np z Trzydniowiańskiego - raz, że trza sobie torować drogę przez kosówkę a dwa ze stopniami takimi po 60cm każdy chyba /kolana ratuuuuuunku :x

popieram zdecydowanie 8)
planuję wejść na Starorobociański latem i zdecydowanie ominę to zejście :wink:


Omiń omiń - ja żałuję że nie poszedłem w stronę szlaku papieskiego, trochę się nadkłada wtedy ale podobno dużo przyjemniejsza opcja :wink:

Autor:  Rusałka [ Pn lut 06, 2006 11:12 am ]
Tytuł: 

JA NIE LUBIĘ GĘSIEJ SZYI :!: :!: :!:

BYŁAM 3 RAZY, 3 razy się styrałam i zawsze była brzydka pogoda!!! A tam podobno jak jest słońce to piękne widoki :?: ktoś miał ładną pogodę na Gęsiej szyi :?:

Autor:  Elka [ Pt cze 09, 2006 10:26 pm ]
Tytuł:  Tatry najbardziej nielubiane szlaki

Jeszcze takich nie mam , bo kocham wszystkie Niektórzy wymieniają szlak z Ciemniaka Upłazem do Kir. Jawtedy myślałam, że to robiło zmęczenie i ta okropna mgła która zakryła wszystko. Na dodatek zaczynało się ściemniać.

Autor:  WiolkaS [ Wt cze 20, 2006 10:19 pm ]
Tytuł: 

Anonymous napisał(a):
W pełni zgadzam się z tym do MOka, a co do czerwonego z Ciemniaka, to przyponmij sobie, jak się go robi "pod górkę"! Jak jeszcze miałem kolano na chodzie (znaczy dwa lata temu) zanim wyszłem z lasu płuca miałem wyplute, a ostatnie zakosy przed szczytem robiłem "na Kukuczkę" - 7 kroków i przerwa na dyszenie! Teraz wchodzić mogę trzy razy, ale tylko zimą, bo w dół muszę na nartach (albo kolejką :( ) - stawy nie dają.


Ja miałam podobnie :x

Strona 6 z 22 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/