Śpiący Rycerz napisał(a):
Muniek napisał(a):
a zawracałem z już z Kościelca bo nigdy na taką górę nie wchodziłem, wg mnie niebezpieczna dla zwykłych łazików. Jedno potknięcie i prosto do Stawu można spaść 
Litości... Jakimś cudem utkwiło mi w pamięci moje pierwsze wejście na Kościelca x-lat temu. Byłem trochę rozczarowany, że było tak łatwo i szybko. Moim zdaniem, ten szczyt nadaje się doskonale, jako kolejny krok po Giewoncie (chyba, że przeoczyłem coś w Twoich postach).
Dla jednych jest łatwy dla innych wydaje się bardzo trudny.
Kiedyś gdzieś czytałem opis wejścia na Kościelec i była tam zawarta opinia, że nieraz wchodzą tam dzieci a boją się wejść żołnierze i zwracają na szlaku.
W tym roku, gdy byłem na Kościelcu to wchodziły tam wydawało by się (po rozmowach, po braku odpowiedniego obuwia) przypadkowe osoby, a podczas zejścia mijaliśmy 2 mężczyzn, którzy wycofali się w trakcie wchodzenia (jeden wystraszył się ekspozycji, a drugi utknął pod kilku metrowym kominkiem).
