Forum portalu turystyka-gorska.pl

widać klima w raju dobrze chodzi pocieszające


ja pierdykam i jeszcze chirurg plastyk na dyżurze

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.

Ja w sumie nie twierdzę, że to gówno, bo zwyczajnie nie miałam okazji spróbować.
Świnex na przykład przepada. Pewnie kiedyś zdegustuję (może niekoniecznie litr)

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

To musi być dobry pies... tia w lesie świstaki!

Już wiem co to żentyca?

świstak leśny=dobrze odżywiony zajc


żentyca= , jeszcze litr robię się proceprowski i kupuje psa świstakowpierdalacza

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.

Zapomniałaś dodać, że z pewnego źródła. Kupiłem kiedyś (pierwszy raz i ostatni) żętycę w szałasie na Jaworzynce (to było w zamierzchłych czasach gdy tam jeszcze wypasano owce) i... z trudem dobiegłem do lasu.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Moja gaździna powiedziała by że poszedleś ...

_________________
GŚ TG

Znamy tę historię, tam ponoć i niewiasta była zaangażowana. Z felernym zamkiem u spodni, więc nerwowo było
Uśmiejecie się Markizie, ale głównie twoja opowieść powstrzymywała mnie tego lata przed spróbowaniem żętycy.
Acz jak znam siebie, w końcu się odważę

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Nie, nigdę nie przestanę żałować, że tam nikt nie stał z stoperem - otarłem się chyba wtedy o rekord Polski na 400 m.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Przesadzacie z tą żentycą.
Mnie pogonilo tylko raz ale nie w Tatrach tylko w Wielkiej Fatrze, coś mnie ta słowacka żentyca bardziej osłabiła.
A potem piłam wiele razy, w różnych miejscach i nic mi nie było. Żentycę bardzo lubię.
Ciekawe że w Rumuńskich lub Ukraińskich Karpatach, gdzie jeszcze prowadzony jest taki tradycyjny (nie żaden "kulturowy") wypas owiec jak u nas wiek temu żentycy się nie pije.
Karmi się nią np. świnie (pardon ), które hoduje się tam przy szałasach. Zresztą oscypków też się tam nie wyrabia. Jedynymi wyrobami są mocno słona bryndza i nie solony taki lekko dojrzewający ser przypominający nasz bundz.



Pozdrowienia

Basia

Mnie się zdarzyło tego lato skosztować tego dobrodziejstwa


Fanką nie zostanę, ale podobno ma zbawienny wpływ (ze wzgl. na olbrzymią ilość czystego białka) na objawy dnia następnego po "stanie baśniowym" !

_________________
...wiem, co mam do stracenia, i wiem,
co mam do zyskania, decyzja nie trwa długo...

Mieczysław Karłowicz

Żentyca to syf do 20 potęgi. Kolejny "mit górski". Góroliczki zachwalają to coś , turyści piją to coś, czują pewno pawia ale z mądrą miną chwala. Bo "trzeba". Aż dziwię się, że tak mądra osoba jak Świnia pije to coś. Zmień się Milka, zmień.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

To żaden wyznacznik - nie zauważyłaś, że ona w ogóle jest dziwna..?

Ale czasami Świnia pokazuje ludzkie oblicze i wtedy nie powinna zachwalać tego czegoś.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Sentencje i złote myśli ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Coście się tak tych psów uczepili? W ludzką kupe na środku szlaku też można wejść.



Np można się zachwycać górskimi widokami zamiast pier.dolić, że na szlaku nic nie ma.

Jakie widoki w górach? Przecież w góry się chodzi po to żeby opierd.alać ceprów za to że są ceprami.

_________________
siciarz.net

Postuluję o przyklejenie tego tematu!

Ali 7 współczuję Biedaku!

wybacz moje niefrasobliwe i niewyważone komentarze, już tak mam, że "pier.dole" głupoty, idę pozachwycać się widokami


i bym z obrotowca spadł

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.

tak sobie czytałam kawałek dalej o zielonych balerinach i przypomniało mi się zdjęcie, które zrobiłam schodząc na Kondracką Przełęcz, do dziś zastanawiam się jak właścicielka bucika poszła dalej

To była Kopciuszek. Oj, Frenzy, miałaś kontakt z legendą, a Ty tak na to przyziemnie spojrzałaś

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Bardzo ciekawy wątek z tym awansowaniem z cepra, wyżej. Sądzę że nie tylko przez góry, czasem możliwości otwierają się poprzez uczestnictwo w nocnym zlocie Forum...

albo zgubienie pantofelka i odnalezie go przez dzielnego niecepra co to żadnej trasy się nie boi,
śmierdzi mezaliansem ,

_________________
Jestem tak podekscytowany, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby.

Skończcie pier.olić! Widokami się zachwycać!

cholerny arystokratyczny defetysta



świnia milka, heheheheh. wyzwanie dla grafika.
naród wybrany nie czuje pawia po żętycy.


tak. zasłyszane na szlaku.

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

Tylko cepry zachwycają się widokami.
Prawdziwi miłośnicy gór chodzą w nie niezależnie od pogody, a radość czerpią z trudności i znojów.
A ty kilerze wypatataj z tego wątku. Możesz tu wrócić jak kupisz sobie oddychające bokserki (najlepiej z wbudowanym płucem) i wysokie buty z podeszwą typu traktor z czerwonymi getrami w zestawie.

Wyrafinowany komplement. Jestem prawdziwie wzruszony - wreszcie mnie doceniono. Defetyzm to moja ideologia od niemowlęcych lat.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

A gdy plecak zbyt lekki to dokładają do niego kamieni...

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Rohu ty zgrywasz tylko takiego chojraka, a jak ostatnio na Kościółek wychodziłeś przez płytę to krzyczałeś do mamy by cię uratowała, o stróżce wyciekającej z nogawki już nie wspomnę.