Forum portalu turystyka-gorska.pl

O wyższości i trudności jednego nad drugim już tu trochę dyskusji było...
Wejście i zejście z Krzyżnego to w zasadzie brak trudności, od Piątki czy też do Piątki) drepta się po zboczu i trochę tej wysokości jest, ale to żaden problem.
Nie wiem czy pytasz też o Zawrat, jeśli tak: od tej samej strony to dłuższy spacerek, natomiast od Gąsiennicowej szlak jest bardziej wymagający, sztuczne ułatwienia, trochę wspinaczki, więcej emocji, ale dla średnio sprawnego turysty przy dobrej pogodzie powinno to być jedynie atrakcją

A co, boisz się że się nie zmieścisz?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Może on chce autem tam wjechać

Który odcinek Orlej jest wg Was trudniejszy
1. Zawrat-Granaty
2. Granaty-Krzyżne

Przeszedlem ten 1-szy a 2-gi mam w planach

Granty-Krzyżne

_________________
"mój mózg,to mój drugi ulubiony organ"/W.Allen/

http://gorywysokie.blogspot.com/

http://pionowyswiat.blogspot.com/

podobne trudnosci

w nadchodzący weekend będę przebywał w okolicach Orlej Perci i chciałbym spróbować przejść jakiś odcinek. Który najlepiej wybrać jeśli chodzi o najmniejszy stopień trudności? Zastanawiam się też czy może na początek wchodzić tylko na pojedyncze szczyty od strony "piątki" np. Kozi Wierch, Kozią Przełęcz, Przełęcz Krzyżne ?

Dla jasności sytuacji : jak piszesz o szczytach to nie pisz o Koziej Przełęczy i Krzyżnym

Na wszystkie wymienione przez Ciebie miejsca są szlaki z 5 Stawów. Przy czym na Kozią Przełęcz na pewno nie jest " najmniejszy stopień trudności '. Trasy te są dwukierunkowe więc możesz wrócić do 5 Stawów.

Moja propozycja to na Kozi Wierch, potem w stronę Granatów i ze Skrajnego do Gąsienicowej.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Na Kozi Wierch z "piątki" to ten czarny szlak ?
Jeśli chciałbym pociągnąć ze Skrajnego na Krzyżne ( zależy mi na zejściu do 5 stawów ) trudność szlaku dużo wzrośnie ?

W sumie ze Skrajnego na Krzyżne nie ma dużych trudności przy dobrej pogodzie. Problem jest taki że właśnie wszystko zależy od warunków i w razie pogorszenia z tego odcinaka nie ma możliwości wcześniejszego zejścia więc musisz albo wrócić na Skrajny albo iść dalej aż na Krzyżne. Pod koniec jest jedno miejsce ze sporym luftem po obu stronach i widziałem jak tam sporo osób wpadało w panikę, ale jeśli nie masz lęku wysokości to nie będziesz miał problemu.

Trudności są. Tak jak i na wcześniejszych odcinkach. To w końcu Orla Perć.

Chyba nie pod koniec. Pod koniec to jest ścieżka wprowadzająca na Przełęcz Krzyżne.

_________________
Tatrzańskie szlaki..

No tak ale skoro pisze że ma kondycje i jest wysportowany to jak przejdzie z Koziego na Skrajny i to dalej nie powinien mieć problemów.


No może nie pod sam koniec ale w drugiej części trasy, napisałem pod koniec bo właśnie później jest już łatwa ścieżka i dość szybko dociera się na Krzyżne.

http://tatras.pl/story.net?MGd ciekawa historia obrazująca jak może skończyć się próba wejścia na grań Wołoszyna od strony Polany pod Wołoszynem. Można mniemać, że kosówki od tego czasu rozrosły się jeszcze bardziej. Klimat tatrzański ociepla się bowiem w ostatnich kilku latach.

Na odcinku Granaty-Krzyżne jest dużo zejść i podejść w skalnym terenie. Ten odcinek w większości omija grań. Skały ubezpieczone łańcuchami, ale raz po południowej, raz po północnej (ślisko!) stronie. Niby poniżej dwóch godzin przejście, ale bywa do stu metrów to w dół, to w górę. Trasa piękna!!!! Ale uciec nie ma gdzie w razie kopotu (szlakiem znakowanym, oczywiście).
Jeśli chodzi o Wołoszyn - weszliśmy wprost z Wodogrzmotów, żlebem po prawej od wodospadu. Też wstrętnie - dwie godziny walki z licznymi progami, które obchodziliśmy wykorzystując chwyty za kosówki - męczące, ale możliwe. Zabrać dużo picia!!! nie sprzedają po drodze

Na drugi rok przymierzam się przejść szlakiem czerwonym od Kasprowego Wierchu do Przełęczy Krzyżne czyli szlak Orli Perć. Proszę o poradę jak rozplanować sobie trasę aby nie biegać po górach tylko swobodnie podziwiać widoki no i gdzie przenocować oraz którędy zejść będąc już na Przełęczy Krzyżne. Dziękuję z góry pozdrawiam

Wjedź pierwszym kursem kolejki na Kasprowy, przejdź sobie na spokojnie i w zależności od preferencji do Doliny Pięciu Stawów i na Palenicę albo do Murowańca i dalej do Kuźnic (drugi wariant bezpieczniejszy czasowo) i już

rozloz sobie na dwa etapy
wyjedz kolejka na Kasprowy, stamtad czerwonym szlakiem do np. Koziego Wierchu (zejscie do Pieciu Stawow), nocleg w schronisku i nastepnego dnia z powrotem na Kozi i dalej na Krzyzne
z Krzyznego na Hale Gasienicowa i do Kuznic
pozdrawiam

wy mlodzi to macie zdrowie
w moim wieku OP w jeden dzien to hardcor

Orlą w jeden dzień to tylko z nocowaniem w schronisku, choć znam osobę która przeszła całą z dojściem od Palenicy. My ostatnio z jacentym wstając o 6 przeszliśmy od Kuźnic przez Zawrat do żlebu Blatona i z powrotem do Kuźnic. Na upartego mogliśmy jeszcze iść do granatów bo czas był ale jakoś nie było już ochoty

_________________
Jeśli chcesz biegać, przebiegnij kilometr… Jeśli chcesz zmienić swoje życie, przebiegnij maraton.

Emil Zatopek

Dlaczego? Raz przeszedłem Kuźnice - Zawrat - Krzyżne - Pięć Stawów - Palenica a rok później Kuźnice - Krzyżne - Świnicka Przełęcz - Kuźnice. Odpowiednio 11h i 13h.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

No to gratuluję kondycji Ale to już trzeba szybko chodzić po za tym coś czuję że np w sierpniu to na tym początkowym odcinku od Zawratu do Koziej to są korki na łańcuchach?

_________________
Jeśli chcesz biegać, przebiegnij kilometr… Jeśli chcesz zmienić swoje życie, przebiegnij maraton.

Emil Zatopek

Teraz to nie wiem, ja byłem z 6-7 lat temu i to właśnie w sierpniu. Ogólnie ludzi nie było dużo mimo dobrej pogody. Jak się wcześnie wyjdzie (koło 9 byliśmy z tego co pamiętam na Zawracie) to jest ok. A na odcinku Skr. Granat - Krzyżne to w ogóle pustki prawie. Kimnij się w schronie, wyjdź o 6 to pewnie pierwszą połowę szlaku przejdziesz sam.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Ja szłam 2 lata temu początkiem września, start z Kuźnic o 7, i nie było źle, dłużej niż kilka minut nigdzie nie czekałam.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Ostatnio co byłem to na odcinku Kozi Wierch żleb Blatona nikogo nie spotkaliśmy, to jest chyba bardzo rzadko uczęszczany odcinek. W sumie jest to ścieżka, nuda jeśli chodzi o chodzenie ale zarąbiste są z niej widoki na słowackie tatry. Co do przejście Orlej na raz to nie mam takiej ambicji, wolę iść sobie na spokojnie i mieć czas na cykanie fotek. Choć też mi się zdarza na wyścigi gdzieś włazić np na Zawrat super się wchodzi nie dotykając łańcuchów

_________________
Jeśli chcesz biegać, przebiegnij kilometr… Jeśli chcesz zmienić swoje życie, przebiegnij maraton.

Emil Zatopek

Klamer też nie dotykasz - przy schodzeniu zwłaszcza?

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Chodziło mi oczywiście o żleb Kulczyńskiego, pomyłka

_________________
Jeśli chcesz biegać, przebiegnij kilometr… Jeśli chcesz zmienić swoje życie, przebiegnij maraton.

Emil Zatopek

Dawno temu praktycznie tą sama trasę tyle, że z zejściem do Kuźnic ...

_________________
GŚ TG

wczoraj szlam Orla, i bylo cudnie co prawda o7 rano bylo kilka sliskich kamieni, szczeg na odc zawrat-kozia przelecz, a pozniej to juz bajka... pierwszy raz widzialam widmo Brockenu..

widmo fajne jest
powialo mistycyzmem

dodam, ze jestem ZA USUNIECIEM LANCUCHOW z OP.
Kosztowalo mnie to kilka polamanych paznokci, zdarty lakier na paznokciach, i wybroczyny krwawe na opuszkach palcow...