Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Schroniska w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=221
Strona 59 z 98

Autor:  jacenty [ Wt lip 12, 2011 12:00 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Jeśli macie ochotę na burdy po co idziecie w gory? Nie wystarczą Krupowki?

Wiesz Mazio, my akurat byliśmy tą grupą która spala w piątce, nie po to by się lansować. Specyfika takich miejsc powoduje, że spotykasz obie grupy i zazwyczaj ci co chcą imprezować są najbardziej słyszalni.

Autor:  Endrju [ Wt lip 12, 2011 12:36 pm ]
Tytuł: 

No ale po akcji górskiej w schronie takiego piwka (-ek) nie wypić to też grzech. A, że człowiek wtedy wesoły to już inna sprawa :D

Autor:  rav1980 [ Wt lip 12, 2011 12:43 pm ]
Tytuł: 

Czasami jednak znajdzie się grupa, która uważa iż cały schron jest dla niej. Najczęściej dzieje się to po dość dużym spożyciu alko i wówczas klimat staje się baaaardzo barowy a to przecież w dalszym ciągu schron i góry a nie jak pisali poprzednicy Krupówki - piwka tak ale żeby nie zrobić mordowni ze schronu. Wszystko z głową :wink:

Autor:  Krabul [ Wt lip 12, 2011 12:44 pm ]
Tytuł: 

Mazio 100% racji.

Autor:  Endrju [ Wt lip 12, 2011 12:47 pm ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
nie zrobić mordowni ze schronu, Wszystko z głową

Dokładnie o to chodzi.

Autor:  Vespa [ Wt lip 12, 2011 1:24 pm ]
Tytuł: 

Endrju napisał(a):
No ale po akcji górskiej w schronie takiego piwka (-ek) nie wypić to też grzech. A, że człowiek wtedy wesoły to już inna sprawa :D


No my akurat tak jak Mazio napisał na sucho, osobliwie po udanej wycieczce, rzadko siedzimy (skądś mi się wszak wziął animusz żeby zrobić aferę najebańcom w Chochole ;)), tyle że się nie drzemy i idziemy spać o normalnych porach, w czym akurat wcześniejsza konsumpcja pomaga, a nie na odwrót.
Niech sobie ludność nawet i kreski w kiblu wciąga jeśli bez tego nie umie świętować, dopóki ja z tego powodu nie cierpię nic mi do tego :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Wt lip 12, 2011 1:31 pm ]
Tytuł: 

Nie będę z siebie abstynenta robił. Owszem, lubię zamoczyc ryja. Tylko nie czuję potrzeby pisania o tym. Tak więc w schronisku parę razy zachlałem. Ale zazwyczaj w pokoju gdzie byli sami znajomi. A to juz robi różnicę niż picie do późnej nocy na korytarzu lub na sali. Na sali nie czułem z kolei potrzeby darcia się, wznoszenia co chwilę toastów, rozlewania piwa przy stukaniu się szklankami czy butelkami. I tym podobnego wyluzowanego zachowania. Może z wiekiem spoważniałem ?

Autor:  Basia Z. [ Wt lip 12, 2011 2:29 pm ]
Tytuł: 

Zgadzam się z przedpiszcami.

TAK - dla wieczornego piwa w schronisku .

NIE - dla hałasów i darcia mordy, kiedy inni chcą się wyspać.

Wydaje mi się, że w przypadku darcia mordy po przyzwoitej godzinie - np. 23 powinna zainterweniować obsługa schroniska i uspokoić tych drących się.
Miro rulezzz !

Na szczęście mam mocny sen i jeżeli śpię w pokoju a ktoś drze się na korytarzu to mnie to nie budzi.

A jeżeli jadę gdzieś z nastawieniem na imprezę - to do chatki studenckiej lub do beskidzkiego schroniska poza sezonem (np. w listopadzie), kiedy wiadomo, że prawdopodobieństwo znalezienia się tam w tym czasie turysty, który chce się wyspać jest znikome.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Jakub [ Śr lip 13, 2011 9:53 am ]
Tytuł: 

W schronisku polskim w Piątce trwa remont dachu i wymiana desek. Trwa od końca maja do końca lipca 2011. Barwa ciemna dachu i ruiny z 2 strony wyglądają na razie okropnie.

W Popradzkim Stawie codzień rusza rano i wieczorem mały helikopter i duży do zmroku latają wiele kursów dziennie z towarem do chaty pod Rysami,latają w górę Złomisk i ponad Popradzką Kopą. Remont Chaty pod Rysami, metalowej budy raczej, powiększanie jej trwać ma do połowy października 2011. Koło chaty jeden wielki bajzel , deski się walają , materiały budowlane itp. Przymocowany linami do skał słynny kibelek stoi na swoim miejscu. Okropnie wyglądają skały poniżej chaty pod Rysami i kibla usłane ściekami i śmieciami. Skały ciemnobrązowe i wilgotne tamże.

W Majtlakowej Chacie ostatnio brak miejsc, w Popradzkim Stawie od 14 E nocleg, dalej brak kontaków w pokojach, w Roztoce niekiedy kontakty nie działają i czasem nawet w toalecie prąd, niemniej kuchnia i dziewczyny fajne tamże. 8 E w chacie pod Soliskom ze Śpioworem ale brak miejsc no i fajny gość tam pracuje. W mUROWAŃCU porażka jak chodzi o niedogotowaną wątróbkę czy przeterminowane naleśniki, schabowy droższy niż w Roztoce, w tej ostatniej najlepsza szarlotka. Nawet w Moku ceny znośne jedzenia. W Roztoce w damskiej gaśnie światło a kaloryfery w pokojach działają najwyraźniej tylko zimą. Korki często im "wybijają" więc podładowanie komórki to zwł. wieczorami problem. Za to na Kasprowym niezła winda jest i 2 piętra okupuje tam pizzeria

Autor:  badrel [ Śr lip 13, 2011 10:10 am ]
Tytuł: 

Trochę mnie przeraziliście tymi opowieściami (w sumie sam się sobie dziwię, czemu mnie to dziwi). W tym roku pierwszy raz planuję wyjazd z córką (lat 11) z nocowaniem w schroniskach (Chochołowska, Ornak). Mam nadzieję, że nie trafię akurat na takich chamów.
Ech, kiedyś było inaczej.... Ale kiedyś to wszystko było lepsze... ;)

Autor:  Tomek01 [ Śr lip 13, 2011 1:43 pm ]
Tytuł: 

Witam!
Również planuję w najbliższym czasie po raz pierwszy nocować w schronisku - Roztoka, D5SP, na Hali Kondratowej.

Przytoczone przez Was historie o pijanym i hałasującym towarzystwie (szczególnie w D5SP) do później nocy to codzienność czy tylko przypadki ?
Jak to się odnosi do Roztoki ? Jest tam spokojniej ?

Pozdrawiam.

Autor:  tuwu [ Śr lip 13, 2011 1:55 pm ]
Tytuł: 

badrel napisał(a):
Trochę mnie przeraziliście tymi opowieściami (w sumie sam się sobie dziwię, czemu mnie to dziwi). W tym roku pierwszy raz planuję wyjazd z córką (lat 11) z nocowaniem w schroniskach (Chochołowska, Ornak). Mam nadzieję, że nie trafię akurat na takich chamów.
Ech, kiedyś było inaczej.... Ale kiedyś to wszystko było lepsze... ;)


W Chochołowskiej i Ornaku powinno być spokojnie.

Autor:  Vespa [ Śr lip 13, 2011 2:03 pm ]
Tytuł: 

tuwu napisał(a):
W Chochołowskiej i Ornaku powinno być spokojnie.


Być może, co nie zmienia faktu że podczas dwu noclegów właśnie Chochołowskiej dwukrotnie nie mogłam spać przez najebańcow.

Autor:  tuwu [ Śr lip 13, 2011 2:38 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
tuwu napisał(a):
W Chochołowskiej i Ornaku powinno być spokojnie.


Być może, co nie zmienia faktu że podczas dwu noclegów właśnie Chochołowskiej dwukrotnie nie mogłam spać przez najebańcow.


Ja w Chochołowskiej spałem już +/- 10 razy, zwykle w pokojach wielososbowych i jedyne co mi w spaniu przeszkadza to chrapanie współlokatorów :evil:, jeden jedyny raz pamiętam, że było głośno (ale tylko w sali z tv) rok temu w trakcie mundialu na meczu Niemcy - Urugwaj(?).

Autor:  wichurra [ Śr lip 13, 2011 2:51 pm ]
Tytuł: 

W Chochołowskiej to tylko w tej sali zbiorowej słyszałam odgłosy imprezy. W Roztoce nigdy się z imprezami nie spotkałam.

Autor:  Mazio [ Śr lip 13, 2011 3:15 pm ]
Tytuł: 

Ja tylko potwierdze slowa Vespy: dwukrotnie mielismy problemy z pijanymi w Chocholowskiej - raz w pokoju wieloosobym, gdy grupa mlodziezy wbila sie po 22giej do pokoju z zamknietego juz baru z zamiarem kontynuowania imprezy, a potem przeszkadzalo im moje chrapanie wiec puszczali na pelny regulator muzyke z komorek. Drugim razem na sali ogolnej wszyscy grzecznie spali, a przed nia za przeszklonymi drzwiami inna grupa kontynuowala glosna impreze zakrapiana alkoholem i gra w karty dopoki nie wstalem do nich, a za mna pare innych osob. Bylo niemilo i omalo nie skonczylo sie bitka bo nie reagowali na normalne uwagi.

Nie zmienia to faktu, ze byc moze mamy pecha do takich sytuacji. W kazdym razie z calych gorskich wypraw to byly najprzykrzejsze chwile. Co do Piatki - ogolnie nie bywamy w Tatrach zbyt czesto ze wzgledu na odleglosc jaka nas dzieli, ale za kazdym razem gdy tam bylismy impreza trwala znacznie dluzej niz cisza nocna. Gdy sala ogolna zamienialy sie w sypialnie rozwrzeszczane towarzystwo wynosi sie po prostu przed schronisko - nie jest wtedy wiele ciszej.

Ogolnie najprzyjemniej wspominam w tym swietle Terinke - Miro trzyma staf i turystow jak w zegarku i niech ktos sprobuje podskoczyc. Nie jedno piwo i grzane wino tam peklo, ale o dziesiatej schronisko staje sie ciche i przyjemne. Chcesz dalej pic to mozesz sobie isc na mutony. Morskie Oko tez nie jest najgorsze - tam przynajmniej dystans od stolikow na zewnatrz do miejsc do spania jest wystarczajaco duzy by nie slyszec tych co chca sie bawic.

I zeby nie bylo - nie jestem przeciwnikiem nawet takiej formy wypoczynku w schroniskach, ale tylko jesli szanuje sie przy tym innym. Tak wiec zbyt duza ilosc alkoholu nie idzie z tym w parze - trudno sie kontrolowac gdy jest sie kompletnie porobionym. Gdy ilosc takich pijacych stolikow wzrasta impreza ma szanse sie polaczyc, a wtedy zaczyna byc slabo dla tych, ktorzy w schronisku po prostu wypoczywaja przed kolejnym dniem w gorach.

Autor:  Chariot [ Śr lip 13, 2011 3:22 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Ogolnie najprzyjemniej wspominam w tym swietle Terinke - Miro trzyma staf i turystow jak w zegarku i niech ktos sprobuje podskoczyc. Nie jedno piwo i grzane wino tam peklo, ale o dziesiatej schronisko staje sie ciche i przyjemne. Chcesz dalej pic to mozesz sobie isc na mutony.

:thumright:
Miro rulezzz
a i o lewiznach sie z nim milo rozmawia :D

Autor:  peepe [ Cz lip 14, 2011 10:58 am ]
Tytuł: 

wichurra napisał(a):
W Roztoce nigdy się z imprezami nie spotkałam.

Ja też nie.

Autor:  rav1980 [ Cz lip 14, 2011 12:07 pm ]
Tytuł: 

wichurra napisał(a):
W Roztoce nigdy się z imprezami nie spotkałam.


Ja nocowałem w Roztoce w zeszłym roku 3x - za każdym razem była impreza przy winie, piwie, wódce i dodatkowo - kartach ale do 24-1 w nocy, mimo wszystko jakas kultura była. Mimo ogromnego gwaru, klimat fajny :)

Autor:  Niemira [ Cz lip 14, 2011 12:55 pm ]
Tytuł: 

wichurra napisał(a):
W Roztoce nigdy się z imprezami nie spotkałam.

Rok temu kolesie zaczęli imprezę przy śniadaniu. Jeden popisywał się umiejętnością picia piwa z dwóch kufli na raz i zabełtał całą podłogę. Kobitka najpierw to umyła mopem, a potem tym samym mopem pomogła im opuścić schronisko :D

Autor:  Łukasz T [ Cz lip 14, 2011 12:58 pm ]
Tytuł: 

Miro w spódnicy :lol:

Bydło na drzewo :!: :!: :!:

Autor:  Tomek01 [ Cz lip 14, 2011 2:37 pm ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
wichurra napisał(a):
W Roztoce nigdy się z imprezami nie spotkałam.


Ja nocowałem w Roztoce w zeszłym roku 3x - za każdym razem była impreza przy winie, piwie, wódce i dodatkowo - kartach ale do 24-1 w nocy, mimo wszystko jakas kultura była. Mimo ogromnego gwaru, klimat fajny :)

Jeżeli jest to impreza z zachowaniem kultury, do 24-1, to nie mam nic przeciwko :)

Dzięki za informacje, powoli zaczynam myśleć nad spędzeniem kolejnej nocy w Roztoce, zamiast w D5SP.

Autor:  wichurra [ Cz lip 14, 2011 2:38 pm ]
Tytuł: 

W Roztoce jest klimat:)

Autor:  kozica szwedzka [ Pt lip 15, 2011 6:42 am ]
Tytuł: 

wichurra napisał(a):
W Roztoce nigdy się z imprezami nie spotkałam.

A ja niestety tak. Akurat zabralam po raz pierwszy w Tatry mojego faceta, na weekend, no i, niestety, dobrego wrazenia nie zrobilo na nim moje ulubione schronisko po polskiej stronie, czyli Roztoka. Niemal do rana trwala wielka impreza, wraz z orkiestra goralska... Nie dalo sie zmruzyc oka :(

w Chocholowskiej tez mi sie kiedys zdarzylo. Podejrzewam jednak, ze to wyjatki, trzeba miec naprawde pecha.

Mam tez przyklad pozytywny - najlepsza impreza w Tatrach w jakiej uczestniczylam byla w Chacie pod Rysami - w miare spokojnie, bo malo ludzi, grzane wino, lampy naftowe, kilka nieglosnych instrumentow (wlasciciel mial tamburyn i chyba cos w rodzaju marakas'u (marakas'a?)). Spiewalismy slowackie piosenki, nikt sie naprawde nie schlal, nikt sie nie darl, fajny klimat...

Autor:  jacenty [ Pt lip 15, 2011 6:46 pm ]
Tytuł: 

Hmm, w tą sobotę byłem w piątce, spałem na zewnątrz i jakoś nie odczułem jakiejś niesamowitej balangi. Fakt, że koleżanki co spały w korytarzu wspominały rano, że kilku sąsiadów co pili przy drewnianych ławka obijali się o ściany idąc do kibelka, ale ja żadnego darcia i krzyków jakoś nie kojarzę, a co dopiero by mi przeszkadzały. Nie wiem, może to było zmęczenie, albo dobra porcja znieczulacza...

Autor:  Staszko [ Pt lip 15, 2011 7:50 pm ]
Tytuł: 

Oj tam od razu odbijali;p o 23 kulturalnie nam panie powiedziały że chcą iść spać to sobie nad jeziorko poszliśmy zrobić co zostało:)

Autor:  Markiz [ Pt lip 15, 2011 8:02 pm ]
Tytuł: 

Z lektury tego wątku wyciągam wnisoek, że istnieje pilna potrzeba aby personel naszych schronisk pilnie wydelegować do Terinki do Mira na szkolenie w zakresie "komunikacji" z turystami. Gdyby potrzebna była jakaś Fundacja na sfinansowanie tego zbożnego celu to chętnie się dołożę.

Autor:  Endrju [ Pt lip 15, 2011 8:19 pm ]
Tytuł: 

Markiz napisał(a):
Terinki do Mira

Wczorajszego dnia miałem pierwszą styczność z tym człowiekiem. Godzina 22 wszyscy grzecznie idą spać, 6.00 wszyscy grzecznie składają śpiwory, karimaty i czekają przed jadalnią na na hasło "Zapraszamy na Śniadanie". Ludzie oczywiście przed 22 piją piwko, gaworzą, wszystko w granicach rozsądku. Na pierwszy rzut oka wszystko tam działa jak w szwajcarskim zegarku.

Autor:  Nesek [ So lip 16, 2011 10:22 am ]
Tytuł: 

Witam wszystkich forumowiczów.
Chciałbym się zapytać jak wygląda obłożenie w Żarskim Schronisku?Czy istnieje szansa dostać nocleg w połowie sierpnia bez uprzedniej rezerwacji?

Autor:  Chariot [ So lip 16, 2011 2:11 pm ]
Tytuł: 

Endrju napisał(a):
Wczorajszego dnia miałem pierwszą styczność z tym człowiekiem. Godzina 22 wszyscy grzecznie idą spać, 6.00 wszyscy grzecznie składają śpiwory, karimaty i czekają przed jadalnią na na hasło "Zapraszamy na Śniadanie". Ludzie oczywiście przed 22 piją piwko, gaworzą, wszystko w granicach rozsądku. Na pierwszy rzut oka wszystko tam działa jak w szwajcarskim zegarku.

tam jest tak zawsze, spalem tam wiele razy. po prostu jest kultura.
ostatnio bylem 3 dni w zimie, impreza byla do 21.50 (slowackie piesni, skrzypce), potem wszyscy sie zbierali i w schronisku zapadala cisza
Miro jak kogos juz zna, to jest do rany przyloz
kiedys przyszedlem o 21szej bez wczesniejszej rezerwacji, wszystkie miejsca byly zajete, na podlodze tez z 10 ludzi
Miro powiedzial-ja cie pamietam, juz kilka razy tu spales w schronisku
i dal mi wolne lozko w pokoju dla personelu
ale slyszalem, ze lepiej z nim nie zagrywac, bo bywa wtedy bardzo niemily
szczegolnie zle widziane jest wnoszenie wlasnych browarow do schroniska :lol:

Strona 59 z 98 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/