Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

KOŚCIELEC
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=149
Strona 7 z 12

Autor:  wichurra [ So sie 18, 2007 9:08 am ]
Tytuł: 

Nie rozumiem po co tacy ludzie pchają się w góry. Przecież w Zakopanem tyle dla nich rozrywek.

Autor:  Marmot [ So sie 18, 2007 11:10 am ]
Tytuł: 

Z tego co piszecie to wynika, że to kontrowersyjny szczyt - dla jednych prosty , inni widzą trudności. Postaram się i ja tam wyjść. Razem z Wentylem.

Autor:  magda [ So sie 18, 2007 11:28 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Madziu zabawa z łańcuchami nie wiesz co dobre

Jestem elastyczna, ale nie lubię żelastwa, tam gdzie nie potrzeba i gdzie lepszy jest intymny kontakt ze skałą :wink:

Jacek napisał(a):
bywają miejsca gdzie zostaje Ci w dloni.

Bywają; czasem męczący jest cykl: chwyt-zdziwko-odłożenie skały w inne miejsce-chwyt-zdziwko-odłożenie skały w inne miejsce. Czuję się wtedy jak szalony Bob Budowniczy
8)

Autor:  Jacek [ So sie 18, 2007 11:56 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
Jestem elastyczna

:D
magda napisał(a):
gdzie lepszy jest intymny kontakt ze skałą

no ma sie rozumieć ;)

Autor:  magda [ N sie 19, 2007 8:43 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
no ma sie rozumieć

szczytowanie na twardej, ciepłej skale- bezcenne :batman: :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ N sie 19, 2007 10:47 am ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
Jacek napisał(a):
no ma sie rozumieć

szczytowanie na twardej, ciepłej skale- bezcenne :batman: :wink:
:rofl_an:
coś w tym jest :wink:

Autor:  WiolkaS [ N sie 19, 2007 12:56 pm ]
Tytuł: 

Kościelec to fajny szczyt przy dobrej pogodzie. W tamtym roku schodziłam w deszczu i zmuszona byłam wykonać 2 dupozjazdy :D Było fajnie :wink:

Autor:  Jacek [ N sie 19, 2007 6:46 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
szczytowanie na twardej, ciepłej skale- bezcenne

:D a doznane wrażenia pozostają na długo ;)

Autor:  JaczaQ_ [ N sie 19, 2007 7:15 pm ]
Tytuł: 

A pisząc, że trzeba mieć podstawowe wyposażenie, co macie na myśli?

Autor:  magda [ N sie 19, 2007 7:39 pm ]
Tytuł: 

JaczaQ_ napisał(a):
A pisząc, że trzeba mieć podstawowe wyposażenie, co macie na myśli?

Ręce, nogi, ciasto owocowe w chlebaku- masz tu sprawdzony przeze mnie przepis:

Składniki:
- 1 kostka masła,
- 2 szklanki cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky

Sposób przygotowania:

Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej jakości.
Dobra? ... No to do dzieła!
Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. tekstylia kuchenne. Sprawdź jeszcze raz, czy na pewno whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym nalej jedną szklankę i wypij tak szybko, jak to tylko możliwe.
Powtórz operację.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszysta masę, dodaj łyzeszke sukru i ubjaj dalej.
W miedzyszassie zprawdz czy wisky jest na pewno taka jak czeba.
Najlepiej sklaneczke.
Otfórz drugrą butelkie jeseli czeba.
Wszus do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem.
Sraw... sssparw... Spraws jakozc wiski zepy pootem gosie nie mufili sze jest trojnoca szy coos takieego.
Wszus do miszki szyska sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so, f sumje fsale nie nie ma snaszenia so fszusisz !
Fypij skok sytrynnmowy.
Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudz monki ile tam masz fdomu, osmaruj piesyk masem i wyklej siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij zwiszki. Spraws jakosc fiski sostanej ot pieszenia siasta i is spas.

Autor:  JaczaQ_ [ N sie 19, 2007 7:43 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
JaczaQ_ napisał(a):
A pisząc, że trzeba mieć podstawowe wyposażenie, co macie na myśli?

Ręce, nogi, ciasto owocowe w chlebaku- masz tu sprawdzony przeze mnie przepis:

Składniki:
- 1 kostka masła,
- 2 szklanki cukru,
- 1 łyżeczka soli
- 4 jajka
- 1 szklanka suszonych owoców
- 1 szklanka orzechów
- sok cytrynowy
- proszek do pieczenia
- 3-4 szklanki dobrej whisky

Sposób przygotowania:

Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej
jakości.
Dobra? ... No to do dzieła!
Przygotuj teraz dużą miskę, szklankę itp. tekstylia kuchenne. Sprawdź jeszcze
raz, czy na pewno
whisky jest taka jak trzeba ... by być tego pewnym nalej jedną szklankę i
wypij tak szybko, jak to
tylko możliwe.
Powtórz operację.
Przy użyciu miksera elektrycznego ubij kostkę masła na puszysta masę, dodaj
lyzeszke sukru i ubjaj
dalej.
W miedzyszassie zprawdz czy wisky jest na pewno taka jak czeba.
Najlepiej sklaneczke.
Otfórz drugrą butelkie jeseli czeba.
Wszus do mniski dwa jajki, obje szlanki z owosami i upijaj je mikserem.
Sraw... sssparw... Spraws jakozc wiski zepy pootem gosie nie mufili sze jest
trojnoca szy coos
takieego.
Wszus do miszki szyska sul jaka masz w domu czy so tam masz szysko jedno so,
f sumje fsale nie nie
ma snaszenia so fszusisz !
Fypij skok sytrynnmowy.
Fymjeszaj fszysko z oszehami i sukrem fszystko jedno i frzudz monki ile tam
masz fdomu, osmaruj
piesyk masem i wyklej
siasto na plache piesyka, usaw ko na 350 stofni, saaaamknij zwiszki. Spraws
jakosc fiski sostanej ot
pieszenia siasta i is spas.



Dobra może kiedyś wypróbuję xD

Autor:  Jacek [ N sie 19, 2007 7:43 pm ]
Tytuł: 

to nie tu, proszę o przeniesienie tego do istniejącego już tematu...
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... +kulinarny
magda napisał(a):
3-4 szklanki dobrej whisky

to w tym przepisie jest najlepsze ;)

Autor:  JaczaQ_ [ N sie 19, 2007 8:05 pm ]
Tytuł: 

Przed rozpoczęciem mieszania składników sprawdź czy whisky jest dobrej
jakości.
Dobra? ... No to do dzieła!

I to jest dobre :D
Tylko, że jak wypróbuję to już na pewno nie skończę tego ciasta ;)

Autor:  piomic [ N sie 19, 2007 10:14 pm ]
Tytuł: 

Plagiat. Ten przepis pojawił się na forum jakieś 2 lata temu, chyba po pierwszym zlocie posadziła go bodajże Wiolcia cy ktuś...

Autor:  magda [ Pn sie 20, 2007 4:29 am ]
Tytuł: 

mea culpa, wywalcie, bo ja nie w mocy :wink:

Autor:  panna rozyczka [ Pt sie 24, 2007 10:32 am ]
Tytuł: 

Wracając do trudności Kościelca. Wedle wskazówek zacznego grona od Koscielca rozpoczełam zapoznawanie się z trudniejszym terenem (wcześniej na rozgrzewkę był Szpiglas). Powiem tak - Kościelec nie jest jakoś specjalnie trudny, ale uważać trzeba bardziej. Przede wszystkim łatwo można zgubić szlak i się niemiło zapchać (kilka razy tak miałam - chociaż najbardziej na szlaku na Granaty). Są trzy "nieprzyjemne miejsca" Pisze w cudzysłowie, ponieważ sa one trudniejsze przez wspinaczkę - trzeba tam rzeczywiście użyc rak, ale przez to są najciekawsze. Sp[rawiły mi największą radość.
Trudności wzrastają w deszczu, zalodzeniu i ogólnie podczas zejścia. Nachylenie jest takie, że czasem mi trudno było utrzymać równowagę. Jest to jednak szlak, który przyciąga i na pewno będzie wielokrotnie przeze mnie odwiedzany!!!

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt sie 24, 2007 10:40 am ]
Tytuł: 

panna rozyczka napisał(a):
przez wspinaczkę - trzeba tam rzeczywiście użyc rak, ale przez to są najciekawsze. Sp[rawiły mi największą radość.

bo to jest najfajniejsze w tym wszytkim-czuc w rekach skałe i ...iść do góry 8)

Autor:  rudy_svist [ Pt sie 24, 2007 12:26 pm ]
Tytuł: 

panna rozyczka napisał(a):
Powiem tak - Kościelec nie jest jakoś specjalnie trudny


Potwierdzam to, co napisała Panna Różyczka. Zdobyłem Kościelec pod koniec lipca tego roku, po wielu latach omijania tej góry. Trochę mnie przed nim ostrzegano, ale na miejscu okazało się, że zupełnie niepotrzebnie.

Faktycznie są trudniejsze miejsca - jak dla mnie dwa. Niedaleko za Karbem skalna rynienka i potem pod szczytem kawałek "wspinaczki" po skale. W górę nie miałem problemu (poza takim prożkiem tuż przed szczytem, gdzie ewidentnie żałowałem, że nie jestem ciut wyższy :wink: ), w dół trochę musiałem się skupić przy wybieraniu miejsc oparcia stóp i - wstyd się przyznać - tyłka. :oops: Ale w sumie poszło sprawnie.

Od Karbu w górę spokojnym tempem około 40 minut, w dół nieco szybciej.

O widokach i przepaściach się nie wypowiadam, bo od Zielonego Stawu towarzyszyła nam paskudna chmura (i - co za tym idzie - nieco wilgotna skała). Mieliśmy nadzieję, że może wyjdziemy ponad nią, ale nie udało się i widoki mieliśmy tylko spod Karbu, a dalej tylko mleko. Może przy świetnej widoczności szlak bardziej działa na wyobraźnię, może te mityczne przepaści przerażają. Ale ja - dzięki chmurze - czułem się zupełnie bezpiecznie :wink: Na pewno z powodu braku widoków, będę musiał Kościelca odwiedzić raz jeszcze.

Aha, małe uzupełnienie. Widoczność miałem naprawdę marną, ale nie mieliśmy problemów z pilnowaniem szlaku. Znakowanie poprawne i wyraźne, ścieżka dobrze zaznaczona w terenie. W sumie kawał czasu idzie się dość monotonnie w zakosy, lewo-prawo, lewo-prawo, itd. :)

Autor:  Burza [ Pt sie 24, 2007 1:54 pm ]
Tytuł: 

Jezli dobrze pamietam kolega zrezygnowal za Karbem z wejscia 10 sierpnia. Praktycznie od wejsci do doliny ulewa, liczyl na to ze sie rozpogodzi a tu jeszcze mocniej. Do tego przyszla mgla i nawet gdzies szlak zapodzial....i powrot. Nastepny dzien znow caly dzien lalo....troche mu wypad nie wypalil.

Autor:  Dziama [ Pt sie 24, 2007 3:24 pm ]
Tytuł: 

Burza napisał(a):
Jezli dobrze pamietam kolega zrezygnowal za Karbem z wejscia 10 sierpnia. Praktycznie od wejsci do doliny ulewa, liczyl na to ze sie rozpogodzi a tu jeszcze mocniej. Do tego przyszla mgla i nawet gdzies szlak zapodzial....i powrot. Nastepny dzien znow caly dzien lalo....troche mu wypad nie wypalil.


rozumiem kolegę dobrze też byłam wtedy w Tatrach i pogoda poprawiła się dopiero we wtorek

Autor:  mac ap [ So sie 25, 2007 6:12 am ]
Tytuł: 

rudy_svist napisał(a):
Trochę mnie przed nim ostrzegano, ale na miejscu okazało się, że zupełnie niepotrzebnie.

Oczywiście, że potrzebnie. Dzięki temu zachowałeś prawdopodobnie specjalną ostrożność, a wchodziłeś przecież na górę, która w ostatnich latach pochłonęła najwięcej ofiar w całych Tatrach.

Autor:  Fenomen [ Wt sie 28, 2007 9:29 pm ]
Tytuł: 

ja w zesżłym roku atakowałem Kościelec, ale pogoda była tak paskudna, że musiałem zawrócić już na Karbie - już tam bardzo mocno wiało, że trudno było utrzymać równowagę, to aż trudno sobie wyobrazić co by było w znacznie większej ekspozycji na szlaku

Autor:  piomic [ Wt sie 28, 2007 9:33 pm ]
Tytuł: 

Na Karbie bywają jeszcze misie. Też zawracają turystów.

Autor:  magda [ Wt sie 28, 2007 9:38 pm ]
Tytuł: 

Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział, nigdy by się o tobie piomic nie dowiedział... Ale czy li pasieki zwabiła cię wonność, czy uczułeś do karbu strzelistego skłonność, wyszedłeś na brzeg puszczy, gdzie się las przerzedził, i tam zaraz piomic bytność twą wyśledził...


czy jakoś tak to szło :scratch:

Autor:  piomic [ Wt sie 28, 2007 9:39 pm ]
Tytuł: 

To nie ja. Bardziej zacne mordy przed nim darły przez kosówki na przełaj.

Autor:  mars [ Śr sie 29, 2007 11:22 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Na Karbie bywają jeszcze misie


:shock: :shock: :shock:
nigdy bym się nie spodziewałem, że tam też mogę je spotkać..


Fenomen napisał(a):
atakowałem Kościelec, ale pogoda była tak paskudna, że musiałem zawrócić


3 tygodnie temu też ulewa wypędziła mnie prawie spod samiutkiego szczytu :?

Autor:  mac ap [ Cz sie 30, 2007 5:46 am ]
Tytuł: 

mars napisał(a):
piomic napisał(a):
Na Karbie bywają jeszcze misie

:shock: :shock: :shock:
nigdy bym się nie spodziewałem, że tam też mogę je spotkać.

Ba, niedźwiedż jeszcze niedawno był stałym gościem na przełęczy Waga. A kilka lat temu jednego widziano pod samym szczytem Rysów. Co on tam robił i czy wchodząc, używał łańcuchów- nie wiadomo... :)

Autor:  Grzegorz [ Cz sie 30, 2007 6:46 am ]
Tytuł: 

granice chciał przekroczyć legalnie :)

Autor:  Łukasz T [ Cz sie 30, 2007 7:20 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Na Karbie bywają jeszcze misie. Też zawracają turystów.


Dokładnie mówiąc to jakieś kilkanaście minut drogi grzbietem Małego Kościelca. Bydlak pasł się na zboczu nad drogą na Czarny Staw. No to my udaliśmy się paść nad Zielony Staw :lol:

Autor:  Fenderek [ Pt sie 31, 2007 10:57 pm ]
Tytuł: 

3 dni temu byłem na Kościelcu- po raz pierwszy, muszę przyznać. Fajny mieliśmy klimat- głównmie chmury, choć raz po raz rozwiewał się widok to na Granaty, to na Świnicę... Zeszliśmy na dół (ze szczytu na Karb w 17 minut- myślę, że nieźle), była dopiero 12:30, poszliśmy na Kasprowy i Czerwone...

Sama górka bardzo mi się podobała. Według mnie fajna "szkólka" tego czym są Tatry Wysokie, taki przedsmak Zawratu czy w ogóle Orlej Perci. Zabrałem tam ze sobą narzeczonego mojej siostry- wcześniej generalnie po górach nie chodził... Bardzo mu się podobało i myśli o czymś poważniejszym w przyszłym roku. Kościelec jest zdradziecki, ale też trudno powiedzieć żeby był wyjątkowo trudny. Muszę też przyznać iż od momentu kiedy go zobaczyłem pierwszy raz- od zawsze mnie fascynował.

PS
Faktycznie też na Kościelec to się wybierałem w tym roku już kilka dni wcześniej- ale w Murowańcu generalnie lało i nawet coś grzmiałoi strasznie wiało... Posiedzieliśmy półtorej godziny przy kawie, pogadaliśmy z wszystkimi schodzącymi z gór i... wróciliśmy do Zakopca...

Strona 7 z 12 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/