Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2199
Strona 64 z 70

Autor:  Markiz [ So sie 11, 2012 8:43 pm ]
Tytuł: 

comb napisał(a):
przede wszystkim ze względu na kruszyznę.



A tak, krucho jest tam okropnie, ale to dość powszechne w Tatrach.

Autor:  WILCZYCA [ Pn sie 13, 2012 5:27 pm ]
Tytuł: 

Sytuacja, której byłam świadkiem dawno temu na przełęczy Karb: Na szlaku jak zwykle sporo ludzi, nagle na wschodniej ścianie Kościelca rumor ktoś spada-facet leci kilka metrów zawisa na linie (przeloty wytrzymały) a za mną komentarz: nic mu nie bedzie to taternik...

Autor:  kaziuuu [ Pn sie 13, 2012 5:33 pm ]
Tytuł: 

I tak najlepszy jest kawał jaki słyszałem od toprowca na Rysach: "Co to jest wisi w ścianie i się drze: Dupa nie taternik" :mrgreen:

Autor:  m__s [ Pn sie 13, 2012 9:48 pm ]
Tytuł: 

kaziuuu napisał(a):
I tak najlepszy jest kawał jaki słyszałem od toprowca na Rysach: "Co to jest wisi w ścianie i się drze: Dupa nie taternik" :mrgreen:


haha, ten jest niezły! :lol:

Autor:  rogerus72 [ Wt sie 14, 2012 7:56 am ]
Tytuł: 

kaziuuu napisał(a):
I tak najlepszy jest kawał jaki słyszałem od toprowca na Rysach: "Co to jest wisi w ścianie i się drze: Dupa nie taternik" :mrgreen:

eeeee, kaziuuu... spaliłeś.
to leciało tak:
- Co to jest: wisi na ścianie i się trzęsie?
- Dupa nie taternik!

Autor:  Rohu [ Wt sie 14, 2012 10:20 am ]
Tytuł: 

Jest też wersja:
- Co to jest? Wisi na ścianie i płacze?

Autor:  kaziuuu [ Wt sie 14, 2012 4:06 pm ]
Tytuł: 

Każda wersja dobra!

Autor:  Kaytek [ Cz sie 16, 2012 6:56 am ]
Tytuł: 

kaziuuu napisał(a):
"Co to jest wisi w ścianie i się drze: Dupa nie taternik" :mrgreen:
rogerus72 napisał(a):
- Co to jest: wisi na ścianie i się trzęsie?
- Dupa nie taternik!

Rohu napisał(a):
- Co to jest? Wisi na ścianie i płacze?

I ch... ale ładnie tańczę, w ogóle to odp.... się.

Autor:  artex [ N sie 19, 2012 11:16 pm ]
Tytuł: 

:) Turysta gdzieś na ścianie Kazalnicy krzyż ujrzał i pytał się czy to Giewont ? :D Nawet się nie zaśmiałem tylko z całą powagą wyjaśniłem,że z Moka Giewontu nie widać :D

Autor:  Olga [ Pn sie 20, 2012 9:14 am ]
Tytuł: 

W drodze na Koprowy od Hińczowych Stawów panowała słaba widoczność, cały szczyt tonął w chmurach, za to widok Mięguszy towarzyszył mi przez większość czasu. W okolicach Wyżniej Koprowej Przełęczy spotykam schodzącego turystę. Rozmawiamy przez chwilę, mówi mi, że nie dotarł na wierzchołek, bo obawiał się burzy. Następnie próbuje bardzo szczegółowo opowiadać o charakterystyce tego szlaku, okolicznych szczytach, itd, ogólnie kreuje się na doświadczonego i obeznanego z topografią turystę. Opowieść swą kończy słowami: "żałuję bardzo, że nie udało się wejść na szczyt, bo tak chciałem te Mięguszowieckie po drugiej stronie zobaczyć!"
Na moją uwagę, że na Mięgusze to może sobie popatrzeć w każdej chwili, zareagował, że to niemożliwe, po czym sięgnął po mapę i bardzo długo jej się przyglądał :lol:

Autor:  Burza [ Pn sie 20, 2012 1:28 pm ]
Tytuł: 

Na pierwszy rzut oka zaprawiony w Tatrzanskich wedrowkach chlopak tlumaczy dziewczynie patrzac na Granaty gdzie to tam jest Filar Leporowskiego....

Autor:  arfer [ So maja 11, 2013 9:35 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Moje zasłyszane i widziane TOPY :

1. majówka pod Giewontem - zniesmaczone dwie lale w gustownych botkach z resztką makijażu i sił - tutaj powinny być udostępniane melaksy

2. warszawiak dzwoniący z Babiej Góry po taxi

3. kilka lat temu pod Giewontem (głosem, który nie zakładał odmownej odpowiedzi) - czy na szczycie jest jakaś Żabka ?

4. Kasprowy. Awanturujący się turysta w garniturze Hugo Bossa o to, że szczyt nie jest ... ogrzewany

5. rok temu, lipiec - jakieś 120 kg żywej wagi / 160 cm chciało podjechać do Moka konikiem. Awanturując się po drodze, nie doczytało, że do Moka dojeżdża się tylko do Włosienicy i potem trzeba już napęd własny. Pod polaną podszedło - cały czas z jak się to mówi "ryjem" do przechodzącego pracownika TPN pytając "jak długo, k...a, jeszcze (...)". Odpowiedź : gość zmierzył monstrum okiem od stóp do głowy i powolnym tonem wycedził : "wieczność"

6. godzina 17-18, ten sam lipiec ub. roku, okolice Czarnego Stawu, para w adidaskach i koszulce+szortach, reklamówka w ręku i pytanie - jak daleko do ... Morskiego Oka

7. ostatni tydzień - przełęcz pod Kopą Kondracką, mgła taka, że widoczność na 20-30 m, dwóch kolesi z 4-pakiem w ręce i adidaskach informujący, że idą z "Giewonta na Rysy" i czy dobra trasa (ja już z racji pogody z córą się zbierałem w dół do Kondratowej, była jakaś 15:30-16)

:)

Autor:  agata g [ So maja 11, 2013 11:29 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

oooo mój ulubiony temat powraca :D

Autor:  Olga [ So maja 11, 2013 11:35 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

"Ale w laćkach i z czekanem?!" - tak mnie niedawno jeden oburzony pan skomentował :twisted:

Autor:  Sofia [ N maja 12, 2013 6:16 am ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

arfer napisał(a):
dwóch kolesi z 4-pakiem w ręce i adidaskach informujący, że idą z "Giewonta na Rysy"

Zupełny brak profesjonalizmu, piwo niesione w ręku szybko robi się ciepłe.

Autor:  WILCZYCA [ N maja 12, 2013 8:08 am ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Sofia napisał(a):
Zupełny brak profesjonalizmu, piwo niesione w ręku szybko robi się ciepłe.
arfer napisał(a):
dwóch kolesi z 4-pakiem w ręce i adidaskach informujący, że idą z "Giewonta na Rysy"

Zupełny brak profesjonalizmu, piwo niesione w ręku szybko robi się ciepłe.

:rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:

Autor:  Mazio [ N maja 12, 2013 9:32 am ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Zawsze znajdzie się ktoś, kto potrafi otworzyć mi oczy! :)

Autor:  prof.Kiełbasa [ N maja 12, 2013 10:22 am ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Sofia- doświadczenie zbiera się latami , miejmy nadzieję że nauka w las nie poszła.

Autor:  vivon [ N maja 12, 2013 10:28 am ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

prof.Kiełbasa napisał(a):
Sofia- doświadczenie zbiera się latami , miejmy nadzieję że nauka w las nie poszła.


Owszem, sam nie dawno widząc Sokoła przelatującego nad (jak ustaliłem później) Kozią Przełęczą, fascynowałem się że leci on nad Zawratem ;d. Ale były to moje początki z Tatrami teraz już nie popełniam takich gaf, przynajmniej jeśli chodzi o rejon Polskich Tatr Wysokich;p

Autor:  prof.Kiełbasa [ N maja 12, 2013 10:33 am ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Mnie tam o piwo i jego bezczeszczenie chodziło nie o topografię :wink:

Autor:  ran_hime [ N maja 12, 2013 4:15 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

rok temu, maj, ok. godziny 17-tej.
schodzimy z ornaku. na iwaniackiej od strony hali ornak wyłania się para adidaskowiczów. mijając nas chłopak pyta:
- daleko jeszcze do kuźnic?
... chwila konsternacji, patrzymy z koleżanką na siebie, próbując ustalić czy dobrze słyszymy. jednak decydujemy się upewnić, więc pytam:
- dokąd?
- no, do kuźnic.
- może chodzi o kiry? - próbuję, w nadziei, że jednak się przesłyszałam.
- nie, kuźnice. tam jeździ kolejka na kasprowy, nie?
upewniwszy się, że nasz rozmówca jest pewien, co do celu ich podróży, przynajmniej z nazwy, zupełnie poważnie odpowiadam:
- daleko. dzisiaj już tam raczej nie dojdziecie, a na pewno nie za dnia. zwłaszcza idąc w przeciwnym kierunku.
- jak to? :shock: a jak tu wchodziliśmy, na dole nam taka babka powiedziała, że to tędy. nawet na mapie sprawdzała!
- to wam źle powiedziała, przykro mi, ale tędy naprawdę nie dojdziecie do kuźnic.
w tym momencie chłopak wyciąga mapę (sic!) i próbuje się odnaleźć. oszczędzając mu kłopotu pokazuję gdzie my, a gdzie kuźnice. oboje wybałuszają oczy.
po serii wulgaryzmów wnioskuję, że smutna prawda w końcu do nich dotarła. w końcu po rozpatrzeniu możliwości zdecydowali się zejść do chochołowskiej. na odchodnym, ponieważ my schodziłyśmy tam skąd oni przyszli, chłopak mówi:
- a jak spotkacie tam na dole taką babę z TAKĄ - tu następuje wizualizacja ręczna - dużą d*pą i kijkami to normalnie jej coś powiedzcie ode mnie, ok? ona nam powiedziała, że spokojnie tędy dojdziemy i jeszcze mówi: "a wy to młodzi jesteście, to przejdziecie przez te czerwone wierchy i jeszcze na giewont skoczycie"....

Autor:  arfer [ N maja 12, 2013 5:15 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

mogło być gorzej ;)

koleś z poprzedniej pracy jadąc w Tatry pierwszy 2-tysięcznik (jak twierdził), który zaliczył (i jak się okazało, jedyny) to był ... Turbacz :D

nie dał się wyprowadzić z błędu, a i poziom dumy o jotę się nie zmniejszył

Autor:  arfer [ N maja 12, 2013 5:21 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

;) kilka lat temu - z 2-letnią jeszcze wówczas córą powoli wdrapujemy się przez Dębowiec na Szyndzielnię, kilkaset m za schroniskiem widzimy zdegustowaną parę, która zawracała z komentarzem, że ten Klimczok i widok przereklamowany ;) dla nie wiedzących, o co chodzi - szczyt Klimczoka jest jakieś 15 min dalej ;)

Autor:  ran_hime [ N maja 12, 2013 6:01 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

a jeszcze mi się przypomniała taka sytuacja z busa relacji kiry-zakopane.
na tabliczce z przodu jak byk "zakopane" było napisane, a i miejsca jeszcze trochę w środku też. gdzieś w połowie drogi (krzeptówki chyba) bus staje na przystanku, gość tam stojący zagląda do środka niepewnie z pytaniem:
- do zakopanego dojadę?
na co kierowca:
- nie.
to gość:
- aha.
i zamknąwszy drzwi powrócił na przystanek :D

Autor:  bocian [ Pn maja 13, 2013 1:09 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Mnie kiedyś na Ciemniaku jakiś pan w średnim wieku zapytał, gdzie tu jest jakiś sklep w okolicy. :D

Autor:  Krabul [ Pn maja 13, 2013 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

W marcu na Babiej widzieliśmy z Luizą typa z plastikową ciupaską z termometrem przytroczoną do plecaka. Taką w rozmiarze XXL.
Safety first.

Autor:  Pan Maciek [ Pn maja 13, 2013 1:49 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Mnie ostatnio osłabiła baba na Wysokiej (Pieniny). Taka starsza, typowa gospodyni domowa, uparcie i ledwo dążąca do szczytu. OK – każdemu wolno, żadnych uwag, szacun jest. Ale szła z facetem (mężem?), który co krok robił jej zdjęcia (lustrzanka, a jakże). Zbieramy sie do zejścia a baba tuż przed szczytem ledwo stoi na nogach i wydziera sie do faceta – jeeeeeest tabliczkaaaaa????? jeeeeeest tabliczkaaaaa???? Facet wszedl po schodkach na wierzchołek i szuka tabliczki (nie ma). Baba załamanie na twarzy, o jezu nie ma tabliczki, nie będzie foty z tabliczką!!!!!! Na szczycie tłum ludzi, konsternacja na twarzach. Facet ją pociesza, nie ma tabliczki ale będziemy robic foty na schodkach. Baba siada po kolei na każdym schodku, albo “poza zdobywcy” a facet sieka foty. Ludzie chcą schodzić, ni ., schody zajęte, odwrót odcięty.
Ewakuujemy się po głazach obok, zanim opuściliśmy rejon baba nie doszła jeszcze do szczytu, kolejka do zejścia grzecznie czeka.

Autor:  agata g [ Pn maja 13, 2013 4:06 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Cytuj:
W marcu na Babiej widzieliśmy z Luizą typa z plastikową ciupaską z termometrem przytroczoną do plecaka. Taką w rozmiarze XXL.
Safety first.


Ja ostatnio schodząc z piątki widziałam pana z ciupagą w jednej ręce, w drugiej miał lnianą małą torbę (jak na zakupy) z bochenkiem chleba w środku i nic oprócz tego, aha i oczywiście bialutkie adidasy na nogach (wyprały się w potoku płynącym po szlaku) :D

Autor:  Bańdzioch [ Pn maja 13, 2013 6:07 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

Sytuacja nie zasłyszana na szlaku, ale się nadaje idealnie ;)

Przysłuchałem jak jeden koleś opowiadał o swoim pobycie w górach. Wchodzili na Gubałówkę:
,,ślisko jak nie wiem, masakra jakaś, jeszcze padało... następnego dnia w ogóle zimno było... brrr... nawet łańcuchy na Kasprowym pozamarzały'' :lol:

Autor:  arfer [ Pn maja 13, 2013 9:13 pm ]
Tytuł:  Re: Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku

wiedział pewnie co pisze, świeżo to trawersie Gubałówki ;)

niektórzy, by nie zaliczyć matki ziemi, potrzebowaliby via ferraty i na Krupówkach ;)

Strona 64 z 70 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/