Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

co bierzecie do picia?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4068
Strona 8 z 13

Autor:  Łukasz T [ Pn sie 04, 2008 7:38 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
moze jakieś rekordy wysokości? albo pory spożywania ?



2 864 metry. 9. 10 rano. Szlachetne procenty , a nie jakieś piwo :wink:

Autor:  Jacek [ Pn sie 04, 2008 9:50 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
2 864 metry. 9. 10 rano. Szlachetne procenty

Nie ma jak aklimatyzacja.

Autor:  sna [ Wt sie 05, 2008 4:39 am ]
Tytuł: 

W tatry standardowo biorę woda 1,5l, jeśli upalny dzień to też 1,5l a potem się ją uzupełnia w strumyczkach, piwo 1l do wypicia po zejściu ze skał, chyba że szlak prosty to jedno na szczycie.

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 05, 2008 5:50 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Łukasz T napisał(a):
2 864 metry. 9. 10 rano. Szlachetne procenty

Nie ma jak aklimatyzacja.


To akurat był szczyt 8)

Autor:  Łukasz T [ Wt sie 05, 2008 8:43 am ]
Tytuł: 

W Tatrach jestem prawie abstynentem - Żubrówka na MPpCh.

Autor:  keff79 [ Wt sie 05, 2008 8:44 am ]
Tytuł: 

Z tą wodą prosto ze strumyczka też trzeba uważać, różnie ludzie reagują, a raczej ich organizmy, widziałem już przypadek hmm.. szoku termicznego? koleś rzucił się łapczywie na taką wodę, a za chwilę "pływał" ale nie w strumyku :) , zero energii i nie mal się słaniał na nogach.. no chyba, że naloty były i bimber potokami spuszczali.

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 11:00 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
Z tą wodą prosto ze strumyczka też trzeba uważać, różnie ludzie reagują, a raczej ich organizmy, widziałem już przypadek hmm.. szoku termicznego? koleś rzucił się łapczywie na taką wodę, a za chwilę "pływał" ale nie w strumyku :) , zero energii i nie mal się słaniał na nogach.. no chyba, że naloty były i bimber potokami spuszczali.

Zdecydowanie szok termiczny. Zmęczony rozgrzany organizm, prażony dodatkowo słoneczkiem + lodowata woda = możliwy ZWAŁ SERCA. Zwłaszcza świadczy to Twój opis " słaniał się na nogach".

Autor:  sna [ Wt sie 05, 2008 12:16 pm ]
Tytuł: 

Mnie się tam nigdy takie coś nie stało, ale generalnie nie chodziło mi o picie wprost z strumyczka, tylko o uzupełnienie zapasu wody w butelce wodą ze strumyczka, ona po niedługim czasie już się ociepli, a jeśli chodzi o zawartoś to pewnie zdrowsza od niektórych mineralek. No a w upalny dzień 1,5l wody mi nie wystarczy, a 3l mi się nie chce nosic.

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 12:20 pm ]
Tytuł: 

Rok temu była nagonka, że woda Żywiec Zdrój jest gorsza niż kranówka, w tym roku w kobiecych czasopismach woda ta już jest OK, natomiast woda Cisowianka już nie... za mało zapłacili gazecie 8) :lol:

Autor:  sna [ Wt sie 05, 2008 12:50 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
Mag_Way napisał(a):
można zabrać 1 piwko na lżejszy szlak... :mrgreen:

:D
moze jakieś rekordy wysokości? albo pory spożywania ? :lol:


11.500 mnpm, 4 piwa + whisky (w samolocie rzecz jasna)
2.452 mnpm Slavkowsky Stit, piwo

Autor:  Aszot [ Wt sie 05, 2008 12:59 pm ]
Tytuł: 

sna napisał(a):
Mnie się tam nigdy takie coś nie stało, ale generalnie nie chodziło mi o picie wprost z strumyczka, tylko o uzupełnienie zapasu wody w butelce wodą ze strumyczka, ona po niedługim czasie już się ociepli, a jeśli chodzi o zawartoś to pewnie zdrowsza od niektórych mineralek. No a w upalny dzień 1,5l wody mi nie wystarczy, a 3l mi się nie chce nosic.


Uważaj gdzie ją nabierasz. Pomimo że park narodowy to woda bywa zanieczyszczona.
Dodatkowo w górach nie pije sie samej wody (nie mówię o alkoholu! :) , Łukasz, nie cisz się :wink: ). Wodę należy wzbogacić w mikroelementy. Może to być glukoza, może to być pluszsz itp.

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 1:02 pm ]
Tytuł: 

Aszot napisał(a):
Dodatkowo w górach nie pije sie samej wody


W górach piję tylko samą wodę, reszta trunków wieczorem, po górskich spacerach...

Obrazek

Autor:  sna [ Wt sie 05, 2008 1:03 pm ]
Tytuł: 

Aszot napisał(a):
Uważaj gdzie ją nabierasz. Pomimo że park narodowy to woda bywa zanieczyszczona.
Dodatkowo w górach nie pije sie samej wody (nie mówię o alkoholu! :) , Łukasz, nie cisz się :wink: ). Wodę należy wzbogacić w mikroelementy. Może to być glukoza, może to być pluszsz itp.


Tylko, że właśnie nie przepadam za piciem na trasie czegoś co ma smak, a glukozę sobie dostarczam z czekolady i wafelków.

Autor:  Aszot [ Wt sie 05, 2008 1:05 pm ]
Tytuł: 

To nie o walory smakowe chodzi a o zatrzymanie wody w organizmie, dlatego wzbogaca się ją mikroelementami, woda z górskich potoków, tak jak i ta topiona ze śniegu jest w nie bardzo uboga.

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 1:10 pm ]
Tytuł: 

Czasem dobrze się też popocić - pot usuwa toksyny.

Autor:  Aszot [ Wt sie 05, 2008 1:22 pm ]
Tytuł: 

Na usuwanie toksyn z organizmu to saunę proponuje. :)

W górach ważniejsze jest to, żeby się nie odwodnić. Zwłaszcza przy intensywnym wysiłku gdy jest gorąco lub zimno.

Autor:  Luka3350 [ Wt sie 05, 2008 1:30 pm ]
Tytuł: 

Przy intensywnym poceniu następuje utrata wody i mikroelementów.
Dlatego uzupelnianie nie tylko wody ale i mikroelementów jest bardzo istotne. Oczywiście mówimy o powaznym wysilku ,a nie o wysileczku.
Jeśli ktoś się interesuje medycyną sportową to pewnie wie ,że przyczyną śmierci maratończyka w maratonie londyńskim przed kilkoma laty bylo wlasnie picie wody ubogiej w mineralne skladniki ( bardzo malo zmineralizowanej ) .
Jeśli wysilek jest duży najlepiej uzupelniać specjalnymi napojami izo .
Blyskawiczne wchlanianie + uzupelnienie niezbędnych elementów.
Oczywiście może to komuś nie smakować ,ale w tzw. uzupelnianiu sportowym jest praktycznie bez substytutu. Dodawanie plusza do wody potokowej ma podobny skutek z tą różnicą ,że może być później sraczka ,która też niestety pozbawia nas wody i skladników ,a pozatym jest trudna do wykonania zwlaszcza w uprzęży.

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 1:44 pm ]
Tytuł: 

To pocić i pić, pocić i pić... a naturalną saune można zrobić z płaszcza przeciwdeszczowego :lol: :D
P.S. Ja jeszcze żyję i czystą wodę piję 8)

Autor:  Luka3350 [ Wt sie 05, 2008 1:49 pm ]
Tytuł: 

Ale po trzech dniach takiego intensywnego wysilku i pocenia się i picia czystej wody ( nie mineralnej tylko potokowej ) jak zobaczysz paluszki slone to zjesz je w 10 sekund . I do tego organizm bedzie się domagal jeszcze .A to tylko jeden z brakujących elementów.

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 1:51 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Ale po trzech dniach takiego intensywnego wysilku i pocenia się i picia czystej wody ( nie mineralnej tylko potokowej ) jak zobaczysz paluszki slone to zjesz je w 10 sekund . I do tego organizm bedzie się domagal jeszcze .A to tylko jeden z brakujących elementów.


A to już inna bajka 8) Po zejściu z gór piję cobądź 8) Najlepiej, żeby miało % :lol:

O zapomniałam dodać, że po Słowackiej stronie zdaża się wypić herbatkę w schronisku.

Autor:  piomic [ Wt sie 05, 2008 2:28 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Powerade, Gatorade i zobacz jak pieknie to wchloniesz
No wy raczej walicie jednodniówki i graniówki, więc wszystko musicie nieść. Ja napełniam hydrobaga isostarem i zabieram zapas proszku poporcjowany w dilerkach. Jak zatankuję w strumyku dosypuję proszku i gra. Jakbym miał zabierać zapas płynu na 3 dni...

Autor:  Luka3350 [ Wt sie 05, 2008 2:30 pm ]
Tytuł: 

piomic tak jest . Pelna racja . Ale Isostar to profesjonalne izo -do tego z najwyższej pólki . Więc pomijając bazę w postaci wody -pijesz Isostara. Czyli uzupelniasz profesjonalnie.

Autor:  Aszot [ Wt sie 05, 2008 2:32 pm ]
Tytuł: 

pionic, a co bierzesz za proszek? (pytam o góry :wink: )

Autor:  Luka3350 [ Wt sie 05, 2008 2:33 pm ]
Tytuł: 

Aszot no przecia napisal . Isostar .

Autor:  Aszot [ Wt sie 05, 2008 2:36 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Aszot no przecia napisal . Isostar .


Chodziło mi o proszek do rozcieńczenia, jak napisałam zresztą :wink: (chyba że isostar jest też w proszku...(nie wiedziałam).

Autor:  Luka3350 [ Wt sie 05, 2008 2:39 pm ]
Tytuł: 

Aszot Isostar jest w plynie,proszku i pastylkach musujących.
Najtaniej i najwydajniej wychodzi w proszku .

P.S. Nie nosem oczywiście wchlaniamy . :lol:

Autor:  Trauma_ [ Wt sie 05, 2008 2:42 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
które delikatnie przeczyszczają nie przerywając snu.


Kawa :D

Autor:  Aszot [ Wt sie 05, 2008 2:43 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
...

P.S. Nie nosem oczywiście wchlaniamy . :lol:


Dzięki! Na to bym mogła nie wpaść że mam nosem nie zaciągać.
Tabletki będę rozgryzać 8) szybciej się wchłoną :wink:

Autor:  Luka3350 [ Wt sie 05, 2008 2:53 pm ]
Tytuł: 

No i proszę jaki cudowny cichy zakątek Forum sobie zrobiliśmy.
Przepiękny. Tylko brakuje Gustawa i Jędrusia i będzie pięknie.

Ad rem:
Isostar -polecamy.

Autor:  piomic [ Wt sie 05, 2008 3:05 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Ale Isostar to profesjonalne izo -do tego z najwyższej pólki
No wiem!
Przecie do Mammuta i Deutera byle co nie pasuje!
Trochę kiepsko, że na dilerkach nie ma etykiet i nie widać czego dosypuję, ale puszka jest niewygodna - to byłby lans.
A na serio - próbowałem różnych maximów, tigerów i po prostu mi nie smakują, powerady i gatorady są OK, ale trzeba nieść wszystko, a tu tylko proszek.

Strona 8 z 13 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/