Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Ocena warunków lawinowych
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=8850
Strona 8 z 8

Autor:  grubyilysy [ Pt sty 15, 2010 3:47 pm ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
recco...(...)..avalung...

Swoja drogą zestawik: oddychacz + nadajnik wygląda na jedyny sensowny zestawik, który naprawdę może coś dać. Jakoś mam ogromne wątpliwości co do sensu posiadania samych tylko nadajników w górach (co innego na stokach narciarskich), zbyt duży czas od wypadku do przybycia ekipy.
Te 3 godziny to pewnie w kurtce puchowej i grubaśnej kominiarce, ale w każdym razie przynajmniej odpada uduszenie w 10 min. po zasypaniu.

Autor:  sefer1 [ Pt sty 15, 2010 4:04 pm ]
Tytuł: 

RECCO NIE JEST NADAJNIKIEM!!!- nie mylcie pojęć- Recco to kawałek blaszki odbijający fale radiowe!! i tyle, koniec, w jego przypadku mogą Wam pomóc tylko służby ratownicze.

Autor:  piomic [ Pt sty 15, 2010 4:23 pm ]
Tytuł: 

Nie mylę. Dlatego napisałem, że z recco trzeba liczyć tylko na TOPR.

Autor:  Hathor [ Pt sty 15, 2010 6:08 pm ]
Tytuł: 

Aszot dzięki za wyjaśnienie :mrgreen:

Autor:  tomek.l [ Pt sty 15, 2010 7:43 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Dlatego napisałem, że z recco trzeba liczyć tylko na TOPR.
W dodatku nie wiem czy też i nie na sam śmigłowiec. Jak kiedyś podpytałem o sens Recco w Tatrach to dowiedziałem się, że skaner jest na śmigłowcu. Być może są też i na wyposażeniu TOPR takie przenośne.
Edit. Doczytałem, że są przenośne skanery.
Kuba R o tym kiedyś pisał
http://www.skiforum.pl/showthread.php?t=11372

Autor:  leppy [ So sty 16, 2010 7:08 pm ]
Tytuł: 

Narciarz, udający się w teren lawiniasty, powinien mieć pod czapką kanarka uwiązanego na mocnej, czerwonej nitce. W razie nieszczęścia czapka spadnie z głowy (bez tego cały pomysł zdałby się psu na budę), kanarek wzbije się w powietrze, a ratownicy zaczną kopać we właściwym miejscu.

(Stanisław Zieliński - "W stronę Pysznej")


A tego ktoś używał?
http://www.backcountry.com/outdoorgear/ ... 0057M.html

Autor:  Aszot [ So sty 16, 2010 8:11 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):


Właśnie dziś dostałam :)

Autor:  leppy [ So sty 16, 2010 9:01 pm ]
Tytuł: 

Napiszesz coś więcej? Z czym to się je?

Autor:  piomic [ So sty 16, 2010 9:04 pm ]
Tytuł: 

A co to robi? Kompas z "notesem" do warunków?

Autor:  Aszot [ So sty 16, 2010 9:23 pm ]
Tytuł: 

"Notes" na komunikat lawinowy + mały kompas + prosty klinometr (zaznaczone kąty 30, 35, 40).

Autor:  leppy [ N sty 17, 2010 6:40 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
”Szkolenie lawinowe” – to jak najmniej teorii, a przede wszystkim praktyka w terenie. Powinno się opierać na tematach jak uniknąć lawiny (przede wszystkim), co robić w czasie lawiny lub zagrożenia lawiny i co po lawinie.
Prowadzący powinien wziąć kursantów w góry, (ale nie pod Mały Kościelec) i w realu pokazać jak poruszać się w danym terenie, gdzie powinno się przeciąć żleb/stok, dlaczego danym żlebem powinno się iść przy skale, a w inszym środkiem. Pokazać jak rozróżnić śnieg nawiany/szreniowy/beton, pokazać insze możliwe warianty obejścia rejonów niebezpiecznych, zwrócić uwagę na odpęknięcia śnieg-śnieg lub śnieg-skała/kosówka, zmarszczenia śniegu, miejsca najbardziej narażone na „odstrzelenie” deski (wypukłości/wklęsłości żlebu/stoku), itp….wszystko to w terenie (o ile będą takowe możliwości)
Jednym słowem, uczyć kursantów m.in. poruszania się po terenach zagrożonych i jak je omijać w celu….nie wywołania lawiny

Jak w kontekście powyższego oceniasz szkolenia organizowane w 5 Stawach? Znasz je może, wiesz kto tam i jak szkoli?
http://www.kurslawinowy.pl/program_kursu.html
Które ewentualnie inne szkolenia możesz polecić, i/lub których instruktorów?

Autor:  chief [ Pn sty 18, 2010 12:11 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Jak w kontekście powyższego oceniasz szkolenia organizowane w 5 Stawach?

Czy idąc na kurs skałkowy, czy taternicki, to ma się potrzebę, aby za jakiś czas ponownie na nim być ? ... raczej nie, gdyż tam przekazują wystarczającą wiedzę, aby ja pojąc, a potem juz we własnym zakresie doskonalić.

Moim zdaniem kurs, który trawa 3 dni, nie ma szans podjąć pełnej tematyki lawinowej (nie pisze o teorii). Jednym słowem, to po takim kursie, niby cos wiesz, ale dalej sporo nie wiesz, (choć plusem jest to, ze napisali tam o rozpoznawaniu pokrywy śnieżnej i wyborze alternatywnej drogi przejścia).
Dla mnie kurs z prawdziwego zdarzenia, to taki, po którego odbyciu, nie mam potrzeby iść na kolejny, jeśli w "temacie" jestem na bieżaco, a te informacje, które tam otrzymałem + moje samokształcenie są wystarczające, aby zwiększyć (nie zapewnić) moje bezpieczeństwo w górach. Oczywiście, jeśli pewne rzeczy się zapomni po czasie, albo wyjdą nowsze rozwiązania/metody, to za jakiś czas warto powtórzyć.
Następna sprawa. Tematyka, która tam jest podejmowana wymaga ciągłego późniejszego samo dokształcania i ciągłe przypominanie sobie tego, co na takowym kursie sie poznało. Dlatego też, jak, ktoś nie ma detektora i w najbliższym czasie po kursie nie będzie go używał....to przy następnym sezonie zimowym, zapomni wiele z tych spraw/tematów. Jak ktoś posiada w domu zestaw lawinowy, to myślę, ze warto iść na taki kurs, nawet, jeśli tematyka nie jest "pełna", to i tak bardzo wiele to da, gdyż będzie miał potem możliwość doskonalenia, tego, o czym się tam dowiedział.
leppy napisał(a):
Znasz je może, wiesz kto tam i jak szkoli?

niestety nie

leppy napisał(a):
Które ewentualnie inne szkolenia możesz polecić

niestety, nie spotkałem sie dotąd z takim szkoleniem, które by obejmowało pełny zakres, (co nie znaczy, ze ich nie ma...po prostu nie sledze tego)

Autor:  sefer1 [ Pn sty 18, 2010 1:57 pm ]
Tytuł: 

Hmmm do trójcy lawinowej teraz trzeba dokupić bazooke(w polskich warunkach RPG7) i granaty:
http://www.zdf.de/ZDFmediathek/beitrag/ ... zer-Bergen :lol: :lol: :lol: Swoją drogą ciekawy filmik pokazujący badania śniegu.

Autor:  Basia Z. [ Pn sty 18, 2010 3:04 pm ]
Tytuł: 

Ja byłam na szkoleniu prowadzonym przez Kubę Radlińskiego i tego instruktora mogę polecić :-)

Niestety wadą było to, że szkolenie było na Turbaczu i na dodatek było wtedy niezbyt dużo śniegu, tak że część dotyczącą form terenu przeprowadzaliśmy tylko teoretycznie, na pokazie zdjęć.

Grupa szkolona (przewodnicy kilku studenckich kół przewodnickich) miała już pewne dość znaczne pojęcie o poruszaniu się zimą po Tatrach, a niektórzy nawet sami byli w lawinie i dzielili się swoimi doświadczeniami (prawdę mówiąc to co opowiadali dla mnie było dość wstrząsające)

Śniegu do prób wszelkiego rodzaju znaleźliśmy jednak wystarczająca ilość - w niektórych miejscach było go przeszło 2 m.

B.

Autor:  sefer1 [ Cz sty 28, 2010 12:52 am ]
Tytuł: 

Wprowadzają nowy nadajnik-detektor(czyli to co wysyła fale!) Recco- jest coraz mniejszy- najnowszy jest wielkości małego żelazka Duży uśmiech 7``na 7``:
http://www.tetonat.com/2008/12/new-and- ... -detector/
Posiada także dodatkowo zaszyty w sobie detektor 457 MHz, by móc wyszukiwać zasypanego z LVSem i skrócić tym samym czas poszukiwań.

Autor:  piomic [ Cz sty 28, 2010 1:54 pm ]
Tytuł: 

Nie wiem, widzieliście?
http://vimeo.com/6581009
Daje pewne pojęcie, zwłaszcza jak się wczujesz w bohatera.

Autor:  staszek [ Cz sty 28, 2010 4:48 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
http://vimeo.com/6581009
Daje pewne pojęcie, zwłaszcza jak się wczujesz w bohatera.

Filmik można potraktować jako pozycję obowiązkową do obejrzenia, tym którzy wybierają się w góry zimą.
Jak również w Murowańcu na kursach powinni go prezentować.

Autor:  piomic [ Cz sty 28, 2010 6:44 pm ]
Tytuł: 

Najlepszy jest ten fragment jak widać tylko białą pustkę i słychać oddech. Coraz szybszy. Gość miał szczęście że był płytko, całość od startu do odkopania ma 8 minut, dochodzi światło a i tak można się spocić.

Autor:  marek_2112 [ Pn lut 22, 2010 9:40 am ]
Tytuł: 

podstawowe informacje w zakładce "śnieg i lawiny w tatrach"
poczytać chyba nie zaszkodzi
http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/oddzi ... _law.html#

Autor:  batmik [ Wt lut 23, 2010 11:16 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Gość miał szczęście że był płytko, całość od startu do odkopania ma 8 minut, dochodzi światło a i tak można się spocić.

Gość miał też pecha, że kolega obok nie chciał pojechać pierwszy :)

Autor:  jula [ Wt lut 23, 2010 5:41 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Nie wiem, widzieliście?
http://vimeo.com/6581009


Tak, widziałam. Filmik króciótki, ale wrażenie pozostawia niemałe.
Te kilka minut, które gość spędził pod śniegiem, dla mnie z punktu widza, trwały strasznie długo. Nie wyobrażam sobie co on musiał czuć.

Autor:  batmik [ Pt lut 26, 2010 11:34 am ]
Tytuł: 

jula napisał(a):
Nie wyobrażam sobie co on musiał czuć.

Beton dookoła siebie :)

Autor:  awake [ Cz kwi 22, 2010 8:29 am ]
Tytuł: 

tak przez przypadek trafiłem na starszy komunikat.
Chyba TOPR idzie w dobrą stronę. Żeby to się jeszcze przełożyło na zmianę w oficjalnych komunikatach lawinowych...

http://www.topr.pl/index.php?option=com ... Itemid=137

Cytuj:
środa, 07 kwiecień 2010
Pomimo sporych opadów śniegu zagrożenie lawinowe do dnia dzisiejszego nie przekraczało stopnia 2. Ze względu na typowo wiosenne wahania temperatur (mróz nocą i nad ranem, natomiast b.ciepło w dzień-szczególnie w dni słoneczne), przewidujemy typowo wiosenne wahania zagrożenia lawinowego w przebiegu dnia. Wcześnie rano zagrożenie powinno być minimalne (nie powinno przekraczać stopnia 1.), a w przebiegu dnia może się szybko zwiększać - aż do stopnia 3. W związku z brakiem szybkiej i skutecznej możliwości zmiany stopnia w ciągu dnia, ogłosiliśmy na najbliższą dobę 3. stopień zagrożenia lawinowego.

Strona 8 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/