Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 77 z 601

Autor:  zet [ Pt lip 27, 2007 8:12 am ]
Tytuł: 

Dobrze chłopaki mówią - z Kuźnic na Halę K.
No, mysiek może być :D .

Autor:  Wiewiora2110 [ Pt lip 27, 2007 8:59 am ]
Tytuł: 

dzieki wielkie

Autor:  Wiewiora2110 [ Pt lip 27, 2007 5:50 pm ]
Tytuł: 

hej wlasnie sie dowiedzialam ze jedzie ze mna w tatry kuzynka ze swoim dzieciaczkiem i w zwiazku z tym chcialam zapytac czy sa podawane komunikaty dla turystow gdzie mozna spotkac niedzwiedzie.poniewaz jedziemy z dzieckiem nie chcielibysmy narazac jego no i swojego życia.podpowiedzcie gdzie ewentualnie mozna uzyskac taka informacje.dzieki wielkie.

Autor:  Kaytek [ Pt lip 27, 2007 6:03 pm ]
Tytuł: 

:) nie ma komunikatów o zwierzętach.... Mogą być wszędzie - one się ruszają ;)

Autor:  Wiewiora2110 [ Pt lip 27, 2007 6:12 pm ]
Tytuł: 

wow kaytek co ty powiesz :o naprawde sie ruszja :D to moze zapytam inaczej gdzie je mozna najczesciej spotkac czy tego tez nie bardzo mozna stwierdzic??moze i te pytania wydaja sie dziwne ale sam rozumiesz jedziemy z dzieckiem i nie chcemy zeby cos mu sie stalo przez glupote doroslych

Autor:  dawid91 [ Pt lip 27, 2007 6:20 pm ]
Tytuł: 

niedzwiedzie chodzą gdzie chcą :wink:

Autor:  mac ap [ Pt lip 27, 2007 6:46 pm ]
Tytuł: 

Teraz na serio: najczęstsze doniesienia o niedźwiedziach pochodzą z okolicy Hali Kondrackiej (tamtejsze schronisko ma nawet elektrycznego pastucha, zdaje się z tego powodu), Doliny 5 Stawów i z rejonu Morskiego Oka/leśniczówki Wanta. Ale i tak trzeba mieć wielkie szczęście/nieszczęście, aby zobaczyć takiego. Idę o zakład, że nie więcej niż 1-2% piszących tutaj, nawet weteranów, widziało w Tatrach niedźwiedzia na własne oczy choćby z daleka. Poza tym takie spotkanie zazwyczaj nie grozi niczym poważnym, trzeba tylko zachować spokój i powoli się wycofać. Biec nie wolno, niedźwiedź na równym terenie dogania konia... No i w razie napotkania niedźwiedzicy, za żadną cenę nie wolno wchodzić pomiędzy nią, a jej niedźwiadki.

Autor:  Wiewiora2110 [ Pt lip 27, 2007 6:51 pm ]
Tytuł: 

dzieki za informacje

Autor:  Grzegorz [ Pt lip 27, 2007 8:03 pm ]
Tytuł: 

mac ap napisał(a):
Teraz na serio: najczęstsze doniesienia o niedźwiedziach pochodzą z okolicy Hali Kondrackiej (tamtejsze schronisko ma nawet elektrycznego pastucha, zdaje się z tego powodu), Doliny 5 Stawów i z rejonu Morskiego Oka/leśniczówki Wanta. Ale i tak trzeba mieć wielkie szczęście/nieszczęście, aby zobaczyć takiego. Idę o zakład, że nie więcej niż 1-2% piszących tutaj, nawet weteranów, widziało w Tatrach niedźwiedzia na własne oczy choćby z daleka. Poza tym takie spotkanie zazwyczaj nie grozi niczym poważnym, trzeba tylko zachować spokój i powoli się wycofać. Biec nie wolno, niedźwiedź na równym terenie dogania konia... No i w razie napotkania niedźwiedzicy, za żadną cenę nie wolno wchodzić pomiędzy nią, a jej niedźwiadki.


Kondratowej :)

Autor:  rediw [ Pt lip 27, 2007 8:31 pm ]
Tytuł: 

Witam, mam pytanie odnośnie Sławkowski Szczyt i Małej Wysokiej.
Po zdobyciu w połowie Lipca rysów i zejścia na stronę Słowacką, postanowiłem że we wrześniu zaatakuje te dwa wybrane szczyty.
Interesuje mnie ogólny stopień trudności, może występują pojedyńcze fragmenty wymagające większego doświadczenia.
Może posiadacie jakieś ciekawe zdjęcia lub opis trasy z danych miejsc.
W google mało tego mozna znaleść, mało popularne i uczęszcane góry.

Pozdrawiam.

Autor:  grubyilysy [ Pt lip 27, 2007 9:17 pm ]
Tytuł: 

rediw napisał(a):
Witam, mam pytanie odnośnie Sławkowski Szczyt i Małej Wysokiej.

Sławkowski - bez trudności, takie "duże beskidy". jedyna zmyłka - jak sie spojrzy na mapę, to wydaje się że szlak ma długość szlaku na Nosal. Tymczasem od samego dołu to prawie 1500 m deniwelacji i potrafi dać nieźle w kość, trzeba liczyć z 3-5 godzin na wejście.
Mała Wysoka - bardzo łatwo, dawno byłem, nieco stromiej niż na Sławkowskim, jakiś łańcuch jak się zdaje, ale na pewno znacznie łatwiej niż na Rysach od polskiej strony.
Oba szczyty są łatwym celami na (nielegalne!!) zimowe wejście w Tatrach Słowackich. Ja byłem zimą tylko na Sławkowskim, piękna wycieczka.

Autor:  macciej [ Pt lip 27, 2007 9:26 pm ]
Tytuł: 

Sławkowski to najbardziej prze...ane wejście jakie znam. 4 godziny zapieprzania stromo pod górę w pełnym słońcu, bez nijakiej wody w pobliżu i tylko miejscami z jakimś widokiem. Dopiero z samego szczytu widok jest wspaniały

Autor:  Hania ratmed [ Pt lip 27, 2007 10:44 pm ]
Tytuł: 

Już w zeszłym roku myślałam o Sławkowskim,ale odpuścilam jak zobaczyłam czas podejścia no i myśl,ze jakieś 4h pod górke tym "garbem" to juz w ogóle.W tym roku chyba sie zbiore w sobie...coś tam zabiore i moze jakoś to pójdzie :mrgreen:

Mala Wysoka jak dla mnie prosta...z Rohatki lazłam też w zeszłym roku-wiatr to był normalnie zabójczy,z Grzebienia to by mnie ze szlakowskazem w rękach porwało :mrgreen:

Autor:  Jacek [ So lip 28, 2007 12:17 am ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Już w zeszłym roku myślałam o Sławkowskim

mówiłem, ale nie ma tego... ;)
Spokojnie.
No ale MSCZ było lepiej :)

Autor:  maniek [ So lip 28, 2007 8:29 am ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
Sławkowski to najbardziej prze...ane wejście jakie znam

Krywań nie lepszy :D

Autor:  Jacek [ So lip 28, 2007 9:33 am ]
Tytuł: 

maniek napisał(a):
Krywań nie lepszy

podobny.. idziesz i idziesz ;) końcówka jeszcze krucha.

Autor:  golanmac [ Pn lip 30, 2007 9:05 am ]
Tytuł: 

maniek napisał(a):
Krywań nie lepszy

eeee, no nie jest taki zły....

Autor:  Stysia [ Pn lip 30, 2007 5:01 pm ]
Tytuł: 

Cześć :) ja mam takie pytanie: jak wygląda zejście z Trzydniowiańskiego Wierchu? Czytałam w kilku postach ze jest nieciekawe ale co to oznacza w praktyce? I które zejście jest ciekawsze szlakiem papieskim czy to drugie? A drugie moje pytanie czy w przejściu z Wolowca do Trzydniowiańskiego można napotkać jakies trudności? Z góry dzięki za odpowiedz :)

Autor:  antyqjon [ Pn lip 30, 2007 5:24 pm ]
Tytuł: 

Schodziłem z Trzydniowiańskiego do Ch... doliny (nie będę rozwijał skrótu bo wszyscy wiedzą :P ) przez Krowi Żleb. Na początek po korzeniach kosówki wiszących kilkanaście cm nad glebą - jak wciśniesz stopę nie tam gdzie trzeba, to nie jest to najlepszy pomysł :P A potem po krzywych kamieniach, korzeniach, czym się da, stromo w dół. Nic ciekawego, muszę kiedyś zejść drugim wariantem.

Autor:  Grzegorz [ Pn lip 30, 2007 6:12 pm ]
Tytuł: 

Schodziłem jednym i drugim. I według mnie lepiej się przemęczyć przez Krowi Żleb. Kosówki ostatnio powycinali 8) i idzie się wygodniej :) Ale do podejścia zdecydowanie odradzam :!: Po 3 stopniach jest się około metr wyżej :)

Jedyna trudność w przejściu z Wołowca to długość szlaku i podejście na Jarząbczy, strasznie męczące na odcinku 600m znajdujemy się 300m wyżej.

Autor:  macciej [ Pn lip 30, 2007 8:16 pm ]
Tytuł: 

zalezy co rozumieć przez trudności. Owszem, to podejście jest potworne. Ale w okolicach dziurawej przełęczy jest kilka skałek, które trzeba przetrawersować. Latem bezproblemowo, ale przy oblodzeniu lub mokrej skale może to być niebezpieczne. Tam zimą doszło do kilku śmiertelnych wypadków, więc nie należy tego tak zupełnie lekceważyć

Autor:  Grzegorz [ Pn lip 30, 2007 8:22 pm ]
Tytuł: 

ano racja w zimę może być tam bardzo niebezpieczne, ale w lato to lajcik :)

Autor:  Hania ratmed [ Pn lip 30, 2007 10:29 pm ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
No ale MSCZ było lepiej

Oj Ty wiesz co tygrysy lubią najbardziej 8)

Jedna z ostatnich rozmów z górolka-Ona do mnie:
-gdzie w tym roku pójdziemy na rozruch na Słowacji :?:
-a gdzie najbliżej dają piwo :?:
-w sklepie...

Autor:  Jacek [ Pn lip 30, 2007 10:34 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
gdzie w tym roku pójdziemy na rozruch na Słowacji

to co powtórka z rozrywki ;)

Autor:  Trauma_ [ Pn lip 30, 2007 10:50 pm ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
A potem po krzywych kamieniach.


A to są jakieś proste? :lol:

Na Trzydniowiański lepiej tam już przy schronisku - Dol. Jarząbcza bodajże przy Potoku Jarząbczym....

Autor:  antyqjon [ Pn lip 30, 2007 11:11 pm ]
Tytuł: 

Trauma_ napisał(a):
A to są jakieś proste?

Są, te co je wyasfaltowali w dolinie ;)

Autor:  Trauma_ [ Pn lip 30, 2007 11:24 pm ]
Tytuł: 

Kamienie "rosną" co widać na słynnej asfaltówce do M.Oka.... :D :lol:

Autor:  czapajew [ Pn lip 30, 2007 11:55 pm ]
Tytuł: 

ten asfalt to mnie zraził do moka tak że aż nie chciałem iść, ale poszedłem i teraz wiem że to obowiązek :) ale odkąd remont kolejki to w zasadzie gęsiego do czarnego stawu aż :(

Autor:  golanmac [ Wt lip 31, 2007 12:03 am ]
Tytuł: 

Ja tam mam sposób na asfalt z moka, ale tylko na drogę powrotną .... walę parę browców w schronisku, jednego biorę na drogę, a jak jeszcze kompana do rozmowy znajdę ...... nie wiadomo kiedy droga mija hehehe

Autor:  Czapka [ Wt lip 31, 2007 12:17 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Ja tam mam sposób na asfalt z moka, ale tylko na drogę powrotną .... walę parę browców w schronisku, jednego biorę na drogę, a jak jeszcze kompana do rozmowy znajdę ...... nie wiadomo kiedy droga mija hehehe



Fakt, tam zeby przejsc ta droge to nic innego nie pozostaje tylko sie nałoić :lol: :lol: :lol: Bo inaczej oczy i uszy bola od tego tlumu, a tak świat nadal wydaje sie piekny;).. :lol: Kiedys mialam dobry patent...by zbiec po prostu:D Swietna sprawa, bieglam w tempie bryczki tyle że za friko a i tylko godzine( czy tam ile to bylo dokladnie) musialam przedzierac sie przez ten jarmark nie dwie :D :D :D

Strona 77 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/