Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Powraca pomysł na usunięcie łańcuchów z Orlej Perci
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2504
Strona 9 z 60

Autor:  jakaja [ Śr wrz 06, 2006 10:23 am ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Bardzo dobrze .Punkty dla Pani!

Dziękuję :lol:

pol-u napisał(a):
Rzeczywiscie, nie obchodząc tego miejsca

Nawet nie wiedziałam,że jest obejście :scratch:

Autor:  tomtom [ Śr wrz 06, 2006 10:23 am ]
Tytuł: 

eee tam, marudzisz
10 metrow trojkowej sciany, skała lita, rysa jak się patrzy, klamy po pachy :mrgreen:

tak serio - a czemu nie obchodzic? malo to obejsc jest na OP?

Autor:  pol-u [ Śr wrz 06, 2006 10:35 am ]
Tytuł: 

tomtom napisał(a):
10 metrow trojkowej sciany, skała lita, rysa jak się patrzy, klamy po pachy


No tak, w sumie nie ma problemu :wink: . Byli tacy co robili gorsze rzeczy. Nie jest to OP, ale blisko i dość ciekawe więc warto zacytowac:

Cytat z "GÓRY" nr 64, wrzesień 1999:


"Mit Zamarłej jako krwiożerczej ściany pragnącej ofiar zaczął zdominowywać społeczeństwo. Nie zdołało to jednak powstrzymywać przed wspinaczkami coraz to nowych śmiałków. Znaleźli się nawet tacy co pokonywali drogę samotnie, bez żadnej asekuracji. Wyczynu tego dokonał m. in. poznaniak Jerzy Leporowski. W czasie I Wojny Światowej był lotnikiem i prawdopodobnie dzięki temu miał całkowitą niewrażliwość na ekspozycję. W Tatry przyjechał nie znając zupełnie zasad taternictwa, ani nikogo ze środowiska wspinaczkowego. Zmusiło go to do samotnych wspinaczek. Gdy pewnego dnia dosiadł się do starych taternickich wygów w schronisku w Pięciu Stawach i oświadczył, że właśnie przeszedł bez żadnej asekuracji południową ścianę Zamarłej Turni wzbudziło to niedowierzanie a nawet wręcz zgorszenie. Po chwili całe towarzystwo udało się do Dolinki Pustej i tutaj na oczach wszystkich Leporowski przeszedł ścianę jeszcze raz w czasie 40 minut. Mit ściany został poważnie nadszarpnięty. W 1928 roku Leporowski wspinał się samotnie północnym filarem Koziego Wierchu. Po przejściu około 80 metrów drogi runął wraz z ruchomym blokiem do Dolinki Koziej. "

Autor:  Kaytek [ Śr wrz 06, 2006 10:51 am ]
Tytuł: 

jakaja napisał(a):
Ja pokombinowałam i wymyśliłam drabinkę na Koziej Przełęczy

No, fakt, jeśli jest obejście... to może, lecz tak jak leci drabinka - może być kiepsko...

Autor:  Galicja [ Śr wrz 06, 2006 12:55 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
To właśnie ten beznadziejny tekst Carcass napisał(a):
A co do Mazur: a pchaj sie chłopie do żeglowania. Kogo to obchodzi ? Najwyżej sie utopisz. Twój wybór do którego masz pełne prawo.


No i MUSZĘ coś dopowiedzieć do wcześniejszej dyskusji, wybaczcie.
Jak wszyscy (rozsądni) wiemy, że jeżeli ktoś ma poważne tarapaty, czy to w górach, czy to na wodzie - to zazwyczaj te tarapaty nie dotyczą tylko JEGO, ale także otoczenia delikwenta. Ja już wyciągałam (średnia przyjemność) z wody ludzików, którym się wydawało, że POTRAFIĄ. A nie mam w genach Wielkiej i Szalonej Chęci Ratowania każdej mało odpowiedzialnej osoby i ryzykowania własnym życiem. A tak robie. Wiec, a propos zacytowanego tekstu - Caracass - mnie jednak obchodzi...
A jeżeli ktoś nieodpowiedzialny pojawia się w górach, nie przygotowany do nich kompletnie - to ryzykuje zdrowiem, życiem INNYCH, którzy będą próbowali mu pomóc. Więc: "Twój wybór do którego masz pełne prawo" - chyba to jednak nie tak....

A tak w ogóle i szczególe podpisuje się wszystkim co mam pod opinią Kaytkowanego

Autor:  Margola [ Śr wrz 06, 2006 6:18 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
jakaja napisał:
Ja pokombinowałam i wymyśliłam drabinkę na Koziej Przełęczy



ale w sumie Jakubowi chodziło o łańcuchy, nie drabinki :wink:

Autor:  octavio [ Śr wrz 06, 2006 7:58 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/1356966,2677,2,kioskart.html Nawet nie trzeba czytać całego artukułu.Ostatnie kilka zdań wystarczy.

Autor:  tomtom [ Śr wrz 06, 2006 9:49 pm ]
Tytuł: 

bzdura na bzdurze w tym artykule.

Autor:  piomic [ Śr wrz 06, 2006 9:50 pm ]
Tytuł: 

...jak zwykle na onecie. Nie wiem, po co tam wogóle zaglądacie.

Autor:  pol-u [ Cz wrz 07, 2006 5:23 am ]
Tytuł: 

octavio napisał(a):
http://wiadomosci.onet.pl/1356966,2677,2,kioskart.html Nawet nie trzeba czytać całego artukułu.Ostatnie kilka zdań wystarczy.


Stek banałów i powierzchowna informacja, ktora fałszuje fakty. Kto pisze takie notatki? Od razu facet dopatruje sie krwawego mięsa i masakry globalnej. Typowy brukowiec podworkowy napisany po to aby nakręcić wyobraznie tych co nigdy nie widzieli Orlej Perci ani nawet Tatr. Adresowany do tych, ktorzy nic o gorach nie wiedzą a chętnie zabiorą głos i będą żwawo dyskutowac.

A przy okazji: nie ma co płakać, prędko nikt łańcucha nie zabierze. U nas zawsze kupa szumu w kazdej sprawie a potem KUPA.

Autor:  jakaja [ Cz wrz 07, 2006 6:18 am ]
Tytuł: 

Margola napisał(a):
Jakubowi chodziło o łańcuchy, nie drabinki

Miejsca gdzie są łańcuchy da się przejść nie używając ich.Ja korzystałam z łańcuchów,bo czemu nie skoro są,ale gdyby ich nie było to myślę,że też bym sobie poradziła :roll: Tym bardziej,że w niektórych miejscach żelastwo mi przeszkadzało i nie tykałam go :wink:

Autor:  hwyhobo [ Cz wrz 07, 2006 11:45 am ]
Tytuł: 

jakaja napisał(a):
Miejsca gdzie są łańcuchy da się przejść nie używając ich.Ja korzystałam z łańcuchów,bo czemu nie skoro są,ale gdyby ich nie było to myślę,że też bym sobie poradziła :roll: Tym bardziej,że w niektórych miejscach żelastwo mi przeszkadzało i nie tykałam go :wink:

Wczoraj na Zawracie gdzie na skutek naglej zmiany pogody wszystko utonelo w chmurach i skaly zmienily sie w slizgawice ja gwaratuje ze bez lancuchow lub innej asekuracji nie daloby sie zejsc lub wejsc.

To nie zmienia mojej ogolnej pozycji ze ferraty bylyby bezpieczniejsze bo wczoraj niemal nie zobaczylem tragedii. Przy lonzach i zapinaniu sie grozba posiniaczenia sie zdecydowanie bylaby preferowana do obecnej grozby zabicia sie w razie odpadniecia, a nie ludzmy sie ze jakakolwiek ilosc tablic ostrzegajacych sprawi iz ludzie nieprzygotowani fizycznie i psychicznie przestana chodzic w takie partie gor.

Autor:  FX [ Cz wrz 07, 2006 12:03 pm ]
Tytuł: 

Gdzie nie wiadomo o co chodzi.. zwykle ...
bywa drugie dno...
Wiec jest jakas przyczyna dla ktorej wywoluje sie TEN ciagle temat.

A MOZE BY TAK ZWIEKSZYC ALBO POWOLAC (taniej wyjdzie a chetni pasjobnaci sie znajda) STRAZ - lub dac to zadanie grupie filancow, by przy wejsciach "NIEODPOWIEDNICH Z WYGLADU KLAPKOWICZOW" zawracaly ze szlaku?;)

Autor:  marchew [ Cz wrz 07, 2006 1:03 pm ]
Tytuł: 

Nabrałem strasznej ochoty na chodzenie ferratami :D :D :D

Jak dla mnie mogą zamknąć jakiś fragment Orlej i wpiąć linę. Mogą także nie ruszać Orlej a zorganizować ferratę gdzieś, gdzie obecnie się nie chodzi. Nieduży odcinek, tak żeby poczuć :D

Autor:  Lech [ Cz wrz 07, 2006 1:19 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Ale poza dyskomfortem, którym dla wielu turystów byłoby wędrowanie po górach w towarzystwie obcej osoby, nie jest to tanie – dziś całodzienny wypad w Tatry z przewodnikiem kosztuje ok. 200 zł od osoby. Kogo na to stać? I chyba nie ma co się dziwić, że zakopiańscy przewodnicy bardzo popierają koncepcję usunięcia łańcuchów.

źródło: artykuł "Tatry dla wybranych => http://wiadomosci.onet.pl/1356966,2677,kioskart.html

Rozumiem, że każdy chce zarobić, ale żeby posuwać się do takich metod? Przecież to już jest zwyczajne gangsterstwo! Zarabiać można w sposób cywilizowany, a nie przez zdejmowanie w górach zabezpieczeń, zastraszanie i narażanie ludzi na utratę życia i zdrowia. Widzę, że przewodnicy tatrzańscy, to w dzisiejszej rzeczywistości zepsute do cna środowisko, których chęć zarobienia pieniedzy już zupełnie pozbawiła wyobraźni i zdrowego rozsądku, a przede wszystkim szacunku dla drugiego człowieka.

Autor:  Kaytek [ Cz wrz 07, 2006 1:19 pm ]
Tytuł: 

FX napisał(a):
STRAZ - lub dac to zadanie grupie filancow, by przy wejsciach "NIEODPOWIEDNICH Z WYGLADU KLAPKOWICZOW" zawracaly ze szlaku?



I mnie za głupkowaty wyraz twarzy by nie puszczali ;)

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 07, 2006 1:39 pm ]
Tytuł: 

marchew napisał(a):
Nabrałem strasznej ochoty na chodzenie ferratami



Jako, że dramatyzm powyższych wypowiedzi wzrasta, pozwole zaproponować trasę pierwszej ferratty tatrzańskiej: Kasprowy - Beskid. Beskid zawsze mnie przerażał :twisted: :lol: :wink:

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 07, 2006 4:14 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
Rozumiem, że każdy chce zarobić, ale żeby posuwać się do takich metod?
Jak zwykle onet prawdę ci powie.
Carcass napisał(a):
Pewnie połowa pracowników TOPR dorabia jako przewodnicy tatrzańscy i stąd ich inicjatywa.
Litości. Następny.
Znasz może jakiś toprowców czy przewodników, że wysuwasz takie hipotezy?
Lech zapewne zna. Bo "wroga" musi znać :wink:

Autor:  Lech [ Cz wrz 07, 2006 6:37 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Lech napisał(a):
Rozumiem, że każdy chce zarobić, ale żeby posuwać się do takich metod?
Jak zwykle onet prawdę ci powie.


Tam Onet czy nie onet. Dziwnie często zasłaniasz się onetem.pl. Nie opieram się wyłącznie na onecie, a przede wszystkim na wypowiedziach samych przewodników tatrzańskich i TOPR-owców.

Kierując się ich chorą argumentacją można też pozdejmować zabezpieczenia przy wejściach na skalne punkty widokowe w Sudetach, łańcuchy na końcowym odcinku wejścia na Śnieżkę (przecież nie wszyscy muszą tam wchodzić!), nakazać statkom pasażerskim zdemontować łodzie ratunkowe a kamizelki ratunkowe wyrzucić na składowisko odpadów, lotnikom poodbierać spadochrony, polikwidować przejazdy strzeżone na liniach kolejowych i kładki nad torami, światła na skrzyżowaniach, zabezpieczenia przeciwpożarowe w budynkach i wiele innych rzeczy zamontowanych dla bezpieczeństwa ludzi... W końcu nie każdy musi pływać na statku, latać samolotem, pałętać się po jezdni czy torach kolejowych, albo spać w hotelu, który jest pozbawiony możliwości ewakuacji w razie pożaru...

Wywalmy też to całe żelaztwo, które jeździ po lądzie, pływa po morzach i lata w powietrzu z szacunkiem dla życia i bezpieczeństwa drugiego człowieka... Nikt nie będzie kuszony, aby przekraczać dozwoloną prędkość, ludzie pójdą sobie pieszo, nie będzie problemu z wypadkami komunikacyjnymi...

Takie chore pomysły jak z Orlą Percią zawsze można ubrać w jakieś obłudne ubranka "zdrowego rozsądku, zdrowej wyobraźni", a ci, którzy na tym zyskają, chętnie to podchwycą i będą robić wodę z mózgu turystom górskim i miłośnikom Tatr...

Autor:  Bombadil [ Cz wrz 07, 2006 7:32 pm ]
Tytuł: 

Zgodzę się.

Autor:  grubyilysy [ Pt wrz 08, 2006 8:22 pm ]
Tytuł:  Jestem zdecydowanie przeciw, chodzi o bezpieczeństwo ludzi.

Cześć!

Pozwolę sobie wypowiedzieć się - jestem zdecydowanie przeciw zdjęciu ubezpieczeń.
Wszystko zależy co się chce osiągnąć.
Co ciekawe - ja nie widzałem żadnej oficjalnej wypowiedzi co właściwie jest celem takiego działania.

1)
Jeśli celem jest zwiększenie liczby trupów w Tatrach to tak,
zdjęcie zabezpieczeń pomoże.

2)
Jeśli celem jest naganianie klientów Przewodnikom Tatrzańskim - to tak, zdjęcie ubezpieczeń pomoże.

3)
Jeśli celem jest zadowolenie pewnej specyficznej grupy pasjonatów wspinania na OP "obok łańcuchów", zdjęcie łańcuchów na OP jest OK.

Ale czy o te cele ma tu chodzić!!??
Coś gdzieś słyszałem o "podwyższeniu bezpieczeństwa".
MOŻE powinno się w takim przypadku rozważyć zamianę Orlej w ViaFerratę to rzeczywiście poprawiłoby bezpieczeństwo, kosztem innych walorów (i pieniędzy).

Ja polecam:
1)
Łowcom trupów - skok z bangee bez liny.
2)
Przewodnikom - prowadzenie turystów na ciekawe a niedostępne szlakiem szczyty, Mięgusz, Niźne Rysy, może Mnich, że o Słowacji nie wspomnę.
3)
Pasjonatom wspinania - drogi do wspinania.

A OP zostawić jak jest,na mój gust z łańcuchami jest najlepiej.
Obecnie wypadki na Orlej zdarzają się, ale odnoszę wrażenie że wcale nie częściej niż w innych rejonach Tatr. Jak jakiś "niedoświadczony" ale napalony turysta na OP już dotrze i nie zawróci po drodze, to te ubezpieczenia mu pomagają, dzięki nim jest turystom bezpieczniej i dlatego na OP jest mniej wypadków, niż by było bez nich.

Autor:  octavio [ Pt wrz 08, 2006 8:26 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Stek banałów i powierzchowna informacja, ktora fałszuje fakty. Kto pisze takie notatki? Od razu facet dopatruje sie krwawego mięsa i masakry globalnej. Typowy brukowiec podworkowy napisany po to aby nakręcić wyobraznie tych co nigdy nie widzieli Orlej Perci ani nawet Tatr. Adresowany do tych, ktorzy nic o gorach nie wiedzą a chętnie zabiorą głos i będą żwawo dyskutowac.

A przy okazji: nie ma co płakać, prędko nikt łańcucha nie zabierze. U nas zawsze kupa szumu w kazdej sprawie a potem KUPA.

Faktycznie widać,że pisał to laik aczkolwiek ostatnie zdania dają do myślenia.To może być całkiem dochodowy biznes.Stara prawda mówi,że:"Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze"i trudno się z tym nie zgodzić.

Autor:  Jacek [ Pt wrz 08, 2006 9:06 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
1)
Jeśli celem jest zwiększenie liczby trupów w Tatrach to tak,
zdjęcie zabezpieczeń pomoże.

No prosze Cię..chyba nie wiesz co mówisz..
grubyilysy napisał(a):
2)
Jeśli celem jest naganianie klientów Przewodnikom Tatrzańskim - to tak, zdjęcie ubezpieczeń pomoże.

Chyba nic nie rozumiesz skoro tak piszesz..

Autor:  Margola [ Pt wrz 08, 2006 9:07 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
MOŻE powinno się w takim przypadku rozważyć zamianę Orlej w ViaFerratę



w sumie to właśnie takie są plany - zdjąć łańcuchy, zrobić ferratę. naprawdę nie zauważyłeś tego drobnego szczegółu otwierając ten wątek ? :wink:

Autor:  kilerus [ Pt wrz 08, 2006 9:16 pm ]
Tytuł: 

wlasnie szczegol jest drobny, atemat jest juz dosc obszerny
nawet zaobszerny

Autor:  grubyilysy [ So wrz 09, 2006 6:25 am ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
1)
Jeśli celem jest naganianie klientów Przewodnikom Tatrzańskim - to tak, zdjęcie ubezpieczeń pomoże.

Chyba nic nie rozumiesz skoro tak piszesz..


Chyba zauważyłem, że nic specjalnie ciekawego w TEMACIE nie piszesz,
za to akurat na ten wątek reagujesz dyżurnie jak przysłowiowy byk
na przysłowiową płachtę.

Napisz dlaczego, to dość ciekawe.

Autor:  grubyilysy [ So wrz 09, 2006 6:33 am ]
Tytuł: 

Margola napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
MOŻE powinno się w takim przypadku rozważyć zamianę Orlej w ViaFerratę



w sumie to właśnie takie są plany - zdjąć łańcuchy, zrobić ferratę. naprawdę nie zauważyłeś tego drobnego szczegółu otwierając ten wątek ? :wink:


Napisz proszę CZYJE plany masz na myśli.
Czytałem w tym forum i gdzie indziej, że wspólne stanowisko przewodników tatrzańskich, jedyne jak znam jak dotąd pochodzące z jakiegoś konkretnego źródła nie licząc anonimowych ankiet jest za zamianą łańcóchów na SŁUPKI do zakładania asekuracji.
To nie jest to samo co Ferrata.
Ferrata padła w tym wątku ale nie kojarzę co za organizacja oficjalnie pisała na temat robienia ferraty?

Autor:  pol-u [ So wrz 09, 2006 7:34 am ]
Tytuł: 

Gazeta Krakowska napisał(a):
Usunięcie łańcuchów i pozostawienie na Orlej jedynie stałych punktów asekuracyjnych, czyli stalowych lin poręczowych


grubyilysy
Taki tekst mozna było przeczytac w GK. Fakt, że nie jest to organizacja ale jakiś tam opiniotwórczy dziennik, na ktorym mozna się chyba opierac.
Dla mnie takie stwierdzenie wskazuje na cechy typowej ferraty. Ferraty są różne. Nawet łancuch na szlaku to tez rodzaj ferraty. Wszelkie stalowe udogodnienia w zasadzie są ferratą. A co Ty rozumiesz przez ferratę?

Autor:  grubyilysy [ So wrz 09, 2006 9:43 am ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Wszelkie stalowe udogodnienia w zasadzie są ferratą. A co Ty rozumiesz przez ferratę?


No tak, masz rację metal to metal :-).
Nie wiem czy istnieje jakaś jednolita definicja "ferraty", ale mi chodziło o drogę ubezpieczoną której głównym elementem ubezpieczającym jest stalowa lina poręczowa rozwieszona na całej długości niebezpiecznych odcinków, kotwiona do skały, przeznaczona do autoasekuracji z uprzęży liny i karabinków, a w praktyce służąca też turystom do tego by się jej dla ułatwienia łapać rękami.
Zwracam tylko uwagę, że zbudowanie takich ubezpieczeń kosztuje i zapłacić musiałby niewątpliwie TPN. W przeciwieństwie do obcięcia łańcuchów, tu wystarczy zgoda TPN, napalony zwolennik uwalenia łańcuchów oraz piłka do metalu.

Gazeta Krakowska napisał(a):
Usunięcie łańcuchów i pozostawienie na Orlej jedynie stałych punktów asekuracyjnych, czyli stalowych lin poręczowych

W ogóle to wypowiedź z GK jest wewnętrznie sprzeczna. Po pierwsze raczej pomylono tu "stałe punkty asekuracyjne" ze "stalowymi linami poręczowymi". Potrafię sobie wyobrazic użycie tych drugich jako tych pierwszych, ale patrząc na kontekst i historię wypowiedzi jakis laik przekręcił czyjąś wypowiedź uznając że to pierwsze JEST właśnie tym drugim, a to nieprawda.

Na marginesie już w tym forum cytowano to:

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... a22f5f903e
_

Dla mnie ten artykuł oddaje całe mydlenie oczu w temacie.
Sprowadza się do stwierdzenia "w przyszłości MOŻE zrobimy via ferratę" a narazie utniemy kilka łańcuchów.

Tu na pewno nie chodzi o bezpieczeństwo turystów. Nikt mnie nie przekona że czarne jest białe a białe jest czarne... (Chyba tym razem nie pomyliłem?)

Autor:  Margola [ So wrz 09, 2006 11:22 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Napisz proszę CZYJE plany masz na myśli.


w porządku, przyznaję rację :) w wypowiedziach przedstawicieli topru i tpnu przewija się ferrata, ale chyba nie do końca taka, o jakiej tak żywo toczy się dyskusja na forum...

Strona 9 z 60 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/