Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wejście na RYSY
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=7616
Strona 10 z 17

Autor:  Pancernik [ N mar 16, 2014 2:22 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Hej, zamierzam tego lata "dopinać" KGP w towarzystwie trzynastolatka. Tak wyszło, że zostały nam Wysoka, Babia Góra, no i Rysy. Planujemy pierwszego dnia wejść na Wysoką, drugiego na Babią.
Trzeciego dnia chcemy wejść z Palenicy przez Dolinę 5SP do Morskiego Oka i tam zanocować, a rano wyjść na Rysy, żeby zejść do Popradskiego Plesa na nocleg.
Jestem tatrzańskim nowicjuszem, dlatego mam do Was kilka pytań:
- ponieważ zima była nietypowa - kiedy lepiej na Rysy, w lipcu czy w sierpniu?
- nie chodzimy zbyt szybko, czy wyjście z Morskiego Oka ok. 6.30 będzie OK?
- jeśli po noclegu w Popradskim zejdziemy lajtowo na obiad do Szczyrbskiego Plesa, to koncepcja powrotu elektriczka+strama jest ciągle aktualna?
- kiedy rezerwować noclegi w Morskim Oku i w Popradskim Plesie?

Z góry :wink: dzięki!

Autor:  _Sokrates_ [ N mar 16, 2014 2:39 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik napisał(a):
- jeśli po noclegu w Popradskim zejdziemy lajtowo na obiad do Szczyrbskiego Plesa, to koncepcja powrotu elektriczka+strama jest ciągle aktualna?


Szlak z Popradzkiego Stawu do Szczyrbskiego Jeziora to godzinny spacerek więc powrót do Polski nie powinien być żadnym problemem.

Autor:  gb [ N mar 16, 2014 2:43 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

1. Czy te wejścia mają następować w kolejnych dniach - jeden po drugim (wejście - zejście - nocleg - wejście - zejście - nocleg - wejście - zejście)???
2.
Pancernik napisał(a):
kiedy rezerwować noclegi w Morskim Oku i w Popradskim Plesie?

najwcześniej jak będzie taka możliwość... (a o tym dowiesz się najlepiej bezpośrednio w schroniskach)
3.
Pancernik napisał(a):
- ponieważ zima była nietypowa - kiedy lepiej na Rysy, w lipcu czy w sierpniu?

"nietypowa" (powiedzmy) zima - może implikować "nietypowe" kolejne pory roku. To zresztą nie ma nic wspólnego z prognozowaniem "kiedy lepiej"...

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  Pancernik [ N mar 16, 2014 5:45 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Już idę mówić :-? - tak, te wejścia i zejścia mają następować dzień po dniu. Konkretyzując, "baza" będzie pewnie w Szaflarach, a my będziemy podjeżdżać w miarę blisko w myśl motta "gdzie można podjechać, trzeba podjechać" :lol: . Na Wysoką z wąwozu Homole, na Babią z Markowej. A potem tak, jak pisałem - z Palenicy via D5SP do Morskiego Oka, tam nocleg i z rańca na Rysy. Kluczową dla nas jest odpowiedź na pytanie - lepiej lipiec czy sierpień? Stąd też ośmieliłem się napisać... :oops:

Autor:  WILCZYCA [ N mar 16, 2014 6:23 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik napisał(a):
Kluczową dla nas jest odpowiedź na pytanie - lepiej lipiec czy sierpień? Stąd też ośmieliłem się napisać... :oops:

Teoretycznie najlepiej powinno być w pierwszej połowie sierpnia ale gwarancji na to nie ma żadnej.
Możecie spróbować rezerwacji na dwa terminy zawsze szanse rosną. Generalnie lipiec jest bardziej deszczowy niż sierpień.
Ale ogólnie to wszystko są zamki na piasku. Też mam trzynastolatkę. Przy wyjeździe jedno - dwudniowym i przy wędrówkach graniami niższymi niż Rysy była bardzo zmęczona. Ja na Twoim miejsku w Tatry pojechałabym na kilka dni właśnie ze względu na dziecko - żeby je wcześniej trochę rozchodzić.

A tak ogólnie to znasz szlak?

Autor:  _Sokrates_ [ N mar 16, 2014 7:04 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

WILCZYCA napisał(a):
A tak ogólnie to znasz szlak?


Pancernik napisał(a):
Jestem tatrzańskim nowicjuszem

Autor:  WILCZYCA [ N mar 16, 2014 7:21 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

_Sokrates_ napisał(a):
WILCZYCA napisał(a):
A tak ogólnie to znasz szlak?


Pancernik napisał(a):
Jestem tatrzańskim nowicjuszem


Oo- nie doczytałam. :oops:
No to te kilka dni w Tatrach przed wejściem na Rysy zdecydowanie polecam chociażby żeby się zorientować jak chłopak zareaguje na łańcuchy i ekspozycję.
O Tobie nie wspomnę.

Autor:  Valril [ N mar 16, 2014 8:41 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pierwszy raz w Tatrach i od razu na Rysy. Do tego w środku lata gdzie tworzą się potworne korki na łańcuchach. Ja tam nie polecam.

Autor:  gb [ N mar 16, 2014 9:26 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik napisał(a):
tak, te wejścia i zejścia mają następować dzień po dniu. Konkretyzując, "baza" będzie pewnie w Szaflarach, a my będziemy podjeżdżać w miarę blisko w myśl motta "gdzie można podjechać, trzeba podjechać"

Przepraszam - ale w świetle powyższej informacji całą tę imprezę uważam za pomysł mocno nietrafiony. Również - biorąc pod uwagę, że dotyczy to/ma dotyczyć trzynastoletniej osoby...

pozdrawiam
gb 8)
"zaliczenie" czegoś co określa się mianem KGP - w taki sposób, tylko żeby "zaliczyć" - to odrębny temat. Ale w końcu są to decyzje dorosłego człowieka...
pps
a tę KGP - zdobywasz Ty, czy ów trzynastolatek???

Autor:  Pancernik [ Pn mar 17, 2014 12:05 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Szanowni, dziękuję za Wasz odzew. Postaram się odnieść do niektórych wątków. Koronę zdobywamy RAZEM.
Poświęcamy na to tydzień wakacji każdego roku. Uważam to za niezły pomysł na pokazanie Młodemu m.in. różnorodności polskiej przyrody, gór w szczególności.
Koncepcja jednej "bazy" i dojeżdżania do poszczególnych pasm górskich sprawdziła nam się przez (chyba) pięć ostatnich lat.
Jak pisałem, Tatr nie znam od strony turystycznej, szlaku na Rysy nie przeszedłem, moja wiedza o tym przejściu opiera się jedynie na wielu relacjach (w tym z forum).
Junior jest sprawnym fizycznie nastolatkiem, uważam, że nie powinien mieć problemu z łańcuchami i ekspozycją (oczywiście, w jego przypadku i w moim, życie może pokazać inaczej).
Idziemy swoim tempem, nie robimy "czasówek". Kluczową kwestią dla nas jest pogoda, wiem, że jest zmienną, ale rozumiem, że szanse na np. brak deszczu rosną w sierpniu (względem lipca). Za tę informację szczególnie dziękuję, pozdrawiam.

Autor:  gb [ Pn mar 17, 2014 12:41 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Zatem powodzenia...

Autor:  vivon [ Pn mar 17, 2014 1:52 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik napisał(a):
Kluczową dla nas jest odpowiedź na pytanie - lepiej lipiec czy sierpień? Stąd też ośmieliłem się napisać... :oops:


W sierpniu dzień już coraz krótszy, jednak przy noclegu w schronisku to nie powinno stanowić żadnego problemu. Korzystniejszy zatem wydaje się sierpień z uwagi również na mniejsze ryzyko burz, co na rysach stanowi większy niż gdzie indziej problem bo to jednak bite 3-4 h od schroniska, wysoko i sporo żelastwa.
Jak i moi przedmówcy również polecałbym, albo raczej nie polecałbym Rysów robić z marszu jako pierwszą Tatrzańską turę, warto się wcześniej oswoić z tymi wyższymi niż do tej pory dla Was górami.

Autor:  raffi79. [ Pn mar 17, 2014 1:58 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Napiszę to z mojej perspektywy.

Szlak na Rysy dla osoby która jest nowicjuszem to nie jest dobrym pomysłem.
Sierpień to tłumy ludzi. Większość nie ma pojęcia wogóle o poruszaniu się. Bezpieczeństwo tam jest najważniejsze a tego tam brakuje. Długie odcinki są pokryte łańcuchami. Szarpią, wiszą po 2-3 osoby na łańcuchach.

Nie rozumie czemu przez piątkę ? NIe mozecie spokojnie dojść do moka odpoczać pochodzić i na drugi dzień wyjść z rana.
1000m przewyższenia to jest dużo.

Ja bym zrobił dzień restu pomiędzy Babia a Tatrami. Babia to pagór. Rysy to góra wymagająca dla turysty nie mówiąc o Tobie która w Tatrach nie wiele zrobiła.

Autor:  lxix [ Pn mar 17, 2014 3:03 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Valril napisał(a):
Pierwszy raz w Tatrach i od razu na Rysy. Do tego w środku lata gdzie tworzą się potworne korki na łańcuchach. Ja tam nie polecam.


Ja tak zrobiłem w zeszłym roku. Wyjście z parkingu o 4 na szczycie o 9, gorzej było z powrotem wówczas już robiły się korki, ale nie było najgorzej. Na dokładkę dołożyłem sobie jeszcze przejście przez Świstówkę do Piątki, ale tego nie poleciłbym już. Można się zajechać taką trasą.

Autor:  K_ [ Pn mar 17, 2014 3:41 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Na pierwszy raz polecam zrobić Rysy od Słowacji.
Poza tym dolina Mięguszowiecka jest (jak dla mnie) jedną z ładniejszych.

Autor:  Pancernik [ Pn mar 17, 2014 6:53 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Jeszcze raz dziękuję za Wasze (p)odpowiedzi, mimo, że wiele jest nie na temat (nie odpowiadają na moje pytania 8) ).
Nie jestem freakiem, który zamierza całkiem bezmyślnie wciągnąć za sobą trzynastolatka na Rysy, idąc w szortach i japonkach.
Planujemy się "rozchadzać" (jak co roku zresztą) od weekendu majowego, fakt, że nie po Tatrach. Nasz górski tydzień to także c.d. "rozchodzenia", poczynając od Wysokiej, przez Babią (mały, ale zawsze, kontakt z łańcuchami), potem przejście z Palenicy przez Dolinę 5 Stawów na nocleg do Morskiego Oka. Rano (chyba nie zerwę Juniora z wyra przed wpół do szóstej...) wymarsz na Rysy. To powinno dać nam szansę uniknięcia "stonki". Zejść planujemy na Słowację, właśnie dlatego, że łagodniej i ładniej. W opcji mamy też, po Babiej, dzień na "rilakz", zwiedzanie zamków, spływ Dunajcem i inne atrakcje (w tym ulubione przez Juniora parki linowe).

Autor:  WILCZYCA [ Pn mar 17, 2014 8:35 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Nadmiar turystów to pryszcz w porównaniu z burzą. Burze bywają koło południa i należy się z nimi liczyć że mogą być. I to jest realny powód aby jednak zerwać juniora wcześniej.
A tak w ogóle to teraz przez następne miesiące będziemy się o was obawiać wiec dajcie znać jak będzie po wszystkim. Jakbyście się rozmyślili w tym roku to też dajcie znać.

Autor:  anninred [ Pn mar 17, 2014 9:21 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik - ja byłam w sierpniu 2013 z dziećmi na Rysach, z 13-to i 10-cio latkiem.
Od słowackiej strony. Uznaliśmy za łatwiejszą dla dzieci.

Moje dzieci w górach zaprawione, w niskich górkach, w Karkonoszach, Tatrach, na łańcuchach były już kilka razy, m.in. na Małym Rozsutcu (Mała Fatra na Słowacji), gdzie po łańcuchach darły prawie pionowo w górę. I na Rysach jednak lekko ich wgniotła ilość powietrza pod stopami:) Takiej ekspozycji jeszcze nie mieli. Nie panikowali, ani nic z tych rzeczy, ale musieli się
kilka chwil z takim doświadczeniem oswoić. Świadomość, że powyżej ciebie to już niewiele w okolicy jest... no, niesamowita:)

Widoki od Słowackiej strony przepiękne. Machnęłam sobie fotki 1,80m x 1,50m na ściany w pracy. Oczy cieszą.

Druga rzecz: ludzie. Tłumy. Na jednym łańcuchu. Na łańcuchach akurat byli uprzejmi. Były głośne komentarze, że dzieci na łańcuchu to korek będzie, ale moje dzieci sprawnie łańcuchy obsługują. Za to na górze jakaś baba kopnęła mojego starszego syna w kostkę, by nogę przestawił, bo ona chciała przejść. Na Rysach, prawie na samej górze. Tam są takie półeczki jak schody. No nie miał się gdzie przesunąć, miejsca było dokładnie na jego nogę.
Nie rób takiego błędu jak my i nie idź w okolicach 15 sierpnia!

Trzecia rzecz: odległości i przewyższenie. To 9-11 godzin chodzenia, do tego naprawdę duże przewyższenie. Moi odczuli. Poradzili sobie świetnie (jakby nie rokowali, to bym nie brała). Ale droga daje w nogi jednak.
Do tego nasz 13-to latek urósł nam strasznie w tamtym okresie i mu się koordynacja znacząco pogorszyła - jakby mózg nie wiedział, gdzie mu się kończą ręce i nogi:) Obawialiśmy się z mężem trochę, jak on chodził będzie (potykał się i takie tam). Ale trwało to krótko i na nasz wyjazd już było ok.

To był ich 2-gi sezon w Tatrach Wysokich.
Moje osobiste zdanie - idąc pierwszy raz w Tatry ja sama nie poszłabym od razu na Rysy. Tym bardziej z dziećmi. Nie chodzi o kondycję, tylko o wytrzymałość i przewidywanie.
Najpierw zabrałabym się np. kolejką na Słowacji na Skalnate Pleso pod Łomnicą i zejście, albo do chaty Teryego do doliny 5 Stawów Spiskich - piękna okolica swoją drogą. Albo w Polskich Tatrach (tradycyjnie prawie) pierwsze łańcuchy to na Szpiglasowej Przełęczy (przejście z Morskiego Oka do Doliny 5 Stawów). Ja moich podczas pierwszego wyjścia w Tatrach - nie zabrałabym od razu na Rysy. Inaczej chodzi się po niższych górach, a inaczej po Tatrach.

Raz znajoma - chodząca bardzo dużo po Karkonoszach - pojechała w Tatry. Spoko, zaprawiona. Z Morskiego Oka trasa przez Szpiglasową Przełęcz do Doliny 5 Stawów. Nie doszła, bo za wysoko i niebezpiecznie. Zawróciła. W drodze powrotnej padła przy ławce - samochód było widać, a ona mówi, że nie ma siły iść dalej. I nie pójdzie. I tu zostanie.
Dorosła była:) I niby zaprawiona w górach.

Babia Góra może być takim wstępem do chodzenia po Tatrach, ale tam jeszcze nie byliście. Dobrze, że planujecie Babią najpierw.

Młodszy mój syn siedzi obok i sugeruje, że jak na pierwszą wycieczkę w Tatry, to żebyście najpierw poszli na jakiś inny dwutysięcznik:) Się sprawdzić i rozchodzić.

Ale wiesz, to moje zdanie. Matka-kwoka jestem:)
Dobrej pogody Wam życzę.

edit: doczytałam uważnie ostatniego Twojego posta - znaczy się planujecie w jeden dzień przejście z Doliny 5 Stawów do Morskiego Oka i potem od razu na drugi dzień na Rysy? Czy Młody da radę kondycyjnie? Tak dzień po dniu? I jeszcze z plecakami idziecie, tak? Wiesz, żeby potem stabilnie szedł. Ja bym zrobiła dzień lajciku pomiędzy - wycieczka dookoła Morskiego Oka, albo podejście na Czarny Staw pod Rysami. Kondycja Juniora - super, że ma. Ale to nie wszystko. Zakwasy tak czy siak będzie miał. Najgorsze w życiu. Rozchodźcie te zakwasy przynajmniej.

edit2: I ja i mój mąż wcześniej chodziliśmy po Tatrach i na Rysach wcześniej byliśmy. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Ostrożnie planuj. Jak tu wielu mówi na forum - góra poczeka.

Autor:  Pancernik [ Wt mar 18, 2014 10:39 am ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Po raz kolejny dzięki za Wasze uwagi. Zwłaszcza za ostatni post, rodzicielskimi oczyma/rękoma pisany.
Dodatkowe info odnośnie dnia "przedrysowego" - chcemy wyjść z Palenicy, Doliną Roztoki (zielonym) dojść do Wielkiego Stawu, potem na obiad i odpoczynek do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Po południu zejście (niebieskim) przez Świstową Czubę do Morskiego Oka. W schronisku powinniśmy być najpóźniej ok. 17-ej, to chyba wystarczy na odpoczynek przed Rysami? Z drugiej strony, opcja pozostania na jeden dzień w Morskim Oku i pochodzenia "po okolicy" też jest nęcąca. Pomyślimy.

Uwaga ogólna, co do "bydła" w górach. Zawsze mówię Młodemu, że góry m.in. dlatego są takie fajne, że właśnie nie ma "bydła", bo takim indywiduom nie chce się leźć pod górę albo zwyczajnie nie dają rady... Ale widocznie są wyjątki, niestety...

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt mar 18, 2014 10:53 am ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Najpierw stonka ,teraz bydło :lol: Ty to zapewne wytrawny taternik ,który przypadkiem będzie zmuszony i zniesmaczony iść na te Rysy w lecie po południu z tymże bydłem i stonką broń boże się do nich nie zaliczając :lol:

Autor:  anninred [ Wt mar 18, 2014 11:10 am ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik - polecam się:)
Co do dnia przerwy - o ile nie chodzicie codziennie w ramach rekreacji po schodach na 40-te piętro biegusiem - to nogi będą boleć po przejściu z doliny 5 Stawów do Morskiego Oka.
Ten jednodniowy odpoczynek - szczególnie w małym schronisku (tam trafiają ci, którzy mają tam nocleg, nikt więcej) - może dużo dać. Ja z moimi bym zrobiła.

My przed Rysami zrobiliśmy tak:
- dolina 5 Stawów Spiskich (Słowacja) - doszliśmy spory kawał za chatą Teryego, dzieciaki zmęczyły się jednak i z młodszym zjechałam kawałek kolejką z Hrebienioka na dół. Wieczorem zdziwieni byli zakwasami i bardzo dużym zmęczeniem. Wyjaśnialiśmy, że to normalne:) Nic nie ma za darmo. Zapomnieli, że rok temu też się tak dziwili hehe
- kolejny dzień - lajcik, dzieci leczyły zakwasy i podjechaliśmy pooglądać Jaskinię Swobody w Niżnych Tatrach, trochę pochodziliśmy na dole koło Chopoka,
- następny dzień Rysy od Słowackiej,
- ostatni dzień - kawałeczek Tatr Bielskich, przyjemna, spokojna kilkugodzinna wycieczka i wieczorem 3h basen w AquaParku w Popradzie (polecam! chociaż w Beszenovej lepsze zjeżdżalnie).

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt mar 18, 2014 12:28 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

anninred napisał(a):
wieczorem 3h basen w AquaParku w Popradzie (polecam! chociaż w Beszenovej lepsze zjeżdżalnie).

tam to dopiero stonki i bydła ,to nie wiem czy taternikowi to przypasuje 8)

Autor:  anninred [ Wt mar 18, 2014 12:37 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

spoko, na szczęście my nie jesteśmy poważni taternicy:)
fakt, ludzi było obłędnie wielu :/

Autor:  Pancernik [ Wt mar 18, 2014 1:10 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Gońcie się, złośliwcy... :mrgreen:
Aby nikogo nie dotknąć (w przenośni...) uprzejmie donoszę, że za "stonkę" uważam masowy ruch (około)turystyczny, czasem charakteryzujący się spontanicznością (a, jestem w górach, to se wejdę, a że w klapkach, trudno...), a za "bydło" - zachowania typowo chamskie (bodajże w zeszłym roku ktoś po pijaku wszczął burdę w którymś schronisku, prasa pisała, szczegółów nie pomnę).
A z termami - strzał w "10" - Junior po każdym wejściu/zejściu moczy się w basenie, stąd jako bazę przewidzieliśmy Szaflary... Niestety, obawiam się, że do lata chyba Schronisko w Morskim Oku nie zostanie rozbudowane o basen termalny... :roll:

Autor:  miler [ Wt mar 18, 2014 6:11 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik napisał(a):
Junior po każdym wejściu/zejściu moczy się

jakaś trauma ? :wink:

Autor:  _Sokrates_ [ Wt mar 18, 2014 7:02 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

anninred napisał(a):
Co do dnia przerwy - o ile nie chodzicie codziennie w ramach rekreacji po schodach na 40-te piętro biegusiem - to nogi będą boleć po przejściu z doliny 5 Stawów do Morskiego Oka.


Nie generalizowałbym tak bo każdy organizm reaguje inaczej - zwłaszcza jeśli będą już rozchodzeni po Wysokiej i Babiej.
Ja na co dzień prowadzę raczej siedzący tryb życia a mimo to nie mam problemów z zakwasami po dniu w górach.

Autor:  WILCZYCA [ Wt mar 18, 2014 8:34 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

miler napisał(a):
jakaś trauma

Trauma to będzie jak przeczyta co tu wypisujecie. :geek:
_Sokrates_ napisał(a):
Ja na co dzień prowadzę raczej siedzący tryb życia a mimo to nie mam problemów z zakwasami po dniu w górach.

Ale 13 lat jakiś czas temu skończyłeś?
My mówimy o tym że wytrzymałość młodzieży w tym wieku jest mniejsza niż dorosłych (czy choćby nawet nawet 16 latków).

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt mar 18, 2014 8:43 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Pancernik napisał(a):
za "stonkę" uważam masowy ruch (około)turystyczny, czasem charakteryzujący się spontanicznością (a, jestem w górach, to se wejdę, a że w klapkach, trudno...), a za "bydło" - zachowania typowo chamskie (bodajże w zeszłym roku ktoś po pijaku wszczął burdę w którymś schronisku

:mrgreen: to o mnie!!!
jestem bydlęcą stonką :lol:

Autor:  zjerzony [ Wt mar 18, 2014 8:53 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

WILCZYCA napisał(a):
My mówimy o tym że wytrzymałość młodzieży w tym wieku jest mniejsza niż dorosłych

Za to dzieci błyskawicznie regenerują siły. W porównaniu z takimi bydlakami i owadami.

Autor:  Pancernik [ Wt mar 18, 2014 8:56 pm ]
Tytuł:  Re: Wejście na RYSY

Przeczytałem.
Zmoczyłem się.
Polubiłem Was.
Jesteście tak samo poje(ch)ani, jak moi koleżkowie z innych forów 8)

Strona 10 z 17 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/