Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1006
Strona 91 z 231

Autor:  yoyo [ Pn wrz 26, 2011 2:13 pm ]
Tytuł: 

o13 faceta z koziego a o 17 wlecialo na świstowke.

Autor:  yoyo [ Pn wrz 26, 2011 2:21 pm ]
Tytuł: 

sorrki o14 goscia z pod koziego

Autor:  Jimmyk [ Pn wrz 26, 2011 2:25 pm ]
Tytuł: 

yoyo napisał(a):
o13 faceta z koziego (...)

a jakiś konkretniejszy konkret? Co mu się stało, jeśli ktoś wie...?

Autor:  yoyo [ Pn wrz 26, 2011 3:20 pm ]
Tytuł: 

miał problemy z kolanem.podobno ogladal go lekarz bedacy na szlaku ale nie widzial zadnych uszkodzen i zalecil mu zejscie do5,a wtedy juz ktos chyba zadzwonil po smiglo bo zaraz przylecialo i zabrali go ze skrzyzowania czerwonego z czarnym! Obrazek

Autor:  Lukasz_ [ Wt wrz 27, 2011 6:39 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Środa
O godz. 13.15 do TOPR dotarła informacja, że na szlaku na Mięguszowiecką Przeł. pod Chłopkiem będąca poniżej Kazalnicy 23-letnia turystka z Koszalina znalazła się w tak trudnym dla niej miejscu, że nie była się w stanie ruszyć w żadną stronę. Na miejsce zdarzenia poleciał śmigłowiec. Z jego pokładu desantował się jeden z ratowników . Po dotarciu do turystki i założeniu uprzęży, asekurując sprowadził ją do Bandziocha, skąd już w łatwiejszym terenie turystka samodzielnie zeszła do M. Oka.


Nie chce za bardzo komentować bo nie byłem jeszcze w tamtym rejonie (odbijałem wcześniej w prawo) ale czy nie można było wysłać ratownika dyżurnego z moka ?

Autor:  don [ Wt wrz 27, 2011 7:41 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
ale czy nie można było wysłać ratownika dyżurnego z moka

A kto będzie dyżurował?

Autor:  rogerus72 [ Śr wrz 28, 2011 6:39 am ]
Tytuł: 

i znowu ktoś z grodu nad Mleczną:
Cytuj:
Niedziela 25.09.
Po godz. 17-tej w rejonie Świstowej Czuby zasłabł 44-letni turysta z Radomia. Ratownicy z pokładu śmigłowca desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po udzieleniu I pomocy i założeniu trójkąta ewakuacyjnego został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.

Autor:  grubyilysy [ Śr wrz 28, 2011 10:39 am ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
don napisał(a):
Lukasz_ napisał(a):
ale czy nie można było wysłać ratownika dyżurnego z moka

A kto będzie dyżurował?


Właśnie, poza tym chłopina może akurat spożywał obiad, a ratownicy akurat mieli ochotę przelecieć się do 23-letniej niewiasty ;)

Tym nie mniej zagadnienia gosdpodarowania śmigłem bym nie bagatelizował. Dla ratownika dotarcie w rejon drabinek przy kazalnicy to pewnie ok. 1,5 godziny, wliczając dojedzenie obiadu, 2 godziny.
Może się okazać, że miesięczne dyżurowanie drugiego toprowca w Moku opłaca się bardziej, niż jeden lot śmigła. A chętni na pewno sie znajdą.

Autor:  Olga [ Śr wrz 28, 2011 10:47 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Tym nie mniej zagadnienia gosdpodarowania śmigłem bym nie bagatelizował. Dla ratownika dotarcie w rejon drabinek przy kazalnicy to pewnie ok. 1,5 godziny, wliczając dojedzenie obiadu, 2 godziny.
Może się okazać, że miesięczne dyżurowanie drugiego toprowca w Moku opłaca się bardziej, niż jeden lot śmigła. A chętni na pewno sie znajdą.

Zwłaszcza że nic nie pisało, aby dziewczyna doznała jakichś obrażeń wymagających szybkiej pomocy. Też uważam, że to marnotrawstwo pieniędzy.

Autor:  tomek.l [ Śr wrz 28, 2011 10:59 am ]
Tytuł: 

Olga napisał(a):
Też uważam, że to marnotrawstwo pieniędzy.

O tym czy wysłać śmigło czy ratownika z dyżurki decyduje zapewne Kierownik dyżuru w Zakopanem. On raczej wie lepiej co zrobić.

Autor:  grubyilysy [ Śr wrz 28, 2011 11:24 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Olga napisał(a):
Też uważam, że to marnotrawstwo pieniędzy.

O tym czy wysłać śmigło czy ratownika z dyżurki decyduje zapewne Kierownik dyżuru w Zakopanem. On raczej wie lepiej co zrobić.

Z ciekawości, to nadal ten sam co dowodził akcją na Szpiglasowym, czy były od tego czasu jekieś zmiany?

Autor:  krzyss [ Śr wrz 28, 2011 11:54 am ]
Tytuł: 

Nie jestem pewien nadużycia śmigła. Ile może wytrzymać osoba "w trudnym terenie, która nie może ani do gory, ani do dołu" ? Wiem, przed stu laty po 3 dni na półkach stali.
Niestety, przepraszam, ale wykrakałem tą sytuację - przed chyba 3-ma dniami, w wątku Przełęcz Pod Chłopkiem".
Ta sytuacja utwierdza mnie tylko w poglądzie, że tam jeszcze jednej klamerki lub łańcucha brakuje - przed laty, jak skała nie byla tak wygładzona, nie trzeba było, teraz trzeba. Następna osoba się tam zwali i wtedy nie będzie dyskusji, że trzeba było zabezpieczyć.

Jak ktoś z TOPR-u toczyta, to może jednak coś założyć? Bo to chyba TOPR ma opiekę nad zabezpieczeniami?

I tu na pewno wyjdzie taniej łańcuch, czy klamra, niż kolejny lot Śmigła, czy nawet porzucony ciepły obiad w MOku.

Autor:  Olga [ Śr wrz 28, 2011 12:10 pm ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
Nie jestem pewien nadużycia śmigła. Ile może wytrzymać osoba "w trudnym terenie, która nie może ani do gory, ani do dołu" ?

Pewnie i masz rację, chociaż z drugiej strony gdyby ludzie mieli świadomość, że w razie czego nie będzie raz-dwa śmigła i trzeba będzie długo poczekać, ew. samemu znaleźć drogę odwrotu, może zwracaliby większą uwagę na teren, w jaki się pakują.
Ale wiadomo, to wszystko bardziej ogólne uwagi, jako że nie widziałam konkretnej sytuacji, więc nie chcę oceniać.

Autor:  krzyss [ Śr wrz 28, 2011 12:17 pm ]
Tytuł: 

Literatura - historia mówi inaczej. Przeczytaj choćby, jak zachowali się ludzie w Granatach sto lat temu: 3 osoby - jedna śmierć w wypadku, jedno samobójstwo, jedna przeżyła-3 dni stała. Wszystko w tym samym czasie na tej samej półce.... Wiedzieli, że śmigłowiec nie przyleci, powiem więcej, nie wiedzieli, że kiedyś będzie śmigłowiec wynaleziony... A jednak kilka błędów popełnili....

Autor:  tomek.l [ Śr wrz 28, 2011 12:20 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Z ciekawości, to nadal ten sam co dowodził akcją na Szpiglasowym, czy były od tego czasu jekieś zmiany?

Zmiany kierownika dyżuru następują bodajże według grafiku.

Autor:  Olga [ Śr wrz 28, 2011 12:25 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Literatura - historia mówi inaczej. Przeczytaj choćby, jak zachowali się ludzie w Granatach sto lat temu: 3 osoby - jedna śmierć w wypadku, jedno samobójstwo, jedna przeżyła-3 dni stała. Wszystko w tym samym czasie na tej samej półce.... Wiedzieli, że śmigłowiec nie przyleci, powiem więcej, nie wiedzieli, że kiedyś będzie śmigłowiec wynaleziony... A jednak kilka błędów popełnili....

Wiem, znam tę historię. Tylko że wtedy to było zupełnie inne chodzenie, oni dopiero odkrywali ten teren, nie było takiego dostępu do map, opisów szlaków, niebezpiecznych miejsc (przynajmniej tak mi się wydaje). Teraz można praktycznie wszystko sprawdzić przed wyprawą, o wszystko dopytać.

Autor:  PrT [ Śr wrz 28, 2011 1:38 pm ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
Ile może wytrzymać osoba "w trudnym terenie, która nie może ani do gory, ani do dołu" ? Wiem, przed stu laty po 3 dni na półkach stali.

To jest jedno a drugie co mi się nasuwa, to ile wytrzymają Ci ludzie za nią? czy nie wstrzymywała ruchu? Czy wytrzymała by presję tłumu? Czasami zanim zaczniecie gadać o obiadach i innych głupotach zastanówcie się nad rzeczywistymi problemami... Postawy laski nie komentuję, bo każdy to oceni jak będzie chciał... dla mnie to jakaś farsa...

Autor:  Qwer [ Śr wrz 28, 2011 2:27 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze inna sprawa- czy stała spokojnie i czekała na pomoc, czy dostała ataku histerii/paniki... No i jak zachowali się w tej sytuacji towarzysze wycieczki.

Nie byłam tam nigdy, nie znam polskich Tatr na tyle, tam obiektywnie są jakieś bardzo duże trudności i rzeczywiście można się znaleźć w sytuacji, że fizycznie nie ma szans ani w dół ani w górę? Włączyłam sobie filmy na youtubie z tego co tam ludzie nakręcili, to jest jedno miejsce gdzie widać kilka klamer i wygląda, że może być krucho (trzeba uważać czego się złapać), ale hardcore straszny to chyba nie jest.

Autor:  peepe [ Pn paź 03, 2011 10:27 am ]
Tytuł: 

http://www.gazetakrakowska.pl/podhale/zakopane/457303,tatry-nocna-akcja-ratunkowa-w-jaskini,id,t.html

Autor:  prof.Kiełbasa [ So paź 08, 2011 10:11 pm ]
Tytuł: 

w czwartek na Wadze helikopter lądował -ale co czemu i po co niewiem

Autor:  Kasia86 [ N paź 09, 2011 8:14 am ]
Tytuł: 

! napisał(a):
w czwartek na Wadze helikopter lądował -ale co czemu i po co niewiem


http://www.hzs.sk/?lang=sk&site=archivsprav&id=1940

Autor:  drHouse [ N paź 09, 2011 8:18 am ]
Tytuł: 

a ty spać nie możesz ?;]

"W godzinach popołudniowych 06.10.2011 polski przewodnik poprosił ZHS o pomoc dla turystów, których wprowadzał na Rysy. Polska turystka podczas schodzenia zraniła się w nogę i nie była w stanie kontynuować zejścia. Ratownicy górscy zapakowali kaleki do śmigłowca, który zabrał turystów z przełęczy Waga i przetransportował do szpitala w Popradzie."

Autor:  Kasia86 [ N paź 09, 2011 8:22 am ]
Tytuł: 

Z racji nowej pracy i zajęć popołudniu i wieczorem przestawiłam się na tryb poranny i już nie mogę spać :mrgreen:

Autor:  rogerus72 [ Pn paź 10, 2011 7:59 am ]
Tytuł: 

kronika jest dzisiaj ciekawa:
http://www.topr.pl/index.php?option=com ... 1940d5baab
Cytuj:
Piątek 7.10. Przed 18-tą do TOPR zadzwonił jakiś człowiek z informacją, że błądzi gdzieś w rejonie Kasprowego W. Ponieważ w tamtym rejonie nie natrafiono na nikogo potrzebującego pomocy poproszono policję o namierzenie telefonu, ż którego dzwoniono do ratowników. Okazało się, że jakiś dowcipniś dzwonił … z Pruszcza Gdańskiego. Sprawę przekazano policji.

jak zabuli za głupotę, to dowcip znacznie mu się przytępi...

Cytuj:
W nocy z soboty na niedzielę o godz. 3.29 pracownik PKL mieszkający na Myślenickich Turniach usłyszał wołanie o pomoc dochodzące z Goryczkowej poniżej budynku stacji. Z Centrali wyjechała ekipa ratowników, a pracownik PKL Mariusz W ruszył po śladach pozostawionych na śniegu przez wzywającego pomocy. O godz. 4.20 doszedł do wzywającego pomocy , który poobijany, bosy i tylko bardzo lekko ubrany czekał na pomoc. Wkrótce na miejsce wypadku dotarli ratownicy. Po ogrzaniu poszkodowanego przetransportowano do szpitala. Jak się okazało dwudziestoletni mieszkaniec Mostów dnia poprzedniego startował w biegu pod górę z Ronda na Kasprowy W. Nocą chyba chciał poprawić swój wynik, bo ponownie wystartował na trasę biegu. Dobiegł do Myślenickich Turni. Nie wiadomo czy tam brakło mu determinacji czy sił do dalszego biegu. Próbował dostać się do budynku zamkniętej w nocy stacji kolejki. Gdy to się nie udało zaczął schodzić w dół do dol. Goryczkowej. Nie znając terenu spadł stromym terenem obijając się o skały. Po tym zdarzeniu zaczął wzywać pomocy. Dobrze, że jego wołanie usłyszał pracownik PKL bo inaczej chłopak by się wychłodził.

ło matko...
miał chłopak szczęście...

Autor:  Basia Z. [ Śr paź 12, 2011 4:25 pm ]
Tytuł: 

Trochę więcej informacji na ten temat. Okazało się że zawodnik był nietrzeźwy i rano nie pamiętał co właściwie robił i dlaczego był bez butów.

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... kord_.html

B.

Autor:  Rohu [ So paź 15, 2011 3:24 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kr ... omosc.html

Coś mi się wydaje, że rok się powoli kończy i TPN musi wydać budżet. A przy okazji jakiś śwagier czy kum zarobi trochę grosza :lol:

Autor:  zephyr [ So paź 15, 2011 5:43 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/krakow/tatry-zmiany-na-szlakach-chcieli-ich-turysci,1,4881500,region-wiadomosc.html


noo w końcu :!:. Już dawno to miało być zrobione.

Autor:  Mucka39 [ N paź 23, 2011 12:50 pm ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/www/i ... =&id=13660

Autor:  Rohu [ N paź 23, 2011 2:51 pm ]
Tytuł: 

Dzisiaj się odnalazł.
Wrócił po prostu do domu. Nie chce się wypowiadać na temat tego gdzie był i co robił.

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kr ... omosc.html

Autor:  Adaśko [ N paź 23, 2011 3:04 pm ]
Tytuł: 

byłem pewien ze tak się to skończy....

Strona 91 z 231 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/