Forum portalu turystyka-gorska.pl

Primo : lawina pokazana w filmie była no trochę przesadzona, wielkość jej nie jest adekwatna do warunków tatrzańskich, o tym napisał gruby z łysym
Secondo : genezą scenariuszu jest odpowiedzialność rodziców i ich szkolnych wychowawców za dzieci . Wątkiem odrębnym ale również istotnym jest leczenie ran i powrót do normalnego rodzinnego życia po traumie.
A teraz rozciągam siatkę : Proszę rzucać butelkami

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl

Uuu moja mama też widziała film. Koniec z Tatrami zimą. Szczerze mówiąc po Ciszy tak mi się smutno zrobiło, że póki co nie mam ochoty.

Film taki sobie, choć ciekawy. Zmieniał pewne fakty, które mogły być dość istotne dla podjęcia decyzji "pójścia dalej".
Szkoda, ze skupił się na wewnętrznych przeżyciach rodziców, a nie uczestników wycieczki i nauczyciela, byłby wtenczas może bardziej edukacyjny. Tym czasem działa dla rodziców go oglądających, jako straszak, a w górach przeca nie o to chodzi.

O, i tu Cię mam! Widziałem kiedyś zdjęcie jakiegoś znanego fotografa (nie wiem, czy czzasami to nie był Duczyński) motyla noga dużej lawiny pyłowo-deskowej która nie tyle, co zeszłą do Czarnego Stawu, ale zasięgiem objęła też część tafli MOka, i generalnie pył był na połowie kadru a ten był od Mięguszy po Rysy. Zdjęcie pokazane na wystawie żywiołów natury bodajże latem 2009 na terenie AGH

_________________
www.picasaweb.com/zadisk8

Lawina pokazana na filmie nie poszła od Buli, lecz chyba z Bandziocha i jak najbardziej jest możliwa. Wielkości lawin w Tatrach też potrafią być potężne (np. Dol. Żarska)

Masz klapki na oczach.
Kameralnie nakręcony film nakierowany na przeżycia rodzin. Z pozytywnym zakończeniem. Bo czym innym jak nie pogodzeniem się ze swoim dramatem było ich wyjście na Rysy ?

P.s. 1. Widoki Tatr ( w większości okolic Moka ale trudno żeby było inaczej ) o wiele, wiele, wiele bardziej przejmujące niż w serialu romatyczno - przygodowym w TVP 1.
P.s. 2. Gdzie Lech R ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Z innej beczki.
Nagrywał ktoś ten film ? Bo niestety nie zdążyłem go obejrzeć.
A na torentach itp. pustki póki co.

1 listopada jest powtórka.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

To chyba wtedy obejrzę, bo wczoraj nie miałam czasu.

BTW - od czasu do czasu prowadzę wycieczki z pewnego biura z Tychów i pewnego razu (jakieś 3 lub 4 lata temu) na łatwej wycieczce w Tatry w czerwcu (5 Stawów - Świstówka - M.Oko) była obecna Pani, która jest Mamą tej dziewczyny co ocalała z wypadku.

Mieliśmy w planie wejście na Krzyżne, ale było jeszcze dużo śniegu, a część ludzi w adidasach, więc w schronisku w Pięciu Stawach zrezygnowałam z tej trasy i zaproponowałam w zamian Świstówkę. Jakiś facet na mnie naskoczył, zaczął krzyczeć, że on zapłacił za Krzyżne i chce tam iść, powiadomi biuro podróży itd.itd.
Wtedy ta właśnie pani głośno i wyraźnie stanęła w mojej obronie , że "przecież przewodnik bierze odpowiedzialność".
Reszta grupy na początku była cicho, ale potem jak jedna osoba odważyła się powiedzieć coś głośno to potem przyznała jej rację, facet został spacyfikowany.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ma z tym wypadkiem coś wspólnego, ale właśnie po tym incydencie, ktoś inny z grupy mi to powiedział.

Potem tak się złożyło, że spałyśmy w jednym dwuosobowym pokoju no i przegadałyśmy całą noc aż do świtu.

Opowiadała o swoich przeżyciach i o problemach jakie potem miała jej córka. To było przecież bardzo traumatyczne przeżycie, nie mogło pozostać bez śladu.

Mój starszy syn jest dokładnie w wieku tych licealistów z Tychów i od dość dawna chodzi po górach, takie filmy działają na mnie cholernie dokująco.
Bo przecież to ja razem z mężem zaraziliśmy go tą pasją.

A tak jak chyba każda mama się o swoje dzieci cały czas boję.

Inna sprawa, że mam nadzieję, że on umiejąc coś już "sam z siebie" zachowa się w górach jak tylko będzie możliwe najrozsądniej.

Pozdrowienia

Basia

To był naprawdę dobry film jak na polskie warunki, może nie rewelacyjny(można się przyczepić do paru szczegółów) ale naprawdę dobry. Tak jak ktoś wcześniej wspominał, porównując ten film do takich syfów jak Ratownicy czy Szpilki na Giewoncie to, to była super produkcja.

_________________
PER ASPERA AD ASTRA

Oglądałem sam środek... Jak dla mnie środek był ok. Początek i koniec obejrzę może dzisiaj.
Według mnie ten film nie był w zamierzeniu ekranizacją dzienników TOPR tylko w oparciu o zdarzenie w górach pokazywał ludzi - ratowników, rodziców, on nie miał przestrzegać, analizować i roztrząsać. Jak dla mnie scena w moku w której ratownik mówi o przerwaniu poszukiwań - bardzo dobra... i pewnie tak to mogło wyglądać na prawdę.... Z przyjemnością obejrzę w całości - nie w każdym filmie musi być dużo gór.

Mądre słowa. No w końcu od wczoraj jesteś pełnoletni.

Jak ktoś potrzebuje scen wspinania to niech sobie kupi film poglądowy.

Kolega Chief pisze, że brakuje mu przesłania edukacyjnego. No cóż, reżyser miał inny zamysł i uważam, że wyszło mu to bardzo dobrze. Zacytowana przez Kaytka scena może to potwierdzić. Bez łzawego melodramatu, bez uniesień.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

AVE ...


Z takich innych uwag (ratowniczych itp) brakowało mi psychologa z rodzicami przebywającymi w MOKU czekającymi na zakończenie akcji ratowniczej.... Chociaż z drugiej strony może by to i zepsuło cały obraz tegoż dramatu ?? ...

A był?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

film wywołujący refleksję i to się moim zdaniem udało.
btw. imiona i nazwiska wydaje mi się ze pozmieniali

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

w sumie dobre pytanie ... nie zastanowiłem się a napisałem ... ale to można brnąć dalej - skoro wiadomo, że taka ilość ofiar jest prawdopodobna (dziwnie brzmi to słowo) - to chyba to normalne że się dysponuje psychologa ?! ... Może to moje zawodowe zboczenie (a raczej na pewno) - ale w większości przypadków gdzie giną (mogą zginąć) 2 lub więcej osób na miejsce jest dysponowany psycholog ...

Tak troszkę odbiegając od tematu: wczoraj przewertowałem Wołanie w górach Jagiełły i nie znalazłem nic na temat tego wypadku ... ostatnie info z 2003 z 25 wrześnie : "tuż przed 20.00 HS w Smokowcu zawiadamia TOPR, że w rejonie Rysów na pomoc oczekuje mężczyzna." ... a potem jeszcze że 5 tyg. później pojedynczy turysta . Nic o grupie kilkunastoosobowej ...

Może głupio zapytam, ale jak takie wsparcie psychologa w takiej sytuacji wygląda? W sensie, co zmienia dla bliskich którzy i tak są w szoku?

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Dobre pytanie jak ...

No wydaje mi się że w taki sposób aby ustrzec choć w części tego co można było widzieć w dalszej części filmu ...

Co do zboczenia zawodowego - nie jestem psychologiem, tylko strażakiem jak by co ...
pozdro Vespa

Mam wrażenie, że w większości przypadków dobrze wygląda w statystykach i wiadomościach TV.
"Masówek" zaliczyłem już kilka – psychologa nigdy nie widziałem.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Rozumiem pomoc, terapię po fakcie, kiedy jest się już w dalszej fazie żałoby, ale w tym pierwszym momencie szoku, jakby jakiś psycholog zaczął się koło mnie kręcić, pogoniłabym (jak tak próbuję wczuć się w sytuację, w której mam nadzieję nigdy się nie znaleźć).

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Acha ...
Sądzisz, że wtedy do nich cokolwiek by dotarło i zakotwiczyło się w świadomości ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Szczerze nic nie sądzę ... ale tak jak u na w PSP po coś Oni taki tam WYDAJE MI SIĘ, że też by mogli być ... ale to tylko moja subiektywna ocena..

Co nie zmienia faktu że film i tak bardzo dobrze zrobiony.

Dzięki, trza będzie obejrzeć.

PSP jest w tej chwili chyba jedyną instytucją w kraju, która ma wszystko czego potrzebuje i jeszcze trochę więcej. Dobrze, że tak jest - szkoda, że tylko u was.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Trochę jest, ale nie przesadzajmy ...

No musiałbym zobaczyć to zdjęcie bo faktycznie ciężko mi wyobrazić sobie lawinę z Kotła Pod Rysami docierającą do Moka. Oczywiście co innego z kotłów masywu Mięguszy, bo te zwyczajnie w większości wpadają do Moka. No, chyba że jakaś lawina z obu naraz.
No w sumie mało lawin w życiu widziałem a w każdym razie te które widziałem w Moku wyglądały znacznie mniej okazale niż ta na filmowej animacji. Co nie znaczy, że na swojej drodze nie czyściły wszystkiego co napotkały.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

opis tej lawiny jest w Moku w starym schronie na dole, podaja tam jej zasieg, wymiary ile sniegu zeszlo~, pamietam ze miala chyba 1,2 km dlugosci. Lawiny potrafia byc potezne, slyszalem tez kiedys historie jak zeszla z Marchwicznego Żlebu, to fala uderzeniowa byla taka ze szyby w schronisku poszly sobie na spacer.

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

Na ścianie przy drzwiach ? Tak swoją drogą to ona zeszła, dokładnie pisząc, ze zbocza pod Żabim Koniem ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Wlasnie tam, skad dokladnie nie utkwilo mi w pamieci. Nastepnym razem, po obejzeniu tego filmu przestudiuje ta tablice dokladniej.

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

A to spałem pod tym opisem. No i tak mi ten Żabi Koń we łbie utkwił.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"