Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wiek a chodzenie po górach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1180
Strona 2 z 8

Autor:  tuniek [ Cz sty 05, 2006 1:22 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Jest ktoś, kogo "wiekowy turysta" nie wyprzedził na szlaku?
Niektórzy starsi turyści chodzą takim tempem, że często młodzi mogą co najwyżej biec za nimi z wywieszonym językiem :)
Wątpię mi zdażyło się pare razy no chyba że nadepnoł mi na odcisk :lol: to tak jak Kuba ( śpiewając pod nosem Cugowskiego wżucam 5 bieg ) ale to było dawno i nieprawda. :wink:

Autor:  E-mil [ Cz sty 05, 2006 1:28 pm ]
Tytuł: 

w poscie rozpoczynającym wątek 'Wiek a chodzenie po górach' Ataman napisał(a):
...mijałem dwóch gości tak na oko w wieku 40-45 latek...
Mam uzupełniające pytania/problemy:
Kolor oczu a szybkość podchodzenia szlakiem
Płeć a dupozjazd na urwisku
Szybkość chodzenia a szybkość myślenia w górach
Głębokość Morskiego Oka a głębokosć studni w jaskiniach tatrzańskich
Wiek a wydalanie potu grzbietową częścią skóry
Wiek a częstotliwość oddawania moczu w warunkach górskich
...

no, a tak bardziej poważnie, to najlepiej chodzi mi się po Tatrach z moim dziadkiem, który jest ode mnie (jak by ktoś sam na to nie wpadł) o dwa pokolenia starszy ode mnie
...i po co ja tyle piszę :?:

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 1:52 pm ]
Tytuł: 

Zgadzam sie co do tego że wiek wyznacznikiem na pewno nie jest , ale czasem kiedy widze ludzi na prawde w sile wieku którzy chyba dalej idą mimowolnie pobudzeni tylko jakąś resztką nazbyt wyrosłej ambicji to nie wiem czy mam sie smiać czy płakać . Spotkałem kiedyś właśnie na Karbie pod Kościelcem dziadziusia który na moje oko miał około 70 wyglądał katastrofalnie miał poobdzierane kolana i łokcie ale było mi zal tylko i wyłacznie Jego głupoty , bo gdy zapytałem czy moge jakoś pomóc , odpowiedział mi zebym sie nie udzielał bo On w górach zjadł buty a ja jestem za młody by z nim rozmawiać
Apropo mam wujka który jest blisko 40 i smiga jak nastolatek poza tym jest kilku forumowiczów w podobnym wieku o równie dobrej predyspozycji :D :wink:

POZDRAWIAM !

Autor:  Smyk [ Cz sty 05, 2006 1:58 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Niektórzy starsi turyści chodzą takim tempem, że...

kubaaaa napisał(a):
...moj "kolega" wzial to za zniewage i nie dalismy sie im ale naprawde oni po tych gorkach "biegali"

Konrad napisał(a):
...co powiecie o 60-latku, który całkiem skutecznie gonił nas w Fogaraszach (i to z worem na plecach)???

...żeby nie było tendencyjnie o górach, to...
na kursie, zdobywając prawo jazdy, na szosie poza miastem przycisnąłem pedał gazu, a instruktor udaje, że drzemie...
90 - drzemie
110 - drzemie
130 - no, przecież go nie bedę budził; odpuściłem...
po lekcji pytam jak było, czy zadowolony, a on:
szybka jazda - wcale nie znaczy dobra jazda
prawo jazdy uzyskałem, szybką jazdę lubię zawsze, ale... mądre słowa pamiętam

Kaytek napisał(a):
Ataman napisał(a):
...po pobudce na moja sugestie dzis Kościelec odwróciła się na drugi bok :wink:
I Szatanem być przestałem... :twisted:

Musiała się pewnie obrócić bo...
...od bezsensownego biegania po górach uważam to za znaaacznie lepsze

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 2:02 pm ]
Tytuł: 

Smyk napisał(a):
tomek.l napisał(a):
...żeby nie było tendencyjnie o górach, to...
na kursie, zdobywając prawo jazdy, na szosie poza miastem przycisnąłem pedał gazu, a instruktor udaje, że drzemie...
90 - drzemie
110 - drzemie
130 - no, przecież go nie bedę budził; odpuściłem...
po lekcji pytam jak było, czy zadowolony, a on:
szybka jazda - wcale nie znaczy dobra jazda
prawo jazdy uzyskałem, szybką jazdę lubię zawsze, ale... mądre słowa pamiętam



Spróbuje na swoim kursie :P a dawno robiłeś bo moze teraz są jeszcze bardziej tolerancyjni :wink: :twisted:

Autor:  Smyk [ Cz sty 05, 2006 2:09 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Cytuj:
...żeby nie było tendencyjnie o górach, to...
na kursie, zdobywając prawo jazdy, na szosie poza miastem przycisnąłem pedał gazu, a instruktor udaje, że drzemie...
90 - drzemie
110 - drzemie
130 - no, przecież go nie bedę budził; odpuściłem...
po lekcji pytam jak było, czy zadowolony, a on:
szybka jazda - wcale nie znaczy dobra jazda
prawo jazdy uzyskałem, szybką jazdę lubię zawsze, ale... mądre słowa pamiętam


Spróbuje na swoim kursie :P a dawno robiłeś bo moze teraz są jeszcze bardziej tolerancyjni :wink: :twisted:

To nie zależy od czasu (epoki, ustroju) tylko od dojrzałości i tolerancji instruktora
- może trafisz na takiego jak trza

(w górach dopuszczalność i radość osiągana z różnych wygibów też zależą od przychylnosci losu-instruktora :) )

Gofer napisał(a):
Spotkałem kiedyś właśnie na Karbie pod Kościelcem dziadziusia który na moje oko miał około 70 wyglądał katastrofalnie miał poobdzierane kolana i łokcie ale było mi zal tylko i wyłacznie Jego głupoty , bo gdy zapytałem czy moge jakoś pomóc, odpowiedział mi zebym sie nie udzielał bo On w górach zjadł buty, a ja jestem za młody by z nim rozmawiać

Hmm, może go, Gofer, źle rozumiałeś, może te kolana i łokcie nie mają większego znaczenia (ile dziesiątków razy się poturbowałeś na górskim spacerze?)
Dojrzały wiek często niesie z sobą mnóstwo doświadczenia, dojrzałości życiowej i pokory
Znam osobiście takiego niezbyt tęgiego sześćdziesięciolatka, który zabrał (z pozytkiem) kule na górską wędrówkę i zaszedł tu i ówdzie. Różne są progi, bariery i klasa wyczynu. Pewnie nie przekroczyłe jescze siedemdziesiątki i dlatego ten starzec nie mógł znaleźć z Toba wspólnego języka... :lol:

Autor:  Łukasz T [ Cz sty 05, 2006 2:24 pm ]
Tytuł: 

Po moich, skromnych, 4 sezonach turystycznych ( :mur: wstyd :mur: ) stwierdzam: wiek nie jest wyznacznikiem szybkości, kondycji, itp; jest wyznacznikiem kultury. Raz tylko spotkałem się z chamstwem gościa po 50 - ce ( nie wódeczki :wink: ), poza tym to sama przyjemność rozmawiać z takimi ludźmi. Ich wiedza, bezinteresownośc jest wielka. Ave.

Autor:  Ataman [ Cz sty 05, 2006 2:37 pm ]
Tytuł: 

Smyk napisał(a):
Kaytek napisał(a):
Ataman napisał(a):
...po pobudce na moja sugestie dzis Kościelec odwróciła się na drugi bok :wink:
I Szatanem być przestałem... :twisted:

Musiała się pewnie obrócić bo...
...od bezsensownego biegania po górach uważam to za znaaacznie lepsze


Mozesz mi powiedzieć co jest bezsensownego w wyjsciu na Koscielca w słoneczny wrześniowy poranek ? I skad Ci sie tu bieganie wzięło ?

Autor:  tomek.l [ Cz sty 05, 2006 2:48 pm ]
Tytuł: 

Smyk a gdzie jest mowa o bezsensownym bieganiu po górach?
Jest mowa o możliwościach kondycyjnych, niezależnych od wieku

Autor:  ekspres [ Cz sty 05, 2006 2:52 pm ]
Tytuł: 

tomtom napisał(a):
jeszcze jedna nauke musisz przyswoic - na szlaku sie nie pije.


nie tam, symbolicznie zawsze mozna, byle to nie wplywalo na nasza zdolnosc oceny sytuacji i ryzyka

Autor:  Smyk [ Cz sty 05, 2006 2:55 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
Możesz mi powiedzieć co jest bezsensownego w wybraniu sie w słoneczny wrześniowy poranek na Koscielca ? I skad Ci sie tu bieganie wzięło ?
Pewnie, że mogę, choć nie planowałem większej dyskusji w tym obocznym temacie...
1. Bieganie jest zawarte w temacie (to nic, że może akurat nie w Twoich postach)
2. Wybór między hasaniem po wierchach a seksem zależy od okoliczności, możliwosci i tzw. natchnienia
3. Seks w górach jest zdrowy, nie umniejsza zbytnio kondycji, nie szkodzi na intelekt ani instynkt samozachowawczy
4. Seks w każdych bytowych i podróżniczych warunkach jest pożądany, a w konsekwencji relaksujący
5. Jeśli moja teraźniejsza analiza i (jak najbardziej własciwe - moim zdaniem) skojarzenia półobrotu towarzyszki wybiegają przed Twoje ówczesne skojarzenia, to żałuję szczerze (Ty żałuj też)

Abstrachując od seksu chciałbym zapytać wszystkich:
czy wiek odniesiony do możliwości chodzenia po górach
czy też stosunek do innych ludzi towarzyszacych lub spotykanych na szlaku (bez względu na wiek, kolor skóry i - głupio pisać seksofilowi - płeć)
jest dla Was, górołazy, istotniejszy?
tomek.l napisał(a):
...gdzie jest mowa o bezsensownym bieganiu po górach?
Jest mowa o możliwościach...

...kwestia skojarzeń, priorytetów (może za daleko zaszedłem, ale ja jestem zwyczajnym mężczyzną)
czasem w skojarzeniu z seksem bieganie (nawet chodzenie) po górach ma prawo być bezsensowne

(nie podejmuję na razie dalszej dyskusji góry-szybkość-seks nawet jeśli nie jestem w mniejszości
- 3-day-pause)
zostawiam pole innym :lol:

Autor:  Konrad [ Cz sty 05, 2006 2:56 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Zgadzam sie co do tego że wiek wyznacznikiem na pewno nie jest , ale czasem kiedy widze ludzi na prawde w sile wieku którzy chyba dalej idą mimowolnie pobudzeni tylko jakąś resztką nazbyt wyrosłej ambicji to nie wiem czy mam sie smiać czy płakać . Spotkałem kiedyś właśnie na Karbie pod Kościelcem dziadziusia który na moje oko miał około 70 wyglądał katastrofalnie miał poobdzierane kolana i łokcie ale było mi zal tylko i wyłacznie Jego głupoty , bo gdy zapytałem czy moge jakoś pomóc , odpowiedział mi zebym sie nie udzielał bo On w górach zjadł buty a ja jestem za młody by z nim rozmawiać

Jasne, staruszków najlepiej wsadzić do domów opieki i niech siedzą cicho.
I co z tego, że człowiek miał zdarte kolana i 70 lat? Czy wiek odbiera mu prawo do hobby, do marzeń, do... życia???
Jezli zaproponowałeś mu pomoc z takim uczuciem pogardy, jaka bije z Twojego posta, to się nie dziwię, że zostałeś spuszczony na drzewo.
I przysięgam, że nawet jak będe mial 70 lat i siłę na chodzenie po górach, będe to robił niezaleznie od opinii wyrażanych przez mlodzieńców.

Autor:  Ataman [ Cz sty 05, 2006 3:01 pm ]
Tytuł: 

Smyk napisał(a):
2. Wybór między hasaniem po wierchach a seksem zależy od okoliczności, możliwosci i tzw. natchnienia
3. Seks w górach jest zdrowy, nie umniejsza zbytnio kondycji, nie szkodzi na intelekt ani instynkt samozachowawczy
4. Seks w każdych bytowych i podróżniczych warunkach jest pożądany, a w konsekwencji relaksujący
5. Jeśli moja teraźniejsza analiza i (jak najbardziej własciwe - moim zdaniem) skojarzenia półobrotu towarzyszki wybiegają przed Twoje ówczesne skojarzenia, to żałuję szczerze (Ty żałuj też)
?


człowieku czy Ty możesz sie opanować ? Co Ty z tym seksem tak tu wyskakujesz ? Nie bylo o tym mowy ani przez chwile, obsesje jakąś masz czy co ? wszystko z jednym kojarzysz ?

scena była taka, ze mam zwyczaj w górach wstawać około 6 rano i tak tez zrobiłem tamtego dnia, po przebudzeniu mówię do Asi, ze dzis Koscielec. Na co ona rezygnujac tego dnia z wyprawy odwróciła sie na drugi bok. I tyle. Żałuje bardzo że Twoja chora wyobraźnia nie została zadowolona bardziej pikantnym scenariuszem tej sceny ale niestety będziesz z tym zyć musiał jakoś.

Aha i nie życze sobie nazywania mojego chodzenia po górach "bezsensownym bieganiem" a potem twierdzenia ze gdzies o tym było, "może faktycznie nie w moich postach". A jak i to nie dociera: to polecić mogę juz tylko kurs czytania ze zrozumieniem

Rzekłem.
(jak to mówi jedna arcyzacna osoba na tym forum)

Autor:  ekspres [ Cz sty 05, 2006 3:09 pm ]
Tytuł: 

E-mil napisał(a):
Kolor oczu a szybkość podchodzenia szlakiem


Najlepiej jak kolor oczu odpowiada kolorowi szlaku - wówczas jesteśmy prawie niewidzialni i mkniemy jak pomyleni

E-mil napisał(a):
Płeć a dupozjazd na urwisku


Mężczyżni z Grandes Kochones przegrywają - dochodzą opory... toczenia (taszczenia), o bólu nie wspominając (zresztą po 50m i większym kamyku to bez znaczenia)

E-mil napisał(a):
Szybkość chodzenia a szybkość myślenia w górach


Szybciej idąc pobudzasz organizm do lepszego krążenia. To z koleji zapewnia twemu muzgowiu dodatkową porcję tlenu - myślisz zatem szybciaj! Jeśli będziesz przyśpieszał w stałym tempie to po pewnym czasie przekroczysz prędkość muzgu i zaczniesz myśleć szybciej niż idziesz co spowoduje, że twoje ciało upadnie nie nadąrzywszy wykonywać poleceń układu nerwowego (np. zobaczysz 100m przed soba ściankę z łańcuchem i zaczniesz wspinać się w powietrzu... byleś jeziorka nie ujrzał :P )

E-mil napisał(a):
Głębokość Morskiego Oka a głębokosć studni w jaskiniach tatrzańskich


Suche studnie, inaczej kominy są oczywiście głębsze (np. Wielka śnieżna ma 824m deniwelacji w tym kilka pionowych kominów długości ok 400m)

E-mil napisał(a):
Wiek a wydalanie potu grzbietową częścią skóry


fuj... To chyba zależy od konkretnego organizmu a nie od wieku

E-mil napisał(a):
Wiek a częstotliwość oddawania moczu w warunkach górskich

Nie wiem jak u kobiet, ale u mężczyzn im starzej tym rzadziej (prostata) ;)

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 3:10 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Gofer napisał(a):
Zgadzam sie co do tego że wiek wyznacznikiem na pewno nie jest , ale czasem kiedy widze ludzi na prawde w sile wieku którzy chyba dalej idą mimowolnie pobudzeni tylko jakąś resztką nazbyt wyrosłej ambicji to nie wiem czy mam sie smiać czy płakać . Spotkałem kiedyś właśnie na Karbie pod Kościelcem dziadziusia który na moje oko miał około 70 wyglądał katastrofalnie miał poobdzierane kolana i łokcie ale było mi zal tylko i wyłacznie Jego głupoty , bo gdy zapytałem czy moge jakoś pomóc , odpowiedział mi zebym sie nie udzielał bo On w górach zjadł buty a ja jestem za młody by z nim rozmawiać

Jasne, staruszków najlepiej wsadzić do domów opieki i niech siedzą cicho.
I co z tego, że człowiek miał zdarte kolana i 70 lat? Czy wiek odbiera mu prawo do hobby, do marzeń, do... życia???
Jezli zaproponowałeś mu pomoc z takim uczuciem pogardy, jaka bije z Twojego posta, to się nie dziwię, że zostałeś spuszczony na drzewo.
I przysięgam, że nawet jak będe mial 70 lat i siłę na chodzenie po górach, będe to robił niezaleznie od opinii wyrażanych przez mlodzieńców.


Piszesz tak bo Go nie widziałeś !! :!:

Autor:  Ataman [ Cz sty 05, 2006 3:10 pm ]
Tytuł: 

Express musze coś stwierdzić: coraz bardziej lubię czytać Twe posty :wink:

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 3:11 pm ]
Tytuł: 

Smyk napisał(a):
Gofer napisał(a):
Cytuj:
...żeby nie było tendencyjnie o górach, to...
na kursie, zdobywając prawo jazdy, na szosie poza miastem przycisnąłem pedał gazu, a instruktor udaje, że drzemie...
90 - drzemie
110 - drzemie
130 - no, przecież go nie bedę budził; odpuściłem...
po lekcji pytam jak było, czy zadowolony, a on:
szybka jazda - wcale nie znaczy dobra jazda
prawo jazdy uzyskałem, szybką jazdę lubię zawsze, ale... mądre słowa pamiętam


Spróbuje na swoim kursie :P a dawno robiłeś bo moze teraz są jeszcze bardziej tolerancyjni :wink: :twisted:

To nie zależy od czasu (epoki, ustroju) tylko od dojrzałości i tolerancji instruktora
- może trafisz na takiego jak trza

(w górach dopuszczalność i radość osiągana z różnych wygibów też zależą od przychylnosci losu-instruktora :) )

Gofer napisał(a):
Spotkałem kiedyś właśnie na Karbie pod Kościelcem dziadziusia który na moje oko miał około 70 wyglądał katastrofalnie miał poobdzierane kolana i łokcie ale było mi zal tylko i wyłacznie Jego głupoty , bo gdy zapytałem czy moge jakoś pomóc, odpowiedział mi zebym sie nie udzielał bo On w górach zjadł buty, a ja jestem za młody by z nim rozmawiać

Hmm, może go, Gofer, źle rozumiałeś, może te kolana i łokcie nie mają większego znaczenia (ile dziesiątków razy się poturbowałeś na górskim spacerze?)
Dojrzały wiek często niesie z sobą mnóstwo doświadczenia, dojrzałości życiowej i pokory
Znam osobiście takiego niezbyt tęgiego sześćdziesięciolatka, który zabrał (z pozytkiem) kule na górską wędrówkę i zaszedł tu i ówdzie. Różne są progi, bariery i klasa wyczynu. Pewnie nie przekroczyłe jescze siedemdziesiątki i dlatego ten starzec nie mógł znaleźć z Toba wspólnego języka... :lol:


Pewnie masz sporo racji ale skoro faktycznie cechowała Go ta pokore to dlaczego pchał się na siłe do góry !? :roll:

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 3:14 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Gofer napisał(a):
Zgadzam sie co do tego że wiek wyznacznikiem na pewno nie jest , ale czasem kiedy widze ludzi na prawde w sile wieku którzy chyba dalej idą mimowolnie pobudzeni tylko jakąś resztką nazbyt wyrosłej ambicji to nie wiem czy mam sie smiać czy płakać . Spotkałem kiedyś właśnie na Karbie pod Kościelcem dziadziusia który na moje oko miał około 70 wyglądał katastrofalnie miał poobdzierane kolana i łokcie ale było mi zal tylko i wyłacznie Jego głupoty , bo gdy zapytałem czy moge jakoś pomóc , odpowiedział mi zebym sie nie udzielał bo On w górach zjadł buty a ja jestem za młody by z nim rozmawiać

Jasne, staruszków najlepiej wsadzić do domów opieki i niech siedzą cicho.
I co z tego, że człowiek miał zdarte kolana i 70 lat? Czy wiek odbiera mu prawo do hobby, do marzeń, do... życia???
Jezli zaproponowałeś mu pomoc z takim uczuciem pogardy, jaka bije z Twojego posta, to się nie dziwię, że zostałeś spuszczony na drzewo.
I przysięgam, że nawet jak będe mial 70 lat i siłę na chodzenie po górach, będe to robił niezaleznie od opinii wyrażanych przez mlodzieńców.


A i jeszcze jedno z pogardą to zostałem potraktowany tam ja ( jako małolat który ot tak na wakcje se dzieciak przyjechał ) a Nie ten staruszek . NIE MA TO JAK DOBRA NADINTERPRETACJA PANIE ADMINIE !

POZDRAWIAM !

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 3:15 pm ]
Tytuł: 

Nie wkurzajcie sie bo zle (za długo ) te posty "pocytowałem"

POZDRAWIAM !

Autor:  Konrad [ Cz sty 05, 2006 3:17 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Piszesz tak bo go nie widziałeś !! :!:

Po pierwsze: tnij cytaty.
Po drugie: piszę, bo tak myślę. Ty nigdy się nie przewróciłeś? A może potracił Go samochód? Wiesz, co się stało, dlaczego tak wyglądał?
Widzę, że jestes kolejną osobą, która by na tym forum starszych ludzi (a jeśli, nie daj Boże, to był nauczyciel?) wysyłała na bujany fotel, a w najlepszym razie do pensjonatów geriatrycznych.
A może chcesz wprowadzić zakaz wychodzenia w góry osób powyżej 50 lat?
Nie pomyślales o tym, że chodzenie po górach temu człowiekowi sprawia tyle samo radości, co Tobie? Nie pomyślałeś, o ile więcej wysiłku musiał włożyć, aby dotrzeć w miejsce w którym się spotkaliście?
I tylko smutno się robi, że ludzie, którzy lubią góry, nie mogą zrozumiec, że inni mogą czuć to samo.

Autor:  ekspres [ Cz sty 05, 2006 3:26 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
I tylko smutno się robi, że ludzie, którzy lubią góry, nie mogą zrozumiec, że inni mogą czuć to samo.


Hasło dnia jak dla mnie!

Jeżeli ktoś zawistnie patrzy na innych, boi się że będą lepsi, lub robi wszystko by pokazać kim on to nie jest... to jest wart tylko siebie i ludzi swego pokroju. To ci, ktorzy w schroniskach z nikim nie rozmawiaja, nie służą pomocą...

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 3:34 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Po drugie: piszę, bo tak myślę. Ty nigdy się nie przewróciłeś? A może potracił Go samochód? Wiesz, co się stało, dlaczego tak wyglądał?
Widzę, że jestes kolejną osobą, która by na tym forum starszych ludzi (a jeśli, nie daj Boże, to był nauczyciel?) wysyłała na bujany fotel, a w najlepszym razie do pensjonatów geriatrycznych.
A może chcesz wprowadzić zakaz wychodzenia w góry osób powyżej 50 lat?
Nie pomyślales o tym, że chodzenie po górach temu człowiekowi sprawia tyle samo radości, co Tobie? Nie pomyślałeś, o ile więcej wysiłku musiał włożyć, aby dotrzeć w miejsce w którym się spotkaliście?
I tylko smutno się robi, że ludzie, którzy lubią góry, nie mogą zrozumiec, że inni mogą czuć to samo.


Płynąca z kolan krewe i brudna koszulka od krwi z łokci to raczej rodzaj masochizmu niż przyjemności o której Ty piszesz ale rozumiem interpretacje moge sie róznić .
Poza tym nie ma to jak wszystkich wrzucić do jednego wora i założyć ze sa to ludzie którzy szacunku dla starszych nie mają , wiesz zdziwie Cie bo pracwowałem kiedyś przez kilka tygodni w domu spokojnej starości jako wolontariusz i nie dlatego że mi ktoś kazał .

Po drugie, Ty nie zastanowiłeś się nad tym jak taka wedrówka szlakiem typowo górskim może sie dla starszego człowieka skonczyć , ja rozumiem wole mamy wolną ale natury sie nie zmini , i w sile wieku bardziej wskazane są spacery niż trudne wędrowki , a nie okłamujmy sie nawet stosunkowo łatwy szlak na Koscielec jest trudnym dla człowieka który po przez swój wiek ma już ograniczoną czujność . może mieć kłopoty ze wzrokiem czy słuchem czy nie daj Bóg z orientacją , taki człowiek podatniejszy jest poprostu na wypadki ... wiesz ja nie chciałbym stracić swojego dziadka w tak dziwny i banalny sposób.

Ten człowiek którego tam widziałem , na pewno do najzdrowszych i najzdrowiej wygladających nie należał !

Przesadziłem na pewno wypowiadając sie o Jego głupocie ale nie kierując sie jakąs arogancją czy cfaniactwem a bardziej tym ze życzyłem mu by zszedł stamtąd cało ...

POZDRAWIAM !

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 3:39 pm ]
Tytuł: 

Przperaszam znów zle pociałem , łajzowaty jestem jesli chodzi o te cytaty. Konrad jako admin ma chyba mozliwosć poprawy , wiec bardzo Cie o to prosze !

Autor:  klin86 [ Cz sty 05, 2006 3:53 pm ]
Tytuł: 

Ja się uczyłem chodzić po górach z ludźmi sporo starszymi ode mnie: główni z dziadkiem i jego znajomymi (ja miałem chyba ok. 10 lat, a dziadek był po 60 tce, jego znajomi również, potem chodziłem z ojcem); to dzięki Nim pokochałem góry i Oni wpoili mi pewne zasady : góry to jedyne miejsce na ziemi, gdzie każdy każdemu jest bratem (bez względy na wiek, wygląd i zasobność portwela) , jest bezinteresowny i szczery. Nie ma niezdrowej konkurencji (kto lepszy, szybszy, kto ma lepszy sprzęt, albo lepszą kondycję), jest za to współpraca, pomoc i serdeczność. Bo nikt nie urodził się z doświadczeniem i umiejętnościami - tego trzeba się nauczyć. I należy pomagać początkującym, bo każdy kiedyś zaczynał.. To tak w dużym skrócie. Brzmi to pięknie, ale niestety powoli zanika :cry: . Dziadek i jego "ekipa" mieli dobrą kondycję jak na swój wiek ( jak dla mnie wtedy, to nawet za dobrą), a w połączeniu z wieloletnim doświadczeniem, wiedzą i szacunkiem dla życia i dla każdego człowieka byli takimi ludzmi, których każdy chciałby spotkać na szlaku i mieć obok. Więc dla starszych ludzi szacunek mam OLBRZYMI. A swoją drogą, że po górach chodzi także wielu młodych ludzi, którzy upodabniają się do starszych i biorą z nich dobry przykład.

Autor:  Konrad [ Cz sty 05, 2006 3:53 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Płynąca z kolan krewe i brudna koszulka od krwi z łokci to raczej rodzaj masochizmu niż przyjemności o której Ty piszesz ale rozumiem interpretacje moge sie róznić .


Masochizm to by był, gdyby on w Zakopanem specjalnie rzucił się na beton, aby się poobijać, a później poszedł w góry.

Cytuj:
Poza tym nie ma to jak wszystkich wrzucić do jednego wora i założyć ze sa to ludzie którzy szacunku dla starszych nie mają , wiesz zdziwie Cie bo pracwowałem kiedyś przez kilka tygodni w domu spokojnej starości jako wolontariusz i nie dlatego że mi ktoś kazał .


Nikogo nie wrzucam do żadnego wora. Twoja wypowiedź mnie zniesmaczyła, więc napisałem, co myślę o takim podejściu.
I uwierz mi, że praca dla innych (nie myślę tu o Tobie) nie musi świadczyć o szacunku do podopiecznych. Wystarczy jedna wizyta w szpitalu, czy odwiedzenie niemalże dowolnego pomu opieki w Warszawie, gdzie wyłudzane są mieszkania i pieniądze, a pacjenci bici.

Cytuj:
Po drugie, Ty nie zastanowiłeś się nad tym jak taka wedrówka szlakiem typowo górskim może sie dla starszego człowieka skonczyć , ja rozumiem wole mamy wolną ale natury sie nie zmini , i w sile wieku bardziej wskazane są spacery niż trudne wędrowki , a nie okłamujmy sie nawet stosunkowo łatwy szlak na Koscielec jest trudnym dla człowieka który po przez swój wiek ma już ograniczoną czujność . może mieć kłopoty ze wzrokiem czy słuchem czy nie daj Bóg z orientacją , taki człowiek podatniejszy jest poprostu na wypadki ... wiesz ja nie chciałbym stracić swojego dziadka w tak dziwny i banalny sposób.

Zastanowiłem się. Spotkałem wielu starszych ludzi na szlakach i nie uważam, żeby kogoś krzywdzili w ten sposób. Co więcej - bardzo ich cenię, że pomimo swojego wieku są w stanie sprostac wyzwaniom. Im nie zależy na "zaliczaniu" szczytów, oni czerpią z wędrówek prawdziwą przyjemność i naprawdę żyją.

Cytuj:
Ten człowiek którego tam widziałem , na pewno do najzdrowszych i najzdrowiej wygladających nie należał !

A czy Wielicki, gdy się nie wspina, ze swoim wzrostem i często zbyt wysoka wagą, wygląda na osobe, która zdobywa najtrudniejsze szczyty?
Nie oceniaj po wyglądzie!
Cytuj:
Przesadziłem na pewno wypowiadając sie o Jego głupocie ale nie kierując sie jakąs arogancją czy cfaniactwem a bardziej tym ze życzyłem mu by zszedł stamtąd cało ...

On na pewno tez sobie tego zyczył. I cieszę się, że sam przyznajesz, iż przesadziłeś.

Autor:  Gofer [ Cz sty 05, 2006 4:03 pm ]
Tytuł: 

Nie jestem przekonany czy porównanie do Krzysztofa Wielickiego jest tu najtrafniejszee ... ale staram sie zrozumieć Twój punkt widzenia na ten temat i mysle że najgorzej nie jest bo nasze poglądy łaczy jeden tak istotny "szczegół" ze oboje chcemy dobrze ...

POZDRAWIAM , przepraszam jesli czymś uraziłem :!:

Autor:  tomek.l [ Cz sty 05, 2006 4:11 pm ]
Tytuł: 

Gofer, każdy ma prawo chodzić sobie po górach. I czy da radę czy nie to juz o tym musi zdecydować sam. Jeśli chciałeś mu pomóc a on nie chciał, no cóż są ludzie którzy nie przyjmują od nikogo pomocy. Bo im np. duma na to nie pozwala lub z wielu innych powodów. Ale jeśli Ty zaproponowałeś mu pomoc tak jak piszesz w grzeczny sposób a on podziękowal za Twoją pomoc w sposób nie miły to oczywiście źle się zachował.
Jeśli wymaga się dobrego wychowania od młodych to starsi tym bardziej się powinni odpowiednio zachowywać. Kultura osobista jest nie zależna od wieku.
A w górach nie ma miejsca na nie grzeczne czy chamskie zachowania.

Autor:  górolka [ Pt sty 06, 2006 9:43 am ]
Tytuł: 

ale mnie chłopaki podbudowaliście :wink: dopuki mnie kulasy nosić będą to na górską emeryturę się nie wybiorę.Hej :salut:

Autor:  Pylo [ Pt sty 06, 2006 10:00 am ]
Tytuł: 

Juz gdzieś o tym chyba pisałem : babuleńka na Szpiglasie. bardzo, bardzo wiekowa - lecz bardzo waleczna !! :bowdown: - zamurowało mnie wtedy z podziwu. Szacunek do Niej to jedno , a nauka na całe życie to drugie. Dzieki tej Babci wiem , że jeszcze bardzo długo oczy cieszyć będę kochanymi widokami :D . nie powiem sobie tez nigdy : to juz jie dla mnie , bo wstyd mi będzie przed Nią :oops: .
A co do Gofra : proszę , nie czepiajcie się Go. wierzę , że rzeczywiście miał dobre intencje - miałem okazje poznac Go osobiście : to troche narwany , lecz bardzo fajny gostek :bron9mm: :2guns: :thumright: !!.
Pozdrawiam.

Autor:  Konrad [ Pt sty 06, 2006 10:01 am ]
Tytuł: 

Pylo napisał(a):
A co do Gofra : proszę , nie czepiajcie się Go. wierzę , że rzeczywiście miał dobre intencje - miałem okazje poznac Go osobiście : to troche narwany , lecz bardzo fajny gostek :bron9mm: :2guns: :thumright: !!.
Pozdrawiam.

Ależ ja się go nie czepiam. Po to jest forum, żeby dyskutować :)

Strona 2 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/