Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Petycja w sprawie wyeliminowania transportu konnego do MOKA
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=12673
Strona 2 z 5

Autor:  yoyo [ N gru 04, 2011 5:36 pm ]
Tytuł: 

pójdą koniki na kabanosy!!!!smacznego!

Autor:  szach_mat [ N gru 04, 2011 8:31 pm ]
Tytuł: 

wgtw napisał(a):
Po trzecie spora ilość górali żyje z tego, a mimo sympatii do zwierząt jednak człowiek jest ważniejszy.
P

wgtw nie bój się górale nie umrą z tego tytułu z głodu, oni zawsze znajdą sposób żeby wyciągnąć od nas dudki :D

ja jestem za, może trochę zmniejszy się ilość tej stonki pędzącej do Moka :D

Autor:  kilerus [ N gru 04, 2011 8:48 pm ]
Tytuł: 

Wrócić kartę Taternika i nie wpuszczać do TPNu bez niej. Nie będzie tej jeb.nej stonki.
Robić petycję?

Autor:  rafi86 [ N gru 04, 2011 9:02 pm ]
Tytuł: 

Rób ;)

Autor:  Lukasz_ [ N gru 04, 2011 9:05 pm ]
Tytuł: 

Już widze te tłumy na skałkowych i taternickich ! A potem kolejki do egzaminów na karte ! :D

Autor:  szach_mat [ N gru 04, 2011 11:02 pm ]
Tytuł: 

a tych bez karty rozstrzeliwać na miejscu :D

Autor:  rogerus72 [ Pn gru 05, 2011 7:44 am ]
Tytuł: 

ktoś coś wspomniał o tym, że człowiek ważniejszy od zwierzęcia. tak, z tym się zgodzę.

autentyk:
jedzie młoda dziewczyna autem, prawo jazdy ma dopiero od roku (jak Otylia :wink: ). jedzie przez miasto. nagle z chodnika wyskakuje jej na ulicę kotek, mały kotek, koteczek, a ja jaj. dziewcze reaguje natychmiast aby uratować kotka - skręca gwałtownie na chodnik. na chodniku trafia 28-latka. trup. na miejscu. osierocił dwójkę dzieci i owdowił żonę. w imię czego? w imię dobra kotka.
no to ja na to, że jakby mi kotek lub piesek wyleciał na drogę to robiłbym łup! w zwierza. cenniejsze życie ludzkie niż zwierzęce.
zostałem za to okrzyknięty człowiekiem bezdusznym i bez serca. i jakieś tam jeszcze inwektywy pod moim adresem ze strony miłośniczki kotków i piesków.
szczerze? żałuję, że jej nie powiedziałem, żeby poszła się zdrowo pier.dolnąć w makówę.

co do koni - nie mam zdania. mi, jako osobnikowi pochodzenia chlewiskowego (kolega swi7ch umieścił mnie w tym zaszczytnym miejscu) smród i końskie łajno nie przeszkadza.

Autor:  Jimmyk [ Pn gru 05, 2011 11:13 am ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
ktoś coś wspomniał o tym, że człowiek ważniejszy od zwierzęcia. tak, z tym się zgodzę.

autentyk:
jedzie młoda dziewczyna autem (...)

Myślę, że to zbyt skrajna opinia bo sytuacje na drodze mogą być różne, a poza tym chyba mało kto świadomie reaguje na "przeszkodę" nagle pojawiającą się na jezdni. Działa to raczej na zasadzie odruchu "ucieczki" i tylko bardziej świadomy kierowca nie popełni w tak zaistniałej sytuacji większej "zbrodni" jak w wymienionym przykładzie. To chyba jest w ogóle mocno naciągane, że ktoś w imię ratowania kotka ucieka na chodnik, śmiem twierdzić, że bardziej nagannym czynem jest przekalkulowane wjechanie w niego na wprost...

ps. i jakby co to nie twierdze, że zwierzęta mają takie same prawa jak ludzie...

Autor:  rogerus72 [ Pn gru 05, 2011 11:31 am ]
Tytuł: 

Jimmyk napisał(a):
rogerus72 napisał(a):
ktoś coś wspomniał o tym, że człowiek ważniejszy od zwierzęcia. tak, z tym się zgodzę.

autentyk:
jedzie młoda dziewczyna autem (...)

Myślę, że to zbyt skrajna opinia bo sytuacje na drodze mogą być różne, a poza tym chyba mało kto świadomie reaguje na "przeszkodę" nagle pojawiającą się na jezdni. Działa to raczej na zasadzie odruchu "ucieczki" i tylko bardziej świadomy kierowca nie popełni w tak zaistniałej sytuacji większej "zbrodni" jak w wymienionym przykładzie. To chyba jest w ogóle mocno naciągane, że ktoś w imię ratowania kotka ucieka na chodnik, śmiem twierdzić, że bardziej nagannym czynem jest przekalkulowane wjechanie w niego na wprost...

ps. i jakby co to nie twierdze, że zwierzęta mają takie same prawa jak ludzie...

no właśnie podobno ta dziewczyna świadomie kotka chciał minąć, tylko zbyt gwałtownie szarpnęła kierownicą i wyrzuciło ją na chodnik, a tam...

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 1:46 pm ]
Tytuł: 

Maj łajf miał kiedyś w robocie szkolenie z bezpiecznej jazdy (jako rep robiła sporo km). I nie była to zabawa w poślizgi czy symulatory dachowania bo to się dobrze w TV tylko sprzedaje. Bite 5h siedzieli na sali, oglądali filmy i omawiali błędy.
Jeden z filmików dotyczył właśnie nagłego hamowania (bez zmiany pasa ruchu) na widok zwierzaczka. Laska zahamowała, TIR za nią nie miał prawa wyrobić, przywalił i stanął w poprzek, dołączyli się następni...
A tak na marginesie: zauważyliście, że starsi kierowcy hamują kiedy poprzednik włącza kierunkowskaz do prawoskrętu a młodzież natychmiast odbija na lewy pas? Dlaczego?

Autor:  rafi86 [ Pn gru 05, 2011 2:01 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
a młodzież natychmiast odbija na lewy pas?


jeśliby mnie zaliczyć do młodzieży (?), to jednak odbiegam od tej teorii, gdyż przed odbiciem na lewy pas sprawdzam czy coś nie jedzie, tudzież stoi na poboczu w mundurze z lizakiem :D

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 4:47 pm ]
Tytuł: 

To nawet nie chodzi o zmianę pasa tylko lekkie "uchylenie się" w lewo żeby minąć skręcającego zanim całkiem zjedzie z pasa. Nawet jeśli nie przekroczy się linii kierowca jadący lewym może wcisnąć pedał bo przecież nie wie co "uchylacz" planuje. Sam tak czasem robię (oczywiście lusterko wcześniej) ale w sumie to niedawno się zorientowałem, że takie zachowanie może powodować zagrożenie – jechałem Sprinterem i gość z przodu tak się bujnął a kierowca natychmiast but w podłogę, w sumie nie musiał ale rozumiem: gdyby gość jednak zmienił pas byłby dzwon jak nic bo różnica prędkości była spora.

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 9:50 pm ]
Tytuł: 

No, widzisz takiego od kilometra jak się toczy za poprzednikiem a na wyprzedzanie się zbiera jak go dochodzisz?
Uwielbiam.

Autor:  Vespa [ Pn gru 05, 2011 10:23 pm ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
jedzie młoda dziewczyna autem, prawo jazdy ma dopiero od roku (jak Otylia :wink: ). jedzie przez miasto. nagle z chodnika wyskakuje jej na ulicę kotek, mały kotek, koteczek, a ja jaj. dziewcze reaguje natychmiast aby uratować kotka - skręca gwałtownie na chodnik. na chodniku trafia 28-latka. trup. na miejscu. osierocił dwójkę dzieci i owdowił żonę. w imię czego? w imię dobra kotka.


Nie mam na razie prawka (postanowienie na 2012), ale jak będę mieć to powyższy scenariusz jest całkiem prawdopodobny. Niezależnie od tego iż na zimno w stu procentach przyznaję wyższość życia ludzkiego nad zwierzęcym, jak najbardziej mogę sobie wyobrazić sytuację że jak przychodzi co do czego odruchowo oszczędzam kota... Pozostaje mieć nadzieję że nigdy się w takowych okolicznościach nie znajdę i się nie przekonam jak działają moje odruchy.

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 10:35 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
1.11, nie wiem dlaczego w tym dniu wyjątkowa ilość magików się pojawia.

Z racji święta sądzą, że w butach do nieba pójdą.

Autor:  Spiochu [ Pn gru 05, 2011 10:37 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
jak najbardziej mogę sobie wyobrazić sytuację że jak przychodzi co do czego odruchowo oszczędzam kota...


Jest na to rada. Regularnie jadaj specjały z kota u "chińczyka". Jak się przyzwyczaisz to możesz nawet czasem specjalnie zabierać kotka ze schroniska żeby Ci przyszykowali. Po takiej "terapii" nie będziesz żałować kotków. ;)

A co sytuacji na drodze to właśnie zacząłem robić prawko. Nie sądziłem że . kierowców jest takie zabawne. Zapala się zielone, za mną mega korek a tu silnik gaśnie przy ruszaniu ...
i tak kilka razy :)
Ale z samym ruszaniem mam też pewne osiągnięcia, udało mi się ruszyć z trójki, tylko dziwiłem się że tak ciężko idzie.

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 10:42 pm ]
Tytuł: 

Śpiochu, to Ty jesteś oznakowany i ci z tyłu wiedzą czego się spodziewać. Ale jak nieoznakowany coś takiego robi nóż w kieszeni się wypręża.

Autor:  Spiochu [ Pn gru 05, 2011 10:44 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
to Ty jesteś oznakowany i ci z tyłu wiedzą czego się spodziewać.


To zabiera mi radość z jazdy. :)

No i jeszcze trafiłem na instruktora - babę!

Ale trudno się dziwić jak cały kurs kosztował siedem stówek.

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 10:48 pm ]
Tytuł: 

No i powinno. Bo sobie pomyśl: gość z daleka widzi Twoją L-kę na dachu i zmienia pas na lewy, zielone a tu siuprajz: kursant płynnie rusza a lala na lewym gaśnie. To się nazywa konsternacja.

Autor:  Vespa [ Pn gru 05, 2011 10:49 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Daj cynk, jak będziesz zjeżdżać na kontynent, trzeba się będzie gdzieś przyczaić z dala od dróg.


Chyba niepotrzebnie, szansa na napotkanie na drodze akurat ciebie i akurat małego kota jest podejrzewam rzędu wygranej w totka :P

Autor:  Vespa [ Pn gru 05, 2011 10:52 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Cytuj:
jak najbardziej mogę sobie wyobrazić sytuację że jak przychodzi co do czego odruchowo oszczędzam kota...


Jest na to rada. Regularnie jadaj specjały z kota u "chińczyka". Jak się przyzwyczaisz to możesz nawet czasem specjalnie zabierać kotka ze schroniska żeby Ci przyszykowali. Po takiej "terapii" nie będziesz żałować kotków. ;)


Nie da rady, domowe futro samą obecnością przypomina mi na bieżąco dlaczego kocham koty :)

Autor:  nutshell [ Pn gru 05, 2011 10:54 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Ale jak nieoznakowany coś takiego robi nóż w kieszeni się wypręża.

Czasem samochód nie chce współpracować i dla 'nieoznakowanego' jest to również, delikatnie mówiąc, mało komfortowa sytuacja.... ;) Nie tak dawno temu auto dwa razy mi zgasło na skrzyżowaniu, po zapaleniu się zielonego światła, a raz przy skręcie w prawo (Nie, nie ruszałam z trójki :mrgreen: Pomogło czyszczenie przepustnicy i wymiana filtra powietrza ;) ).

Autor:  Spiochu [ Pn gru 05, 2011 10:56 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nie, nie ruszałam z trójki Mr. Green


Mnie instruktorka mówiła że ruszenie z trójki jest niemożliwe. Ale ja zawsze wiem lepiej.

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 11:00 pm ]
Tytuł: 

...albo skręcasz w prawo, zawraacasz i przejeżdżasz skrzyżowanie na wprost. Jesteś przed wszystkimi trzema.

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 11:08 pm ]
Tytuł: 

Wiem, w Kielcowie jest to samo.
Najlepsze, że w okolicy ulubionej przez egzaminatorów było ostatnio trochę remontów i wyebali zayebistą galerię, korki na maksa a w nich połowa to sklepoluby, reszta L-ki egzaminacyjne i zwykłe, w większości TKN, TBU, TLW...


ps. sssypie!

Autor:  rafi86 [ Pn gru 05, 2011 11:09 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
to odruchowo szukam granatów.


Pośredniego, czy Skrajnego?

Autor:  nutshell [ Pn gru 05, 2011 11:28 pm ]
Tytuł: 

Krzysiek1980 w innym wątku napisał(a):
Spiochu napisał(a):
A kto niby śmiał zająć moją posadę wszechwiedzącego?

Jak przeżyjesz w Alpach miesiąc za 239zł, to korona wróci :lol:

Spiochu napisał(a):
Mnie instruktorka mówiła że ruszenie z trójki jest niemożliwe. Ale ja zawsze wiem lepiej.

Nie wiem jak inni, ale ja bym Ci odpuściła ten miesiąc w Alpach i przywróciła koronę od zaraz;)

Autor:  piomic [ Pn gru 05, 2011 11:37 pm ]
Tytuł: 

Kiedyś kumpel na desce prawie urwał nogę w kolanie (bo wspinaczka niebezpieczna a hipotekę ktoś spłacić musi i się przesiadł). Udowodnił empirycznie, że Avensis kombi może dojechać z krzaczorów nad stawem do miasta na trójce. Bez użycia sprzęgła, bo noga wisiała.

Autor:  swi7ch [ Wt gru 06, 2011 2:24 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Kiedyś kumpel na desce prawie urwał nogę w kolanie (bo wspinaczka niebezpieczna a hipotekę ktoś spłacić musi i się przesiadł). Udowodnił empirycznie, że Avensis kombi może dojechać z krzaczorów nad stawem do miasta na trójce. Bez użycia sprzęgła, bo noga wisiała.


A jak ruszył?

Autor:  Krzysiek1980 [ Wt gru 06, 2011 6:10 am ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Mnie instruktorka mówiła że ruszenie z trójki jest niemożliwe. Ale ja zawsze wiem lepiej.

Zmień instruktorkę :D
swi7ch napisał(a):
A jak ruszył?

Jak w dieslu, to bardzo łatwo - na ogół nie trzeba wciskać gazu, żeby auto zaczęło się toczyć, więc sprzęgłem operujesz prawą nogą. Biegi na wyczucie zmienisz bez sprzęgła. Męczące, a i bez jednej nogi niebezpieczne, ale da się

PS. Pewnie większość już wie, ale jak ktoś chce poprawić skuteczność hamulca, to niech wciśnie go lewą nogą :D Polecam spróbować na jakimś placu, gdzie nie ma ruchu.

Strona 2 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/