robercik napisał(a):
Grudzień to chyba dobry miesiąc na takie sytuacje ze na takiej polanie, dolinie może byc pięknie .
A koniecznie ten grudzień być musi?
Poczekałbyś Chłopie do wiosny, zabrał na spacer do Chochołowskiej (od hotelu ze spa dojedziesz do początku doliny busem) powrót fiakrem! po przyjęciu oświadczyn, potem te 9 kilometrów spaceru - i się oświadczysz pod kapliczną, w krokusach. Zamiast skrzyni z szampanem - toast piwem w schronisku. Mają wprawę - gościli Jana Pawła II i ślub którejś z celebrytek (czy nie Figury?).
A do kwietnia/maja może Wam minie? (albo Narzeczona zachwyci się innym kawałkiem Polski?)
pozdrawiam
gb
)