Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Co pokazać emerytom w Tatrach ?? - potrzebuję pomocy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1874
Strona 2 z 4

Autor:  tomek.l [ Śr kwi 26, 2006 6:37 pm ]
Tytuł: 

strzaleczka25 tak jak już pisałem - Morskie Oko - ok. 8 czy 9 km tak z 2 h lekkiego podejścia asfaltową drogą, albo jazda wozami konnymi (30 zł w górę 15 zł w dół),

Kościeliska - wiadomo spacer doliną

Kalatówki i Pustelnia Brata Alberta - 0,5 h spacer lekko w górę, do klasztoru Albertynek trochę krócej, starszych ludzi może to zainteresować,

no i kolejka na Kasprowy - zero wysiłku i można sobie popatrzeć na Wysokie Tatry.

co jeszcze? Krótkie spacery po Dolinkach Reglowych (Białego, Strążyskiej)
można wybrać się jeszcze na Rusinową Polanę, albo z Zazadni albo z Wierchporońca (tak gdzieś ponad godzinna wędrówka) - ładna panorama Tatr i kawałek obok kaplica Matki Boskiej Jaworzyńskiej

i przypominam o obowiązku wzięcia przewodnika, z resztą przewodnik też na pewno jakieś trasy poleci

Autor:  hwyhobo [ Śr kwi 26, 2006 6:51 pm ]
Tytuł: 

mycyr napisał(a):
niedostosowani spolecznie? tak, uwazam ze jesli ktos nie potrafi siegnac do ksiazek z biblioteki lub stron www i przyswoic sobie podstawowych informacji to jest niedostosowany spolecznie... :wink:

Tylko tak gwoli wyjasnienia - "http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=1874" to jest strona internetowa.

Autor:  strzaleczka25 [ Śr kwi 26, 2006 7:57 pm ]
Tytuł: 

Wielkie dzięki Tomku.I !!!!!!!!!!
Mam jeszcze jedno pytańsko - czemu piszesz że jest obowiązek wzięcia przewodnika ??? Nie można samemu grupą wybrać się na spacer ?? Ile taki przewodnik kosztuje ??
Wiem zaraz mnie tu skrytykują za te pytania - ale zapytam !

Autor:  piomic [ Śr kwi 26, 2006 8:38 pm ]
Tytuł: 

Spytaj Lecha.

Autor:  tomek.l [ Śr kwi 26, 2006 8:40 pm ]
Tytuł: 

I bardzo dobrze, że pytasz.
Tak jest obowiązek wynajęcia przewodnika.
Zorganizowane grupy muszą wynająć przewodnika
http://www.goryonline.com/all.php?d=a,590,
Ile kosztuje wynajęcie przewodnika dla takiej grupy to Ci w tej chwili nie powiem. Poszukaj w google "przewodnik tatrzański" podzwoń i się dowiedz.

Autor:  piomic [ Śr kwi 26, 2006 8:47 pm ]
Tytuł: 

Jak chcesz fajnego to pisz na PW - dam Ci numer do WC. (nie do kibelka, tylko przewodnika, autora przewodnika po Tatrach)

Autor:  Smyk [ Śr kwi 26, 2006 8:48 pm ]
Tytuł: 

No, strzaleczka25, po tylu odpowiedziach na swój post i po tak żarliwej dyskusji wiesz już chyba, co masz robić...
Cytuj:
Pół grupy zabieram na cały dzień w wyższe partie gór a dla połowy - czyli dla starszych osób musze zapewnić atrakcję na cały dzień
Mam pytania:
- czy tę wycieczkę ktoś organizuje?
- domyślam się, że Twoja aktywność jest tam tylko spontaniczna(?)
- czy dla tej drugiej grupy nie znalazłby się wśród emerytów drugi leader podobny do Ciebie, ale trochę lepiej zorientowany?
- co na to wszystko Wasz opiekun/pilot/przewodnik/kierownik/cyco?
:D Pozdrawiam i życzę dużo atrakcji wszystkim uczestnikom tej eskapady

Autor:  Ataman [ Śr kwi 26, 2006 8:48 pm ]
Tytuł: 

strzaleczka25 napisał(a):
Cześć !!!
Widze że rozpetałam burze ... no no...
Zacznę może od poczatku. Organizuję wycieczkę w Tatry pierwszy raz dla grupy 50 osobowej - nie biorę za tą oragnizację ani grosza (korzystam tyle tylko że uczestniczę w niej - z takim samym wkładem finansowym), ludzie którzy na nią pojadą to pracownicy z rodzinami i emeryci. W moim miejscu pracy ciężko jest wogóle zorganizować jaką kolwiek wycieczkę więc nie można liczyć że wybiorą się na nią ludzie w podobnym przedziale wiekowym, z tego powodu postanowiłam podzielić uczestników na pół. Chętni (pracownicy sprawni, młodziez i dzieci) pójdą troszku wyżej (planuję Czerwone Wierchy i Kościelec) a pozostałym zostają "dolinki". W górach byłam już parę razy i troszku już przeszłam (nie byłam tylko na Kozim Wierchu - jeśli chodzi o te wyższe partie). Po dolinkach i pustelniach nie spacerowalam więc nie wiem jak tam jest i czy wogóle warto tam kogoś wysyłać i czy da sobie tam radę starsza osoba. W grupie tej bowiem znajdą się osoby dosyć sprawne ale też otyłe i po rożnych operacjach które za bardzo się nie mogą forsować. Oczywiście przestudiowalam już trochu przewodników, przeczytałam kilka watków w Internecie i przeglądnęłam mapy i mam jakieś tam plany, ale ich nie przedstawiałam żeby ktos kto chciałby mi pomóc nie sugerował się nimi. Myślałam że zadając to pytanie (podobnego w sieci nie znalazlam) na forum dowiem się może czegoś do czego sama nie doszłam, uzyskam poradę i jakieś propozycje. Może ktoś już organizował podobną wycieczkę i mógłby mi pomóc - bo jak wcześniej pisałam nie byłam na takich szlakach i nie spacerowałam po żadnych pustelniach, muzeach czy kościołach. A inaczej samemu gdzieś być i widzieć to na własne oczy a nie tylko z przewodnika czy mapy. Więc jeśli ktoś chce mi coś doradzić to bardzo proszę a pozostałych aby nie zawracali sobie głowy czytaniem tego tematu i wypowiadaniem się o mojej głupocie zadawania takiego pytania na forum.


Strzałeczko25 jeżeli jakimikolwiek swoimi komentarzami Cię uraziłem to w tym momencie przepraszam Cię. Wiem jednakowoż, że gdyby powyższy post był tym pierwszym w temacie to inaczej bym sie do reszty Twoich pytań ustosunkował. Ale do rzeczy:

:arrow: na pewno grupie emerytów przypadnie do gustu spacerowanie po dolinach - ja bym przede wsystkim proponował strążyską do Siklawicy a jak sił i ochoty nie zbraknie to nawet na Sarnią Skałkę /rozłożysty szczyt, sporo osób wejdzie a i satysfakcja jakaś bo to jednak zawsze podejscie/ oraz Dol. Kościeliską - wiem, ze zwłaszcza ludzie starsi maja do niej spory sentyment, moglibyście z niej dojść nad smreczyński staw a wracać potem przez Przysłop Miętusi i Dol. Małej Łąki. Piękna nieforsowna trasa;
:arrow: jeśli chodzi o Czerwone Wierchy to już bardziej forsowne wejscie, smaa wysokość to determinuje ale dla tych z Was bardziej kondycyjnie odpornych czemu nie ? Osobiscie odradzałbym tylko wchodzenie czerwonym na Ciemniaka - zniszczony szlak, monotonny, długi, męczący. lepiej chyba od strony Kopy kondrackiej wejsć - widoki cudne bo najblizej do Tatr Wysokich no i w ogóle uwielbiam ten szczyt;
:arrow: warto ze starszymi na pewno pójść na Jaszczurówkę - stamtąd mozecie dol. olczyską atakować, moze nawet Kopieniec - wszystko w sumie uzaleznione od pogody, samopoczucia, chęci itepe.
:arrow: warto też rozważyć pójście do jakiegos schroniska - starsi bardzo lubią zauważyłem po prostu usiąść sobie przed nim i kontemplować góry - pewnie MOKO najbardziej by Was zainteresowało ale myślę, że równie fajny spacer może być do schroniska na Polanie Kondratowej albo Murowańca - choc tutaj podejscie moze Was trochę zmęczyć;

Życzę powodzenia i informuj nas prosze jak sie udała eskapada :)
Pozdraiwam
ATAMAN

Autor:  hwyhobo [ Śr kwi 26, 2006 8:53 pm ]
Tytuł: 

strzaleczka25 napisał(a):
Wielkie dzięki Tomku.I !!!!!!!!!!
Mam jeszcze jedno pytańsko - czemu piszesz że jest obowiązek wzięcia przewodnika ??? Nie można samemu grupą wybrać się na spacer ?? Ile taki przewodnik kosztuje ??
Wiem zaraz mnie tu skrytykują za te pytania - ale zapytam !


Tak przy okazji, jako ze Tomek rowniez wspomnial Rusinowa Polane i Kaplice Jaworzynska z Wierch Poroniec jako mozliwa trase dla Twojej grupy seniorow, to tu jest panorama stamtad (znalazlem na sieci). :D

Autor:  don [ Śr kwi 26, 2006 9:18 pm ]
Tytuł: 

Proszę państwa, niechcę ale muszę.Kilka uwag:
1. Każdy może pytać, nikt nie musi odpowiadać, ani czytac tych pytań. Tylko wtedy pytania zostaną bez odpowiedzi lub forum zamieni się w " dziś pytanie, dziś odpowiedź".
2. Osoba która przeszła wszystkie wyższe partie gór, siłą rzeczy musiała odwiedzić kilka dolinek i dobrze się orientować gdzie jej podopieczni sa w stanie dojść. Chyba że pytanie jest skierowane do forumowiczów-emerytów gdzie im się najbardziej podoba, ale wówczas należy je konkretnie skierować.
3.Doradzający czy zdają sobie sprawę z odpowiedzialności za ewentualne skutki swoich rad. Przecież nawet wejście nad Morskie Oko dla osoby po operacji i otyłej może się skończyć tragicznie.Czy masz Strzałeczko zalecenia lekarskie co do braku przeciwskazań do pobytu tych osób w górach? Jednocześnie sa renciści 2 grupy w wieku przedemerytalnym dla ktorych nie ma trudnych szlaków w Tatrach(prawda Tomku?). Czyż nie jest pewną lekkomyślnością( bez obrazy) wprowadzanie grupy zorganizowanej na Kościelec, bez przewodnika i powiadomienia TOPR-u o takim zamiarze. Kościelec ma chyba za maly szczyt na jednoczesne przebywanie na nim 25 osób .
Moim zdaniem sens mają pytania dostatecznie€ściślone, a to przypomina porady lekarskie w prasie.
No to mi ulżyło.

Autor:  tomek.l [ Śr kwi 26, 2006 9:49 pm ]
Tytuł: 

Doradzający zdaje sobie sprawę dlatego podał najłatwiejsze do pokonania trasy. A odpowiedzialność rozkłada się pomiędzy organizatora i uczestnika wycieczki. Zarówno organizator jak i uczestnik powinni wiedzieć na co sobie ów uczestnik może nie nadwyrężając zdrowia pozwolić.
Po za tym jest jeszcze obowiązkowy przewodnik, który powinien naprostować organizacyjne błędy związane np. z nie dostosowaniem planowanej trasy do uczestników.

Autor:  tomtom [ Śr kwi 26, 2006 10:50 pm ]
Tytuł: 

Kuria ->

czego by dziewczyna nie zaplanowala, skutek minimalny tej dyskusji jest taki, ze wezmie przewodnika (bo juz wie, ze musi), a ten pewne rzeczy wyprostuje i odcedzi.
poza tym: czy zeby sie zapytac o jakąkolwiek trasę gdziekolwiek, nalezy przekazywac kompletne dossier medyczne wlasne, wszelkich czlonkow wycieczki pewnych i prawdopodobnych oraz potencjalne przeciwwskazania lacznie z udokumentowanymi chorobami dziedzicznymi do piatego pokolenia wstecz?

edit: calkiem nieswiadomie w zasadzie powielilem tekst tomka, sorry :mrgreen:

Autor:  don [ Cz kwi 27, 2006 8:25 am ]
Tytuł: 

[quote="tomtom"]

czego by dziewczyna nie zaplanowala, skutek minimalny tej dyskusji jest taki, ze wezmie przewodnika (bo juz wie, ze musi), a ten pewne rzeczy wyprostuje i odcedzi.



To po co pyta?


poza tym: czy zeby sie zapytac o jakąkolwiek trasę gdziekolwiek, nalezy przekazywac kompletne dossier medyczne wlasne, wszelkich czlonkow wycieczki pewnych i prawdopodobnych oraz potencjalne przeciwwskazania lacznie z udokumentowanymi chorobami dziedzicznymi do piatego pokolenia wstecz?

Aby zapytać o konkretną trasę nie , sama powinna wiedzieć na co ich stać.


[/b]

Autor:  tomtom [ Cz kwi 27, 2006 11:49 am ]
Tytuł: 

naucz sie quotowac

pyta, bo wie niewiele; wzbogacila sie o wiedze na temat koniecznosci wynajecia przewodnika, mam to napisac czcionka 36, zebys przeczytal ze zrozumieniem?

Autor:  don [ Cz kwi 27, 2006 12:08 pm ]
Tytuł: 

tomtom napisał(a):
naucz sie quotowac

pyta, bo wie niewiele; wzbogacila sie o wiedze na temat koniecznosci wynajecia przewodnika, mam to napisac czcionka 36, zebys przeczytal ze zrozumieniem?


Dzięki za oświecenie bo umarłbym w nieświadomości.
Dobrze że sa ludzie wszystkowiedzący.

Autor:  Jakub [ Cz kwi 27, 2006 5:35 pm ]
Tytuł: 

Kuria idź se na Żelazne Wrota, ale sam :twisted: powodzenia :lol:

Autor:  KWAQ9 [ Cz kwi 27, 2006 5:47 pm ]
Tytuł: 

O**********e się od Kurii bo nie zrobiliście połowy tego co On i chylcie czoła nisko przed Nim...

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Olka [ Cz kwi 27, 2006 5:52 pm ]
Tytuł: 

Kuria to nasz osobisty przewodnik, nie Bartek? :!: :D

Autor:  kubaaaa [ Cz kwi 27, 2006 5:54 pm ]
Tytuł: 

bedzie zadyma hehehehehe :D

Autor:  KWAQ9 [ Cz kwi 27, 2006 5:55 pm ]
Tytuł: 

Olka napisał(a):
Kuria to nasz osobisty przewodnik, nie Bartek? :!: :D


No pewnie!!! 8) I proszę uważać na słówka... :evil:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  tomek.l [ Cz kwi 27, 2006 6:02 pm ]
Tytuł: 

A ja się do Kurii doczepię :wink:

Autor:  KWAQ9 [ Cz kwi 27, 2006 6:03 pm ]
Tytuł: 

Żeby Cię podwiózł jutro... :lol:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  tomtom [ Cz kwi 27, 2006 6:09 pm ]
Tytuł: 

Kuria napisał(a):
Dzięki za oświecenie bo umarłbym w nieświadomości.
Dobrze że sa ludzie wszystkowiedzący.


drobiazg. mam wiele wyrozumialosci dla niedoreprezentowanych intelektualnie.

Autor:  KWAQ9 [ Cz kwi 27, 2006 6:12 pm ]
Tytuł: 

tomtom napisał(a):
niedoreprezentowanych intelektualnie.


:evil: :evil: :evil:

Pozdrawiam!
Bartek :evil:

Autor:  strzaleczka25 [ Cz kwi 27, 2006 6:59 pm ]
Tytuł: 

Cześć !!!
To może po kolei....

Wędrówkami po górach zaraził mnie mój chlopak, od tąd jak pierwszy raz mnie zabrał w Tatry jeździliśmy już co roku w wakacje. Trochu przeszliśmy razem (tak byłam na Rysach i Skalnym Chłopku. Ostatni raz niestety byłam 2 lata temu. No zmienił nam się stan cywilny, doszła praca która nie pozwalała na równoczesne i długie wakacje oraz dosżły obowiązki rodzica...

Jeśli chodzi o moje plany:

Myślałam o Kościelcu z tego powodu że po drodze można by zostawić mniej wytrwałych oraz dzieci i wrócić po nich w drodze powrotnej - w schronisku lub na małym kościelcu. A jeśli chodzi o Czerwone Wierchy to mam właśnie obawy czy dzieci dadzą radę. (najmłodsi uczestnicy to 11 i 12 lat pozostali to mlodzież i pracownicy którzy według mnie powinni dac sobie radę).


co do seniorów: Też myślalam o Kalatówkach, Pustelnii Brata Alberta i klasztorze Albertynek i z tego co widzę też to polecacie więc pewnie wezmę to na 1 miejscu pod uwagę decydując się konkretnie na jakąś trasę. Tylko że to im zajmnie pół dnia a co na drugą połowę ??? Myślalam o jaskini mroźnej no ale jakoś nie jestem przekonana (kolejki, bryczki i takie tam odpadają ze względów finansowych)


Jeśli chodzi o przewodnika to dzięki Wam już wiem że jest taki obowiązek ale raczej nie wchodzi to w rachubę (i tu wielu mnie skrytykuje ...) ze wzgledów finansowych. Chcąc wynająć przwodnika na 2 lub 3 grupy licząc po 200 zł to trochu według mnie za dużo - zwłaszcza za krótki spacer po dolince z emeytami. Jeśli chodzi o wyższe partie gór to będzie w skałdzie wycieczki pare osób które tez już było na takich wysokościach i myślę że sobie poradzimy. Pewnie bedziemy musieli się trochu podzielić w mniejsze grupki żeby nas nie "capneli" ale to nawet lepiej bo źle się idzie dużą grupą.


Zapomniałam dodać że wycieczka jest planowana na początek lipca - dość jeszcze odległy termin, ale dla tak dużej grupy (50 osób) już musiałam porezerwować autokar i noclegi i od razu wzięłam się za planowanie co do trasy. Jeśli chodzi o zmianę terminu (zła pogoda) to nic z tego bo jest to wycieczka również do Częstochowy (wiem zaraz mnie tu wyśmieją ... Częstochowa - Zakopane co za powiązanie ...) ale coroczną tradycją naszego zakładu pracy jest dwu dniowa pielgrzymka 1-2 lipca do Czestochowy - a ją postanowiłąm ją przedłużyć o jeszcze 2 dni i odwiedzić Zakopane.

Konkretnie:

- do Smyka:
1. ja tą wycieczkę organizuję
2. spontaniczna - hm...
3. tak planuję dla drugiej grupy (emerytów) znaleźć jak to napisałeś "leadera" - ale nie wiem czy bedzie podobny do mnie i czy będzie lepiej zorganizowany ...
4. A jeśli chodzi o "opiekuna/pilota/przewodnika/kierownika/cyco" będę pełnić pewnie ja wspólnie z dyrektorem (tak na marginesie to pracuję w zespole szkół i pełnię tam funkcję kadrowej)

Myśle że odpowiedzialam na twoje pytania i dziękuję za pozdrowienia i życzenia

Do Ataman:
Nie masz mnie za co przepraszać - każdy ma prawo mieć swoje zdanie ...
Dzieki za podpowiedź jeśli chodzi o czerwone wierchy może faktycznie jak się zdecyduję to wejdziemy od strony Kopy kondrackiej (tamtendy jeszcze nie wchodziłam) Bylam na czerwonych wierchach tylko raz i to własnie od Ciemniaka.

Do Kuria:
Tak wychodząc w wyższe partie gór siłą rzeczy musialam odwiedzić kilka dolinek ale nidy nie pozostawałam na takich dolinkach tylko wychodzilam wyżej wiec nie szłam dolinkami od poczatku do końca - bo taki nie był mój cel.
Jęsli chodzi o odpowiedzialność to na wycieczkę jadą ludzie dorośli albo dzieci czy młodzież za których odpowiedzialni są rodzice i zapisując się na wycieczkę są świadomi że sami odpowidają za to co postanowią (np. czy pójdą na czerwone wierchy, kościelec, czy dadza radę przejść dolinką) ale chciłabym aby każdy był zadowolony z wycieczki i dlatego chcę im zaproponować ciekawe szlaki i w miarę takie na których daliby sobie radę. Jeśli chodzi o kościelec to prawda że on nie pomieści 25 osób ale jak wcześniej pisałam prawdopodobnie parę osób zostałoby po drodze, i wszyscy gęsiego też nie muszą tam wchodzić (mniejsze grupki paro osobowe jak najbardziej wskazane)

Do tomek.I : WIELKIE DZIĘKI ZA OGÓŁ - MIŁO ŻE TACY LUDZIE JESZCZE SIĘ TRAFIAJĄ

Inne komentarze pozostawiam bez odpowiedzi ...

Acha na ostatni dzień planuję Wąwóz Homole, po drodze przystanek w Zamku w Niedzicy i powrót do domku.

Autor:  Gość [ Cz kwi 27, 2006 7:02 pm ]
Tytuł:  strzaleczka25

... ale co będzie jak nie będzie pogody - o tu muszę mieć wyjście awaryjne - ale narazie mam pustkę w głowie ...

Autor:  Gość [ Cz kwi 27, 2006 7:04 pm ]
Tytuł:  strzaleczka25

kiepski ze mnie organizator jak na razie nie - no ale jeszcze mam czas i myślę że to się zmieni...

Autor:  tomek.l [ Cz kwi 27, 2006 7:12 pm ]
Tytuł: 

Powiem Ci, że nie biorąc przewodnika ryzykujesz. To jest zorganizowana grupa i w razie czego (czego Ci oczywiście nie życze) będą kłopoty.
Taki jest wymóg. Nawet na łatwej trasie. W razie czego organizator jest kryty bo wynająl przewodnika.
Czy koszt przewodnika przy tak dużej liczbie uczestników to taka duża suma?

Autor:  Lech [ Cz kwi 27, 2006 7:59 pm ]
Tytuł: 

strzaleczka25 napisał(a):
jeśli chodzi o "opiekuna/pilota/przewodnika/kierownika/cyco" będę pełnić pewnie ja wspólnie z dyrektorem (tak na marginesie to pracuję w zespole szkół i pełnię tam funkcję kadrowej).


Dla pytającej o łatwą trasę w Tatrach prezentuję pewne pismo (z moim komentarzem w dalszej części):

Obrazek

Daj sobie spokój z polską częścią Tatr i polską stroną Karpat i Sudetów w ogóle!!!. Bilety wstępu, obowiązkowy przewodnik, pazerni górale. Jedź w góry do Czech albo na Słowację. Za wyjątkiem wejścia na Gerlach, wszędzie możesz prowadzić sama. Poza tym taniej i dużo wyższa kultura turystyczna.

Niech sobie Słowacy i Czesi zarabiają na turystach, skoro Polacy są tak głupi i pazerni, że w swej zapalczywości hamują rozwój gospodarki turystycznej, i sami przyczyniają się do upadku w polskich górach schronisk szkolnych zarówno sezonowych jak i stałych oraz szkolnej turystyki wędrówkowej w ogóle. Przykładowo w powiecie kamiennogórskim pozamykano już wszystkie schroniska młodzieżowe, choć do niedawna było ich jeszcze kilka. Z powodu braku frekwencji starostwo kamiennogórskie zamknęło jesienią 2005 r. ostatnie wówczas jeszcze czynne, doskonale wyposażone schronisko młodzieżowe w Jarkowicach u podnóża Karkonoszy, a sprzedano je za śmieszną kwotę 83.180,00 zł?

tomek.l napisał(a):
Powiem Ci, że nie biorąc przewodnika ryzykujesz. To jest zorganizowana grupa i w razie czego (czego Ci oczywiście nie życze) będą kłopoty.
Taki jest wymóg. Nawet na łatwej trasie


Zgadza się. Tyle, że ten wymóg w wielu przypadkach jest całkowicie nonsensowny. Polskie przepisy odnośnie bezpieczeństwa osób przebywających w górach są przesadnie sztywne, nie rozróżniają warunków panujących w sezonie letnim od zimowych, nie uwzględniają różnic między górami łatwymi a terenami wysokogórskimi. Ta sama zasada prowadzenia "za rączkę" przez przewodnika obowiązuje w każdej porze roku zarówno na Magurze Wątkowskiej w Beskidzie Niskim jak i w Tatrach na szlaku Orlej Perci oraz dotyczy w jednakowym stopniu grupy przedszkolaków jak i obozu wędrownego zorganizowanego przez specjalistycznych klub górski.

W Polsce stworzono chore prawo, które rzekomo ma sprawy porządkować, ale je komplikuje. Zabija się w ten sposób swobodną turystykę, którą dało się uprawiać nawet za czasów głębokiej komuny. Dzisiaj Karol Wojtyła prowadzący grupy młodzieżowe w góry byłby przez takie prawo uznany za przestępcę! Wszak chodzili sami, bez przewodników...

Pomysłodwcom tych kuriozalnych przepisów w rzeczywistości nie chodziło tak naprawdę o prawo czy odpowiedzialność. Chodziło im najwyraźniej o to, żeby wycisnąć z ustaw i rozporządzeń jak najwięcej korzyści dla wzajemnie popierającej się grupy interesu. Chodzi głównie o zastraszenie ludzi lub zwyczajną korupcję i ciągnięcie kasy przez korporacyjną hucpę parkowo-toprowsko-przewodnicką z tytułu przejmowania co bardziej lukratywnych zleceń na przewodnictwo.

Dla lobby przewodnickiego nie są problemem wypady w góry gromad zupełnie niedoświadczonych i pozbawionych opieki (a często podpitych małolatów, dewastujących wszystko co napotkają na swej drodze) - jak zginą to nie problem. Dla tegoż lobby podstawowym problemem są wycieczki pod opieką nauczycieli - doświadczonych i zapalonych turystów, jacy sie jeszcze uchowali bez uiszczania haraczu na rzecz tych panów. Stąd kuriozalny zakaz chodzenia latem (!!!) bez przewodnika po takich łatwych turystycznie górach jak Beskidy i Sudety.

tomek.l napisał(a):
Czy koszt przewodnika przy tak dużej liczbie uczestników to taka duża suma?


Tak. W wielu przypadkach są to spore koszty dla uczestników, np. kiedy będzie to dwutygodniowy górski obóz wędrowny.

Koleżanki i koledzy związani z Klubem Sudeckim z Poznania swą wiedzą i doświadczeniem przewodnikom z papierami państwowymi nie tylko nie ustępują, ale nierzadko ich przewyższają. Uczestnicy naszych wycieczek i spotkań klubowych mogą dowiedzieć się o terenie Sudetów dużo więcej i pełniej niż ze sztampowej gadaniny miejsowych przewodników sudeckich. Nasze organizowane przez klub wycieczki prowadzą doświadczeni koledzy klubowi, a uczestnicy tych wycieczek nie życzą sobie żadnego obcego faceta, od którego niewiele by się dowiedzieli, a który by ich miał eskortować w dodatku biorąc za to pieniądze (mają to tego święte prawo!), nie będą nikogo wynajmować i płacić haraczu. Dlatego jeżdzimy m.in. w czeskie góry, gdzie tak idiotyczne przepisy po prostu nie obowiązują.

Czy słyszałeś o jakimkolwiek sprawdzaniu w Czechach uprawnień przewodnickich ? Tzn. w Pradze podobno Polaków ostatnio sprawdzają, ale to na zasadzie wzajemności - za to, że polscy przewodnicy pogonili czeskich pilotów wycieczek. Natomiast w takim np. Adršspachu lokalni průvodce (zajmujący się generalnie wycieczkami niemieckich emerytów) sami mówili mi "dobrý den", kiedy zajmowałem się swoją grupą, prowadzoną zresztą społecznie.

Ile grupa oszczędza? Oto prosta kalkulacja. Gdybyśmy wędrując taką 12-osobową grupą musieli codziennie przez 14 dni wędrówek po polskiej stronie wynajmować przewodnika za powiedzmy dwie okrągłe stówki (wędrujemy często powyżej 8 godzin, więc by skasował na pewno dużo więcej), 14x200=1400, co po podzieleniu przez 12 osób daje dodatkowo po ok 120 zł od na osobę. Z moją Małżonką (jeździmy najczęściej razem) byśmy musieli wydać na zbędny haracz 240 zł. To dużo jak na nasz skromny wspólny dochód. Inni uczestnicy też nie należą do zamożnych. A więc są to dość spore koszty i organizowanie imprez za granicą naprawdę się opłaca.

Autor:  don [ Cz kwi 27, 2006 8:02 pm ]
Tytuł: 

tomtom napisał(a):

drobiazg. mam wiele wyrozumialosci dla niedoreprezentowanych intelektualnie.



Z wypowiedzi i emocji wynika że nie. Jeśli masz problemy emocjonalne to opowiedz o nich. Może otrzymasz poradę. :wink: :skrzypce:

Strona 2 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/