Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - lęk wysokości i inne nieprzyjemne doznania
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=330
Strona 2 z 10

Autor:  Armina [ Wt cze 14, 2005 10:54 pm ]
Tytuł: 

A kto lubi? ;)

Autor:  dresik [ Wt cze 14, 2005 10:55 pm ]
Tytuł: 

Armina napisał(a):
A mogę tę ocenę dostać do indeksu zamiast piątkowego egzaminu? ;)


Mówisz masz :wink:

Autor:  Agnieszka [ Śr cze 15, 2005 11:49 am ]
Tytuł: 

Witam wszystkicj :D
[quote="Pola"]
Ale przyznam że przeszkadza mi to w zdobywaniu szczytów, choć z drugiej stronie więcej adrenalinki sprawia przyjemność poza tym ci co nie mają lęku to nie mają takiej satysfakcji jak wejdą na jakiś wysoki tatrzański szczyt.

Satysfakcje to sie ma :D Ale szczerze podziwiam wszystkich,ktorzy maja lek wysokosci i przelamuja sie i chodza po gorach :!: Mam znajomych z klaustrofobia, nie ma sposobu,by ich "zachecic" do skorzystania z windy czy samolotu (ci co mieszkaja za granica, spedzaja kilka dni swojego urlopu podrozujac autobusem).
Mi przeszkadzaja w chodzeniu po gorach slabe rece,ale szczerze,to nigdy ich nie "wzmacnialam",wiec moja wina. Ale druga rzecz to chyba "psycha" ,jakos nie lubie schodzenia "lancuchami".Moze po prostu nie umiem prawidlowo,za malo wprawy,ale czuje sie spanikowana,szczegolnie,kiedy w tym samym czasie kilka osob czeka na skorzystanie z danego lancucha.
No i jeszcze cos,zabrzmi moze smiesznie (jak u starszej pani :wink: ),ale od zawsze jak mocniej zegne kolano (nie za kadym razem) cos mi tam przeskakuje i nie moge go wyprostowac przez jakas chwile.Z reguly wtedy sobie siadam i masujac powoli prostuje noge.I wlasnie takie cos mi sie przytrafilo jak schodzilam z przeleczy pod chlopkiem. Nie bede opisywac,ale mialam strach w oczach.

Autor:  KWAQ9 [ Śr cze 15, 2005 12:36 pm ]
Tytuł: 

Z tego co czytam o Waszych doświadczeniach w górach to ja jeszcze jestem mały robaczek... :)
Oprócz Giewontu, Kasprowego a ostatnio Zawratu i Świnicy to ja nic więcej nie zdobyłem. Pewnie dlatego że nie miałem okazji ale teraz się szykuję na bardziej ambitne wyprawy; mam na myśli Mięguszowiecką Przełęcz, Rysy i Orlą Perć. Nasuwa się tylko jedno pytanie:
Czy podołam???
Kondycję mam całkiem niezłą, gram systematycznie w piłkę, chodzę na siłownię i staram się być aktywny sportowo. Z lękiem wysokości chyba nie mam problemu choć podchodząc ostatnio pod Zawrat trochę się bałem.
Czy wymienione wyżej szlaki są o wiele trudniejsze o Zawratu i Świnicy???
Mam nadzieję że dam rade... :D

Autor:  zolffik [ Śr cze 15, 2005 10:01 pm ]
Tytuł: 

Wg mnie jak juz przeszedles szlak przez Zawrat na Swinice i nie miales wiekszych problemow to i tymi szlakami tez powinienes sobie dac rade. orla sobie zostaw na koniec. a w razie czego zawsze mozesz zawrocic. przeciez to nie wstyd a zdrowy rozsadek. mysle ze sobie poradzisz ale pamietaj - nie za wszelka cene.

Autor:  tomek.l [ Śr cze 15, 2005 10:13 pm ]
Tytuł: 

Dokładnie. Wejdź sobie na Rysy. Póżniej jak będzie dobra pogoda to na Chłopka a potem Orla.

Autor:  senior [ Śr cze 15, 2005 11:04 pm ]
Tytuł: 

Jesli moglbym wtracic slowko to ja bym te trasy uszeregowal tak:

"najlatwiejsza"
granaty (wejscie np zoltym zejsice z Koziego Duzego czarnym do piatki"
rysy
buczynowe & chlopek
"najtrudniejsze"

kto powiedzial ze Orla trzeba za 1 zamachem zrobic ;)
ale "wybor nalezy do Ciebie " ;)
pozdrawiam

Autor:  pol-u [ Cz cze 16, 2005 6:49 am ]
Tytuł: 

Witam wszystkich.
ten lęk wysokości to dla mnie temat wiecznie żywy, od chwili pierwszej tatrzańskiej przygody. Ale rzecz ciekawa... obawa przed wysokościa i przepaścistym terenem... ROŚNIE u mnie z czasem. To zgoła odwrotnie jak u niektórych z Was, którzy macie skłonność do oswajania się z "cugiem".
Nie wiem co to będzie ale wizytując te same miejsca na Orlej, które obskakiwałem kilkakrotnie wcześniej, obecnie mam większą schizę niż wówczas.
A przy okazji.... czy ktoś z Was zna szczegóły obecnych warunków śniegowych? Myślę o Granatach z początkiem lipca. Da się???

Autor:  KWAQ9 [ Cz cze 16, 2005 7:12 am ]
Tytuł: 

Pogoda to podstawa... Mam nadzieję że śnieg nie będzie nam przeskadzał w "szczytowaniu"... :)
A właśnie, zna ktoś jakąś stronkę z aktualizowaną pogodą w Zakopcu???
Jeśli tak proszę o linka...
Z góry dziękuję!

Autor:  Konrad [ Cz cze 16, 2005 7:59 am ]
Tytuł: 

http://www.zakopane.biz/poradnik/pogoda.php

Autor:  KWAQ9 [ Cz cze 16, 2005 10:06 am ]
Tytuł: 

Dzięki KONRAD!!!
O to mi właśnie chodziło!
Strzał w 10!!! :)

Pozdrawiam!
Bartek

Autor:  tomek.l [ Cz cze 16, 2005 8:20 pm ]
Tytuł: 

Lęk wysokości lękiem wysokości, ale jak na szlaku nie wytrzyma kolano to dopiero jest problem. Kiedyś mi się przytrafiło coś takiego. Do góry mogłem wchodzić ale zejście na dół to był już problem. Bandaż elastyczny nie wiele pomógł. I z chodzenia praktycznie nici. Od tamtego czasu wzmocniłem trochę nogi i jak na razie się nic takiego nie powtórzyło.
W tym roku muszę kupić kijki. Odciążają trochę stawy.

Autor:  Konrad [ Pt cze 17, 2005 6:46 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
W tym roku muszę kupić kijki. Odciążają trochę stawy.

Trochę? Gdyby nie kijki, to już bym chyba nie chodził.
A tak poważnie - jest to rewelacyjne rozwiązanie, które znacznie odciąża stawy.

Autor:  tomek.l [ Pt cze 17, 2005 7:30 am ]
Tytuł: 

Tylko się zastanawiam czy wziąć z antishockem czy bez. Ale w niektórych kijkach antishock można zablokować. Więc chyba takie będą najlepsze.

Autor:  Konrad [ Pt cze 17, 2005 7:40 am ]
Tytuł: 

Ja mam bez i jestem zadowolony. Antishock nie sprawdza się zimą, gdy kijki muszą być sztywne

Autor:  KWAQ9 [ Pt cze 17, 2005 8:18 am ]
Tytuł: 

Kijki??? O kurcze!!!
Wiecie co? Wiem, że nie ma się czym chwalić ale ja w prawym kolanie mam zerwane więzadła krzyżowe, w lewym problemy z rzepką (piłka nożna) i do tego mam skierowanie na operację ale jak na razie szybko się do szpitala nie wybiorę bo tym samym pozbył bym się świetnej pracy, w której na moje miejsce czeka 100 innym kandydatów...
Myślę, że skoro gram jeszcze w piłkę (niestety już amatorsko) to i w górach dam radę...

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  KWAQ9 [ Pt cze 17, 2005 8:29 am ]
Tytuł: 

A właśnie, Wy napewno wiecie więc spytam...
Ile kosztuje uprząrz (średnio dobra) dla takiego gostka 24 lata???
Bo właśnie dowiedziałem się, że mam jeszcze jednego chętnego w góry ale chłopak ma lęk wysokości i myślę że taki elemet bardzo by mu się przydał...
Jeśli macie jakieś linki do stron to poproszę...

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Konrad [ Pt cze 17, 2005 8:32 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Kijki??? O kurcze!!!
...
Myślę, że skoro gram jeszcze w piłkę (niestety już amatorsko) to i w górach dam radę...

Cóż - gratuluję dobrego samopoczucia. Nie wiem jak często jeździsz w góry, zobaczymy jednak, co powiedzą Twoje kolana po kilku dniach chodzenia. Grająć w piłkę nie obciążasz tak stawów, jak podczas długiego schodzenia po stoku o dużym nachyleniu.

Autor:  Konrad [ Pt cze 17, 2005 8:39 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
A właśnie, Wy napewno wiecie więc spytam...
Ile kosztuje uprząrz (średnio dobra) dla takiego gostka 24 lata???
Bo właśnie dowiedziałem się, że mam jeszcze jednego chętnego w góry ale chłopak ma lęk wysokości i myślę że taki elemet bardzo by mu się przydał...
Jeśli macie jakieś linki do stron to poproszę...

Linki do sklepów internetowych są na podforum Sprzęt.
Jednak niech kolega zastanowi się nad sensem kupowania uprzęży. Bo domyślam się, że nie wie jak ją prawidłowo założyć, nie wie, jak powinna wyglądac autoasekuracja (zakładając, że nie będzie się wstydził przypiąć do łańcuchów, które - nie oszukujmy się - nie sprzyjają chodzeniu jak na ferratach), nie zna podstawowych węzłów. Poza tym jest wiele odcinków z dużą ekspozycją, gdzie nie ma łańcuchów -kto i jak będzie go asekurował? Znacie zasady asekuracji?
Wbrew powszechnej opinii samo kupienie dobrego sprzętu nie zapewnia bezpieczeństwa, a często sprawia, że użytkownik przestaje myśleć, bo polega na rzeczy, nie na własnej głowie. I moim skromnym daniem brak wyobraźni i obdarzenie zbyt dużym zaufaniem techniki sprawia, ze mamy w górach tak dużo wypadków.

Autor:  KWAQ9 [ Pt cze 17, 2005 8:49 am ]
Tytuł: 

Dzięki KONRAD!!!
Uzmysłowiłeś mi wiele rzeczy apropo gór...

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Konrad [ Pt cze 17, 2005 8:51 am ]
Tytuł: 

polecam się :wink:

Autor:  Tadi [ Pt cze 17, 2005 10:21 am ]
Tytuł:  Krzyżne - Skrajny Granat

Wybieram sie tego lata w Tatry i chciałbym się wybrać na Krzyżne, a stamtąd na Skrajny Granat. Nie wiem czy się w ogóle tam pchać, bo nie jestem za bardzo wprawionym górołazem. Do tej pory byłem tylko na Giewoncie, Kopie Kondrackiej, Świstowej Czubie. Czy to jest za bardzo wymagający szlak jak na początek? Pozdraiwiam i bardzo proszę o informację.

Autor:  dresik [ Pt cze 17, 2005 10:48 am ]
Tytuł: 

Co prawda jeszcze nie przechodziłem tego odcinku OP (tylko ten odcinek mi został).
Tadi napisał(a):
Czy to jest za bardzo wymagający szlak jak na początek?
Według mnie jest to wymagający odcinek. Ponoć najtrudniejszy na całej OP (nie byłem więc nie ocenie) a już napweno najdłuższy, około 2h bez możliwości wcześniejszego zejscia. Jak na początek, to ja bym się na tam nie pchał, jak sam zresztą piszesz. Sugerowałbym najpierw zacząć od Świnicy, albo odcinek Zadni G. - Skrajny G. Zobaczysz wtedy jak reagujesz na ekspozycje i trudności. A szlaki łatwiejsze. To taka mała sugestia a jak to ocenisz tak zrobisz.
Zerknij tutaj (autor Tomek L.):
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl/orla_perc.htm

Pozdrawiam

Autor:  Tadi [ Pt cze 17, 2005 10:59 am ]
Tytuł: 

Dzięki za informacje, pozdrawiam serdecznie

Autor:  Nelka* [ Pt cze 17, 2005 11:58 am ]
Tytuł: 

A mnie najbardziej przerażają burze w górach. Gdy jestem na szczycie nie mogę się skupić na widokach, bo obawiam się nagłego załamania pogody. Co robić w sytuacji, gdy jesteśmy wysoko w górach a nagle zrywa się burza?

Autor:  Gość [ Pt cze 17, 2005 12:26 pm ]
Tytuł: 

Nelka* napisał(a):
A mnie najbardziej przerażają burze w górach. Gdy jestem na szczycie nie mogę się skupić na widokach, bo obawiam się nagłego załamania pogody. Co robić w sytuacji, gdy jesteśmy wysoko w górach a nagle zrywa się burza?

http://www.turystyka-gorska.pl/bezpieczenstwo.php

Autor:  dresik [ Pt cze 17, 2005 12:44 pm ]
Tytuł: 

Dodam jeszcze, że wskazane jest wyłączenie telefonu komórkowego (pomijając fakt, że w górach powinien on być wyłączony). Oraz pozbycie się wszelakich metalowych rzeczy jakie macie ze sobą, tj kijki, raki, czekany itp . Tylko ich nie wyrzucajcie :wink: wystarczy jak schowacie gdzieś i oddalicie się od nich na bezpieczną odległość.

Autor:  tomek.l [ Pt cze 17, 2005 3:04 pm ]
Tytuł: 

Wczoraj w telewizji słyszałem jak ktoś z TOPR-u mówił jeszcze aby gdy już nas dopadnie burza i nie da się już uciec to należy usiąść na plecaku i trzymać nogi złączone (podejrzewam po to aby odizolować się od ziemi, a nogi złączone razem aby nie było między nimi różnicy potencjału). oczywiście należy usiąść z dala od wody i metalowych przedmiotów. Ale 100% zabezpieczenia nie ma, no może po za siedzeniem w samochodzie (tzw. klatka Faradaja).

Autor:  dresik [ Pt cze 17, 2005 3:26 pm ]
Tytuł: 

Ta klatka to ciekawa sprawa. Kiedyś na TVN Turbo w magazynie TopGeer testowali bezpieczeństwo w samochodzie podczas burzy. Oczywiście z dawką angielskiego humoru :wink:

Autor:  Nelka* [ Pt cze 17, 2005 6:26 pm ]
Tytuł: 

Dzieki za inf, ja nawet nie wiedziałam że telefon trzeba mieć zawsze wyłączony. Pozdrawiam

Strona 2 z 10 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/