Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=3846
Strona 2 z 15

Autor:  Elfka [ Śr maja 16, 2007 7:21 pm ]
Tytuł: 

latem ubiegłego roku, jak byłam nad Morskim, to akurat była telewizja (i to niejedna) I była policja. Kontrolowała górali. Ponoć sprawdzali czy mają pozwolenie i czy nie zabierają za dużo ludzi.

Jeśli chodzi o mnie, to z wozów nie korzystałam, z bryczek też nie. I nie mam zamiaru. Jedynie korzystam z ciuchci w Chochołowskiej :D

Autor:  heniek [ So cze 30, 2007 6:02 pm ]
Tytuł: 

w zeszlym roku szedlem do MOKA i w tym roku tez zamierzam. Poniewaz szedle mwczesnie rano bryczki jeszcze nie kursowaly ale w powrotnej drodze jak szedlem jak widzialem te konie spocone, z piana i tlumy turystow szeroko usmiechnietych na bryczkach.... to zal m i sie tych koni zrobilo. Zwlaszcza jak zobaczylem ze podczas mojego zejscia normanym krokiem widzialem te same bryczki jadace po kilka razy w gore i w dol. Czyli w ciagu mniej wiecej 2h taki konik ma mniej wiecej 4 kursy w gore i 4 w dol. Masakra

Autor:  Błażej [ So cze 30, 2007 6:14 pm ]
Tytuł: 

Kiedyś zapytałem, jak to jest że konie do MOka tak przez cały dzień w te i spowrotem ... i własciciel takiego jednego wozu powiedział, że mają obowiązek jedną para koni tylko raz na kilka dni jeździć, a jeden woxnica chyba tylko dwa razy w tygodniu. Podobno jest tak dużo tych wożących, że zrobili limit... ale jak to jest to chyba trudno sprawdzić... ja nie widziałem, aby po kursie zmieniali konie. A tych samych górali co dziennie można spotkac...

Autor:  cucek [ So cze 30, 2007 8:14 pm ]
Tytuł: 

męczą je i tyle - przykre, ale gorsi sa Ci co korzystaja z tych usług, jak by nie było chętnych to konie by nie jeździły, a dla większości ludzi udających sie w tę stronę - kończących swą trasę na schronisku nad Morskim Okiem - to droga ta jest spacerkiem i nie trzeba wjeżdżać konno. Tylko tacy ludzie nie podchodzą do turystyki powaznie, jadą koniem zeby w schronisku walnąć piwko i zrobić fotkę z "widokiem na Moko", i tyle mają z tego spędzonego czasu w górach. A mogli by iść spokojnie od rana, doszliby walneli piwko , zrobili fotke i wrócili na kolacjo-obiad w pensjonacie, co zajęłoby większość dnia, wyszło dobrze na zdrowie i koniki by odpoczęły :D

Autor:  Trauma_ [ So cze 30, 2007 8:38 pm ]
Tytuł: 

cucek napisał(a):
A mogli by iść spokojnie od rana, doszliby walneli piwko , zrobili fotke i wrócili na kolacjo-obiad w pensjonacie, co zajęłoby większość dnia, wyszło dobrze na zdrowie i koniki by odpoczęły :D



Szkoda tylko, że jest tak mało wrażliwych ludzi na świecie... niestety chyba 99% naszego społeczeństwa myśli jakby sprawić życie bardziej komfortowym i łatwym...

Autor:  tomek.l [ So cze 30, 2007 8:40 pm ]
Tytuł: 

jak koniki by nie ciągnęły furek to pojechałyby do Włoch na kiełbasy

Autor:  zet [ So cze 30, 2007 9:52 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
jak koniki by nie ciągnęły furek to pojechałyby do Włoch na kiełbasy

Może i racja. Niech jeżdżą, ale dla tych, którzy z powodów zdrowotnych lub wieku nie mogą iść pieszo, bo jak widzę te lalki barbie i wyżelowanych "twardzieli" na wozach, to dopiero mnie .... chwyta!
Ale póki jest klientela...

Autor:  tatromaniaczka [ N lip 01, 2007 8:53 am ]
Tytuł: 

Dokładnie...rozumiem że niektórzy np lubią góry,kiedyś dawniej chodzili lub nie ale teraz mają problemy zdrowotne i nie mogą sobie pozwolić na pieszą wycieczkę i wtedy chęć przejażdżki jest zrozumiała.Ale większość tych ludzi to tak jak powedziała zet-ludzie w klapkach lub osoby na oko sprawne fizycznie

Autor:  Hubert [ N lip 01, 2007 10:05 am ]
Tytuł: 

A ja mam głęboko gdzies, czy ludzie sobie jada czy ida. Tak jak mowi Tomek, jezeli konie by nie jezdzily na tej trasie, prawdopodobnie bylyby kielbasa, albo zasuwaly w polu. A co do przejazdzki, kazdego wybor jak sie dostaje na morskie oko.

Wole zeby przejechal kon z 20ma dresiarzami niz mieliby blokowac szlak robiac sobie zdjecia na skrotach (w koncu teren czystogorski).

Autor:  tatromaniaczka [ N lip 01, 2007 11:26 am ]
Tytuł: 

Masz rację Hubercie takie już życie konia jak ktoś wspomniał-albo bryczka albo na rzeź lub w pole :(

Autor:  tomek.l [ N lip 01, 2007 11:30 am ]
Tytuł: 

albo Wielka Pardubicka :D

Autor:  Trauma_ [ N lip 01, 2007 11:57 am ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Wole zeby przejechal kon z 20ma dresiarzami niz mieliby blokowac szlak robiac sobie zdjecia na skrotach (w koncu teren czystogorski).


Zostały by im jeszcze Krupówki i Giewont :lol:

Autor:  Hubert [ N lip 01, 2007 12:02 pm ]
Tytuł: 

Własnie, czemu na Giewont nie ma bryczek :twisted:

Autor:  tuniek [ N lip 01, 2007 7:55 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Własnie, czemu na Giewont nie ma bryczek

Nie wymyślili jeszcze takiego osprzętu dla konia,ale może wpadną na pomysł i ścięgną muły z Andów i nimi będą wozić leniwych lecz kasowych turystów :wink: .

Autor:  dresik [ N lip 01, 2007 8:00 pm ]
Tytuł: 

tuniek napisał(a):
[ muły z Andów

Jaki, kolego jaki, a nie muły :wink:

Autor:  tuniek [ N lip 01, 2007 8:12 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Jaki, kolego jaki, a nie muły

Jaki to są chyba w Tybecie a nie w andach :wink: .

Autor:  Błażej [ N lip 01, 2007 8:16 pm ]
Tytuł: 

tuniek napisał(a):
a nie w andach

bo w Andach to są Lamy ;)

Autor:  dresik [ N lip 01, 2007 8:16 pm ]
Tytuł: 

tuniek napisał(a):
Jaki to są chyba w Tybecie a nie w andach :wink: .

Anom :D Sie mi pochichralo :wink: Sprawdziłem w google :wink: Wpisałem "Jak Andy" i wyskoczyło pare stron o .... Andym Rodicku :D

Autor:  Ataman [ N lip 01, 2007 8:25 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Wpisałem "Jak Andy" i wyskoczyło pare stron o .... Andym Rodicku :D


A kto to ? Jak czy muł ? 8)

Autor:  Hania ratmed [ N lip 01, 2007 11:16 pm ]
Tytuł: 

JAKCZYCA :lol:

Autor:  tuniek [ Pn lip 02, 2007 5:40 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
A kto to ? Jak czy muł ?

Dużo mówić a jeszcz więcej pisać :wink: .

Autor:  Grygiel [ Pn lip 02, 2007 7:30 pm ]
Tytuł: 

ja bym te konie przegonił jeszcze przez czarny staw i przez rysy, a potem na magistrale i dookoła tatr wtedy by były zamęcozne :twisted: ale nie na moko :roll:

Autor:  zet [ Pn lip 02, 2007 7:34 pm ]
Tytuł: 

Grygiel napisał(a):
ja bym te konie przegonił jeszcze przez czarny staw i przez rysy, a potem na magistrale i dookoła tatr wtedy by były zamęcozne :twisted: ale nie na moko :roll:

Sam się goń :!: :wink:

Autor:  felek89 [ So lip 12, 2014 11:42 am ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

http://wiadomosci.onet.pl/podhale/slabe ... mian/kb8jy

Autor:  gb [ So lip 12, 2014 12:04 pm ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

Nie wiem co bardziej infantylne jest w tej wiadomości onetowej... pytania, odpowiedzi czy komentarze...

ech...

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  Wolf_II [ So lip 12, 2014 12:57 pm ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

gb napisał(a):
Nie wiem co bardziej infantylne jest w tej wiadomości onetowej... pytania, odpowiedzi czy komentarze...

optymistycznie zakładasz, że to infantylność. Ja bym obsawiam "zła wolę" i tzw. "eko-teorroryzm".

Cytuj:
zmniejszono obciążenie wozów o dwie osoby - realnie o ok. 200 kg


Rozumiem, że ktoś może ważyć kwintal a nawet więcej, ale przyjmować 100 kg jako średnią masę pasażera to mocna manipulacja. Nawet założenia dla windy są łagodniejsze.

Cytuj:
Tymczasem znaczna część trasy do Morskiego Oka, powyżej wodogrzmotów Mickiewicza, jest bardziej stroma i tam konie nadal pracują w warunkach przeciążenia powyżej sił nominalnych.

Znaczna czyli ile? Owszem, jest kilka bardziej stromych podejść/podjazdów, ale nie stanowią 50%. Poza tym z definicji średniej wynika, że jak gdzieś mam bardziej stromy podjazd, to potem mam łagodniejszy czy nawet płasko.

Cytuj:
Stąd wyliczenia ekspertów są opracowywane dla jazdy stępa, czyli z niedużą prędkością, a nie dla kłusu. Dlatego równie ważnym jest uspokojenie tempa jazdy, szczególnie pod górę.


kilkanaście razy byłem na asfalcie, nigdy nie widziałem, by konie kłusowały na podjazdach. Pamietam natomiast, ze woźnica zwykle spowalnia, niektórzy nawet zsiadają z fasiągu. To oczywiście nie wyklucza, że znajdzie się głupek który wymusza kłusowaie.
Ja tam szybko nie chodzę: +/- mam czasy mapowe, ale zdarzało mi się wyprzedzić konie i byc przed nimi na Włosiennicy.

Cytuj:
Szczególnie, że tempo jazdy przekłada się bezpośrednio na zyski z tej działalności.

W całym tekscie nie pada, że danego dnia para koni tylko raz może jechać z obciążeniem pod górę. A zatem zwiększenie tempa słabo przekłada się na zwiększenie zysków.

Cytuj:
Z nami to rozwiązanie nie było konsultowane,

Zbrodnia straszliwa. Przynajmniej teraz wiemy o co chodzi - by być w "interesie" i na ścieżce konsultacji..

Cytuj:
Natomiast moim zdaniem na terenie zlokalizowanym przy Wodogrzmotach Mickiewicza nie ma zbyt wiele miejsca na place manewrowe czy plac postojowy

Na Włosiennicy miejsce jest wystarczające, przy wodogrzmotach, gdzie zdarza się parkować samochodom, już nie. Czy ta kobieta kiedykolwiek tam była?

Cytuj:
Dzisiaj jest za dużo niewiadomych. Nadal nie jest znana średnia waga wozów, waga pasażerów, jakość oraz skuteczność działania hamulców, ilość kursów dziennie, tempo jazdy, warunki odpoczynku koni w stajni i na pastwisku,


Czyli na początku obrzucono błotem, by potem przyznać, że całe to towarzystow nic nie wie. Ręce opadają. Nikt nikomu nie broni policzyć ilość kursów i większość powyższych parametrów.

Cytuj:
A co do regionalnego stylu, to przypomnę, że tradycyjne fasiągi były znacznie mniejsze i zabierały około sześciu osób. Zresztą trudno mówić o jakiejś specjalnej tradycji przewozów na tej trasie, bo do niedawna na Włosienicę jeździły jeszcze autobusy z Zakopanego


To nie lada sztuka zaprzeczyć sobie w dwóch sąsiadujących ze sobą zdaniach :-).
Dobrze wiedzieć, że tradycja podróży do Morskiego Oka sięga zaledwie czasów jazdy autobusem, czyli lat 60....

Cytuj:
Zresztą, po górach to się tradycyjnie chodzi…

O ile asfalt można nazwać górami :P.

Cytuj:
Beata Czerska

Ta kobieta mogła zostać dyrektorem TPN. Strach się bać....

Reasumując: tekst jest mocno jednostronny, i dlatego wg mnie, ma znamiona manipulacji.

Autor:  gb [ So lip 12, 2014 1:37 pm ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

Nie mogła. Nie startowała w konkursie...
Ładnie to wypunktowałeś :) - mnie się nie chciało.
Dodam jeszcze - gwoli ścisłości - że wożenie turystów wozami (nie bryczkami) miało miejsce także i w tym czasie, w którym kursowały autobusy do Morskiego Oka, w tym czasie, w którym kursowały autobusy do Włosienicy - wreszcie także w tym czasie, gdy transport autobusowy Palenica-Włosienica był jedynym dopuszczalnym transportem samochodowym na tamtym odcinku.
A co do tych komentarzy - związanych z zastąpieniem wozów pojazdami napędzanymi silnikami innymi niż spalinowe.
Pani Czerska widocznie nie pamięta, że całkiem niedawno - w ramach reklamy - dojechał do MOka autobus elektryczny - bez pasażerów. Takie same autobusy - były testowane (już z pasażerami) na trasie Rondo-Kuźnice. Po - bodaj - dwóch dniach nie wytrzymały...
Zastąpienie wozów (przewożących bodaj 12(?) osób (plus woźnica) meleksami rozmaitej maści jest - logistycznie - absurdalne. Choćby z racji liczby pasażerów, których taki melex może przewieźć...
I jeszcze jedno - ograniczenie - czy nawet całkowita likwidacja transportu konnego (nawet BEZ zastąpienia jej innym rodzajem) - absolutnie nie zmniejszy (w istotny sposób) liczby osób odwiedzających Morskie Oko - zwłaszcza w lecie.
Pomysł z "przesiadką" przy Wodogrzmotach jest równie kuriozalny co śmieszny - bo w żaden sposób nie zmniejsza "obciążenia" koni, a dodatkowo wymusza organizację tego "centrum przesiadkowego". A powstanie takiego "centrum" - powoduje konsekwencje związane z rozwojem innej infrastruktury turystycznej - z kolei taki rozwój - nie ogranicza, ale zwiększa liczbę odwiedzających...

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  sokar [ So lip 12, 2014 8:44 pm ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

Najlepsze jest w tym wszystkim to, że parę dni temu na trasie Palenica-> Morskie Oko zmarł turysta bo nie było komu go reanimować (wedle opisu woźnicy). Konia by na rękach znieśli do Palenicy gdyby było trzeba.

Autor:  atopos [ N lip 13, 2014 1:47 pm ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

Otóż to. Kiedy na kultowym asfalcie mija nas taki koń ciągnący fasiąg w skwarny dzień, to faktycznie robi to na nas pewne wrażenie, z drugiej jednak strony niewielu z nas zna się na koniach i ma pojęcie jakie obciążenia i jak długo takie zwierzę znosi. Czy ten sam koń ciągnący cały dzionek pług a nie wóz na ułożyskowanych kołach dostaje bardziej w kość? Może litują się nad nim niepotrzebnie panny, którym także niezmiernie smutno na widok bociana łykającego żabę na łące. A może ich smutek jest jednak uzasadniony.
Spocony maratończyk na trasie w fazie kryzysu też może wywoływać różne samarytańskie odruchy. Chętnie wysłuchałbym opinii jakiegoś doświadczonego, niskażonego sentymentalizmem koniarza i weterynarza.

Autor:  trekker [ N lip 13, 2014 2:56 pm ]
Tytuł:  Re: KONIE SĄ ZAMĘCZANE!!!

...a najlepiej to zapytać samego konia :wink:

i takie zdanie mi się spodobało z tego artykułu i chyba najlepiej byłoby je zastosować: "Zresztą, po górach to się tradycyjnie chodzi…"

Strona 2 z 15 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/