Forum portalu turystyka-gorska.pl

tylko woda niegazowana.

_________________
Dar mądrości - to przede wszystkim umiejętność panowania nad swoją głupotą.

GG 8660406
Skype justka1983

_________________

Woda kupna albo ze strumyczka. W Bieszczady zdażało mi się zabierać zupę

_________________
MOTYLA NOGA

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

prosze Cieeeeee
ja tam widziałem na podejsciu przez Boczan te Twoje "niegazowane"

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Woda + Herbata z wkładką zawsze a także piwo. Zwyczajowo wypijane albo na najwyzszym szczycie danego dnia albo juz podczas zejścia

to bylo w drodze wyjatku

_________________
Dar mądrości - to przede wszystkim umiejętność panowania nad swoją głupotą.

GG 8660406
Skype justka1983

Zawsze mam wodę mineralną i czasami jakiś sok lub colę. W chłodniejszy dzień także termos z herbatą.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Zabieram zawsze dużo wody niegazowanej i termos słodzonej herbaty z cytryną.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

moja zawsze ma wode i termosik z herbatą, co do mnie zawsze mam 1,5l kryminalnej i do tego browar albo 2, wypijam zawsze na szczycie i wtedy smakuje jak nektar bogów, ambrozja poprostu, jest trochę wiecej niesienia przez to, ale potem jaka przyjemność

_________________
"Chodzi o to,by odpoczynek nie był odejściem w próżnię,aby nie był tylko pustką. Wtedy nie będzie naprawdę wypoczynkiem. Chodzi o to, ażeby był wypełniony spotkaniem. Mam na myśli - i owszem - spotkanie z przyrodą, górami,morzem i lasem" Karol Wojtyła

Herbata miętowa (słodzona, gdyż gorzka ma troszkę inne zastosowanie) albo kawa 3w1 w termosie. Oprócz tego woda mineralna - czasem z jakimś plusssszzzem (magnez, multiwitamina). Jutro wypróbuję jeszcze "POWERADE AQUA +" w rejonie Krzyzne (oby burzy nie było!!!). Nigdy natomiast nie brałem i nie biorę w góry piwa - nigdy nie wiadmo co może się wydarzyc... ale to już takze zboczenie zawodowe (choć również osobiście jestem przeciwnikiem picia alkoholu na szlaku - zwłaszcza jak widzę gościa w sandałach otwierającego puszkę z piwem na szczycie Rys... widziałem w sierpniu! wiara sobie z nim fotki robiła )

_________________
www.npm.pl
WCHODZĄC NA SZCZYT NIE WKURZAJ LUDZI, BO SPADAJĄC W DÓŁ SPOTKASZ ICH PO RAZ DRUGI...

woda mineralna, no i kawusia 3 w 1

_________________
"Góry są środkiem, celem jest człowiek.
Nie chodzi o to aby wejść na szczyt, robi się to,
aby stać się kimś lepszym."

właśnie się zastanawiam ile litrów jestem w stanie dotargać do Murowańca (oczywiście plus cał ekwipunek na 5-6dni)bo to bedzie nasza baza wypadowa na pierwsze trzy dni , potem juz chyba zostanie tylko zaopatrywanie sie w nią w potoczkach albo schroniskach. Czy tej z potoczków naprawde nie należy za duzo pić ?

_________________
iść ciągle iść ....

No przecież wodę można kupić w schronie to jaki sens jest targać ze sobą ? Ceny aż tak abstrakcyjne nie są, żeby katować się ale w sumie jak kto lubi.

5 zeta za 1,5l moim zdaniem sporo,wole z potoków napełniać

_________________

osobiście wole te 5 zł przeznaczyć np na szarlotkę bo takiej z z sobą nie przyniose, stąd moje pytanie

_________________
iść ciągle iść ....

Zawsze mam herbatke albo kawke w termosie i obowiazkowo butelke wody niegazowanej

A to w takim razie sie wycofuję. Górska szarlotka ponad wszystko.

Najlepiej w kształcie G......u.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Najpierw mineralka potem potoczanka



Pozdrawiam

Zima:
0,75 herbaty z cukrem i cytryną
Lato:
1,5 litra cocacoli.

Na tury wielodniowe brałem zawsze:
- gaz turystyczny z menachą i kubkiem,
- herbatę w saszetkach,
- cukier w słoiku
- picie w proszku (tabletki do rozpuszczania)
- wodę zdobywało się w zależności od okoliczności przyrody.

Ostatnio kumpel zażył mnie takim kolarskim patentem: specjalny wór z plastiku napełniany wodą zakładany na plecy (to sie jakoś nazywa), z niego wyłazi rurka przytraczana tak że można pić nie zaprzestając marszu.
Dobre na "wyczynówki".

... albo w ciepłych krajach ...

Coś w tym stylu ? -> http://www.cotswoldoutdoor.com/Cat/116834?Ref=116808

woda mineralna(2l)

1,5 litra wody mineralnej niegazowanej + herbata z cytryną , w tym roku dojdą pewnie jakieś wspomagacze, czyli POWERADE Ciekawe, czy będą działać

No coś w tym stylu.

Jeszcze z innych doświadczeń. Kiedyś brałem roztwór isostaru i odradzam. Nie wiem dlaczego, ale zawsze brały mnie po nim nudności, co kończyło się brakiem apetytu i w konsekwencji osłabnięciem z głodu.
Nie ma jednak jak tradycyjna herbatka z cukrem cytryną, cola, tudzież... piwko, ale w nie za dużych ilościach .

Powerade nie jest jako tako wspomagaczem, tylko "uzupełniaczem". Nie jest to napój, który ma w jakikolwiek pobudzać tak jak wszelakie Red Bulle, tylko zwykły napój izotoniczny z węglowodanami. To zwykłe picie, ktore ma uzupełnić wypoconą wodę i elektrolity, a dodatek cukrów ma uzupełnić zasób energii do pracy mięśni i mózgu.
A ponieważ jest izotoniczny, to łatwiej i szybciej się wchłania i nie powoduje tak dużej produkcji moczu jak po zwykłej wodzie.
Podobnie działa isostar, więc w zasadzie dziwię się dlaczego grubyilysy czuł się po nim niedobrze. Ale każdy może reagować na takie rzeczy indywidualnie. Może te dolegliwości nie były też spowodowane samym napojem, a czym innym, np. zmęczeniem, czy dużym wysiłkiem, który powoduje przemieszczenie krwi z krążenia brzusznego do mięśni i życiowo ważnych narządów.
Ogólnie polecam tego typu napoje, bo z fizjologicznego punktu widzenia są na pewno lepsze niż zwykła woda, czy sok. Sam rzadko je pijam ze względu na cenę. Wolę 1,5 litra wody niż 0,5l Powerade. Jeżeli jednak ktoś wyczynowo uprawia sport, to na pewno powinien takie coś pić.

Ale nie bierzesz pod uwagę efektu placebo ... jak się myśli, że coś daje kopa ... to tak się dzieje, nawet jak pijemy tylko wodę...

Cukry (zwłaszcza w roztworze) co prawda kopa dają, ale nie jest to kop tego typu co RedBull, tylko ala Czekolada.
Jeden znajomy nosił ze sobą torebkę glukozy i jak był zmęczony to rozpuszczał trochę w wodzie i pił, lub ładował proszek do ust i połykał. Też dobry patent (tylko ważne żeby popić). Tańszy niż wszelkie napoje, no i nie tak dobry, ale szybkie kalorie są.

Nie no tak extremalnie chemiczne sposoby odpadają ... można też strzelić sobie zastrzyk z adrenaliny