Forum portalu turystyka-gorska.pl

...

Mało uczęszczany szlak to na pewno przejście z Rusinowej Polany do Murowańca, przez Gęsią Szyję i Rówień Waksmudzką. Fakt faktem lał deszcz, ale po drodze było może z 7 osób.

_________________
"... jest pięknie, it's beautiful ..."

http://149things.com

Gładka Przełęcz, Zawory, Otargańce.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

Dolina Kamienista

_________________
Zrozumcie, że państwo chce tylko waszego dobra. Całego waszego dobra...

Picasa

ja bym moze dodał jeszcze Wielkiego Kopieńca i dolina Olczyską
spokój i cisza.

Zielony szlak na na Wołowiec przez Wyżnią Dolinę Chochołowską. Schodząc nim przed dwoma latami nie spotkałam nikogo. To nawet trochę straszne było...

_________________
Góry są poza dobrem i złem

A co to był za miesiąc?

To miałaś wyjątkowe szczęście, a może schodziłaś po zmroku ?

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

To był początek sierpnia i nie schodziłam po zmroku. Serio, nie spotkałam żadnej osoby, a że byłam sama lekko zaczęłam panikować, że szlak nie istnieje, albo zbłądziłam.

_________________
Góry są poza dobrem i złem

Fakt, że większość ludzi wali na Wołowiec przez Grzesia i Rakoń, ale często schodzą właśnie zielonym szlakiem do Chochołowskiej - zresztą sam tak robię. Zatem miałeś wyjątkowe szczęście. Tylko pozazdrościć.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

najbardziej odludny jakim mnie się zdarzyło iść, to chyba droga nad Reglami od Kościeliskiej do Chochołowskiej. ludzi prawie wcale, dookoła tylko las, a jak zobaczyliśmy nieopodal nas jelenia, to ja już potem nie robiłam nic innego, tylko rozglądałam się, czy gdzieś w podobnej od nas odległości nie siedzi sobie niedźwiedź, brr. ja chyba jednak wolę odrobinkę bardziej "ludne" szlaki

Moja najbardziej "odludna" wycieczka to zdecydowania samotna wyprawa na Gładką Przełęcz z Trzech Studniczek. W Dolinie Koprowej sam - potem dogoniłem czwórkę Polaków z Pomorza. Po ich wyprzedzeniu na Zavory dotarłem zupełnie sam. Na odcinku miedzy Zavorami a Gładką spotkałem trójkę Słowaków, którzy akurat schodzili z przełęczy. Na przełęczy znowu zupełnie sam. Wszedłem na Gładki Wierch oczywiście w pojedynkę. Droga powrotna z Gładkiego aż do Ciemnosmreczyńskiego Stawu solo. Przy stawie, który nie ustępuje urodą Morskiemu Oku sam. Potem dotarł tam drugi samotny piechur. On przechodził pozaszlakowo na polską stronę a ja ponownie samotnie wróciłem do Trzech Studniczek. Trzeba zaznaczyć, że była to połowa sierpnia i piękna pogoda. Wspaniała była to wycieczka.

_________________
Góry mogą zastąpić wiele leków, ale żaden lek nie zastąpi gór.

Mój najbardziej odludny szlak, jaki przeszdłem, jest taki dlatego że nieźle odstrasza i chyba wielu ludzi idzie nim tylko jeden raz:P Chodzi o przejście z Rusinowej Polany do Murowańca czerwonym szlakiem, który przy chyba Polanie Wakasmudzkiej rozdziela się: na lewo chyba na Krzyżne, ale z tego co widziałem wyglądał jakbym miał się w nim utopić w kosówkach, i na prawo lasem dalej do Murowańca, szlak podobnej jakości, idzie sie schylonym lawirując między gałęziami i tak wlokące sie w nieskończoność 2-3 godziny nigdy więcej:P W każdym razie spotkałem tam tylko jedną grupkę turystów tuż przed dojściem do Murowańca

_________________
gg 2224466

Nie przesadzaj. Nie jest tam tak źle. Tylko kawałek jest takiego przedzierania się przez kosodrzewinę. Ale w jednym miejscu przy przejściu przez strumień można się trochę pogubić.

bardzo odludne jest też jakieś 80% miejsc w Tatrach zimą. A biorac pod uwagę tylko Tatry Słowackie powyżej Magistrali to jakieś 95% miejsc

Znana jest historia pewnego kleryka, który kiedyś zbłądził w okolicach Starorobociańskiego Szczytu w zimie i zszedł do Raczkowej. Oczywiście nie napotkał żywego ducha, co zresztą w tej dolinie i latem nie jest jakimś nadzwyczajnym wydarzeniem. No i wiele, wiele godzin przebijał się przez ogromne zaspy aż dotarł do Przybyliny dopiero rano następnego dnia. To był silny, sprawny i dobrze wyposażony facet, i właściwie tylko dzięki kondycji i ogromnej sile woli wydostał się z tej pułapki.
Podobnie jak narciarz, który zjechał we mgle z Kasprowego nie na tą stronę, potem nie dał rady podejść więc znalazł w Cichej jakiś szałas, gdzie nieopatrznie zdjął buty. No i buty mu zamarzły i dwa dni nie był ich w stanie włożyć I tak przesiedział w tym szałasie, nikt bowiem nie pojawił się w Cichej.
Po polskiej stronie z rzadka są miejsca żeby nawet zimą przez dwa dni nie pojawiła się ani jedna osoba, po stronie słowackiej takich miejsc jest sporo

_________________
Maciej Łuczkiewicz
http://naszegory.info - nasza strona o górskich wyprawach
http://czarnobyl1986.info - moja strona o wyprawach do "zakazanego" miejsca

Ja szedłem nim zeszłej zimy, nie było tak źle, spotkaliśmy łącznie z 10 osób. Ale też może dlatego, że lawinowa trójka z tendencją do czwórki i w miarę zdrowy rozsądek uniemożliwiał wychodzenie powyżej lasu. Szlak był ładnie przedeptany mimo ok metra świeżo spadłego sniegu. Jedyne nierozsądne miejsce wyglądało tak :

_________________
Maciej Łuczkiewicz
http://naszegory.info - nasza strona o górskich wyprawach
http://czarnobyl1986.info - moja strona o wyprawach do "zakazanego" miejsca

Szedłem tym szlakiem wk****ony, bo pojechałem w góry odreagować emocje więc moze to zaważyło na moim osądzie. Ale zdecydowanie bardziej wolę chodzić po skałkach lub chociaż na otwartych przestrzeniach niż tak bardzo się spoufalać z leśną florą

_________________
gg 2224466

Gdyby mi odbiło i zdecydowałbym się na Kominiarski, to poszedłbym nie po bożemu na Stoły i z powrotem, a z Iwaniackiej na południe. A Wam, Wy zboczeńcy don i Lechuu, wszystko się z pozaszlakowymi bezeceństwami się kojarzy

Okazja czyni złodzieja. Sam napisałeś ze Polana i szlak ponad nią były puste. To mam pytanie , gdzie prowadzi szlak w górę z Polany na Stołach? Zdekonspirowałeś się

_________________
"Posekaj, posekaj"

A to tam się da jeszcze gdzieś iść wyżej ???

Odnośnie tematu, wiele powyższych miejsc cichnie zimą, latem omijam polskie Tatry raczej z daleka.

Ulubione: Grań Goryczkowych, Przysłop Miętusi, Tomanowa dol. - Czerwone W., tabor "Rogoźnica" (zwłaszcza w czasach korony słowackiej, bar "Jaworzynka"...

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

Możesz łorły popodglądać.

_________________
"Posekaj, posekaj"

grila rozpalić na szczycie i upiec po parce

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Jak szedłeś wk****ony to łatwiej Ci było przedzierać się przez tą kosodrzewinę

A gdzie Oreł Dresik ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Ach to tam jest taka wielka łąka...podobno tam fajnie

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

podobno.. i ponoć bramki sa na tej łace by te nasze orły coś trenowały na wyższym poziomie

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Nie masz na to dowodów, ja też mam niewiele bo wtedy miałem Zenita E.

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

Jakby się nie wyspowiadał to w odpowiednim momencie nie wyrazimy zgody na sakramentalne TAK. Za to wyrazimy zgodę na sakramentalne POLEJ.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No dobra, zboczyłem kawałek za bramkę w Wąwozie by siku zrobić, i tyle.

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.

Czuję z wolna ciążące piętno. Pójdę po spowiedź do Eda W.

_________________
Modyfikuję, naprawiam, "uzdrawiam" nawigacje Garmin'a - info na PW.