Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Dlaczego wszyscy pchają się w Polskie Tatry?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=8166
Strona 2 z 2

Autor:  lukasz_skarpa [ Pn wrz 07, 2009 7:34 pm ]
Tytuł: 

Nie każdy ma samochód żeby jechać w Alpy :)

Autor:  golanmac [ Pn wrz 07, 2009 7:37 pm ]
Tytuł: 

lukasz_skarpa napisał(a):
Nie każdy ma samochód

A co to ma do rzeczy ?

EDIT
A w Alpy, to rozumiem

Autor:  macciej [ Pn wrz 07, 2009 7:40 pm ]
Tytuł: 

lukasz_skarpa napisał(a):
Nie każdy ma samochód żeby jechać w Alpy :)


rozumiem że zakorkowane Zakopane czy posuwanie się 20 km/h zakopianką to wynik masowego przyjazdu rowerzystów :)?

Autor:  tomek.l [ Pn wrz 07, 2009 7:44 pm ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
Tam nie ma takich tłumów,

No nie wiem. To chyba zależy kiedy i gdzie. Dokładnie z resztą tak samo jak w Tatrach. W żadnej kolejce w Tatrach nie stałem tak długo jak w kolejce na pewny alpejski szczyt :D
Zwłaszcza, że jeszcze w żadnej kolejce w Tatrach nie stałem.
A nie. Stałem. W tej na Kasprowy Wierch :mrgreen:

Alpy choć większe też mają takie swoje Morske Oka czy Giewonty.

Autor:  macciej [ Pn wrz 07, 2009 7:51 pm ]
Tytuł: 

No pewnie, ale jak w Alpy wepchnie się taką ilość turystów co w Polskich Tatrach to one to wchłoną bezboleśnie bo rozłoży się to na stukrotnie większym obszarze

Autor:  golanmac [ Pn wrz 07, 2009 7:56 pm ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
No pewnie, ale jak w Alpy wepchnie się taką ilość turystów co w Polskich Tatrach to one to wchłoną bezboleśnie bo rozłoży się to na stukrotnie większym obszarze

Chyba jednak nie, bo przecież nawet teraz ruch nie rozkłada się równomiernie na Tatry Polskie i Słowackie. Myślę że nawet w Alpach Polacy mieli by swoje, zapchane w sezonie ludźmi Morskie Oko i Giewont.

Autor:  Vespa [ Pn wrz 07, 2009 9:35 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Nie tylko Polacy. Wszędzie tak jest i będzie, że ludzie odwiedzający góry jako wczasowicze idą w miejsca najbardziej znane, setki razy ogladane na zdjęciach.

Zgadzam się. W pustych w porównaniu z Tatrami górach Szkocji jest to samo. Na Ben Nevisa ceprostradą jest kolejka jak na Giewont, a w sąsiednim równie atrakcyjnym paśmie Mamores, parę osób na trasie to maks. Tak samo na Cairn Gorm, bo do połowy można wjechać kolejką, nieważne, że sama góra przypomina kupę w którą ktoś wdepnął. I tak dalej, mogę mnożyć przykłady. To raczej nie ma nic wspólnego z mentalnością.

Autor:  Stan [ Pn wrz 07, 2009 9:50 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Kościelec od północy wygląda jak psia kupa z zawijaskiem

Vespa napisał(a):
Tak samo na Cairn Gorm... sama góra przypomina kupę w którą ktoś wdepnął.


No, Vespa, masz przesrane z tymi górami :wink:

Autor:  Vespa [ Pn wrz 07, 2009 9:56 pm ]
Tytuł: 

Koprofil we mnie drzemie, co zrobić :twisted: :twisted: :twisted:

Autor:  piomic [ Pn wrz 07, 2009 10:04 pm ]
Tytuł: 

To żałuj, że nie byłaś z nami na Świnicy...
Takiego kalibru jeszcze nie widziałem, gdyby nie papier pomyślałbym że to słoń z ZOO uciekł w Tatry. No chyba że to Yeti...

Autor:  macciej [ Pn wrz 07, 2009 10:06 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze jedna sprawa dotycząca Alp. Napisałem to w kontekście pytania tytułowego "Dlaczego wszyscy pchają się w Polskie Tatry?". W polskie Tatry pchają się w 99% Polacy, z czego pewnie mniej więcej połowa pochodzi z południowych rejonów kraju gdzie mieszka naprawdę dużo ludzi (Kraków z przyległościami, Górny i Dolny Śląsk). Myślę że druga połowa przypada na Warszawę (głównie) i resztę kraju. Nie mam danych statystycznych, opieram ten szacunek tylko na własnych obserwacjach np. tablic rejestracyjnych. No więc skoro ta pierwsza połowa ma w Alpy równie daleko jak ta druga w Tatry, a mimo to też pcha się w te nieszczęsne Tatry to właśnie jest zastanawiające. Wiem... w Tatry mają zupełnie blisko, ale nadal się dziwię.

Ale może to wynika też z polskiej mentalności przeciętnego "turysty". Ważne żeby być tam gdzie modnie. Czyli w Zakopanem, w Mielnie, na molo w Sopocie itp. I ważne żeby wysyłać znajomym zdjęcia robione komórką w stylu "to my na Giewoncie"

Tatry Słowackie to rejon gdzie mówi się w podobnym, ale jednak nieco innym języku. Alpy to juz języki całkowicie niepodobne. To też może mieć wpływ, ludzie lubią jak wszystko jest proste i np. w sklepie można się bezpośrednio dogadac. Tu może już za bardzo filozofuję, ale sam się zastanawiam nad przyczyną stanu rzeczy jaki istnieje w polskiej części Tatr

Autor:  Vespa [ Pn wrz 07, 2009 10:19 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
To żałuj, że nie byłaś z nami na Świnicy...
Takiego kalibru jeszcze nie widziałem, gdyby nie papier pomyślałbym że to słoń z ZOO uciekł w Tatry. No chyba że to Yeti...

Na szlaku od Zawratu? :shock: Nie mów mi, że na tej ścieżynie wąskiej i lufiastej ktoś gdzieś był się bezczelnie zes.rał :shock:

macciej napisał(a):
Ale może to wynika też z polskiej mentalności przeciętnego "turysty". Ważne żeby być tam gdzie modnie. Czyli w Zakopanem, w Mielnie, na molo w Sopocie itp. I ważne żeby wysyłać znajomym zdjęcia robione komórką w stylu "to my na Giewoncie"

Aaargh, z żadnej tam polskiej.
Ale że ze swoiście pojętej mody, to pewnie owszem. Bardzo, bardzo wielu ludzi zaplątuje się w Tatry przypadkowo, bez zajawki górskiej ale że to znane, popularne miejsce, to trzeba zobaczyć. A znane i popularne są w naszym kraju Tatry Polskie, i to bardzo wybiórczo: Rysy, Giewont, Kaspro, Dolina Kościeliska, Moko... Coś jeszcze?
To jest normalne i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to że nasz naród jest tak liczny, a Tatry po naszej stronie takie nieobszerne :?

Autor:  Artur1683 [ Pn wrz 07, 2009 10:28 pm ]
Tytuł: 

Osobiście nie sądzę, żeby to była kwestia lansu. Fakt, Tatry są modne itd. Ale w tej skali Alpy to nie jest jakaś "kupa w którą ktoś wdepnął" tylko lans do potęgi. Nawet jeśli ktoś pojechał pochodzić po spacerowych szlakach porównywalnych z tatrzańskimi, w wyobraxni słuchaczy i tak pojawiają się niebotyczne, ośnieżone góry dostępne tylko dla najodważniejszych (i najbogatszych).

O wiele ważniejsze są imho takie kwestie jak język (tu zgadzam się z macciejem), czy nawet rozeznanie. O polskich Tatrach wielu ludzi ma mgliste pojęcie, ale to nie odstrasza. Wystarczy pojechać do zakopanego i tam mniej więcej zobaczyć, którędy na giewont czy do moka. Wyjazd w Alpy wymaga o wiele większych przygotowań i zebrania większej ilości informacji. Pod tym względem to jednak znacznie dalej, mimo, że odległość podobna. No i jednak nie wszyscy mają auta. PKP/PKS do Zakopca to jednak kilka razy prostsza i tańsza wersja niż dojazd komunikacją publiczną do np. Tyrolu.

Autor:  Vespa [ Pn wrz 07, 2009 10:42 pm ]
Tytuł: 

Wiesz może źle to ujęłam pisząc o modzie. Tu wcale przecież nie chodzi o lans, tylko o to, w jakim stopniu dane miejsce jest zakorzenione w świadomości ogółu. Ja na ten przykład nie znam prawie naszego wybrzeża - rok temu jak miałam możliwość wyskoczyć na chwilę nad Bałtyk, wybrałam Sopot. Z dokładnie tego samego powodu dlaczego tyle luda wybiera Tatry - bo jest to miejscówka znana i popularna, a koneserem dzikich nadmorskich zakątków siłą rzeczy być nie mogę, nie bywam tam wszak.

A z językiem, z kwestią "ogarnięcia się" macie absolutną rację, to też jest istotny czynnik.

Autor:  piomic [ Pn wrz 07, 2009 11:20 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Na szlaku od Zawratu?
Na grani od Świnickiej. :mrgreen:

Autor:  Vespa [ Pn wrz 07, 2009 11:27 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Na grani od Świnickiej. :mrgreen:

Jeden wuj :shock:
Nie w sensie że chamstwo, potrzeba potrzebą, ale tam są słabe warunki, znaczy tak jakby mało dyskretnie jest :wow:

Autor:  Mooliczek [ Wt wrz 08, 2009 5:40 am ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Na szlaku od Zawratu? :shock: Nie mów mi, że na tej ścieżynie wąskiej i lufiastej ktoś gdzieś był się bezczelnie zes.rał :shock:

Nie w takich zacnych miejscach już kloce stawiali ;) Gdzieś tu chyba nawet relacja jakaś była... :lol:

Autor:  Krabul [ Wt wrz 08, 2009 8:19 am ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
ale tam są słabe warunki

Na szczycie Rysów są jeszcze słabsze, a cudo leżało na słupku granicznym.

Autor:  dziana67 [ Wt wrz 08, 2009 9:41 am ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
No więc skoro ta pierwsza połowa ma w Alpy równie daleko jak ta druga w Tatry, a mimo to też pcha się w te nieszczęsne Tatry to właśnie jest zastanawiające. Wiem... w Tatry mają zupełnie blisko, ale nadal się dziwię.


z mojej strony to wygląda tak: jesli bym miala jechac w alpy, to juz nie po to , zeby chodzic sobie po dolinkach, bo tyle kasy nie mam :p więc staram sie pokolei zbierac doswiadczenie, najpierw w polskich tatrach latem, zimą, potem słowacja i mam nadzieje ze w koncu cos wyzej! zeby będąc juz w alpach nie być takim polskim ceprem :p

wiem ze takie nastawienie jak ja ma chyba niewiele osób, bo wiele ludzi jedzie w tatry z innych powodów, moze po prostu zeby byc w tych najslawniejszych, najwyzszych i bardzo pięknych górach w Polsce.
Albo tez jedzie się do zakopca czy tez okolic, ale w opisie na gg szpanersko ustawi "Tatry" :D i wtedy jest się fajnym :D

w sumie nie byłoby to wszystko aż takie złe, gdyby ludzie się umieli prawidłowo mapą posługiwać 8)

Autor:  baschovia [ Śr wrz 09, 2009 10:39 am ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Vespa napisał(a):
ale tam są słabe warunki

Na szczycie Rysów są jeszcze słabsze, a cudo leżało na słupku granicznym.


może po zimie zostało :D

Autor:  Jacek [ Śr wrz 09, 2009 11:30 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Takiego kalibru jeszcze nie widziałem, gdyby nie papier pomyślałbym że to słoń z ZOO uciekł w Tatry. No chyba że to Yeti...

Co najmniej Yeti...


Vespa napisał(a):
bezczelnie zes.rał

To mało powiedziane :shock:

Autor:  gouter [ Śr wrz 09, 2009 3:27 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
większość ludzi przyjeżdżających do Chamonix chce wejść na Blanca. Większość w Wysokich Taurach na Grossglockner.

Nie sądzę, raczej wybierają w Chamonix jedną z kolejek: Aiguille du Midi, Brevent, Mer de la Glace a w rejonie Glocka przejazd trasą do lodowca Pasterze i tutaj są tłumy. Oczywiście na w.w. szczyty stosunkowo wychodzi najwięcej ludzi, ale nie są to tłumy porównywalne z Giewontem czy Rysami. Śmiem twierdzić że Polskie Tatry są chyba najbardziej zadeptanymi górami na Świecie! Pewnie gdyby wymyślić współczynnik: ilość turystów/powierzchnia na rok byłby najwyższy. Przynajmniej w roczniku statystycznym byłaby dziedzina, gdzie Polska miałaby 1 miejsce :?

Autor:  matwoj89 [ Śr wrz 09, 2009 8:36 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
trochę ponad 50 km w dwa letnie miesiące to chyba trochę mało na wytrawnego rowerzystę

No znacznie mało w ciągu dwóch miesięcy, śmiech na sali :mrgreen: Sam osobiście rowerkiem też jeżdże i trase 50 km robie na raz i to jest dla mnie taka norma i nie potrzebuje do tego ekstra "gejowskich" ciuszków. Tak jest w naszych tatrach, które stały się modne i ludzie jeżdżą po to by zobaczyć i tyle, tak samo kolega Twój golanmac kupił modny rower, pojeździł pojeździł i sie skończyło, ale ma modny rower. Tak samo inni "ale byłem w tatrach". Jak już uprawiać jakis sport to na całego a nie tak po trochu, bo wszyscy teraz tam jeżdżą.

Autor:  sic [ Pt wrz 11, 2009 3:19 pm ]
Tytuł: 

matwoj89 napisał(a):
No znacznie mało w ciągu dwóch miesięcy, śmiech na sali Sam osobiście rowerkiem też jeżdże i trase 50 km robie na raz


Nie jeżdżę zbyt dużo, ale na dwa razy da się zrobić z 60 km

Autor:  Krabul [ So wrz 12, 2009 7:52 am ]
Tytuł: 

sic napisał(a):
Nie jeżdżę zbyt dużo, ale na dwa razy da się zrobić z 60 km

Rekord świata w pokonaniu najdłuższego dystansu na rowerze w przeciągu 24h to 818 km, jeśli dobrze pamiętam. Tak w ramach ciekawostki.
W Polsce organizowane są rajdy, gdzie na raz pokonuje się 500 km

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/