Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2199
Strona 11 z 70

Autor:  marek_2112 [ Śr wrz 20, 2006 6:15 am ]
Tytuł: 

Art napisał(a):
Mi sie podoba napis wysmarowany flamastrem na Giewoncie: "Pierd.ole za rok jade nad morze".

to musi podobać się każdemu :mrgreen:

Autor:  lider [ Śr wrz 20, 2006 1:50 pm ]
Tytuł: 

A są jeszcze pod Giewontem co kawałek te napisy na kamieniach w stylu: "Na szczycie darmowy bigos" :?: :wink:

Autor:  Agawa [ Śr wrz 20, 2006 9:53 pm ]
Tytuł: 

Rob napisał(a):
byłam prawie w nich na Rysach

Rob, jak wszyscy wiemy, prawie robi nieraz znaczącą różnicę.. ;)

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 21, 2006 10:13 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Sobota, około 15. Zejście z Czarnego Stawu pod Rysami. Jeden gość stoi obok szlaku, wyraźnie oszołomiony. I mówi, że nie wie gdzie jest i jak ma dalej iść. Idiota ?


Dla jasności tematu - ten gość to ja. Byłem w dobrym nastroju po Chłopku, i chciałem zażartować. Pare osób się popatrzyło na mnie ale nikt nie udzielił odpowiedzi . Może sami nie wiedzieli :lol:

A na poważniej to inna scena z tego samego dnia. Wieczorem, około 19 czekam na autobus do Żywca. Przeszedłem sobie na drigą strone, przystanek busów. A tam taka scena -bus do Palenicy wypełniony w całości. Typki w środku w stylu lalek i menów. Nie widziałem żadnych plecaków ani nic świadczącego o noclegu w schronisku. Za cholere nie uwierze, że te typki jechały gdzie indziej niż Palenica. Pewno były pewne , że to to samo co Morskie Oko. Pomijam tu już kierowce busa , który napewno nie uświadomił tych debili co do czasu jazdy i trasy pieszej. W końcu to ponad 120 zł za jeden kurs.

Autor:  mx [ Cz wrz 21, 2006 10:50 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Pewno były pewne , że to to samo co Morskie Oko. Pomijam tu już kierowce busa , który napewno nie uświadomił tych debili co do czasu jazdy i trasy pieszej. W końcu to ponad 120 zł za jeden kurs.

No ci kierowcy to się w ogóle nie patyczkują ino krzyczą: "Na Morskie Oko" :)
Kto by nie chciał Morskiego Oka wieczorową porą obejrzeć za jedyne 6zł :?: ;)

Autor:  AnkaChinka [ Cz wrz 21, 2006 10:56 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kto by nie chciał Morskiego Oka wieczorową porą obejrzeć za jedyne 6zł

Potem wieczorową porą to jakiś brunet mógł by z krzaków wyjść na spotkanie za jedyne 6 zetów.

Autor:  Doris [ Cz wrz 21, 2006 11:11 am ]
Tytuł: 

Tak, taki brunatny brunet...

Autor:  jakaja [ Cz wrz 21, 2006 11:13 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Tak, taki brunatny brunet...

I to już byłoby mniej przyjemne :mrgreen:

Autor:  mx [ Cz wrz 21, 2006 11:17 am ]
Tytuł: 

albo brunetka z młodymi :)

Autor:  Hubert [ Cz wrz 28, 2006 12:56 pm ]
Tytuł: 

Scena rozgrywa sie przed Schroniskiem przy Morskim Oku.

Bohaterowie: Syn (potezny w niebieskiej bluzie z kapturem, zelowy irokez na glowie) wraz z Narzeczona - cala w bieli oraz jego rodzice.

Rodzice, stwory ambitne, obeszly morskie oko, zahaczyly nawet o czarny staw. Syn umilal sobie czekanie w schronisku.

Po powrocie rodzicieli juz z daleka krzyczy do ojca (dzielilo ich kilkadziesiat metrow!): Ku**a ojciec, ty nie laz tylko choc tu jesc ze mna. Pomidorowa bardzo dobra, schabowy zaje***ty, a szarlotka, taka ciepla, krucha, a te jablka w srodku to jeszcze ku**a nawet cieple byly!

Oczywiscie poszli spozyli, pozniej jeszcze mnie na asfaltostradzie wyprzedzili cala ekipa. Oczywiscie siedzac :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 28, 2006 1:00 pm ]
Tytuł: 

A życzyłeś im smacznego :?: :lol:

Autor:  Hubert [ Cz wrz 28, 2006 1:04 pm ]
Tytuł: 

Mysle, iz bylo to zbedne. W koncu te jablka w szarlotce to jeszcze nawet "ku*wa" cieple byly. Nie moglo byc wiec inaczej niz smacznie :lol:

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 28, 2006 1:04 pm ]
Tytuł: 

Tak, ku..a, racja.

Autor:  Guci [ Cz wrz 28, 2006 1:06 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
Po powrocie rodzicieli juz z daleka krzyczy do ojca (dzielilo ich kilkadziesiat metrow!): Ku**a ojciec, ty nie laz tylko choc tu jesc ze mna. Pomidorowa bardzo dobra, schabowy zaje***ty, a szarlotka, taka ciepla, krucha, a te jablka w srodku to jeszcze ku**a nawet cieple byly!


Hah to reklame niezłą im zrobili :D

Autor:  macciej [ Cz wrz 28, 2006 1:56 pm ]
Tytuł: 

Scenka na Przysłopie Miętusim, 26.VIII.2006 (tego dnia był konkurs letniego PŚ w skokach, więc zamknęli pół Zakopanego w okolicach Wielkiej Krokwi)
Turysta "klapkowo-weekendowy: a nie wie pan czy juz snieg wysypali tam na tej skoczni?
Turysta "normalny" : ????????
Turysta "klapkowo-weekendowy: no jakies skoki mają dziś być
Turysta "normalny" : no tak, ale na igielicie chyba (widać że ledwie powstrzymuje sie od śmiechu)
Turysta "klapkowo-weekendowy: aaa, myślałem że na Wielkiej Krokwi...
Turysta "normalny" : ?????????? (potem zaczął tłumaczyć facetowi co to jest igielit i że w lecie się nie skacze na śniegu)

Ja już po pytaniu o śnieg musiałem się odwrócić, żeby śmiechem nie parsknąć

Scenka druga: Połączenie szlaków tuż przy schronisku na Hali Ornak, burza, właśnie kończy lać, jest zimno, pusto i pod wieczór, właśnie wychodzimy ze schroniska i 100 m dalej spotykamy 2 panie w klapkach (a jakże) i pelerynkach. I pada pytanie: przepraszam która to dolina Kościeliska? no więc grzecznie odpowiadam że to własnie jest dolina Kościeliska, ale widze że panie są kompletnie zagubione, w ogóle nie zdają sobie sprawy z kierunków świata, patrzą się bezradnie na tabliczki z oznaczeniami szlaków. Więc już nie pytany dokładnie wyjaśniłem gdzie jest schronisko, gdzie przystanek busów i ile do niego się idzie :) Poszły do schroniska. Ale skąd się tam wzięły że nie wiedziały w jakiej dolinie są to nie wiem. Szły z dołu, a więc z Kir i po 2 h marszu nadal nie wiedziały w jakiej dolinie się znajdują.... tego już zrozumieć nie potrafię

Scenka trzecia: Rówień Królowa, małżeństwo w średnim wieku idzie od strony Przełęczy między Kopami. Ona pyta: przepraszam, tu gdzieś jest podobno szlak na drugą stronę. No więc pytam o drugą stronę czego jej chodzi. Wzniesienia którym idziemy, gór otaczających Dolinę Gąsienicową, a może o drugą stronę granicy. Pani nie umie sprecyzować o co jej chodzi, mówi tylko o tajemniczej drugiej stronie. Wreszcie wtrąca się jej mąż, mówiąc: przecież już minęliśmy, myśmy przyszli z Jaworzynki a ten drugi był przez "Bocznię" :)))))) Wyprowadziłem ich z błędu, choć ledwo nie parsknąłem śmiechem słysząc "Bocznia"

No i wielokroć słyszałem że to najwyższe widoczne tu to Zawrat (wskazując na Świnicę), że tamto to Rysy (Krywań, Lodowy Szczyt, Żabi Szczyt i parę innych - zależnie od miejsca). Poza tym nieśmiertelne teksty o trudnościach czarnych szlaków i łatwiźnie żółtych lub zielonych (proponuję przejść się Ścieżką nad Reglami, szlakiem przez Kozią czy na Chłopka, wtedy bardzo szybko rewiduje się swoje poglądy)

Autor:  Anetka [ Cz wrz 28, 2006 6:09 pm ]
Tytuł: 

wtorek 19 wrzesnia ja polekkim zatruciu ide sobie krótką trase z Kuźnic ścieżką nad reglami do Doliny Białego,po drodze mijam parke on ubrany jak to ktos powiedział "profesjonalnie" a ona sliczne nowe buciki "typu górskiego", jasne spodenki biala super bluzka z dekoldem, tona pudru i perfum. Słysze płacz co to za buty całe nogi mam poobcierane, gdzie ty mnie ciągniesz!! nie dojde a ten Giewont zobacz jakie mam nogi!! tu pani zdejmuje buciki i demonstruje odciski. Poszłam dalej na Kalatówkach siadłam odpocząc po dłuższym czasie parka sie doczłapała, ona strasznie sapiąc siadła i zaczeła płakać a on zaczą drwic z jej pieknych tipsów...


o poranku przemknełam asfalt dotarłam do Morskiego Oka godzinka 8 30 i leje. siedze sobie pije kawkę i widzę rodzinke która po nocy w schronisku zbiera sie do wyjscia w góry i wyciagają piękne parasole, szli na Szpiglasową...

telefon od mamy
gdzie dziś idziesz?
na Czerwonych wierchach jestem
tak wysoko! Dziecko to za wysoko, tam jest przepaść :shock:

Autor:  hwyhobo [ Cz wrz 28, 2006 6:33 pm ]
Tytuł: 

Anetka napisał(a):
wyciagają piękne parasole

Hej, ja czasami nosze skladany parasol w plecaku (bez czubka metalowego). Suche przejscie przez przelotny deszcz w chlodna pogode kiedy laszki nie wysychaja szybko a zimny wiatr potrafi przez kosci na wylot przejsc nie jest zle. Skladany parasol zajmuje czesto mniej miejsca i wazy mniej niz kurtka lub peleryna. Ekonomia pakowania sie. ;)

Autor:  Anulka [ Cz wrz 28, 2006 7:45 pm ]
Tytuł: 

Anetka napisał(a):
siadła i zaczeła płakać a on zaczą drwic z jej pieknych tipsów...

ojeju.... :(



Siedzimy z Tatą za schroniskiem w Dolince pieciu stawów, mloda para w pelerynkach idzie na niebieski szlak do Morskiego Oka, zatrzymują sie patrzą na szlak ale niepewnie pytają nas czy ten szlak to do Morskiego Oka? Tata mówi ze tak, niebieski szlak prowadzi do Morskiego... ale pani chyba niedosłyszała odpowiedzi wydała sie zmieszana wiec powtórzyłam ze niebieski prowadzi do Morskiego.... Skrzywiła sie, zmierzyła nas wzrokiem i powiedziała do towarzysza - Tacy sami z nich Turyści jak i My :lol:

Autor:  stan-61 [ Pt wrz 29, 2006 6:58 am ]
Tytuł: 

hwyhobo napisał(a):
Anetka napisał(a):
wyciagają piękne parasole

Hej, ja czasami nosze skladany parasol w plecaku (bez czubka metalowego). Suche przejscie przez przelotny deszcz w chlodna pogode kiedy laszki nie wysychaja szybko a zimny wiatr potrafi przez kosci na wylot przejsc nie jest zle. Skladany parasol zajmuje czesto mniej miejsca i wazy mniej niz kurtka lub peleryna. Ekonomia pakowania sie. ;)
Dobry żart. :lol: Parasolka lepsza od kurtki? To chyba z tego względu, że jeszcze swojej kurtki nie zdążyłeś kupić. Co zrobisz z parasolka jak deszcz zacznie zacinać z boku albo, co nie daj Boże z przodu? Radze: pośpiesz się lepiej z tym kupnem kurtki!

Autor:  hwyhobo [ Pt wrz 29, 2006 7:11 am ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
Dobry żart. :lol: Parasolka lepsza od kurtki? To chyba z tego względu, że jeszcze swojej kurtki nie zdążyłeś kupić. Co zrobisz z parasolka jak deszcz zacznie zacinać z boku albo, co nie daj Boże z przodu? Radze: pośpiesz się lepiej z tym kupnem kurtki!

Kurtke mam, i nawet czasem nosze ze soba. Zalezy od trasy i oczekiwanej pogody. Mam nawet przeciwdeszczowe cieniutkie oddychajace spodnie (na wierzch normalnych). Zalezy gdzie ide. Jasna sprawa ze na OP bym parasola nie bral, ale sa miejsca i okolicznosci ze wole od kurtek.

Autor:  stan-61 [ Pt wrz 29, 2006 7:48 am ]
Tytuł: 

hwyhobo napisał(a):
Kurtke mam, i nawet czasem nosze ze soba. Zalezy od trasy i oczekiwanej pogody. Mam nawet przeciwdeszczowe cieniutkie oddychajace spodnie (na wierzch normalnych). Zalezy gdzie ide. Jasna sprawa ze na OP bym parasola nie bral, ale sa miejsca i okolicznosci ze wole od kurtek.

Ok, ok! Nie musisz się aż tak tłumaczyć. To było raczej żartobliwie napisane. :wink: Nie podejrzewam Cię, że wybrałbyś się na OP z parasolką. :roll: Chociaż muszę przyznać, że widok byłby arcyśmieszny. :lol:

Autor:  stan-61 [ Pt wrz 29, 2006 7:49 am ]
Tytuł: 

hwyhobo napisał(a):
a miejsca i okolicznosci ze wole od kurtek

Jasne! W Ustce latem. 8)

Autor:  MikoMan [ Pt wrz 29, 2006 8:44 am ]
Tytuł: 

siedzimy sobie na przełęczy Kondrackiej. gupawka chwyciła nas że hej! polewamy ze wszystkiego. nagle zbiega od strony Kopy Kondrackiej ubrany w dresik, adidaski i bluze z kapturem facet, staje zdyszany przed znajomymi i oznajmia im że wbiegł na Giewont!!!! w tym momencie dosłownie pękaliśmy ze śmiechu. Co za Kolo!!! masakra.
pozdrawiam

Autor:  dadulek [ Pt wrz 29, 2006 11:03 am ]
Tytuł: 

...po przyjezdzie do Zakopca wieczornym busem, siedziymy sobie w domu turtsty w zbiorowej sali (tej po 16PLN bez poscieli :) ) Po chwili do naczego pokoju wchodzi malzenstwo. Widac ze starzy turysci i zaczyna sie rozmowa...
Oni mowia ze juz wracaja jutro do domu, zreszta i tak mysla o jakis gorach zagranicznych bo w Tartach i tak "juz wszystko przeszlismy i znamy to na pamiec"...W koncy po swoim wspanialym "wykladzie" o TAtrach daja nam dojsc do glosu...
My opowiadamy im o naszych planach na nast dzien i jak wspominam ze idziemy do Murowanca, potem ... pani robi wielkie oczy i pita:
"Murowaniec?? a gdzie to jest??"...
Ale jak sie juz wszystko przeszlo.... :twisted: :twisted: :twisted:

Autor:  marysienka [ Pt wrz 29, 2006 11:30 am ]
Tytuł: 

Wczoraj zachaczylam o Kasprowy co znacznie polepszylo mi nastroj:)
Dresik w krotkich spodenkach i krotkim rekawku do swojej panny "hehehe a ja sie i tak nie ubiore!!" na co panna "A ja chyba te skarpetki zaloze..." (panna byla w sandalkach)
Siedzi jakas rodzinka, ja jem kanapke i malo sie nie dlawie kiedy nagle zdaje sie ze glowa tej rodziny zaczyna z duma objasniac panorame
"To Giewont!!", rodzina kiwa z uznaniem na co glowa z jeszcze wieksza duma "A tu to widac Morskie Oko!!"...
A ja zaczynam zalowac ze nie mam ze soba Nyki :D

Autor:  piomic [ Pt wrz 29, 2006 10:48 pm ]
Tytuł: 

marysienka napisał(a):
Kasprowy (...) Dresik w krotkich spodenkach i krotkim rekawku
Nie wierzę! Dresik na Kasprowym? W dodatku w krótkich spodenkach? To już się nie dziwię, że M go wydymał...

Autor:  Hania ratmed [ So wrz 30, 2006 4:02 pm ]
Tytuł: 

...jak widać-sprawa się rypła w najmniej oczekiwanym momencie :)

Autor:  don [ So wrz 30, 2006 4:18 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
marysienka napisał(a):
Kasprowy (...) Dresik w krotkich spodenkach i krotkim rekawku
Nie wierzę! Dresik na Kasprowym? W dodatku w krótkich spodenkach? To już się nie dziwię, że M go wydymał...


Interesujące czy chociaż krówki wziął? "Po krówkach go poznacie"

Autor:  darksmile [ N paź 01, 2006 8:26 pm ]
Tytuł: 

O sentencjach też będzie ale nie tylko, bo o pewnych trendach, które mnie zaskoczyły, również.

Żeby naświetlić sytuację. Nie mam czasu na góry, nie byłem dawno. Teraz korzystając z weekendowego wypadu, z żona i znajomymi, postanowiłem zorganizować wycieczkę do Moka ze spacerkiem wokół jeziora i wypadem nad Czarny. Trasa łatwa ze względu na braki kondycyjne i fakt, że moja ukochana małżonka jest w ciąży. Ale do rzeczy.

-tłumów w drodze do Moka i w samym schronisku się spodziewałem, ale nie TAKICH. W życiu czegoś takiego nie widziałem. Krupówki jawią się jako oaza spokoju.

-rodziny z dziećmi w wieku minimalnym i całkiem przypadkowi ludzie. Hit dnia-pani racząca się pod schorniskiem Cardiamidem, co świadczy o tym, że serce odmawia posłuszeństwa.

- "Czarny Staw pod Rysami-1 godz." czyli-każdy wejdzie. Więc idą. Pani w szpilkach (" Ciężko mi się idzie kochanie"), pani w klapkach kąpielowych (" Dobrze, że mam przewiewne buty bo stopy mi się nie męczą jak wam" - do męża i synów ubranych w trampki. A miejscami slisko)

-pani z dzieckiem w wieku max. roku (ok 10 kg) płączącym i wijącym się niosąca je NA RĘKACH nad Czarny Staw. Do kompletu tata obładowany dziecięcym "wyposażeniem". Mama z wysiku była czerwona tak, jak dziecko od płaczu.

-pewien chłopak (nazwaliśmy go roboczo "skoczek") w swoich nowych, profesjonalnych butach, szybkim krokiem, prawie truchtem wyprzedzał wszsytkich. Mnie z pięć razy na wejściu i raz w zejściu. Gdzie padał w miedzyczasie, tego nie wiem

opróćz tego wiele razy "wasze zdrowie" z usta spacerwczów z piwkiem, i "jeszcze zdążymy obrócić" z ust parki wybierającej się o zmroku nad Czarny-strój opowiedni...na letni spacer po Krupówkach.

Ale było fajnie, po jak reszta popasała nad Czarnym to skoczyłem do Bandziocha :D. W przyszłym roku jadę na dłużej :D[/url]

Autor:  hwyhobo [ N paź 01, 2006 9:19 pm ]
Tytuł: 

darksmile napisał(a):
"Dobrze, że mam przewiewne buty bo stopy mi się nie męczą jak wam"

To jest cytat tygodnia. ;)

Strona 11 z 70 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/