Art 66 Kodeksu Wykroczeń.

Do 2500 grzywny (1500 + 1000 nawiązki, w tym wypadku uzasadnionej).

To jest moim zdaniem zupełnie rozsądne, i w odniesieniu do sytuacji i w odniesieniu do kwoty, byleby było konsekwentne i byleby uzasadnić "nie-małą szkodliwość społeczną".

Nawet bez tego sugerującego tytułu mozna raczej wysnuć wniosek, że trzech dorosłych chłopów postanowiło się przelecieć śmigłowcem. Być może ta Pani rzeczywiście miała problem ze zdrowiem, ok. Ratownicy ją zabrali, ale reszta? Przecież byli na szlaku, pogoda chyba też nie była przeszkodą. Przecenili swoje umiejętności? Ratownik by im pomógł w zejściu.

A swoją drogą przez takich pomysłowych obywateli, inni pomysłowi coraz głosniej będą nawoływać do odpłatności za akcje, pod płaszczykiem ochrony TOPR przed cwaniactwem rodaków. Można się tylko obawiać, żeby nie podchwycili tego rządzący. Zawsze można z ich punktu widzenia przyciąć koleje fundusze z budżetu, ogłosić, że to dla naszej ochrony i wspólnego dobra. Co więcej znajdą się tacy, którzy ich argumenty zdecydowanie poprą.

W niedzielę po pomoc do słowackich ratowników zadzwonili polscy taternicy, którzy zabłądzili na grani w rejonie najwyższego tatrzańskiego szczytu - Gerlachu.

Ratownicy z pomocą telefonu skierowali grupę siedmiu taterników w bezpieczne miejsce. Polacy byli dobrze wyposażeni i przygotowani na biwak. Mimo zimnej i wietrznej nocy zdecydowali się poczekać na pomoc do rana.

We wtorek o godz. 3:50 ratownicy słowackiej Horskiej Zachrannej Służby z Doliny Wielickiej wyruszyli na pomoc. Grupę taterników sprowadzono z pomocą lin. Bezpiecznie dotarli oni do schroniska Śląski Dom.

Nawet bez tego sugerującego tytułu mozna raczej wysnuć wniosek, że trzech dorosłych chłopów postanowiło się przelecieć śmigłowcem.

Zamiast "odbiorcy" przeczytałem "odbytnicy".
Ze mną jest tak źle, czy z poziomem dziennikarstwa?

peepe, caly ten spor jest czysto teoretyczny: jestem doroslym chlopcem, gdybym z matka byl na Orlej, mielibysmy podejrzenie, ze cos jest z jej sercem, to nie wiem czy nie pomyslalbym by z nia nie poleciec do szpitala, bo chec do dalszego bujania sie po gorach

O godz. 17.20 powiadomiono TOPR, że na Orlej Perci w rejonie Orlej Baszty znajduje się turystka, która opadła z sił i nie da rady dalej kontynuować wycieczki. Po jakimś czasie ponowny telefon, że turystka ma dolegliwości sercowe. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu na Pościeli Jasińskiego zlokalizowano grupę 5-ciu osób a wśród nich kobietę , do której wezwano ratowników. Ratownicy z pokładu śmigłowca zdesantowali się w pobliżu. Turyści starali się wymóc na ratownikach by cała ekipę śmigłowcem zabrano z Orlej Perci. Na pokład zabrano tylko turystkę, która przetransportowano do szpitala. Pozostałych turystów ratownicy sprowadzili na Halę Gąsienicową.

Droga na Morskie Oko, a także Dolina Chochołowska i Kościeliska są okropne. Spacerniak i nic więcej. Ludu tyle, że na łeb można dostać.

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod=news&strona=1&kat=18&typ=g&id=16065

Pseudonim: red 2012-07-25 15:31:32
Taterników czy tyrystów? Zdobyć czy wspinać się na jakieś drodze na MSW?

Wychodząc ze schroniska w Morskim Oku, wpisali do książki wyjść, że wybierają się na Mięguszowiecki Szczyt Wielki i wrócą po zmroku. Kiedy nie wrócili, ratownicy rozpoczęli poszukiwania z użyciem śmigłowca. Niski poziom chmur nie pozwolił dotrzeć do szczytu. W tej sytuacji o pomoc poproszona została Horska Zahranna Sluzba, a jej ratownicy wyszli z Popradzkiego Plesa do Doliny Hlinskiej, przez którą prowadzą drogi zejściowe ze szczytu.

To byli początkujący taternicy

do kolejki na Kasprowy czekało się 4 i pół godziny

ale myslicie, ze to uzasadnione, żeby płacili za akcje HZS, skoro nie wzywali pomocy?

ale myslicie, ze to uzasadnione, żeby płacili za akcje HZS, skoro nie wzywali pomocy?

Może HZS będzie miłosierna i nie dowali im jakiejś astronomicznej kwoty a ot tyle, żeby nauczyć odpowiedzialności i dać przykład innym.

Ale to nie mandat, tylko zwrot poniesionych kosztów.

Turyści zaginęli w Pieninach
Policjanci i goprowcy poszukują czwórki turystów z Warszawy, którzy wczoraj zaginęli prawdopodobnie w rejonie wąwozu Homole.
Zaginieni to małżeństwo w wieku ok. 50 lat wraz z 21-letnią córką i jej 22-letnim narzeczonym. Jak informuje asp. sztab. Jacek Bobak, p.o. rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu, turyści wyszli wczoraj ze Szczawnicy w kierunku Homoli ok. godz. 15.30-16. Od tej pory ślad po nich zaginął.

Wszyscy, którzy mogliby udzielić w tej sprawie jakichkolwiek informacji, proszeni są o kontakt z policją.

http://24tp.pl/?mod=news&strona=1&id=16081