Forum portalu turystyka-gorska.pl

O, Ty Szujo. Killer ma telefon do mnie, mogłeś pobrać i byśmy poniedziałkowo zdobyli Bydlę.

P.s. Sam powiedz - takiego 2 tysięcznika jeszcze w życiu nie zdobyłeś

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Znam dobrego miejscowego przewodnika.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Paradoksalnie żałowałem że nie mam, a że Kiler ma, to niby wiedziałem, a i tak nie wpadłem na to żeby od niego wziąć . Może zbyt przejęty byłem czekającym mnie szczytem ?


Nigdy ! Dwutysięcznik wyjątkowo piękny, i jak na dwutysięczniki bardzo oryginalny.

Ok. Jesteś usprawiedliwiony.



Bo to jest najwyższy z dwutysięczników.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

To się czuje po wysokości !

Korzystałeś z butli z tlenem i pomocy sherpów?

"Dotleniałem" się regularnie, "sherpów" na szczęście nie spotkałem

Rysy zimą 2011 Potem Rysy latem i Świnica latem lecz w śniegu i gradzie hehe

_________________
''Video meliora proboque deteriora sequor.''

PIJ ZANIM POCZUJESZ PRAGNIENIE !

11 września 2011 - Kościelec ( tłok i korki, ale udało mi sie wymienić z miłą panią trufle na czekoladę studencką, co zdecydowanie uprzyjemniło czas oczekiwania na wejście )

Maciek, gratulacje. To najzacniejszy pik na jakim byłem.
Czekamy na relację!

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

Ja co prawda tam nie byłem, ale już po zdjęciu widać jaka jest ranga tegoż szczytu.
Nie dość, że stoi tam potężny krzyż (Wysoka, Sławkowski i Gerlach są przy nim niczym) to jeszcze olbrzymi triangul.

Krążą słuchy, że to ten który zdemontowano na Evereście.

_________________
Życie nie zaczyna się powyżej 5000 mnpm. Powyżej 6000 mnpm tym bardziej...

;o niegodnym oglądać tych zdjęć...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

A Tobie przypadkiem lekarz czego nie zalecił?
Raczej z tego co widzę norma dzienna to około pięciu...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Co Wy wiecie o krzyżach na Grojcach ... Wredne grzeszniki - kolejnym razem jak tam zawitacie to uderzajcie do mnie. Poprowadzę Was Drogą Krzyżową Górską na Grojec. Ten krzyż to maleństwo w porównaniu z wcześniejszym po drodze.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Coś Ty... Ja teraz tylko tutaj zaglądam i czasami na maila...;p Aż takiej normy nie wyrabiam...;p Poza tym lekarze jak zawsze panikują...;p

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Trochę wrócę do tematu.
Mój pierwszy dwutysięcznik to... Mount Everest .
A tak naprawdę to Beskid.
Tak naprawdę nigdy nie pokonałem 2000m. bo bym musiał iść od Bałtyku .

Jeśli tak się bawić, to można byłoby też wziąć pod uwagę sumę podejść jednego dnia
Liczy się to rozrzedzone powietrze, niskie ciśnienie, ryzyko choroby wysokościowej bez odpowiedniej aklimatyzacji, stąd te magiczne 2000 m

moj pierwszy to Rysy, od slowackiej storny w zeszlym roku wczesniej bylismy na kasprowym i giewoncie, nosalu, wiec przeszlam pierwszy chrzest na tatrzanskich szlakach. Pamietam jaki byl moj szok kiedy musialam zbadac organoleptycznie skale zeby po niej wejsc i zejsc:) <wyobrazcie sobie cale zycie chodzenie po plaskich karkonoszach, ba nawet na rowerze, a tu nagle skaly, glazy, piargi...> i bol kolan po calodniowym chodzeniu.. W kazym razie, pierwszy raz na Rysach nie byl dla mnie przyjemny. Nieprzyzwyczajona do ekpozycji poplakalam sie na szczytowaniu... Na szczescie moj chlopak byl przy mnie i dodal mi otuchy;) Pozniej juz bylo tylko lepiej.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Na tym forum są przynajmniej dwie osoby, które widziałem w takiej akcji.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No to ja powiem więcej - za młodych lat byłem tam ale traktorem tak więc te hardcore'owe strzeliste turnie wzięliśmy, że tak powiem z rozpędu

I potem człowiek musiał, przez takich bandytów, biegać na treningach po koleinach.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Dla usprawiedliwienia dodam, że nie ja prowadziłem odnośnie kolein to przecież normalne - u nas koleiny masz na co najmniej co drugiej drodze to powinieneś już do nich przywyknąć

Może u Was.

motyla noga - kilkanaście razy musiałem tam wbiegać. Pierwszy raz WSZEDŁEM tam dopiero w 2004 roku.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No "u nas " w Polsce jest masa kolein na drogach a to czemu musiałeś tam wbiegać?

W celach sportowych.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Czytać umie?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No dobra - ale nikt nikomu nie każe biec po koleinach - mało to miejsca obok nich?

Czyż byś za młodych lat uprawiał traktornictwo ?