Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1006
Strona 14 z 231

Autor:  marek_2112 [ Wt kwi 17, 2007 11:46 am ]
Tytuł: 

http://www.turnia.pl/aktualnosci/2523.p ... ja_komorek
Cytuj:
Trwają prace nad lokalizacją komórek
W dniu 12.04.07 w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli Urzędu komunikacji Elektronicznej, MSWiA, operatorów sieci komórkowych, oraz służb ratowniczych w tym również TOPRu.
Prace nad lokalizacją są prowadzone równocześnie w tematach prawnych, oraz technologicznych, operatorzy deklarują gotowość do udzielania takich usług. Potrzeba jeszcze znaleźć wspólną platformę lokalizacyjną.
Planowane są w niedalekiej przyszłości spotkania specjalistów z obu stron - deklaruje MSWiA.

oby się jak najszybciej dogadali, będzie bezpieczniej :!:

Autor:  Wojtek Zając [ Cz kwi 19, 2007 11:56 am ]
Tytuł: 

Zakończenie pewnej tragicznej sprawy:
Na dożywocie skazał białostocki sąd okręgowy Pawła Hajduka za zabójstwo w lipcu 2003 roku studentki w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach oraz za inne przestępstwa na tle seksualnym, popełnione wcześniej w Białymstoku. Wyrok nie jest prawomocny.

http://wiadomosci.onet.pl/1522010,11,item.html

Autor:  stan-61 [ Cz kwi 19, 2007 12:47 pm ]
Tytuł: 

DARKTHRONE napisał(a):
No i OP znów pokazała swoje oblicze
Jak cytat z jakiegoś brukowca. :twisted:
OP statystycznie wcale nie jest najbardziej wypadkowa choć niewątpliwie jest jednym z najwybitniejszych szlaków w Tatrach. Poza tym Gąsienicowa Turnia nie należy do OP! :roll:

Autor:  macciej [ Śr maja 02, 2007 2:13 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/1529116,11,item.html
Cytuj:
Do ośmiu wypadków doszło dzisiaj w Tatrach - poinformowało radio RMF FM. Do trzech doszło w ciągu ostatniej godziny. Na razie znane są szczegóły tylko trzech z nich: na Rysach, Świnicy i na Orlej Perci. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych.
Na Rysach w rejonie tak zwanej Buli, turysta spadł kilkadziesiąt metrów w dół. Odniósł niegroźne ogólne potłuczenia i otarcia.

W rejonie Świnicy zgłoszono natomiast, że turystka prawdopodobnie spadła w przepaść do Doliny pod Kołem. Śmigłowiec TOPR z lekarzem i ratownikami poleciał na miejsce wypadku. Wiadomo, że dziewczyna żyje, ale trudno określić, jakie odniosła obrażenia.


Trzeci wypadek miał miejsce tuż po godzinie 14. Na razie wiadomo, że turysta spadł z Orlej Perci do Buczynowej Dolinki. Udało mu się dotrzeć o własnych siłach do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Jego towarzysz został na grani - wysłano po niego śmigłowiec.

Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, żadna z tych osób nie była przygotowana do wędrówki w zimowych warunkach, jakie panują w wyższych partiach gór - czytamy na internetowej stronie radia RMF FM.


doszło dziś do ośmiu wypadków... widać że jest długi weekend bo kupa ludzi no i upał więć snieg mokry i niestabilny. I mamy skutki

Autor:  KWAQ9 [ Śr maja 02, 2007 2:21 pm ]
Tytuł: 

No cóż, nie dziwi to mnie jakoś...

Autor:  Wojtek Zając [ Śr maja 02, 2007 2:25 pm ]
Tytuł: 

Pogoda ładna - co nie zmienia faktu, że w wyższych partiach Tatr zalega jeszcze sporo śniegu - no i mamy konsekwencje, być może ktoś przecenił swoje umiejetności, niuewaga, brak doświadczenia w radzeniu sobie w górach w warunkach zimowych :!:
Oby wszystko dobrze się skończyło :thumright:

Autor:  TT [ Śr maja 02, 2007 2:33 pm ]
Tytuł: 

Za Tygodnikiem Podhalańskim:

Cytuj:

Turysta, który zleciał ze szlaku na Rysy doznał na szczęście tylko niegroźnych ran. W cięższym stanie jest kobieta, która spadła w przepaść ze szlaku na Świnicy. Na miejsce koło godz. 13 poleciał śmigłowiec z lekarzem i ratownikami. Na szczęście turystka przeżyła upadek. Ma jednak poważne urazy głowy i kręgosłupa.

Kolejne zgłoszenie dotarło do ratowników o 14. Z Orlej Perci do Buczynowej Dolinki spadł turysta. Na szczęście udało mu się o własnych siłach dotrzeć do schroniska na Hali Gąsienicowej. Jego kolega był w tak wielkim szoku, że do Zakopanego trzeba go było transportować śmigłowcem.

O tym, że w Tatry trzeba brać raki zapomnieli turyści, którzy we wtorek nie mogli poradzić sobie na szlaku na Kościelcu. Po pomoc zadzwonili do ratowników TOPR. Z pomocą śmigłowca udało się uratować niefrasobliwych wycieczkowiczów.

Kilka dni temu ratownicy brali również udział w akcji nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. Mimo trwającej prawie godzinę reanimacji, nie udało się uratować 70-letniego mężczyny, który zasłabł i stracił przytomność.


Na szczęście, odpukać, nikt nie zginął...

Autor:  zolffik [ Śr maja 02, 2007 3:08 pm ]
Tytuł: 

no to podzialo sie w tatrach http://wiadomosci.onet.pl/1529116,11,item.html

Do ośmiu wypadków doszło dzisiaj w Tatrach - poinformowało radio RMF FM. Do trzech doszło w ciągu ostatniej godziny. Na razie znane są szczegóły tylko trzech z nich: na Rysach, Świnicy i na Orlej Perci. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych.
Na Rysach w rejonie tak zwanej Buli, turysta spadł kilkadziesiąt metrów w dół. Odniósł niegroźne ogólne potłuczenia i otarcia.

W rejonie Świnicy zgłoszono natomiast, że turystka prawdopodobnie spadła w przepaść do Doliny pod Kołem. Śmigłowiec TOPR z lekarzem i ratownikami poleciał na miejsce wypadku. Wiadomo, że dziewczyna żyje, ale trudno określić, jakie odniosła obrażenia. Trzeci wypadek miał miejsce tuż po godzinie 14. Na razie wiadomo, że turysta spadł z Orlej Perci do Buczynowej Dolinki. Udało mu się dotrzeć o własnych siłach do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów. Jego towarzysz został na grani - wysłano po niego śmigłowiec.

Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, żadna z tych osób nie była przygotowana do wędrówki w zimowych warunkach, jakie panują w wyższych partiach gór - czytamy na internetowej stronie radia RMF FM.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr maja 02, 2007 3:13 pm ]
Tytuł: 

ja sie nie dziwie- niektórzy "turysci" których widzielismy co szli na Świnice powinni odrazu na Kasprowym być cofnięci.. ludziom sie wydaje ze juz lata :?

Autor:  nyk [ Śr maja 02, 2007 3:45 pm ]
Tytuł: 

kolejny news z onetu: http://wiadomosci.onet.pl/1529142,11,item.html
Cytuj:
Seria wypadków w Tatrach
Wyjątkowo pracowity dyżur mają tatrzańscy ratownicy. Do popołudnia w Tatrach doszło do sześciu wypadków. Najgroźniejszy wydarzył się pod Świnicą - dwójka turystów spadła ze szczytu, jedna osoba trafiła do szpitala z podejrzeniem złamania kręgosłupa, druga doznała niegroźnych obrażeń.
Ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego powiedział, że w wyższych partiach Tatr utrzymują się typowo zimowe warunki, na szlakach leży śnieg i miejscami lód, z godziny na godzinę rośnie liczba interwencji.

W Kotle Gąsienicowym uległ kontuzji narciarz; pod Rysami spadł ze szlaku ratownik GOPR, ale doznał niegroźnych obrażeń i o własnych siłach zszedł w dolinę; na ścieżce pod reglami ratownicy interweniowali przy złamaniu ręki; w Dolinie Buczynowej dwóch młodych turystów spadło ze szlaku, nic im się nie stało, ale jeden był tak wystraszony, że podczas schodzenia z gór potrzebował asysty TOPR-owców. Ponadto, ratownicy wyjeżdżali do ataku padaczki na Gubałówce i udzielili pomocy turyście na drodze do Morskiego Oka. 77-letni mężczyzna stracił przytomność. Po podłączeniu do aparatury wspomagającej oddychanie, wciąż nieprzytomny, został przetransportowany do szpitala.

Autor:  MegaMoc [ Śr maja 02, 2007 5:22 pm ]
Tytuł: 

jak podało niedawno rmf.fm człowiek (w podeszył wieku) który miał zawał serca w drodze z Palenicy do Morskiego Oka ..... nie żyje [*]
Ps. co prawda nie spadł z żadnej góry, nie zasypałą go lawina, nie utonął w zadnym stawie ani nic podobnego.. jednak mimo wszytsko zmarł w górach.... :(

Autor:  marek_2112 [ Śr maja 02, 2007 5:52 pm ]
Tytuł: 

Tamara napisał(a):
co za dzień

MegaMoc napisał(a):
jaaaa... jakies fatum

za TVN24
Cytuj:
Do popołudnia w Tatrach doszło do serii wypadków. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych. Najgroźniejszy wydarzył się pod Świnicą - dwójka turystów spadła ze szczytu, jedna osoba trafiła do szpitala z podejrzeniem złamania kręgosłupa, druga doznała niegroźnych obrażeń. Ratownicy TOPR apelują o zachowanie ostrożności.
Ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego powiedział PAP, że w wyższych partiach Tatr utrzymują się typowo zimowe warunki, na szlakach leży śnieg i miejscami lód, z godziny na godzinę rośnie liczba interwencji.

W Kotle Gąsienicowym uległ kontuzji narciarz; pod Rysami spadł ze szlaku ratownik GOPR, ale doznał niegroźnych obrażeń i o własnych siłach zszedł w dolinę; na ścieżce pod reglami ratownicy interweniowali przy złamaniu ręki; w Dolinie Buczynowej dwóch młodych turystów spadło ze szlaku, nic im się nie stało, ale jeden był tak wystraszony, że podczas schodzenia z gór potrzebował asysty TOPR-owców.

Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, żadna z tych osób nie była przygotowana do wędrówki w zimowych warunkach. Na Kasprowym Wierchu zalega około metra śniegu i jest chłodno. Słoneczna pogoda zachęca jednak turystów do wycieczek.

Dodatkową atrakcją jest fakt, że tylko do końca długiego weekendu na szczyt można wjechać starą kolejką linową. 7 maja 71-letnia kolejka zostanie wyłączona i rozpocznie się drugi etap jej modernizacji, który potrwa do grudnia.

...Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, żadna z tych osób nie była przygotowana do wędrówki w zimowych warunkach... :!: :!: :!:

Autor:  kilerus [ Śr maja 02, 2007 7:00 pm ]
Tytuł: 

nawet ratownik gopr?

Autor:  górolka [ Śr maja 02, 2007 8:57 pm ]
Tytuł: 

MegaMoc napisał(a):
a to dopiero środek długiego weekendu... oby do konca było juz spokojniej...

mam dziwne przeczucie ,że na tych wypadkach się nie skończy , obym się myliła :cry:

Autor:  maniek [ Śr maja 02, 2007 9:53 pm ]
Tytuł: 

górolka napisał(a):
MegaMoc napisał(a):
a to dopiero środek długiego weekendu... oby do konca było juz spokojniej...

mam dziwne przeczucie ,że na tych wypadkach się nie skończy , obym się myliła :cry:

Chyba sie pomylisz(niestety),jak byłem w dniach 28.04 - 01.05 to co "turyści" wyprawiali to woła o pomste do nieba! A to był dopiero początek,do końca jeszcze daleko,jak ktoś wcześniej napisał wszyscy myślą chyba,że to juz lato i nie zdają sobie sprawy co ich czeka wyżej,szczególnie na zmrożonych północnych stokach,ale na głupotę ludzką nie ma rady :roll: :(

Autor:  sachem [ Śr maja 02, 2007 10:30 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
nawet ratownik gopr?
Też właśnie miałem zadać to pytanie...

Autor:  Sofia [ Wt maja 08, 2007 1:49 pm ]
Tytuł: 

http://www.topr.pl/index.php?id_news=19 ... 20e4557d2f
Cytat:
Dłuuuuugi weekend
Sporo pracy mieli ratownicy TOPR podczas długiego majowego weekendu. Ogromna ilość turystów , którzy przyjechali pod Tatry korzystając z pięknej acz mroźnej ( w pierwszej części weekendu) pogody wedrowała po Tatrach. Dla części z nich zaskoczeniem były w pełni zimowe warunki panujące na wyżej położonych szlakach. Twarde, strome śniegi były przyczyną poślizgnięć, upadkow i w konsekwencji wypadków. I tak: W dniu 28.04. silnego ataku padaczki doznała, będąca akurat na progu Wielkiej Skoczni, 17-letnia turystka z Olsztyna. Ponieważ jest stan był poważny na ratunek ratownicy polecieli śmigłowcem. Z jego pokładu desantowali się na progu skoczni a lekarz TOPR udzieli turystce pierwszej pomocy. Wieczorem o godz 21.45 do TOPR po pomoc zadzwoniły turystki, które schodząc z grani Ornaku na Iwaniacką Przeł. w ciemnościach zgubiły szlak, weszły w gęste łany kosówek, z których nie potrafiły się same wydostać. Na pomoc wyruszyła ekipa ratowników. O godz. 0.20 ratownicy odnaleźli turystki i zaczęli wyprowadzać je na szlak. Wyprawę ratunkową zakończono o godz. 3.30. W dniu 29.04. w godzinach popołudniowych z Doliny Chochołowskiej do szpitala przetransportowano turystkę w ciąży, która na tyle źle się poczuła, że konieczną była hospitalizacja. W dniu 30.04 najpierw z Przeł.w Grzybowcu a później z Doliny Złotej przetransportowano turystów, którzy w wyniku upadku doznali kontuzji kończyn. W dniu 1.05. w południe wezwano ratowników do turystki, która w rejonie małego Cichego doznała kontuzji nogi. Ranną przewieziono do szpitala. O godz. 15.20 do TOPR dotarła informacja, że dwóch "turystów" w rejonie małego Kościelca weszło w stromy teren, z którego nie mogą wydostać się o własnych siłach. Na miejsce ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie na grani Małego Kościelca jeden z ratowników dotarł do oczekujących na pomoc turystów, których po kolei na długiej linie pod śmigłowcem wydobyto z trudnego miejsca i przetransportowano na Halę Gąsienicową. W trakcie działan na Małym Kościelcu do TOPR dociera kolejne wezwanie. Tym razem 12-letni turysta zemdlał przed Jaskinią Mroźną. Ratownicy przetransportowali go do szpitala. Po godzinie 17-tej podczas zejścia z Hali Gąsienicowej będąc na Skupniowym Upłazie turystka upadła doznając kontuzji nogi. Ranną śmigłowcem przetransportowano do szpitala. W czasie tych działań kolejna prośba o pomoc. Podczas zejścia z Kasprowego W. w kierunku Myślenickich Turni kontuzji nogi doznała turystkka z Rusocin. Ratownicy z pokładu śmigłowca desantowali się przy oczekującej na pomoc turystce. Po zaopatrzeniu na długiej linie pod śmigłowcem przetransportowano ją z miejsca wypadku w rejon Dolnej stacji Goryczkowej. Tam po przyziemieniu włożono ją na pokład śmigłowca i przewieziono do szpitala. W dniu 2.05. w drodze do Morskiego Oka rozległego zawału serca doznał 77-letni turysta. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie w miejscu wypadku rozpoczęto intensywne zabiegi reanimacyjne, które kontynuowano podczas dolotu do szpitala. Niestety turysty nie udało się uratować. W trakcie działań na drodze do M. Oka, wezwanie do ataku padaczki do jakiego doszło w rejonie "mostka" na trasie z Gubałówki. Na miejsce wypadku ratownicy udali się samochodem. Po udzieleniu I pomocy chorego turystę przewieziono do szpitala. O godz. 13.10 do TOPR zadzwonili turyści informując, że na szlaku na Rysy na stromych śniegach poślizgnął się turysta, który spadając zniknął pod Bulą pod Rysami. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Okazało się , że turysta miał sporo szczęśćia. Zdołał się zatrzymać, a jedynym uszczerbkiem jakiego doznał były zadrapania i potłuczenia. W trakcie działań pod Rysami do TOPR dotarła informacja, że podczas zejścia ze Świnicy w kierunku Zawratu na stronę 5-ciu Stawów spadło dwoje turystów. Śmigłowiec z ratownikami spod Rysów udał się pod Świnicę, Okazało się, że turyska spadła około 200 m doznając urazu kręgosłupa, miednicy, głowy. Ranną po zaopatrzeniu w noszach francuskich z miejsca wypadku przeniesono na linie pod śmigłowcem na lądowisko w Dolince pod Kołem, tam włożono na pokład śmigłowca i przewieziono do szpitala. Okazało się, że turystka była z 15-letnim synem, który widząc upadek matki zaczał do niej schodzić. Podczas zejścia poślizgnął się, spadł doznając na szczęście tylko niegroźnych zadrapań i potłuczeń. Jego też śmigłowcem przetransportowano do szpitala. W czasie działań pod Świnicą do TOPR zadzwonił turysta informując, że przed chwilą jego kolega z rejony Buczynowych Turni spadł do Dol. Buczynowej. Ratownicy desantują się z pokładu śmigłowca przy turyście będącym na Małej Buczynowej Turni. Zostaje stamtąd ewakuowany na linie pod śmigłowcem. W miedzyczasie okazało się, że turyście, który spadł z grani nic nie jest i o własnych siłach schodzi on do 5-ciu Stawów. Turyści byli kompletnie nieprzygotowani do tego typu wycieczek. i na dodatek zupełnie nie znali topografii tego rejonu. W trakcie działań w rejonie Dol. Buczynowej kolejne wezwanie o pomoc. Na Ścieżce nad Reglami turystka z Płocka upadła i złamała rękę. ranną przetransportowano do szpitala. W dniu 3.05. podczas zejścia do Dol Pańszczycy poślizgnęła się na śniegu, spadła kilkadziesiąt m doznając kontuzji nogi 26-letnia turystka z Bytomia. Ranną śmigłowcem przetransportowano do szpitala. W trakcie działań w Dol. Pańszczycy ratownicy zostają wezwani do kolejnego wypadku. Tym razem na szlaku pomiędzy Kalatówkami a Kondratową kontuzji nogio doznał turysta z Rybnika. rannego po zaopatrzeniu przetransportowano do szpitala. O godz. 16-tej powiadomiono TOPR, że w rejonie Suchych Czub znajduje się turysta z poważnymi dolegliwościami sercowymi. Na miejsce wypadku ratownicy polecieli śmigłowcem. Po desancie przy oczekującym na pomoc turyście lekarz TOPR udzielił mu I pomocy. Turysta bezpośrednio z miejsca wypadku został śmigłowcem przetransportowany do szpitala. Tuż po zakończeniu działań w rejonie Suchych Czub ratownicy GOPR poprosili o śmigłowiec na Jarmutę w Szczawnicy, gdzie poważnych urazów doznał paralotniarz z Nowego Targu. Ciężko rannego śmigłowcem przetransportowano do szpitala. W dniu 4.05 z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano turystkę która w wyniku upadku doznała licznych otarć i potłuczeń. Adam Marasek

Autor:  marek_2112 [ Wt maja 08, 2007 2:16 pm ]
Tytuł: 

Sofia napisał(a):
Dłuuuuugi weekend

no to się działo :o

Autor:  tomek.l [ Śr maja 09, 2007 8:45 pm ]
Tytuł: 

http://turystyka.interia.pl/polska/news ... 23418,3575
Cytuj:
W Tatrach doszło dziś do poważnego wypadku w rejonie Koziej Dolinki. Młody turysta podchodzący szlakiem na Zadni Granat prawdopodobnie pośliznął się i spadł ok. 300 metrów po oblodzonym śniegu.

Na skutek upadku doznał m.in. poważnych urazów głowy.

O wypadku centralę TOPR powiadomili turyści, którzy zobaczyli leżącego na śniegu człowieka. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Zakopanem.

Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są bardzo trudne, ponieważ szlaki pokryte są warstwą lodu. Ratownicy apelują, żeby wyruszając w góry zabierać ze sobą raki i czekany oraz uprzedzają, że bez doświadczenia w ich używaniu na niewiele się zdadzą.

Autor:  asiek [ Wt maja 15, 2007 10:50 pm ]
Tytuł: 

To prawda że ten weekend był naprawde dłuuuuugi. Podczas 5 dniowej wędrówki po Tatrach kilkakrotnie byłam mijana przez śmigłowiec TOPR-u.Chłopaki mieli pełne ręce roboty. Byłam nawet świadkiem akcji ratowniczej, niezła robota, szybko i sprawnie, a co najwązniejsze skutecznie. Brawo!

Autor:  -- Mistrzu -- [ N cze 10, 2007 8:21 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html? ... 503070.839

Grotołazi uwięzieni w zasypanym korytarzu :? :?
i to niewiadomo w której.

Może to nie w Tatrach ale wypadek o charakterze górskim.

Autor:  asiek [ Pn cze 11, 2007 9:57 am ]
Tytuł: 

Owszem o tematyce górskiej,a ludzie Ci chyba mają słabą wyobraźnię i nie mierzą sił i umiejętności na zamiary...oby sie skończyło szczęśliwie...

Autor:  Rohu [ Pn cze 11, 2007 11:01 pm ]
Tytuł: 

Znaleźli się. Tylko nie w jaskini :)
Urwała się bezmyślna panienka z domu, wyłączyła komórkę i przyczyniła się do strat budżetu JOPR, policji, itd. o kilkadziesiąt tysięcy złotych.
No, ale grunt, że nic im się nie stało.

Wiadomości Onet.pl:

http://wiadomosci.onet.pl/1551513,11,item.html

"Dwójka grotołazów odnaleziona
Odnalazło się dwoje młodych grotołazów, których poszukiwania trwały od soboty w Jurze Krakowsko- Częstochowskiej. Poszukiwani sami zgłosili się na policję - poinformowała TVP3.
Według Katarzyny Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji, poszukiwani grotołazi w poniedziałek przed godziną 19 zadzwonili na policję, informując, że znajdują się na parkingu w Ojcowie (Małopolskie). Stamtąd zostali przewiezieni na komisariat w Skale k. Ojcowa, gdzie w wieczorem zostali przesłuchani. Dziewczyna - według policji - miała zeznać, że nic nie wiedziała o poszukiwaniach; dowiedziała się o nich dopiero w poniedziałek przez przypadek z radia. Wyjaśniała też, że wraz ze swym towarzyszem wyłączyli swoje telefony komórkowe.

Zaginięcie 18-letniej dziewczyny zgłosił w sobotę jej ojciec. Z doniesienia wynikało, że córka została uwięziona w jednej z jaskiń. Ratownicy GOPR od soboty przeszukiwali wskazane przez policję jaskinie, m.in. w pobliżu Jerzmanowic k. Ojcowa. Z tego rejonu dziewczyna po raz ostatni - w piątek po południu - wysłała ojcu sms-a z informacją, że będzie zwiedzać groty. Ponieważ ani do niej, ani do jej kolegi nie można się było dodzwonić, ratownicy i policjanci przypuszczali, że oboje rzeczywiście mogli utknąć w jednej z jaskiń, gdzie sygnał jest zbyt słaby, by można było używać telefonu.

Od sobotniego popołudnia goprowcy, przy pomocy wolontariuszy- pasjonatów jurajskich jaskiń przeszukali ponad dwadzieścia z nich we wskazanych przez policję rejonach. W akcji w rejonie miejscowości Skała uczestniczyło 16 ratowników, w poniedziałek popołudniu dołączyło do nich 20 kolejnych.

W poniedziałek rano bielska policja opublikowała komunikat na temat poszukiwanej dziewczyny. Nie podano jednak danych towarzyszącego nastolatce bielszczanina, ponieważ jego rodzina nie złożyła zawiadomienia o zaginięciu. Zdarzało się, że chłopak już znikał na kilka dni.

Po południu policja podała informację, że do chłopaka dodzwonił się jego brat i miał usłyszeć, że nic im się nie stało, a także, by wstrzymano trwające wówczas poszukiwania.

Policjantom nie udało się ostatecznie zweryfikować tej informacji, dlatego poszukiwania były kontynuowane aż do czasu przejęcia grotołazów przez policjantów ze Skały.

Rzecznik bielskiej policji podkreślił też, że na razie nie jest rozważana kwestia ewentualnych konsekwencji zachowania młodych. - Cieszymy się, że poszukiwana osoba się odnalazła. Podobne szeroko zakrojone akcje, choć generują znaczne koszty, w przypadku rzeczywistego zaginięcia lub wypadku, mogą decydować o czyimś życiu - wskazał Kuliński.

Według informacji Van der Coghena, do czasu napłynięcia informacji o odnalezieniu młodych ludzi, koszt prowadzonych przez goprowców działań poszukiwawczych, m.in. z użyciem specjalistycznego sprzętu wspinaczkowego i speleologicznego, wyniósł kilkadziesiąt tysięcy złotych."

Autor:  AvantaR [ So cze 16, 2007 2:12 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/1554886,11,item.html

Autor:  MegaMoc [ So cze 16, 2007 2:25 pm ]
Tytuł: 

AvantaR napisał(a):
http://wiadomosci.onet.pl/1554886,11,item.html

To może ja odrazu wkleje cytat z onetu, żeby nie trzeba było klikac na link tylko odrazu czytać
Cytuj:
Groźny wypadek w Tatrach

Akcja ratunkowa w Tatrach. Do groźnego wypadku doszło w rejonie Rysów. Na miejsce zdarzenia wyleciał śmigłowiec TOPR z ratownikiem i lekarzem na podkładzie.
Jak dowiedział się Onet.pl krótko po 14 turyści przebywający w okolicach Rysów zobaczyli mężczyznę spadającego ze szlaku. Zawiadomili TOPR.

Turysta poślizgnął się i spadł prawie 200 metrów w dół. Ratownicy TOPR śmigłowcem przewieźli rannego mężczyznę do zakopiańskiego szpitala. Jego stan lekarze określają jako bardzo ciężki. Ratownicy oceniają, że turysta był dobrze wyekwipowany - mimo to poślizgnął się na jednym z zalegających jeszcze na Rysach płatach śniegu.


Kurde za jakies 2 tygodnie wybieram sie pierwszy raz w życiu na Rysy, dowiadując sie o takich wypadkach i czytając "wołanie w górach" coraz bardziej zaczynam sie tego bać.... z jednej strony chciał bym to zrobic a z drugiej coraz częsciej zadaje sobie pytanie czy "jestem na to gotowy" :( :(

Autor:  Justka [ So cze 16, 2007 2:34 pm ]
Tytuł: 

kurde ja kiedys poslizgnelam sie schodzac z Wolowca i mialam niezle nogi pocharatane i rece a co dopiero 200 metrow z Rysow... :? az ciarki przechodza, brrr

Autor:  Grygiel [ So cze 16, 2007 2:35 pm ]
Tytuł: 

ja byłem ostatnio na Rysach, nie znam szczegółów trasy tego gościa ale może winą była słaba widoczność oznakowanego szlaku... :roll: nad bulą pośrdoku fatalnie do wygląda bo szlak trawersuje na prawo, a są ślady i mogłoby się wydawać trza iść na wprost a tam dalej są skały (pod łańcuchami), powinni lepiej to oznakować. Takie są moje odczucia. :roll:

Autor:  AvantaR [ So cze 16, 2007 3:05 pm ]
Tytuł: 

Ja szedlem na Rysy w bardzo kiepska pogode - zawrocilem jakies 5 metrow przed szczytem. Ale szczerze powiem - nie uwazam, aby Rysy byly kiepsko oznaczone (tzn. pod szczytem faktycznie zrezygnowalem dlatego, ze szlaku nie widzialem, ale za bula pod rysami nie bylo zadnego problemu).

Pech, moze chwila nieuwagi - szlak na Rysy nie jest w sumie az taki trudny (jak dla mnie bardziej niebezpieczny jest szlak na Koscielec, szczegolnie jesli pogoda sie kiepska).

Miejmy nadzieje, ze wyjdzie z tego ... trzyjmy kciuki!

Autor:  Mucka39 [ So cze 16, 2007 3:23 pm ]
Tytuł: 

Ja pamietam ze miałem mały problem za bulą , szedłem szybko i bardzo zagadany z kumplem , nie odbiłem w lewo , tylko poszlismy na wprost . Gdyby to była zima to ok. ale latem , szlak wiedzie troche w lewo i pamietam ze nie bardzo było to oznaczone . Szlak na Rysy nie jest jakims wybitnym , ale tak jak napisała Justka, poslizg mozna złapac wszedzie . Miejmy nadzieje ze człowiek wyjdzie z tego , kiedys był przypadek ze kobieta spadła ok. 1000 metrów i skonczyło sie tylko na ogólnych potłuczeniach , a spadła własnie ze szlaku na Rysy :|

Autor:  dresik [ So cze 16, 2007 3:35 pm ]
Tytuł: 

Mucka39 napisał(a):
kiedys był przypadek ze kobieta spadła ok. 1000 metrów i skonczyło sie tylko na ogólnych potłuczeniach , a spadła własnie ze szlaku na Rysy :|

No nieżle, to musiała impetem przez Czarny Staw a nastepnie przez próg.

Ps.
Mucka39 napisał(a):
Gdyby to była zima to ok.|

Hmm zimą droga biegnie zupełnie inaczej i jeżeli byś się znalazł w tym miejscu o którym piszesz tzn, że masz niezle pozamiatane.

Strona 14 z 231 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/