Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1006
Strona 135 z 231

Autor:  marekm [ Śr gru 19, 2012 5:11 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Gdyby taka wypożyczalnia działała 7 dni w tygodniu 24 h - to miałoby ręce i nogi - w przeciwnym razie - porażka. Dwa dni w plecy - jeden na wypożyczenie, drugi na oddanie.


ale próbowałeś kiedyś pożyczyć czy tylko tak teoretyzujesz? :)
nie wiem jak teraz - ale 2-3 lata temu można się było spokojnie dogadać z wypożyczalnią w ten sposób, że odbierasz na Rondzie o 20 w piątek, oddajesz w niedzielę popołudniu/wieczorem, płacąc przy tym za 2 doby (mi się udało nawet dogadać w ten sposób, że pozyczyłem w piatek wieczorem, oddałem w niedziele w południe i zapłaciłem za 1 dobę)

To była opcja zakopiańska, opcja krakowska wygląda tak, że jak się pożyczy w piątek, a odda w poniedziałek rano to też się płaci za 2 doby.

Autor:  grubyilysy [ Śr gru 19, 2012 6:04 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Generalnie zawsze można znaleźć jakiś powód, żeby ABC nie kupić lub nie wypożyczyć :) C'est la vie

Trzeba szukać, za wysoka cena jak na kieszeń iksińskiego jest powodem niewystarczającym?
Tylko nie pisz mi "tylko 600 złotych". Jak mawiał mój teść "są tu na wsi tacy, którzy naraz w jednym miejscu takiej forsy to jeszcze nie widzieli".

BTW. Jakby kupili/wypożyczyli to by ów nieszczęśnik żył?

Autor:  grubyilysy [ Śr gru 19, 2012 6:12 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
semow napisał(a):
W międzyczasie prokuratura bada możliwość postawienia zarzutów drugiemu z turystów: http://tygodnikpodhalanski.pl/?mod=news ... 1&id=17316

To może być precedens. Oby nie.

Raczej nie precedens, o dziwo to samo było w sprawie Szumnego, rzeczoznawcy oceniali czy lawina zeszła samoistnie. Ocenili, że samoistnie, co zmieniło bardzo istotnie "kwalifikację czynu" i wyrok na łagodniejszy.
Pomimo pewnych wątpliwości nie uważam, żeby działanie prokuratury (sprawdzanie czy lawina nie została wyzwolona przez turystę znajdującego się wyżej) było tutaj niestosowne. Natomiast za niestosowne uznałbym, gdyby prokuratura przyczepiła się o brak ABC, a jeszcze trochę takich dyskusji o "cenie życia" i w końcu tak będzie.

Autor:  raffi79. [ Śr gru 19, 2012 6:20 pm ]
Tytuł: 

Łopatą w lawinie to można szukać igły w stogu siana.
Musi być cały zestaw detektor, sonda i łopata. Osoby które miały szkolenie lawinowe dokładnie wiedzą jak trudno się szuka osób zasypanych. Problem jest gdy osoba majaca detektor nie ma bladego pojęcia jak go używać. /najnowsze detektory są 3 i 4 antenowe i sygnał łapią doskonale, gorzej jest z detektorami 1 i 2 antenowymi/

Idąc samemu i mając detektor szanse się zwiększają bo może będzie jakiś świadek i TOPR odrazu zaczyna poszukiwania detektorem no chyba że zapędzisz się do Ciężkiej Doliny to za chiny nikt nie będzie widział ;)


Szanse po 15 minutach spadaj z 93% do 26% i rozpoczyna sie faza duszenia. Wiec liczy się każda minuta. A bez detektora jeśli jest duża lawina to nie ma szans odnaleźć.

Autor:  drHouse [ Śr gru 19, 2012 7:09 pm ]
Tytuł: 

jest szansa ale "uduszonej mrożonki"

Autor:  PrT [ Śr gru 19, 2012 7:24 pm ]
Tytuł: 

drHouse napisał(a):
"uduszonej mrożonki"

W kontekście ostatnich wydarzeń (i nie tylko) i przez szacunek do ludzi, którzy zginęli w lawinie... mógłbyś sobie darować podobne metafory... Rozumiem co chcesz powiedzieć i że nic złego nie masz na myśli natomiast samo określenie jakoś wyjątkowo razi...

Autor:  semow [ Śr gru 19, 2012 10:28 pm ]
Tytuł: 

Tutaj doszło do w sumie rzadkiej sytuacji, w której ratownikom udało się wyciągnąć jeszcze żywego turystę bez pomocy pipsów, choć może to wynikało z tego że drugi mniej więcej wiedział gdzie szukać



kamyczek do dyskusji na temat sensowności wypożyczania i działalności wypożyczalni:
na wuj Wam ABC, skoro nie macie przeszkolenia, treningu? Pierwszy krok to kurs lawinowy a teoria i zapobieganie jest, jak dla mnie, równie ważne jak techniki poszukiwań. Oceniać ofiar nie należy, ale nie będzie chyba nietaktem powiedzieć że warunki były tego dnia jak najgrosze - parszywa pogoda, ciepło, wcześniej opady i bardzo mocny wiatr pd-pn.

Autor:  grubyilysy [ Śr gru 19, 2012 11:16 pm ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
...teoria i zapobieganie jest, jak dla mnie, równie ważne jak techniki poszukiwań...

Uważam, że o rząd wielkości ważniejsze. No chyba, że o dwa rzędy.

Autor:  Jakub [ Cz gru 20, 2012 1:57 am ]
Tytuł: 

Kiedyś Adam Marasek mówił w filmie "Na każde wezwanie Naczelnika" ( TOPR 2010) że najczęściej zasypany przez lawinę ma szansę być uratowanym tylko przez współtowarzyszy, gdyż ratownicy są za późno na miejscu. Bywa bowiem tak że zbyt silny wiatr lub zamieć śnieżna uniemożliwia dotarcie ekipy Ratowników helikopterem, a idąc z buta czas oczekiwania wydłuża się do powyżej 45 minut. Co wtedy da detektor gdy współtowarzysza nie ma albo nie ma on łopaty i sondy? w praktyce złoty czas może upłynąć równie bezwzględnie dla poszkodowanego. A czasem czoło lawiny potrafić mieć kilkanaście m wysokości. Ile czasu trzeba, by się wtedy dokopać do jeszcze żywej osoby przygniecionej tonami śniegu..
- Ale co do plecaka ABS to warto posiadać. Trzeba też pamiętać o ruchach pływackich w czasie jazdy z lawiną.

-Beznadziejnie gdy lawina zejdzie w las- uderzenie w drzewa porwane pędem mas śniegu to też już kaplica. Takie lawiny schodzą z grani Goryczkowych do Cichej często kończąc na stokach Kop Liptowskich.


- Jednak wspomniany Adam Marasek mówił też że niestety człowiek często w lawinie ginie też od obrażeń mechanicznych i wtedy na nic zdają się jakiekolwiek nowinki techniczne. Wyobraźmy sobie np. lawinę w żlebie Karczmarza czy Żlebie Szczerby albo z Zachodu Grońskiego. Tam jest tak stromo i tyle skał po drodze, że porwany przez lawinę nie ma najmniejszych szans nie uderzyć w skałę i wyhamować. Ale przy dużym zagrożeniu nikt o zdrowych zmysłach się tam nie pcha.

- U nas ostatnio na Forum poruszaliście temat Zawratowego Żlebu. To formacja wklęsła tak samo jak Żleb Żandarmerii czy Żleb Puste -a te są najsłynniejsze lawinowo. Tyle że w tych ostatnich zbierać się mogą ogromne masy śniegu na lawinowych zboczach powyżej głównego ciągu żlebu. Ale oznacza to jedynie że tymi ostatnimi po prostu mogą zejść większe lawiny -lądujące na przeciwstokach. NIe oznacza że Zawratowym nie może zejść śmiercionośna lawina. Pragnę przypomnieć że na śmiesznym stoku Beskidu lawiny zabierały życie narciarzom pozatrasowym. Narciarze stwarzają znacznie większe obciążenie niż turyści, o tym też warto pamiętać. Ratownicy TOPR wspominali też kiedyś że cały odcinek szlaku na Rysy od Czarnego Stawu to loteria gdyż jest tam b. niebezpiecznie niemal całą zimę. Czasem tragedie zdarzają się w terenie wydawałoby się bezpiecznym. Ot z Bujaczego Wierchu kilka lat temu zeszła lawina w Bielskich tak ogromna że przewalła się przez las , i zabrała ze znakowanego szlaku ojca z córką -zginęli na miejscu mimo iż nie podcięli lawiny. Podobnie w 1974 gdzie lawina zeszła nisko w las pod Popradzkim. Należy pamiętać że takie zaskoczenie może czyhać na turystów zmierzających do 5 Stawów Roztoką. Wystarczy że na grani Wołoszyna urwie się nawis śnieżny nad jednym z wielu żlebów. Oczywiście im więcej śniegu w górach tym niebezpieczniej. Ostatnio śnieżna zima była w 2009 roku kiedy było ponad 3m śniegu . Mało prawdopodobne by ta była też taka ale nie da się tego przewidzieć. Najwięcej śniegu jest w marcu w górach na ogół i wtedy właśnie te lawiny są największe.

Autor:  chief [ Cz gru 20, 2012 2:23 am ]
Tytuł: 

Jakub napisał(a):
Czasem tragedie zdarzają się w terenie wydawałoby się bezpiecznym. Ot z Bujaczego Wierchu kilka lat temu zeszła lawina w Bielskich tak ogromna że przewalła się przez las , i zabrała ze znakowanego szlaku ojca z córką -zginęli na miejscu mimo iż nie podcięli lawiny

Przewaliła się przez las?, nieco chyba przesadzasz. Po obu stronach schroniska są tory lawinowe, nie ma do niego bezpiecznego dojścia i na pewno nie można nazwać to dojście, miejscem bezpiecznym. Wcale nie musi być to ogromna lawina, aby tam dotarła. Lawinę mogli podciąć jak najbardziej, choć mogła być samoczynna, a oni mieli pecha. Jednak to zostanie tajemnicą.

Autor:  Kaytek [ Cz gru 20, 2012 11:15 am ]
Tytuł: 

marekm napisał(a):
ale próbowałeś kiedyś pożyczyć czy tylko tak teoretyzujesz?
nie wiem jak teraz - ale 2-3 lata temu można się było spokojnie dogadać z wypożyczalnią w ten sposób, że odbierasz na Rondzie o 20 w piątek, oddajesz w niedzielę popołudniu/wieczorem, płacąc przy tym za 2 doby (mi się udało nawet dogadać w ten sposób, że pozyczyłem w piatek wieczorem, oddałem w niedziele w południe i zapłaciłem za 1 dobę)

Takie rozwiązanie ma sens.
Rozmawiałem na ten temat właśnie w sklepie przy rondzie. Może powinienem tak jak napisała Basia pytać w knajpie... Nie umawiałem się na konkretny dzień tylko "Jak następnym razem będę w Tatrach to czy nie można by było...".
Kiedyś jeszcze dostałem info (czy nawet dzwoniłem????), że w HiMO na Krupówkach można wypożyczyć jakiś sprzęt (wtedy chodziło o raki i czekan), ale też tylko w godzinach pracy.

Edit:
Dodam, że było to już jakiś czas temu (mierzony latami) ;)

Autor:  Basia Z. [ Cz gru 20, 2012 11:37 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Rozmawiałem na ten temat właśnie w sklepie przy rondzie. Może powinienem tak jak napisała Basia pytać w knajpie... Nie umawiałem się na konkretny dzień tylko "Jak następnym razem będę w Tatrach to czy nie można by było...".


To jest taka knajpa zaraz na lewo od Ronda.
Jak się do niej wchodzi to przechodząc przez knajpę na samym końcu jest osobne pomieszczenie (nie wiem czy również sklep czy tylko wypożyczalnia) gdzie można o to pytać. Oprócz tego widziałam również do wypożyczenia narty i inny sprzęt.

Niestety zupełnie nie pamiętam w jakich godzinach czynne, byłam tam kiedyś z mężem, kiedy tylko rezerwował sprzęt dla siebie i partnera na konkretne wyjście za tydzień czy jakoś tak.

Edit:

- to jest to miejsce

http://www.tatratrade.com.pl/?strona,me ... s,ant.html

Na 100 % pamiętam, że gdzieś tak 2 lata temu nie potrzebna była kaucja, pewnie teraz coś się zmieniło.

Autor:  marekm [ Cz gru 20, 2012 11:49 am ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
To jest taka knajpa zaraz na lewo od Ronda.
Jak się do niej wchodzi to przechodząc przez knajpę na samym końcu jest osobne pomieszczenie (nie wiem czy również sklep czy tylko wypożyczalnia) gdzie można o to pytać. Oprócz tego widziałam również do wypożyczenia narty i inny sprzęt.


Tatratrade, dokładnie o tym samym pisałem. To pomieszczenie jest od Przewodników Tatrzańskich.

Autor:  comb [ Cz gru 20, 2012 11:54 am ]
Tytuł: 

Jest jeszcze wypożyczalnia przy samym dworcu:
http://taniewspinanie.pl/index.php?p=10&s=16
Tutaj w lutym wypożyczałem raki + czekan dla koleżanki. Wypożyczenie w sobotę wieczorem, zwrot w niedzielę wieczorem po powrocie z gór, opłata za jedną dobę. Tylko o ile dobrze pamiętam, wtedy wypożyczalnia była czynna do 19.

Autor:  semow [ Cz gru 20, 2012 12:27 pm ]
Tytuł: 

Jest jeszcze w samych Kuźnicach Yurta

w TatraTrade w zeszłym sezonie nie zostawialiśmy kaucji

Autor:  Psychotic.arch [ Pt gru 21, 2012 9:27 am ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
warunki były tego dnia jak najgrosze - parszywa pogoda, ciepło, wcześniej opady i bardzo mocny wiatr pd-pn.


i tyle w temacie. obiektywnie.

Autor:  Kasia86 [ Pt gru 21, 2012 12:34 pm ]
Tytuł: 

Lista wszystkich wypożyczalni ABC:

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... dd39d82a7a

Autor:  Valril [ So gru 22, 2012 11:12 am ]
Tytuł: 

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/7 ... ,id,t.html

Kolejna smutna wiadomość.

Autor:  rafi86 [ So gru 22, 2012 11:29 am ]
Tytuł: 

samotnie w zimie... echh...

Autor:  prof.Kiełbasa [ So gru 22, 2012 12:02 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
samotnie w zimie... echh...

Co w związku z tym?

szkoda człowieka

Autor:  rafi86 [ So gru 22, 2012 2:18 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
Co w związku z tym?


niby wielu ludzi tak chodzi, w sumie każdą porą roku, a odradzają takie praktyki... szkoda, szkoda

Autor:  amazonka [ So gru 22, 2012 5:54 pm ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/?mod= ... 1&id=17296

lawinowy punkt kontrolny

Autor:  Madness [ So gru 22, 2012 6:22 pm ]
Tytuł: 

Taternik, który zginął w lawinie pod Cubryną to 18-letni Krzysztof Miller z Klubu Wysokogórskiego Trójmiasto

R.I.P [*]

Autor:  Luiza [ So gru 22, 2012 6:35 pm ]
Tytuł: 

Widziałam go na okładce "Taternika" niedawno.

R.I.P . [']

Autor:  igi [ So gru 22, 2012 6:35 pm ]
Tytuł: 

Madness My ciągle w to nie wierzymy :(

Autor:  Auralis [ So gru 22, 2012 6:39 pm ]
Tytuł: 

Jeden z "Łojantów" http://vimeo.com/51672069
A tyle przed nim jeszcze było...

Autor:  trekker [ So gru 22, 2012 6:39 pm ]
Tytuł: 

Taternik 3/2012

spójrzcie jeszcze raz na okładkę. To nie jest zdjęcie wyciągnięte z lamusa. To jesień 2012 r. i taternik z KW Trójmiasto, 18-letni Krzysztof Miler wspina się Drogą Klasyczną na Mnichu. W dniach 6-7 października, dokładnie wtedy, kiedy w Morskim Oku odbywał się Zlot Łojantów lat 70., wraz z kolegami przeniósł się właśnie w te czasy. Ówczesny strój i sprzęt… Powiew przeszłości został uwieczniony na filmie i zdjęciach, a relację i fotoreportaż znajdziecie na str. 24-25.

Natomiast o Krzyśku, którego idolem jest legenda taternictwa lat 70. – Zbigniew „Małolat” Czyżewski – w tym numerze przeczytacie więcej. Wspina się od 14. roku życia, w Tatrach – trzeci rok, zimą i latem, ma na koncie przejścia solowe. Tego lata znów sporo działał na Kazalnicy, głównie z Pawłem Hałdasiem, jesienią przerzucił się na Mnicha. W planach ma wielkie ściany alpejskie.

Nowy talent?

Autor:  Szelma [ So gru 22, 2012 7:31 pm ]
Tytuł: 

Kurde, za mlody zeby umierac....

Autor:  Kafar [ So gru 22, 2012 7:51 pm ]
Tytuł: 

motyla noga :( :( :(

Autor:  PrT [ So gru 22, 2012 8:01 pm ]
Tytuł: 

Kojarzę chłopaka... zdaje się, że kilka razy widzieliśmy się na Elewatorze... smutno... :(

Strona 135 z 231 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/