kiedys był przypadek ze kobieta spadła ok. 1000 metrów i skonczyło sie tylko na ogólnych potłuczeniach , a spadła własnie ze szlaku na Rysy

Hmm zimą droga biegnie zupełnie inaczej i jeżeli byś się znalazł w tym miejscu o którym piszesz tzn, że masz niezle pozamiatane.

No nieżle, to musiała impetem przez Czarny Staw a nastepnie przez próg.

No nieżle, to musiała impetem przez Czarny Staw a nastepnie przez próg.

Hmm zimą droga biegnie zupełnie inaczej i jeżeli byś się znalazł w tym miejscu o którym piszesz tzn, że masz niezle pozamiatane.

Poczytasz to sie dowiesz polecam "Dramaty Tatrzanskie"

Jakbyś napisał 900m to bym sie nie czepial

więcej ferrat

chociaż na mięgusza mogliby puścić

jesli sie ma poprostu.. pecha..

za mała .. na naszych krajowych wyczynowców w adidasach ... zrobić im Od Świnicy do Kołowego i niech śmigają

Nie przesadzacie trochę. Może wypadkom ulegają adidasowcy ale w zeszlym roku conajmniej 3 ofiary śmiertelne (nie taternickie) to były osoby zajebiscie chodzący po Tatrach. Janek(*) na Kozich Czubach, Radyjko(*) na Mieguszu i dziewczyna(*) na klamrach na szlaku na Chłopka. Tak wiec z sądami ostrożnie panowie.

-chociaż największy odsetek wypadków jest z ich udziałem.

napewno to musiłbyć wypadek bo sam z własnej woli by się nie zabił.

W zakopiańskim szpitalu zmarł 17-latek, który w sobotę uległ wypadkowi pod Rysami w Tatrach.

Ofiara wypadku to mieszkaniec Zakopanego. Nastolatek w wyniku upadku z dużej wysokości doznał - według ratowników TOPR - poważnych urazów czaszki i klatki piersiowej i mimo długotrwałej reanimacji nie udało się go uratować.

Do wypadku doszło, gdy trzech młodych turystów podchodziło pod Rysy.

Prawdopodobnie zeszli na prawo od szlaku i tam jeden z mężczyzn potknął się lub pośliznął i spadł kilkaset metrów w dół; według ratowników TOPR mogło to być nawet 500 m.

Do chwili przybycia ratowników turysta był reanimowany przez swoich towarzyszy, którzy wezwali na pomoc TOPR.

Z Zakopanego wyruszył pod Rysy śmigłowiec Sokół z ratownikami i lekarzem na pokładzie. TOPR-owcy po przejęciu akcji reanimacyjnej kontynuował ją aż do przekazania rannego do szpitala.

http://wiadomosci.onet.pl/1555057,11,item.html
nie wiem co o tym myslec

Nadal niejasne przyczyny tragedii w Tatrach

Policja nie potwierdza informacji, że śmiertelny wypadek młodego mężczyzny w Tatrach to wynik sprzeczki z kolegami. Takie informacje podają niektóre media.

Do zakopiańskiego szpitala miał sie jakoby zgłosić świadek, który podobno widział kłótnię trzech chłopców - jeden drugiego miał pchnąć w przepaść.

Podinspektor Wiesław Jędrusik z zakopiańskiej policji powiedział, że oprócz uczestników "nieszczęśliwej" wycieczki nikt nie został przesłuchany. Przyczyny wypadku będą dopiero znane po przeprowadzeniu wszystkich czynności dochodzeniowych. Wiesław Jedrusik dodał, że z dotychczasowych czynności wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Na Rysy wybrała się trójka młodych ludzi W pewnym momencie jeden z turystów spadł z kilkaset metrów. 17-latek z Zakopanego przetransportowany śmigłowcem TOPR do zakopiańskiego szpitala zmarł nie odzyskawszy przytomności. (mj)