Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 149 z 601

Autor:  grubyilysy [ Wt wrz 09, 2008 2:57 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Po pierwsez primo, na budowie wymagana jest odzież ochronna, np kask

A) Zgoda na wstęp na teren od kierownika budowy lub inwestora lub inspektora nadzoru.
B) Zapoznanie z regulaminem bezpieczeństwa budowy o ile taki istnieje (dla tej budowy na pewno).
C) I to najlepsze - w przypadku wchodzenia na teren zagrożony upadkiem, zaświadczenie o przeszkoleniu BHP do prac na wysokości oraz aktualne badanie lekarskie!

Autor:  Gustaw [ Wt wrz 09, 2008 3:09 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
badanie lekarskie!

Oczywiście z uwzględnieniem badania psychiatrycznego ... :roll:
Tak czy siak wymagania wymienione powyżej zamykają wstęp na budowę przeciętnemu turyście ... no chyba, że przyniesie flache dla kierownika nadzoru budowy ... :roll:

Autor:  Mazio [ Wt wrz 09, 2008 5:40 pm ]
Tytuł: 

Można się też przekradać w nocy...

Autor:  pewu [ Wt wrz 09, 2008 6:02 pm ]
Tytuł: 

Kumpel wrócił w niedziele i mówił że byli w okolicach MOKA, doszli normalnie szlakiem a wracali asfaltem bodajże koło godz. 18:00 i normalnie przeszli bo pracowników budowy już nie było. I dało się chociaż osobiście nie polecam.

Autor:  GISowiec [ Wt wrz 09, 2008 6:36 pm ]
Tytuł: 

czyli rozumiem ze w 1 dzien sie nie wyrobie. zatem albo nocleg w moku albo wyruszyc na poludnie. zobacze jeszcze. dzieki

Autor:  dawid_w [ Śr wrz 10, 2008 7:05 am ]
Tytuł: 

albo telefon do TOPR żeby przylecieli po ciebie :lol:

Autor:  Lady Mysz [ Śr wrz 10, 2008 8:15 am ]
Tytuł: 

Jak wracałam z Roztoką i wyszłam około 18 przy Wodogrzmotach to widzialm 2 kolesi ktorzy normalnie wracali asfaltem tam gdzie niby przejscia nie ma i nie byli to robotnicy,takze chyba ludzie chodzą.Dużo osob szlo jednak przez D5SP i nocowali tam a potem szli na Rysy z tego co slyszałm w schronisku;)

Autor:  malecki-21 [ Śr wrz 10, 2008 5:53 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze Wam troche pozawracam głowe tymi Rysami od Słowacji.
Macie może fotke ze szlaku w miejscu gdzie są klamry ale robioną od dołu?
Wszystkie jakie znalazłem były robione z góry na dół a wtedy troche perspektywa szwankuje.
Pozdro :)

Autor:  dawid91 [ Śr wrz 10, 2008 6:00 pm ]
Tytuł: 

malecki-21 napisał(a):
Jeszcze Wam troche pozawracam głowe tymi Rysami od Słowacji.
Macie może fotke ze szlaku w miejscu gdzie są klamry ale robioną od dołu?
Wszystkie jakie znalazłem były robione z góry na dół a wtedy troche perspektywa szwankuje.
Pozdro :)


Fotki tylko straszą :D

Autor:  malecki-21 [ Śr wrz 10, 2008 6:06 pm ]
Tytuł: 

Mniejsza oto jak sie nieuda Wam mnie przestraszyc to raz kozie śmierć i jade tam :lol:

Autor:  Mazio [ Śr wrz 10, 2008 6:29 pm ]
Tytuł: 

uwierz mi - szlak na Rysy nawet od polskiej strony nie jest trudny...

http://3000.blox.pl/2008/09/Rysy.html

Autor:  malecki-21 [ Śr wrz 10, 2008 7:00 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
uwierz mi - szlak na Rysy nawet od polskiej strony nie jest trudny...

Wcale, we łbie mi sie przewraca od patrzenia na te foty.
Nieźle można sie ponakręcać, macie tego więcej? :lol:

Autor:  dawid91 [ Śr wrz 10, 2008 7:09 pm ]
Tytuł: 

malecki-21 napisał(a):
Cytuj:
uwierz mi - szlak na Rysy nawet od polskiej strony nie jest trudny...

Wcale, we łbie mi sie przewraca od patrzenia na te foty.
Nieźle można sie ponakręcać, macie tego więcej? :lol:

nie mamy bo na ciebie to źle działa :wink:

panu juz podziękujemy... :lol: :wink:

Autor:  malecki-21 [ Śr wrz 10, 2008 7:16 pm ]
Tytuł: 

Przeglądam tego bloga powyżej i jestem pod wrażeniem nierozumiem jak można wisieć sobie nad przepaścią bez żadnego zabezpieczenia i nierobi to na Was żadnego wrażenia, no ale dość tych zdjęć bo niebęde mógł usnąć :lol:

Autor:  macciej [ Śr wrz 10, 2008 7:54 pm ]
Tytuł: 

wejdź na moją stronę i znajdź odpowiednia trase, masz tam opis i trochę zdjęc. Nie przypominam sobie żadnych klamer od południowej strony. Jedynie jakieś liny i łańcuchy, ale takie trochę na wyrost, bo szlak prowadzi szeroką na jakiś metr skalną półką i łańcuch przydaje się jedynie w trakcie oblodzenia (albo panicznego lęku wysokości)

Autor:  anninred [ Śr wrz 10, 2008 9:06 pm ]
Tytuł: 

Całkiem ładne fotki na tym blogu - mogłam pooglądać miejsce, gdzie się 'zawiesiłam' - tuz-tuż pod szczytem... stanęłam i ani w lewo, ani w prawo... no przypomniało mi się, że mam lęk wysokości wtedy. Zakorkowałam szlak :lol: ale tylko na chwilę :)
Byliśmy na Rysach ja i połówka - z 10 lat temu, z Morskiego. We mgle całą drogę (może to i dobrze?). Nie mieśmy wtedy aparatu, i na szczycie spotkaliśmy turystów (sztuk 3) - fotki nam zrobili i wysłali. I się pytali, skąd się takie żony bierze, które po górach chodzą, bo ich zostały na dole, w Zakopcu :lol:
Jeśli są te osoby tu na forum - to pozdrawiam :)

A, na Rysy szliśmy powoli, na szlaku dołączył do nas facet z 10-letnim synem. Na szczycie powiedział do niego: "tylko nie mów mamie, na jakiej górze byliśmy...". Nieźle nie? Przegięcie, w sumie to było małe dziecko jeszcze. Ale z drugiej strony - młody miał dobre buty, pewnie szedł, a kondycję miał lepszą niż ja...
Za prędko to się nie wybiorę tak jeszcze raz - świadomość "piorunowania" tej góry wzrosła mi znacznie... no i podejść kilometr w górę - to też tak hop-siup nie jest (dla mnie teraz).

Autor:  Mazio [ Śr wrz 10, 2008 11:57 pm ]
Tytuł: 

Dziękuję anninred.

malecki-21 napisał(a):
Cytuj:
uwierz mi - szlak na Rysy nawet od polskiej strony nie jest trudny...

Wcale, we łbie mi sie przewraca od patrzenia na te foty.
Nieźle można sie ponakręcać, macie tego więcej? :lol:


Nie umiem tego bezstronnie ocenić. Nie jestem jakimś kozakiem, znam takich co mnie robią w przedbiegach. Osobiście jednak, mam nadzieję, że obiektywnie, mogę Ci powiedzieć, że z całej trasy na Rysy - eksponowany (choć nie trudny) jest jedynie fragmencik grani tuż przed szczytem. Mówimy oczywiście o dobrej pogodzie i braku oblodzenia. Cała reszta to jedynie wysiłek fizyczny włożony w żmudne pokonywanie wysokości.

Autor:  Peragus [ Cz wrz 11, 2008 12:42 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za rady, trochę zmieniłem całą trasę pod ich wpływem. Teraz prezentuje sie to następująco :
1. Zakopane.
2. Dolina Lejowa - Chochołowska - Iwaniacka do Ornaku.
3. Kościeliska - Nad reglami - Dolina Małej Łąki - Schronisko na Hali Kondratowej.
4. Czerwone Wierchy bez plecaków.
5. Przez Goryczkowe i Kasprowy do Murowańca.
6. Do Waksmundzkiej zielonym lub czarnym - do Wodogrzmotów i przez Doliną Roztoki do DPSP.
7. Bez plecaków w okolice Moka.
8. Powrót do Zakopanego.

Mam nadzieję, że teraz jest w miarę ok ?

Jeszcze jedna kwestia, żeby nie tworzyc nowego tematu. Jak sobie radzicie z jedzeniem w przypadku nocowania w schroniskach ? Sądząc po cenach ze strony Murowańca żywienie się tam odpada. W innych ceny są choc trochę przystępniejsze ? Jeśli nie, to co w takim razie polecacie ? Żarcie do plecaka + palnik wychodzi chyba zbyt ciężko ?

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 11, 2008 12:47 pm ]
Tytuł: 

Czy 6 zł za zupę pomidorową w Murowańcu to jest dużo ?

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 11, 2008 1:00 pm ]
Tytuł: 

Przynajmniej wrzący był :lol:

Autor:  Peragus [ Cz wrz 11, 2008 1:01 pm ]
Tytuł: 

A ile przeciętny człowiek pociągnie na zupce ? Zwłaszcza przy zwiększonym wysiłku, jakim jest łażenie po górach.
Dużo to jest 20 zł za samego kotleta lub 10zł za jajecznice.
Nie chodzi tu o obżeranie się, ale perspektywa 8 dni na samych kanapkach i czekoladzie nie jest zachęcająca :lol: Jeden solidny ciepły posiłek dziennie nie jest chyba przesadą. A z cen w Murowańcu wynika, że taki obiad to wydatek rzędu 25-30 zł. Dodając do tego kupno wody na trasę i jakichś zapasów na szlak wychodzi 40zł dziennie. Na serio to jest taka droga impreza ? Czy może da się jakoś uchronic przed spustoszeniem portfela ?

Autor:  Gustaw [ Cz wrz 11, 2008 1:03 pm ]
Tytuł: 

Peragus napisał(a):
Mam nadzieję, że teraz jest w miarę ok ?

Kwestia gustu ... :|
Pamiętaj, żeby nie trzymać się planu kurczowo ... trzeba byc elastycznym ...
No i nie pakujcie tych worów na maxa bo jak będą miały po 20kg+ to nawet do schroniska trudno się będzie doczłapać ...

Peragus napisał(a):
1. Zakopane.
2. Dolina Lejowa - Chochołowska - Iwaniacka do Ornaku.

To jednak dla mnie strata jednogo dnia ...
Nie widzę sensu ładowania się przez Lejową tylko po to by potem wczołać się z worami na Iwaniacką i na nocleg na Ornaku.
Jeśli nie zależy Wam koniecznie na całym dniu i noclegu w Zakopcu to ja bym to rozegrł inaczej ...
Po przyjeździe pokręcić się po Zakopanem a jak się już Wam znudzi to pojechać do Chochołowskiej tak, żeby z worami dojść do schroniska przed zmrokiem. Następnego dnia (2) bez worów wypad na jakiś Wołowiec a potem przeniesienie worów przez Iwaniacką ALBO przeniesienie worów przez Iwaniacką i lajtowe zwiedzanie "atrakcji" Kościeliskiej typu jaskinie, Wąwóz Kraków czy Smreczyński Staw.

Peragus napisał(a):
3. Kościeliska - Nad reglami - Dolina Małej Łąki - Schronisko na Hali Kondratowej.
4. Czerwone Wierchy bez plecaków.

Też strata jednego dnia. Macie cały bozy dzień. Nawet z worami przejdziecie przez Czerwone Wierchy do Kondratowej. Wczesna pobudka a potem bez pośpiechu. Przechdząc zaproponowaną trasą przez Małą Łąkę i Przelęcz Kondracką zaoszczędzacie sobie zaledwie kilkaset metrów podejścia to dużo i nie dużo. Ale zyskujecie jeden dzień. Docieracie do Murowańca jeden dzień wcześnieji możecie tam wybrać się bez plecaków na OP, Świnicę czy Kościelec. Potem reszta planu bez zmian.

Tak czy siak wszystkie te plany zweryfikuje ... kondycja fizyczna, nastroje uczestników i ... oczywiście pogoda. :mrgreen:

Autor:  peepe [ Cz wrz 11, 2008 1:07 pm ]
Tytuł: 

eee... nie przesadzaj, możesz sobie kupić zupkę w schronie, plus konserwy i ewentualnie jakieś coś na gotowo w plecaku (np.spaghetti itp., kisiel) do zalania wrzątkiem, będzie na ciepło, w sklepach tego sporo, a poza tym ceny są różne w schroniskach i spokojnie przeżyjesz te 8 dni, to nie pół roku ;)

Autor:  Gustaw [ Cz wrz 11, 2008 1:08 pm ]
Tytuł: 

Peragus napisał(a):
Na serio to jest taka droga impreza ?

No cóż wszystko jest względne ... kombinujcie tak jak Wam pasuje ... jak coś jest dla Was ewidentnie zadrogą imprezą to poprostu spasujcie ... z oczywistych powodów braku kasy Gustaw nie spędza urlopów na egzotycznych plażach Karaibów ... Jest też kwestia priorytetów tzn jak ktoś nie ma kasy ale koniecznie chce zobaczyć i obchodzić Tatry w tydzień to, być może, kompromis w postaci kanapek nie jest złym rozwiązaniem ... :?

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 11, 2008 1:08 pm ]
Tytuł: 

Peragus napisał(a):
Dużo to jest 20 zł za samego kotleta



:shock: :shock: :shock:

Wybacz ale kiedy ostatnio byłeś w Murowańcu ? To nie jest sam kotlet tylko całe drugie danie. I do tego porcje w Murowańcu są najwieksze jakie widziałem w polskich schroniskach tatrzańskich ( nie byłem tylko w Roztoce ). Oczywiście nie uważam, że to jest tanio ale lekko mijasz się z prawdą.

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 11, 2008 1:12 pm ]
Tytuł: 

Ch.uj na grób obsłudze :lol:

Panie Ali ciekawi mnie inna kwestia. Pamietasz jak bylismy zmęczeni po walce z "wiatrołomem jaworzyńskim". Czemu to poza szlakami nie ma jadłodajni dla umęczonego turysty ? Toż to lekceważenie potrzeb turysty :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

Autor:  keff79 [ Cz wrz 11, 2008 1:15 pm ]
Tytuł: 

Żarcie w Murowańcu jest w porządku, a 20/30 zł to tyle co za zestaw z McMormona - wybór należy do Ciebie ja tam wolę buraka, kartofla i mięcho :lol:

Autor:  Peragus [ Cz wrz 11, 2008 1:17 pm ]
Tytuł: 

A taki dobry plan sobie ułożyłem :lol: A teraz znowu muszę nad nim myślec.
Chyba faktycznie zobaczymy jak to wyjdzie w praniu i na jakie przejścia będziemy miec ochotę i na co warunki pozwolą.
A co do pierwszego dnia, to chyba jednak skończy sie na noclegu w Zakopcu. Większosc ekipy jeszcze tam nie była, poza tym będziemy po ponad 15h w podróży. :roll:

Cytuj:
Wybacz ale kiedy ostatnio byłeś w Murowańcu ?

Dawno temu i nigdy nie korzystałem z kuchni tam. Korzystałem z cennika na stronie, tym się zasugerowałem. 20zł za całe danie zmienia znaczaco postac rzeczy :)

Cytuj:
kompromis w postaci kanapek nie jest złym rozwiązaniem ...

Ale jeśli są lepsze sposoby na ominięcie jedzeniowej niedogodności, to lepiej się o nich dowiedziec przed wyjazdem. Wolę wiedziec na jakie ceny się przygotowac, co warto kupic w schronisku, co wziac ze sobą itd. niż potem na szlaku narzekac na wypchany plecak lub zastanawiac się - powrót do Koszalina pociągiem czy zjedzenie czegos i powrót na stopa ? :D

Autor:  anninred [ Cz wrz 11, 2008 1:29 pm ]
Tytuł: 

My kupujemy żarełko w schronisku, ale herbatkę to już robimy sami kupując tylko tzw. wrzątek.
Jak herbatka kosztuje 5-6 zł, to 4x herbatka = obiadek...

Ew. można zabrać liofilizaty: lekkie to bardzo, a jak komuś konerwanty żołądka nie wypalą to nawet zjadliwe :)
Oprócz kisielków są zupki z makaronem, ziemniaki z czymś tam (niby cebulka...) w takich plastikowych pudełkach to niezłe jest. Do kupienia w większym sklepiku osiedlowym. W niektórych sklepach to nawet takie bardziej wypasione wersje: typu łosoś w czymś tam - w Decathlonie były kiedyś, ale tylko widzieliśmy pudełka, nie jedliśmy.

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 11, 2008 1:31 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Dołączę do wniosku racjonalizatorskiego z razem z kolejką z Moka.
Na tej przełęczy, gdzie się wiatrołom kończy, byłoby idealnie.


Zgadzam się . Udogodnienia na trasach są podstawą dobrego samopoczucia turysty. A jak wiadomo dobrze samoczujący się turysta w krawacie mniej sie awanturuje w schronisku.

Strona 149 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/