Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 154 z 601

Autor:  3d [ So paź 18, 2008 8:52 am ]
Tytuł: 

Był ktoś ostatnio na Bobrowcu i w Juraniowej? Jadę jutro w tatry i jest propozycja takiej trasy, tylko nie wiem jak tam jest z filancami, bo przecież szlak zamnknięto... Proszę o jakieś info, bo nie chcę się wpakować w koszta...

Autor:  antyqjon [ So paź 18, 2008 10:20 am ]
Tytuł: 

W sierpniu na Bobrowieckiej Przełęczy był przyczajony filanc. Miesiąc później była tam moja mama, ponoć też się natknęła na parkowego typka.

Autor:  3d [ So paź 18, 2008 10:35 am ]
Tytuł: 

antyqjon napisał(a):
W sierpniu na Bobrowieckiej Przełęczy był przyczajony filanc. Miesiąc później była tam moja mama, ponoć też się natknęła na parkowego typka.

Hmm, tak myślałem, czyli trzeba zmienić plany wycieczki. Mnie w sierpniu dwóch filanców cofnęło ze "szlaku" na Płaczliwą Skałę ;)

Autor:  Rohu [ So paź 18, 2008 12:04 pm ]
Tytuł: 

3d napisał(a):
Mnie w sierpniu dwóch filanców cofnęło ze "szlaku" na Płaczliwą Skałę Wink


Przez Jatki? ;)

Autor:  3d [ So paź 18, 2008 12:54 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
3d napisał(a):
Mnie w sierpniu dwóch filanców cofnęło ze "szlaku" na Płaczliwą Skałę Wink


Przez Jatki? ;)

Pomiędzy szeroką przełęczą bielską a PS. Cofnęli nas zaraz na początku szlaku. (kobieta ok. 60 lat, i męzczyzna w podobnym wieku). Tego dnia mieliśmy w planach zrobić PS oraz Jatki, niestety na Jatkach też ktoś siedział, więc nawet nie próbowaliśmy podchodzić. No i zonk, trzeba było schodzić na dół...

Autor:  Rohu [ So paź 18, 2008 3:09 pm ]
Tytuł: 

Może w wakacje jest ich więcej. Teraz zimniej. Komu by się chciało siedzieć w krzaczorach i czyhać na popzaszlakowców?
Myślę, że można próbować.
Albo najlepiej schodzić ze szlaku jakimś niecodziennym zejściem i omijać wydeptane ścieżki szerokim łukiem.
Jak widziałeś kogoś na Jatkach z daleka, to chyba do końca nie możesz powiedzieć, że to filanc. Trzeba było iść i próbować ;) Może to jakiś zbłąkany forumowicz.

Autor:  3d [ So paź 18, 2008 3:35 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Trzeba było iść i próbować

Gdyby nie spotkanie chwilę wcześniej z faktycznymi filancami to pewnie byśmy próbowali. Stwierdzliśmy, że lepiej już tego dnia nie ryzykować.

Rohu napisał(a):
Albo najlepiej schodzić ze szlaku jakimś niecodziennym zejściem i omijać wydeptane ścieżki szerokim łukiem.

To mogłoby być nawet bardziej interesujące ;)

Autor:  Rohu [ So paź 18, 2008 4:12 pm ]
Tytuł: 

3d napisał(a):
To mogłoby być nawet bardziej interesujące Wink


Dżungla wiatrołomów, krzaczory, mech zapadający się po jaja, itd. Jak najbardziej ma to swój urok ;)

Autor:  3d [ So paź 18, 2008 4:47 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
3d napisał(a):
To mogłoby być nawet bardziej interesujące Wink


Dżungla wiatrołomów, krzaczory, mech zapadający się po jaja, itd. Jak najbardziej ma to swój urok ;)

Napewno byłoby to wzbogacające doświadczenie górskie ;)

Autor:  Lechuu [ Pn paź 20, 2008 12:37 pm ]
Tytuł: 

biedne mchy:(

tak chyba troche offtopując - czemu ktoś tu szedł zakosami?:|

Obrazek

Autor:  dawid_w [ Pn paź 20, 2008 2:28 pm ]
Tytuł: 

Lechuu napisał(a):
czemu ktoś tu szedł zakosami?


może wcześniej był na Wrotach Chałubińskiego i tak mu zostało :lol:

Autor:  'Krzysiek' [ Pn paź 20, 2008 3:33 pm ]
Tytuł: 

Lechuu napisał(a):
czemu ktoś tu szedł zakosami?


narciarz :D

Autor:  peepe [ Pn paź 20, 2008 3:41 pm ]
Tytuł: 

Lechuu napisał(a):
czemu ktoś tu szedł zakosami?

żeby ładnie wyglądało z daleka :D

Autor:  Lechuu [ Pn paź 20, 2008 4:39 pm ]
Tytuł: 

b]'Krzysiek'[/b]

zapomniałem, że oprócz jednej istnieją też dwie deski:D

peepe

fakt, wygląda ładniej niż tak podchodzenie w linii spadku stoku:D

Autor:  tomek.l [ Pn paź 20, 2008 5:14 pm ]
Tytuł: 

Lechuu napisał(a):
czemu ktoś tu szedł zakosami?
Jeśli ktoś szedł na skiturach to właśnie podobnymi zakosami się podchodzi.

Autor:  3d [ Pn paź 20, 2008 8:43 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
3d napisał(a):
Mnie w sierpniu dwóch filanców cofnęło ze "szlaku" na Płaczliwą Skałę

Ty masz jakiś fart do filanców :mrgreen:

Taaa. W tym roku trzy razy ich spotkalem,. dwa razy w Bielskich, raz w Walentkowej Dolinie :) Przynajmniej już wiem jak się tłumaczyć. :lol:

Autor:  TaBaKa [ Pn paź 20, 2008 10:16 pm ]
Tytuł: 

co do filanców to w Młynnickiej siedział w tym roku jeden i się gapił przez lornetkę w stronę Hrubego i miał aparat jakis. Ale jakiś cieniutki był, bo szedłem granią od Bystrego Przechodu w stronę Hrubego, siedziałem na górze długi czas a po zejściu obyło się bez mandatu. Co prawda kurtkę nałożyłem, zakamuflowałem się, ale i tak powienien mnie złapac, zwłaszcza że sie gapił jak szedłem. Denerwuje mnie to że co roku mam przygodę z filancami a reszta sobie łazi gdzie chce i nawet ich nie spotyka, całe szczęście że nie miałem jeszcze okazji płacic.

Autor:  Łukasz T [ Wt paź 21, 2008 6:26 am ]
Tytuł: 

TaBaKa napisał(a):
Denerwuje mnie to że co roku mam przygodę z filancami a reszta sobie łazi gdzie chce i nawet ich nie spotyka, całe szczęście że nie miałem jeszcze okazji płacic.


Zazdrość i zawiść przez Ciebie przemawia. Wstydź się.

Autor:  gouter [ Wt paź 21, 2008 7:23 am ]
Tytuł: 

TaBaKa napisał(a):
to w Młynnickiej siedział w tym roku jeden i się gapił przez lornetkę w stronę Hrubego i miał aparat jakis.

Może to był Yeti :?:

Autor:  Charlie-Mariano [ Wt paź 21, 2008 8:14 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
W tym roku trzy razy ich spotkalem,. dwa razy w Bielskich, raz w Walentkowej Dolinie Przynajmniej już wiem jak się tłumaczyć.


I jakich używasz argumentów?

Autor:  świnia na świnicy [ Wt paź 21, 2008 9:50 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Denerwuje mnie to że co roku mam przygodę z filancami a reszta sobie łazi gdzie chce i nawet ich nie spotyk


Winkelried dzidy filanców zebrał i w pierś włożył, Ludy! Winkelried ożył!
TaBaKa Winkelriedem narodów ;-)

Autor:  3d [ Wt paź 21, 2008 11:10 am ]
Tytuł: 

Charlie-Mariano napisał(a):
Cytuj:
W tym roku trzy razy ich spotkalem,. dwa razy w Bielskich, raz w Walentkowej Dolinie Przynajmniej już wiem jak się tłumaczyć.


I jakich używasz argumentów?

Każdy który przyjdzie do głowy, przeważnie mówię, że nie wiedziałem, że zmyliły mnie znaki, bo tutaj dawniej był szlak. i jednocześnie wyrażam chęć natychmiastowego wycofu, szczególnie jeśli filanc jest zdecydowany wlepić mandat. W Walentkowej np. pozwolili nam przejsć dalej, ale to byli raczej pracownicy TANAPu, którzy liczyli świstaki.

Autor:  Charlie-Mariano [ Wt paź 21, 2008 12:43 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
że nie wiedziałem, że zmyliły mnie znaki, bo tutaj dawniej był szlak


Gorzej jak jest to np Lodowy a do szlaku właściwego jest ze 2 km. a szlak był tam jakieś 50 lat temu albo wogóle go tam nie było. :wink:

Autor:  kat! [ Cz paź 23, 2008 8:08 am ]
Tytuł: 

Powiedzcie mi, zimowe przejście Dol Suchej Wody do Murowańca jest godne polecenia osobą które zimą chodzą tylko po dolinach i ew. do MOka asfaltem ?

Autor:  keff79 [ Cz paź 23, 2008 8:15 am ]
Tytuł: 

kat! napisał(a):
Powiedzcie mi, zimowe przejście Dol Suchej Wody do Murowańca jest godne polecenia osobą które zimą chodzą tylko po dolinach i ew. do MOka asfaltem ?


Nie wiem czy godne polecenia.. zależy co kto lubi ale trudności to tam nie ma. Chyba że Sucha Woda zamienia się w Wielką Wodę, wtedy pięknie huczy :D

Autor:  kat! [ Cz paź 23, 2008 8:26 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
kat! napisał(a):
Powiedzcie mi, zimowe przejście Dol Suchej Wody do Murowańca jest godne polecenia osobą które zimą chodzą tylko po dolinach i ew. do MOka asfaltem ?


Nie wiem czy godne polecenia.. zależy co kto lubi ale trudności to tam nie ma. Chyba że Sucha Woda zamienia się w Wielką Wodę, wtedy pięknie huczy :D


Bo każdy przyzna, że Jaworzynka czy Skupniów w porównaniu z Suchą Wodą to "troszkę" inne trasy. Innego przejścia dla totalnych amatorów nie znam.
I nie chodzi o atrakcyjność samej drogi tylko o efekt ostateczny :wink:

Autor:  stan-61 [ Cz paź 23, 2008 9:10 am ]
Tytuł: 

Dobra droga - szybka.

Autor:  Elfka [ Cz paź 23, 2008 7:09 pm ]
Tytuł: 

kat! napisał(a):
Powiedzcie mi, zimowe przejście Dol Suchej Wody do Murowańca jest godne polecenia osobą które zimą chodzą tylko po dolinach i ew. do MOka asfaltem ?


Szłam tą trasą zimą, a doświadczenie zimowe równa się u mnie zero. Szło się dobrze, czasami ktoś pomykał na nartach. Tyle, że ja nie szłam do samych Brzezin, a skręciłam na Toporową Cyrlę. Łatwiej szło mi się tamtą trasą zimną jak latem.

W zimie ten szlak przypominał mi aleję parkową pośród choinek... .

Autor:  Vallex' [ Pt paź 24, 2008 12:20 pm ]
Tytuł: 

Witam! Wie ktoś może jak to jest z Doliną Białej Wody zimą? Teoretycznie od listopada w słowackich można chodzić tylko do schronisk, co prawda w wyżej wymienionej dolinie nie ma schroniska, ale samo poruszanie się jej dnem również nie naraża nas z zbytnie niebezpieczeństwo :wink: Chodzi mi o to czy zimą można w ogóle (zgodnie z prawem oczywiście :wink: ) do niej wejść, a jak tak, to jak daleko można dotargać tam dupsko :)

Autor:  Vallex' [ So paź 25, 2008 2:36 pm ]
Tytuł: 

Dzięki :) A marzył mi się Litworowy Staw zimą... no nic, pomyślimy, może akurat uda się mi "zgubić" we wspomnianej okolicy :D

Strona 154 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/