Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1006
Strona 160 z 231

Autor:  m__s [ Wt kwi 22, 2014 1:54 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Wolf_II napisał(a):
Większa masa to możliwość mocniejszego dociśnięcia ostrza do śniegu i zwiększenia tarcia

Większa masa to szybsza prędkość.... szybciej się rozpędzisz a powierzchnia tarcia nie koniecznie musi być większa do powierzchni ciała, które ma np. 20kg mniej. Zawsze możesz jechać na samym brzuchu dzięki czemu powierzchnia ciała, która styka się z podłożem jest jeszcze mniejsza niż u kogoś z płaskim brzuchem! :lol:

Autor:  marekm [ Wt kwi 22, 2014 2:10 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Olga napisał(a):
marekm napisał(a):
Błąd.

Wg mnie nie błąd, tylko świadomy wybór, który ma swoje wady i zalety.
Pokaż mi jakiekolwiek opracowanie/podręcznik, gdzie piszą, że to błąd.


Nie pokażę, bo szczerze mówiąc nie czytałem żadnego opracowania/podręcznika o turystyce zimowej. Byłem natomiast na 2 kursach + kilku pogadankach gdzie instruktorzy/wykładowcy zwracali uwagę, że to błąd - imho logicznie to tłumacząc (owym brakiem czasu na przekładkę).

m__s napisał(a):
Mi się też wydaje, tak jak pisze Olga, że tak jest "lepiej". Sam zawsze tak trzymam czekan, że ostrze jest skierowane do stoku. W razie czego łatwiej jest wbić (przy użyciu mniejszej siły) trzonek w śnieg i wyhamować. Przy okazji może uda się zahaczyć o jakiś głaz pod śniegiem czy kawałek lodu. Gdy śnieg jest zbity/twardy/ma trochę lodu to trzeba użyć zdecydowanie większej siły, aby wyhamować.

marekm napisał(a):
zekan turystyczny nie służy do dziabania.

No, ale jednak po coś to ostrze tam jest :roll:


Ty, ale wiesz jak się prawidłowo hamuje czekanem w razie upadku? :)

Autor:  Wolf_II [ Wt kwi 22, 2014 2:12 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

gosia_pe napisał(a):
Widoku z kamer z Piatki to juz z tydzien albo i dluzej nie ma.
_Sokrates_ napisał(a):
Kilka dni wcześniej też nie było (z tego co pamiętam - a widok z kamer oglądam dość systematycznie) więc nie szukaj teorii spiskowych.


Ja tam w piątek widok miałem. W sobotę - nie pamietam. To może mi z kesza ciągneło. Ja napisałem o przypadku, ale jak to mówią - uderz w stół - niektórym z automatu spisek przychodzi do głowy. Po prostu widok z takiej kamerki być może mógłby być dodatkowom pomocom w wyjaśnianiu zdarzenia.

Olga napisał(a):
Tej trasy się zimą unika, bo wiąże się z trawersem stromego pola śnieżnego, a nie że ogólnie jest stromo.

Skrót myslowy, ale racja. A może być strome pole śnieżne bez stromego stoku ?;-). Rozumiem, że alternatywy nie ma, i trudność jest obiektywna, niezależnie od rodzaju warunków śniegowych.

Autor:  marekm [ Wt kwi 22, 2014 2:26 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Olga napisał(a):
Tej trasy się zimą unika, bo wiąże się z trawersem stromego pola śnieżnego, a nie że ogólnie jest stromo.


Przy prawdziwej zimie, koniec kwietnia na Krzyżnem wygląda tak:

Obrazek

przy czym na stronę Pańczycy czy Doliny Waksmundzkiej jest przeorane jakby ratraki jeździły, a na 5 stawów jest dziewiczo :)

Autor:  grubyilysy [ Wt kwi 22, 2014 2:27 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Wolf_II napisał(a):
A tak empirycznie, dla zlodowaconego, śliskiego śiegu, przy masie 100 kg - (człowiek, ubiór, sprzęt, plecak), przy jakim nachyleniu stoku takie hamowanie nie jest efektywne?

Tego nie wiem, sprawdzałem to praktycznie na rozmiękłym z powodu godziny i temperatury, zboczu zleżałego śniegu, który w nocy zapewne był firnem, ale koło południa robił się z wierzchu miękki, zbocze na oko koło 40-45%.
Koledzy hamowali a ja zjeżdżałem do podstawy zostawiając za soba pięknie wyryty ślad czekana :). A że w ogóle czekan jakoś działał to było widać, bo obrócić się do pionu potrafiłem, zahamować już nie. Na szczęście to były tylko takie tam ćwiczenia.

Autor:  m__s [ Wt kwi 22, 2014 2:33 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

marekm napisał(a):
Ty, ale wiesz jak się prawidłowo hamuje czekanem w razie upadku? :)

Tak :thumright:

Autor:  Olga [ Wt kwi 22, 2014 2:35 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

marekm napisał(a):
Byłem natomiast na 2 kursach + kilku pogadankach gdzie instruktorzy/wykładowcy zwracali uwagę, że to błąd - imho logicznie to tłumacząc (owym brakiem czasu na przekładkę).

Nie chcę się z instruktorem kłócić, bo nie posiadam jego wiedzy ani doświadczenia, ale mimo wszystko mam odczucie, że chodziło tam o konkretną sytuację, a nie że błąd ogólnie.

Wolf_II napisał(a):
Skrót myslowy, ale racja.

Dziękuję za taki skrót, z którego usuwasz najistotniejszą część :wink:
To na Zawrat od Hali też się nie powinno zimą chodzić, bo jest stromo?

marekm napisał(a):
Przy prawdziwej zimie, koniec kwietnia na Krzyżnem wygląda tak:

Jak miło, że ktoś odgrzebał :lol:
Świetnie zdjęcie tak w ogóle!

Autor:  Major [ Wt kwi 22, 2014 2:41 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Jest moc w tym zdjęciu! :)

Autor:  m__s [ Wt kwi 22, 2014 2:47 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Raczej śnieg! :D

Autor:  Wolf_II [ Wt kwi 22, 2014 3:51 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

marekm napisał(a):

przy czym na stronę Pańczycy czy Doliny Waksmundzkiej jest przeorane jakby ratraki jeździły, a na 5 stawów jest dziewiczo :)


Piękne. Nie tak dziewiczo: od skałek po lewej stronie widać takiś ślad :-). Tor małej lawinki?

Własnie ktoś mi podpowiedział, że podobne klimaty - bardzo duża ilość śniegu na Krzyżne - zdarzały się w .... czerwcu, np 89 roku. Ilość śniegu w czerwcu nie pozwoliła na dojście z Gąsienicową na przełęcz.

Autor:  krank1 [ Wt kwi 22, 2014 3:56 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Olga napisał(a):
Nie chcę się z instruktorem kłócić, bo nie posiadam jego wiedzy ani doświadczenia, ale mimo wszystko mam odczucie, że chodziło tam o konkretną sytuację, a nie że błąd ogólnie.

Tak, wg mnie chodziło o konkretną sytuację wbicia czekana podczas upadku.
Technika o której mówił Maciek Ciesielski ma swoje bezpośrednie podłoże w pewnym wbiciu dzioba w śnieg podczas hamowania. Maćkowi chodziło nie tyle o skierowanie dziobu co o mocny i pewny chwyt czekana. Mianowicie:
- palec mały, serdeczny i środkowy chwytają dziób od strony stoku,
- palec wskazujący chwyta łopatkę od strony stoku
- kciuk chwyta łopatkę od przeciwnej strony
- wówczas stylisko idzie ku dołowi między palcem wskazującym a środkowym
Przy takim chwycie czekana w razie upadku jesteśmy w stanie najszybciej i najpewniej wbić go w śnieg właśnie dziobem w intuicyjny dla nas sposób a drugą ręką złapać za dół styliska (bo na myślenie może nie być czasu). To tak jak by akurat mieć w takiej chwili do dyspozycji np śrubokręt - zdecydowana większość z nas chwyciłaby go w ten sam sposób i wbiła w śnieg - właśnie tak ma leżeć w dłoni głowica czekana.
Taki chwyt czekana przy swobodnym opuszczeniu ręki kieruje właśnie dziób do tyłu. Można ją lekko skręcić w nadgarstku i nie popełniając błędu chwytu ustawić w stronę stoku jak pisze Olga. Myślę że przy nieprawidłowym chwycie czekana, kierowanie dziobu w tą czy inną stronę ma drugorzędne znaczenie.

Autor:  Basia Z. [ Śr kwi 23, 2014 7:09 am ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Mnie jeszcze 100 lat temu uczyli aby w razie upadku starać się przycisnąć czekan całym swoim ciężarem i "orać" śnieg dziobem na ile się da głęboko. Droga hamowania w dużej mierze zależy też od rodzaju śniegu.
Robiliśmy też po setki razy takie ćwiczenia w bezpiecznym chociaż stromym terenie - zjazd na tyłku mając czekan pod pachą, jednocześnie trzymając go lewą ręką za głowicę, prawą za stylisko (sam chwyt musiałabym przećwiczyć aby go opisać) i kiedy nabierało się zbyt wielkiego przyspieszenia - obrót na brzuch z hamowaniem, czekan znajdował się mniej więcej na wysokości obojczyka.
Nie był to żaden kurs, uczył mnie mąż ;)

Po dłuższym czasie już sobie wyrobiłam taki odruch, że przy upadku dziób czekana natychmiast lądował w śniegu a ja na nim.

Na szczęście nigdy nie miałam okazji wykorzystać tego w "warunkach bojowych" najdłuższe poślizgi nie w pełni kontrolowane to były około 2-3 m.

Autor:  LigeiRO [ Śr kwi 23, 2014 8:00 am ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Cytuj:
Nie był to żaden kurs, uczył mnie mąż ;)


Nie tylko Ciebie uczył Twój mąż ;) Ale dzięki temu poznałem dno doliny Pysznej. Loty były piękne, co za prędkości się rozwijało.

Autor:  Major [ Wt kwi 29, 2014 7:21 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Jest już informacja ze strony TOPR w sprawie wypadku turystek w drodze na Krzyżne

Cytuj:
W niedzielę, 20.04, o godz. 16.56, za pośrednictwem CPR-u do TOPR-u zadzwoniły dwie turystki informując, że wyszły ze schroniska w Stawach z zamiarem dojścia na Krzyżne. Idąc we mgle zgubiły częściowo zasypany szlak, weszły w eksponowany teren (rejon Wyżnich Rzędów), z którego zsunęły się po śniegu w dół, zatrzymując się nad urwiskiem. Na szczęście nie doznały obrażeń, ale boją się ruszyć, aby nie spaść. Wystartował śmigłowiec, lecz ze względu na niski pułap chmur i mgły nie mógł dolecieć do oczekujących na pomoc turystek. Z 5-ciu Stawów w tamtym kierunku wyruszył ratownik pełniący tam dyżur. O godz. 18.43 poinformował, że pogoda poprawiła się na tyle, że możliwy jest lot śmigłowca. W czasie dolotu do załogi dotarła informacja, że prawdopodobnie jedna z turystek spadła w dół. Ze względu na ograniczoną widoczność trzech ratowników zdesantowało się w pobliżu szlaku na Kozi W. mniej więcej w 2/3 jego wysokości, skąd ratownicy mieli dojść w rejon wypadku. Śmigłowiec rozpoczął lot na lądowisko w Stawach. Na szczęście pułap chmur obniżył się na tyle, że z pokładu śmigłowca dostrzeżono turystkę leżącą u wylotu żlebu poniżej Niżnich Rzędów. Tam też przerzucono ratowników, którzy zaraz po desancie rozpoczęli czynności resuscytacyjne, gdyż u turystki nie stwierdzono podstawowych funkcji życiowych. Niestety resuscytacja nie przyniosła rezultatu. Śmigłowiec poleciał do Zakopanego, aby zatankować i przywieźć dodatkowych ratowników. W tym czasie ratownik ze Stawów dotarł do drugiej turystki i asekurując wyprowadził ją w dogodne do podebrania prze śmigłowiec miejsce. Śmigłowiec ponownie doleciał w rejon poniżej Niżnich Rzędów, tam zdesantowało się czterech ratowników, którzy mieli pomóc w transporcie ciała, a stamtąd poleciałby zabrać na pokład będącą powyżej turystkę wraz z ratownikiem. W trudnych warunkach ( mgła, opad śniegu, zapadający zmrok) wciągnięto ich dźwigiem na pokład i przetransportowano do Zakopanego. Ratownicy będący poniżej rozpoczęli transport ciała 51-letniej turystki z Pyskowic, które o godz. 22.30 na Wodogrzmotach przekazano firmie pogrzebowej.
Kobieta stojąc w eksponowanym terenie najprawdopodobniej wykonała jakiś nieostrożny ruch, straciła równowagę ( poślizgnęła się?) i spadła eksponowanym śnieżno kamiennym terenem. W wyniku upadku i uderzeń o głazy doznała między innymi śmiertelnych urazów głowy. Turystki były nieodpowiednio wyekwipowane do zaplanowanej wycieczki i panujących tam warunków pogodowych i śniegowych.

Autor:  Wolf_II [ N maja 04, 2014 9:55 am ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

http://wiadomosci.onet.pl/krakow/w-tatrach-odnaleziono-zagubiona-turystke/br3j4

Tylko, że nie ma czegoś takiego jak Raczkowa Przełęcz.

Autor:  _Sokrates_ [ N maja 04, 2014 12:40 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Dobrze, że Old Bot jest.

Autor:  atopos [ N maja 04, 2014 12:59 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Nie jest źle, bo przynajmniej nie napisali nic o Old Stork, czyli Starobociańskim. ;)

Autor:  Valril [ N maja 04, 2014 6:55 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Z klasyków brakuje tylko Walentynkowego Wierchu.

Autor:  batmik [ So maja 10, 2014 6:58 am ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

i Rys.

Autor:  WILCZYCA [ So maja 10, 2014 5:11 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

TOPR miał pracowity tydzień
http://www.topr.pl/index.php?option=com ... 1&Itemid=1

Ale to nic w porównaniu z tym:
Zakończył się sezon narciarski. Ze względu na dość kiepską zimę, niewielkie opady śniegu, dodatnie temperatury, które bardzo utrudniały sztucznie śnieżenie tras, opady deszczu, sezon narciarski na Podhalu był krótki. Większość stacji narciarskich zakończyła swoją działalność pod koniec marca. Mimo krótkiego sezony ratownicy TOPR-u (na stacjach, na których pełnili dyżury) zwieźli ze stoków 1542 kontuzjowanych narciarzy"

Autor:  Wolf_II [ Śr maja 14, 2014 1:19 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Pojawiła się kolejna kronika TOPR.

"
Po godz. 15 do TOPR-u zadzwonił 32-letni turysta ze Stawoszynka informując, ze jest na Ścieżce nad Reglami. Doszedł do miejsca, gdzie szlak przebiega „schodami nad przepaścią”. Ekspozycja tak go przestraszyła, że nie jest w stanie zrobić kroku. Prosi o pomoc. Próby przekonania go, aby się nie bał, bo szlakiem tym codziennie wędruje wielu turystów i miejsce, w którym się znajduje nie jest niebezpieczne oraz żeby w związku z tym próbował ten odcinek pokonać samodzielnie, nie powiodły się. Z pomocą pospieszył ratownik, który po 16 dotarł na do oczekującego na pomoc i sprowadził go do Kuźnic.
"

Ktoś ma pomysł gdzie są te schody nad przepaścią? Z zimowego chodzenia pamietam takie miejsce na odcinku ŚnR pomiędzy Kalatówkami a Doliną Białego, ponieważ przydatne tam były raki, ale to chyba nie o ten "przepaścisty" odcinek chodzi.

Autor:  leppy [ Śr maja 14, 2014 2:05 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Wolf_II napisał(a):
32-letni turysta ze Stawoszynka informując, ze jest na Ścieżce nad Reglami. Doszedł do miejsca, gdzie szlak przebiega „schodami nad przepaścią”. Ekspozycja tak go przestraszyła, że nie jest w stanie zrobić kroku.

Jakub nie jest przypadkiem ze Stawoszynka?

Autor:  _Sokrates_ [ Śr maja 14, 2014 5:04 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

leppy napisał(a):
Jakub nie jest przypadkiem ze Stawoszynka?


Z tego co się orientuję to z Katowic.

Autor:  Pan Maciek [ Śr maja 14, 2014 5:07 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Jakub z miasta Katowice
Chciał uwiecznić dwie dziewice
Jedną z zoomem drugą bez
Lecz aparat oszczał pies
Na przystanku Spytkowice

Autor:  WILCZYCA [ So maja 24, 2014 2:35 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

http://24tp.pl/index.php?mod=news&id=23170

Autor:  Jakub [ So maja 24, 2014 5:25 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

pewnie zleciał ze szlaku Świnica- Zawrat...

Autor:  Satch [ So maja 24, 2014 9:23 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Hmm, może zamykanie tego szlaku zimą by coś dało. W ostatnich latach zbiera chyba największe śmiertelne żniwo ze wszystkich. Szkoda chłopaka, komentarze na onecie pod tym skopiowanym z 24tp.pl artykułem są poniżej wszelkiej krytyki.

Autor:  gosia_pe [ So maja 24, 2014 10:07 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Niekoniecznie z tego szlaku, bo napisano, że prawdopodobnie zsunął się z grani, a szlak Świnica-Zawrat granią nie wiedzie. Jednak pewne informacje będą dopiero w kronice za parę dni, to, co pojawia się wcześniej na portalach internetowych trzeba brać w nawias.

Komentarze na onecie jak to komentarze na onecie. Moją uwagę bardziej przykuł podpis "Młody kleryk zginął w Dolinie Pięciu Stawów" umieszczony na zdjęciu przedstawiającym... Mnicha.

Autor:  Major [ So maja 24, 2014 10:11 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Czy aby na pewno zimą?

Autor:  _Sokrates_ [ So maja 24, 2014 11:12 pm ]
Tytuł:  Re: Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach

Satch napisał(a):
Hmm, może zamykanie tego szlaku zimą by coś dało.


Wydaje mi się, że zamknięcie Tatr dla ruchu turystycznego da jeszcze więcej.
Samę oszczędności na TOPRze to parę ładnych złotych.

Strona 160 z 231 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/