(prawie) nie ma głupich pytań. Są głupie odpowiedzi.
Twój problem polega na tym, że swój sposób myslenia projektujesz na innych, a potem oskarża ich o niecne czyny
.Pytający zaczął myśleć z wyprzedzeniem o spacerze w weekend co nie znaczy, że decyzji tej nie przemśli raz jeszcze około np. piątku. To, że Ty tak masz nie oznacza, że jest to cecha wszystkich innych osobników homo sapiens.
Pomyślałeś o tym, że niektórzy by móc wybrać się "poza miasto" w weekend muszą z wyprzedzeniem przygotować sobie taka możliwość, nawet jeżeli ostateczną decyzję podejmą kilka dni później (np urlop, załatwienie możliwości wcześniejszego urwania się z pracy czy też późniejszego do niej dotarcia w poniedziałek)?
Cytuj:
Jeśli uważasz, że "wtorkowe" przedeptanie jest wystarczającą informacją do planowania sobotniej wycieczki w zimowych warunkach - no to co ja mogę na to poradzić?
kolejny Twoj problem - dopowiadasz sobie rzeczy, których nikt nie powiedział, ani których domyślać się nie masz podstaw.
Nikt nie powiedział, (nikt nie pomyśłał poza Tobą?), że jest to wystarczająca informacja.
Być może jest to konieczna informacja. Rozróżnienie warunków koniecznych od wystarczających to chyba matematyka/logika na poziomie szkoły podstawowej (czy jak to się teraz nazywa).
Nie myślałam że taki "niewinny" post narobi takiego zamieszania 
.