Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1006
Strona 20 z 231

Autor:  mastyk91 [ Cz sie 02, 2007 4:45 pm ]
Tytuł: 

Na pasku w TVP 3 leci informacja, że z pn. ściany Mięgusza odpadli jacyś taternicy. Trwa akcja ratunkowa. Za niedługo będzie pewnie więcej informacji.

Autor:  Trauma_ [ Cz sie 02, 2007 4:51 pm ]
Tytuł: 

Jeden i jest lekko ranny :)

Autor:  Trauma_ [ Cz sie 02, 2007 5:24 pm ]
Tytuł: 

Tak podało TVP3 ale w innych programach nic nie mówili....

Autor:  zolffik [ Wt sie 07, 2007 8:37 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kobiecy gang napada pod Gubałówką


http://wiadomosci.onet.pl/1584772,11,item.html



jednak najbardziej zaciekawilo mnie zadnie
Cytuj:
turyści wspinający się pod strome zbocze Gubałówki

Autor:  Justka [ Wt sie 07, 2007 4:31 pm ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4797
Cytuj:
Dwie ofiary gwałtownej burzy w Tatrach. 25-letni mężczyzna miał wielkie szczęście. Przeżył dzięki mokremu ubraniu.

Turyści z Pomorza schodzili we wtorek z Kalatówek do Zakopanego większą grupą. Wcześniej byli na Giewoncie. Około godz. 15 30 nad Tatrami rozpętała się gwałtowna burza.

Błyskawice co chwila rozświetlały zachmurzone niebo. W pewnym momencie piorun trafił w 25-letniego mężczyznę. Uderzenie odrzuciło o kilka metrów idącą obok kobietę. Oboje stracili przytomność. Przypadkowi turyści rozpoczęli reani-mację.

Ratownicy TOPR ok. godz. 16 dotarli na miejsce samochodem. Z Kuźnic rannych zabrała do szpitala karetka. Żona męż-czyzny, którego raził piorun, szła kilka metrów z tyłu. Była w szoku i także pojechała do szpitala.

– Turysta trafiony piorunem miał wielkie szczęście – mówi Sylweriusz Kosiński, wicedyrektor zakopiańskiego szpitala i ratownik TOPR.

– Szedł w mokrym ubraniu i piorun dosłownie prześlizgnął się po nim. Na ciele pozostał tylko ślad po poparzeniu od łań-cuszka. Mieliśmy obawy, czy mężczyzna nie doznał jakichś wewnętrznych obrażeń.

Okazało się jednak, że wszystko jest w porządku. Ranny przebywa jeszcze na obserwacji na oddziale intensywnej terapii, ale lada moment opuści szpital.

Okazuje się, że ludzka skóra jest świetnym izolatorem. Nięcie prądu w błyskawicy to 1 mln wolt, a natężenie dochodzi do 200 tys. amperów. Wszystko trwa ułamki sekundy. Jeśli dodamy do tego zmoczone ubranie, zdarza się, że piorun nie prze-chodzi przez skórę.

Kobieta, która szła obok porażonego mężczyzny, nie doznała poważniejszych obrażeń i opuściła już szpital.

W czasie burzy w ciągu kilku chwil temperatura w Zakopanem spadła z 20 do 13 st. C. W godzinę spadło prawie 12 li-trów deszczu na metr kwadratowy.

Na najbliższe dni meteorolodzy zapowiadają podobne scenariusze. Rano ma być pogodnie, a popołudniami będą prze-chodzić gwałtowne burze. Najlepiej już po pojawieniu się pierwszych chmur kończyć wycieczki w Tatry.

Paweł Pełka | Foto Wojciech Pochrzęst, Polsat | Akacja ratunkowa w zakopiańskim szpitalu.

Przy okazji - WARTO WIEDZIEĆ -

*W Tatrach należy być przygotowanym na gwałtowne zmiany pogody. Najbardziej narażone na uderzenie piorunów są: Świnica i zwieńczony metalowym krzyżem Giewont.

*Wyładowania zdarzają się najczęściej w godzinach południowych i popołudniowych, warto więc tak planować górskie wyprawy, by o tej porze nie przebywać na grani.

*Jeżeli burza zaskoczy nas wysoko w górach, należy możliwie jak najszybciej schodzić na dół i nie chować się pod skal-ne załomy.

*Do porażenia piorunem może dojść także po zejściu z grani, najczęściej w pobliżu strumyków i potoków, które są natu-ralnymi przewodnikami elektryczności.

*W czasie burzy najlepiej schodzić z grzbietu na stronę zawietrzną.

*Jeśli nie jesteśmy w stanie uciec przed burzą, najlepiej ją przeczekać siadając na plecaku, linie czy płaskim kamieniu po turecku, czyli ze złożonymi i podciągniętymi pod siebie stopami. Można też kucnąć, trzymając zwarte stopy.

*Chroniąc się w grocie lub niszy skalnej, nie należy stać przy wyjściu, ponieważ może dojść do przeskoku pioruna mię-dzy stropem a podłożem.

*Nie wolno opierać się o ściany, by nie doszło do porażenia prądem powierzchniowym.

*Aparat fotograficzny, lornetkę, menażkę czy inne metalowe bądź optyczne przedmioty warto schować w plecaku.

*Bezpieczniej też podczas burzy nie używać telefonu komórkowego.

*Warto pamiętać, że piorun dociera do najwyższego punktu w okolicy. Może to być drzewo, człowiek stojący na otwartej przestrzeni, trzymający w ręce np. parasol lub inny metalowy przedmiot.

*Jednym z bezpieczniejszych miejsc w czasie burzy jest samochód.

opr. BZ

Autor:  Gustaw [ Wt sie 07, 2007 5:01 pm ]
Tytuł: 

Święta prawda.
Pech i szczęście zarazem.

Bratanek mojej gaździny wspominał ja za swych GOPRowskich czasów znosił na plecach ze Świnicy trupa turysty ranionego piorunem. Nieszczęśnik miał tylko małą siną plamkę na czole w miejscu którędy przeszedł piorun.

Ale, żeby piorun trafił kogoś na drodze z Kalatówek. Hmmm ... Niesamowite. Może facet gadał przez komórkę. A może miał pechowe kijki.

Autor:  cucek [ Śr sie 08, 2007 1:11 pm ]
Tytuł: 

RMF FM przed chwilką podało informację o wypadku w rejonie Mł. Koziego Wierchu - turysta spadł w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego na miejsce poleciał śmigłowiec TOPR

Autor:  Ania S [ Śr sie 08, 2007 1:11 pm ]
Tytuł: 

Radio ZET podało: Znowu ktos spadł , z Kozich Czub do Koziej Dolinki niestety zginął na miejscu :(

Autor:  morozik4 [ Śr sie 08, 2007 1:12 pm ]
Tytuł: 

Słyszałem przed chwilą w radio, że ktoś spadł z Kozich Czubów...

Autor:  cucek [ Śr sie 08, 2007 1:15 pm ]
Tytuł: 

no prosze w RMF mówili o Mł. Kozim Wierchu trochę rozbierzne info podają, fakt jednak że znów niepotrzebna tragedia

Autor:  zolffik [ Śr sie 08, 2007 1:39 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/1585756,11,item.html

Cytuj:
Doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku na Orlej Perci - dowiaduje się Onet.pl od ratowników TOPR.
Jak powiedział dyżurny ratownik turysta spadł z Koziego Wierchu do podstawy ściany. Niestety - nie żyje.

Ratownicy otrzymali zgłoszenie tuż przed godziną 13.

Trwa akcja ratunkowa.

W Tatrach doszło także do drugiego, na szczęście niegroźnego wypadku. U podnóża Giewontu jeden z turystów złamał nogę.

To już kolejna śmierć na tym tatrzańskim szlaku.

Autor:  sachem [ Śr sie 08, 2007 1:41 pm ]
Tytuł: 

ten rok chyba będzie równie tragiczny jak poprzedni... ktoś zna więcej szczegółów na temat tego wypadku?

Autor:  morozik4 [ Śr sie 08, 2007 1:55 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/1585756,11,item.html

Autor:  Walercik [ Śr sie 08, 2007 2:19 pm ]
Tytuł: 

Wiarygodne źródło http://www.topr.pl/index.php?id_news=213
Cytuj:
Tuz przed godziną 13 doszło do tragicznego w skutkach wypadku w rejonie "Orlej Perci". Prawdopodobnie na skutek poślizgnięcia na mokrych płytach na Zmarzłej Przełęczy spadł na stronę pólnocną ok. 200 m Bartłomiej S l.19 z Łodzi ponosząc śmierć na miejscu. Ciało przetransportowano z pomocą śmigłowca do Zakopanego.W tym samym czasie z rejonu południowych stoków Małego Giewontu przetransportowano śmigłowcem do szpitala w zakopanem turystę z kontuzja nogi.

Autor:  sachem [ Śr sie 08, 2007 2:22 pm ]
Tytuł: 

kurcze... i tak mozna wierzyc onetowi...

Autor:  Walercik [ Śr sie 08, 2007 2:27 pm ]
Tytuł: 

sachem no niestety Onet najchętniej wszystkie śmiertelne wypadki by przypisał Orlej Perci. Dla mnie straszne jest nie to co oni wypisują tylko to co wypisują ludzie którzy to komentują. Np. "czy na Orlą można ze złamany nadgarstkiem" itp. :roll:
Straszne też jest podsumowanie lipca śmigłowiec latał aż 27 razy a lipiec ma 31 dni wychodzi na to że tylko przez 4 dni go nie używali chociaż pewnie czasami latał kilka razy dziennie.
Cytuj:
Ratownicy TOPR podsumowali swoją raowniczą działalność w miesiącu lipcu. W tym okresie doszło do: 2 wypadków śmiertelnych ( jeden na płd stkach Koziego Wierchu, drugi w Żlebie Kulczyńskiego) 12 kontuzji ciężkicj, 22 kontuzji lekkich 24 poważnych zachorowań ( Stany przedzawałowe, silne zatrucia pokarmowe, osłabienia nie pozwalające na kontynuowanie wycieczki o własnych siłach). Oprócz 61 wypadków turystycznych doszło do 4 wypadków taternickich, 1 wypadku roweroweo i jednego podczas prac w górach. W sumie ratowano 67 osób z czego 27 przy użyciu smigłowca. Zorganizowano 22 wieloosobowe wyprawy ratunkowe i 41 akcji ( działania ratownicze wymagające mniejszej ilości ratownikow i sprzętu). Bezpośrednio na akcjach i wyprawach ratownicy spędzili 388 godzin. Adam Marasek


topr.pl
Cytuj:
2007-08-09 TRENING ŚMIGŁOWCOWY I AKCJA W TATRACH SŁOWACKICH
W dniu 9 sierpnia w godzinach rannych ratownicy TOPR przeprowadzili trening ewakuacji rannego z pólnocnej ściany Żabiej Turni Mięguszowieckiej techniką tzw "długiej liny". W godzinach popołudniowych z użyciem tej właśnie techniki wydobyto czeskiego alpinistę ze ściany Jastrzębiej Turni nad Doliną Kieżmarską w Tatrach Słowackich. Wypadek miał miejsce na drodze "przez czerwone okapy". Współpraca TOPR i HZS ze Słowacji była mozliwa na mocy stosownych porozumień i bardzo dobrej współpracy. Po powrocie ze Słowacji śmigłowiec TOPR wydobył z pólnocnej ściany Niebieskiej Turni dwóch turystów, ktorzy z nieznanych bliżej powodów znaleźli się w tym miejscu. Ponadto w nocy sprowadzono z rejonu Kopy Kondrackiej młodą turystkę, ktora z powodu braku światła zeszła ze szlaku i utknęła w trudnym terenie. W godzinach przedpołudniowych przetransportowano z rejonu Smoczej Jamy w Dolinie Kościeliskiej turystkę z kontuzją barku (nosze i samochód).

Cytuj:
WSTĘPNE PODSUMOWANIE PIERWSZEGO TYGODNIA SIERPNIA
TOPR w pierwszym tygodniu sierpnia interweniował w 17 wypadkach, w tym prowadząc 4 wyprawy ratunkowe, a więc duże działania ratownicze. Transportowano zazwyczaj do szpitala w Zakopanem, a sporadycznie w bezpieczne miejsce 19 osób. Przeprowadzono m.in poważną akcję z uzyciem smigłowca i z zastosowaniem techniki długiej liny ewakuując poszkodowanego taternika ze wschodniej sciany Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego. Dla pochwalenia się podamy, że informacja o wypadku dotarła do Centrali TOPR o 13.41, a już o godz. 14.46 śmigłowiec TOPR lądował z kontuzjowanym taternikiem przy zakopiańskim szpitalu. zanotowano również jedno rażenie piorunem. Raz śmigłowiec TOPR pomagał kolegom z GOPR w Pieninach.

Autor:  Hania ratmed [ Śr sie 08, 2007 2:39 pm ]
Tytuł: 

Ja już od dłuższego czasu słucham ZET-ki i informacje tam podane pokrywały się z info na stronie TOPR-u.

Autor:  poetha [ Śr sie 08, 2007 4:52 pm ]
Tytuł: 

Chyba trzeba zasięgać wiadomości tylko ze strony TOPR-u. To najwiarygodniejsze żródło. Ile mediów tyle różnych wiadomości... A pewnie wygląda to tak, że połowa tych korespondentów na oczy nie widziała mapy Tatr i jest im wszystko jedno. Ważne, że wiadomość sensacyjna, tragiczna i że byli pierwsi z tą informacją... eh. Tylko, że ten chłopak nie żyje 19 lat!!!

Autor:  Tamara [ Śr sie 08, 2007 5:57 pm ]
Tytuł: 

Byłam świadkiem. Spotkałam chłopaka, który dokładnie wszystko widział jak się sturlywał... Widziałam całą akcję,widziałam trupa;( Do teraz nie mogę przestać o tym myśleć, wszyscy w murowańcu o tym gadali. Schodziłam wtedy akurat żlebem kulczyńskiego, płyty rzeczywiście bardzo śliskie..Tragedia, dopóki się tego na własne oczy nie zobaczy...

Autor:  cucek [ Śr sie 08, 2007 6:26 pm ]
Tytuł: 

Przeraża to że jest dopiero praktycznie połowa okresu wakacyjnego a już było tyle poważnych wypadków, miejmy nadzieję że dalej bedzie spokojniej.
Tamara a wiesz moze coś więcej na temat tego przykrego zdarzenia? Jakie mogły byc przyczyny?

Autor:  Trauma_ [ Śr sie 08, 2007 7:57 pm ]
Tytuł: 

O a dziś ktoś złamał nogę u podnóża Giewontu. I na prostej drodze można się połamać :shock: :?

Autor:  Tamara [ Śr sie 08, 2007 8:41 pm ]
Tytuł: 

Do tej pory jestem w szoku... Chłopak poślizgnął się na płycie skalnej, podobno wyjmując kurtkę... Ślisko rzeczywiście było... Zostanie mi to w pamięci na długo :cry:

Autor:  golanmac [ Śr sie 08, 2007 10:07 pm ]
Tytuł: 

Cóż, zdarza się... każdemu z nas może się przydarzyć....nikt nie wie co mu pisane... szkoda że taki młody....

Autor:  poetha [ Cz sie 09, 2007 6:07 am ]
Tytuł: 

To prawda tragedia w górach zawsze jest uderzająca! W specyficzny sposób dla "nas", bo chyba mogę tak powiedzieć, którzy te szlaki znamy, byliśmy tam kiedyś, wiemy jak to wygląda. I na dodatek inaczej sie przeżywa śmierć starszej osoby, jest ta świadomośc, że ta osoba więcej w życiu doświadczyła... a tu taki młody chłopak... Nigdy nie widziałemna własne oczy takiej tragedii i nawet sobie nie potrafie wyobrazić jak bym się poczuł wtedy...

Autor:  stan-61 [ Cz sie 09, 2007 9:58 am ]
Tytuł: 

Mogę sobie wyobrazić co czujesz. Widziałem na początku lipca na drugi dzień miejsce po śmiertelnym wypadku na szlaku z Koziego Wierchu do DPSP. Jeszcze na drugi dzień nie można było przejść obok. Skała była cała pokryta krwią i resztkami mózgu... Ten obraz noszę w sobie ku przestrodze.

Współczuję Tamaro.

Autor:  krzys121 [ N sie 12, 2007 1:19 pm ]
Tytuł: 

Witam wszystkich na forum, szkoda, że swoją aktywność rozpoczynam w tak smutnym wątku.
Byłem w środę 8 sierpnia w okolicach Czarnego Stawu Gąsienicowego. Trochę się wahałem czy zamieścić tutaj mini fotorelację z wypadku w którym zginął człowiek. Wypadek był już opisany tutaj na forum, także ograniczę się tylko do zamieszczenia zdjęć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jeśli uważacie, że zdjęcia nie powinny się tu pojawić lub powinny być zamieszczone w innym dziale, czy też formie, to proszę moderatora o przesunięcie lub usunięcie postu.

Autor:  mastyk91 [ N sie 12, 2007 5:13 pm ]
Tytuł: 

Je podchodziłem wtedy na Kozią od Murowańca i słyszałem krzyki ludzi z tamtych rejonów :(:( Straszne przeżycie, niech Bóg ma w swojej opiece tego chłopaka [*]

Autor:  tomek.l [ Śr sie 15, 2007 10:00 pm ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... e&sid=4841

Cytuj:
Groźny Gerlach

Nie tylko polscy ratownicy mają pełne ręce roboty w Tatrach. Ich słowaccy koledzy w nocy z wtorku na środę ratowali siedem osób na Gerlachu.

Około godz. 21 we wtorek wieczorem do centrali Horskiej Służby zadzownił turysta z Gerlachu. Razem z sześcioma innymi osobami, w tym z dwójką dzieci wybrali się na Gerlach i nie mogli zejść, zabłądzili, aż zrobiło się ciemno. Dodajmy, że na Gerlach wyjść można tylko z przewodnikiem, nie ma tam dostępnego dla wszystkich szlaku.

O północy ratownicy dotarli do turystów w rejonie Batyżowieckiej Próby. Wycieczka utknęła w trudnym, skalnym terenie. Z pomocą lin ratownicy sprowadzili turystów w bezpieczne miejsce, a około godz. 5 rano doprowadzili do schroniska Śląski Dom w Dolinie Wielickiej.

Autor:  AvantaR [ Śr sie 15, 2007 10:07 pm ]
Tytuł: 

Ciekawe ile zaplaca.

Autor:  golanmac [ Cz sie 16, 2007 9:14 am ]
Tytuł: 

Jak to mówię, Polakom nie brakuje fantazji, Słowakom luzu ;)

Strona 20 z 231 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/