miler napisał(a):
No i właśnie Ali o to "wielu" chodzi... nie o rodzaj śniegu. W wiekszości są to przypadkowi turyści.
W przypadku komunikatów z ostatniej serii śmiertelnych wypadków mowa była o taternikach, skialpinistach lub dobrze wyekwipowanych turystach (można domniemywać że przynajmniej część z nich była doświadczona).
Zdanie "w większości są to przypadkowi turyści" zawiera błędny i niebezpieczny podtekst:
"Oni się zwalili wyłącznie przez głupotę/brak doświadczenia/nieostrożność. Ale ja jestem lepszy, bardziej doświadczony, więc mnie nic by się nie stało".
Z moich obserwacji wynika że bardzo wielu turystów myśli właśnie w ten sposób.
A na pewno jest ich więcej niż tych, którym przechodzi przez głowę myśl:
"To był doświadczony i dobrze wyposażony gościu. Gdybym był w tych warunkach na jego miejscu, to też bym się zwalił. No bo niby dlaczego okoliczności które doprowadziły do jego śmiertelnego wypadku miałyby nie dotyczyć akurat mnie?"
I tak- chodzi przede wszystkim o rodzaj śniegu.
Pod innymi względami warunki w ostatnich dniach to wręcz zimowy ideał: brak zagrożeń lawinowych, brak konieczności męczącego torowania w śniegu, słońce, dobra widoczność i brak wiatru.
Wędrowałem wczoraj po Niżnych Tatrach.
Nie pamiętam zimy z tak małą ilością śniegu (w niejednym wczesnojesiennym tygodniu bywa więcej).
Ale też nie pamiętam by płaty i zaśnieżone obszary w zacienionych miejscach na wysokości 1400-1700m były tak zlodowaciałe.
Dominowała szklano-lodowa polewka i śnieg zamarznięty na całkowity beton (nadepnięcie w butach z dobrze urzeźbioną podeszwą nie pozostawiało śladu).
Na szczęście cała moja trasa przebiegała przez tereny połogie lub łagodnie nachylone, oraz w przeważającej części bezśnieżne.
Natomiast łatwo mogłem wyobrazić sobie, że przy potknięciu na jakimś stromym stoku próba szybkiego wbicia czekana nie musiałaby się zakończyć sukcesem.
A na kolejną nie byłoby już czasu.
Jeżeli zaś chodzi o Tatry Wysokie to posłużę się cytatem z wątku o warunkach na szlakach:
Jackal napisał(a):
Glazura na Kościelcu wymogła raków z dobrymi atakującymi zębami (losowe raki z wypożyczalni się nie nadają), porządnego czekana do wyrąbywania stopni i kasku na szkło sypiące się z góry. Każdy krok bez marginesu błędu i bez szansy na wyhamowanie upadku. W paru miejscach wskazana dodatkowa asekuracja.
PS. Jutro (04.01) o godz. 9.00 w Starym Smokovcu ma odbyć się nadzwyczajna konferencja prasowa Horskiej Zachrannej Slużby nt. bieżących warunków w górach i ostatnich wypadków:
http://www.hzs.sk/typy-aktualit/mimoria ... _18_50_01/